FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Parker's house
Autor Wiadomość
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-28, 13:28   

- Halo? Tak to ja... what? again? You people are killin' me...Rozmowa z pewnościa nie brzmiała jak słowicze trele zapowiadające miłosne chwile. Kirsten stoczyła się z Jamesa i przysłoniła reką oczy.
- Yes...mhm... for about 20 minutes.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-28, 17:24   

James się rozłączył i spojrzał tęsknie na żonę. Czyli nici z poranka tylko dla nas? Wiesz co? Odbijemy sobie w święto dziękczynienia. Ale przed posiłkiem, bo potem pewnie nie będę się w stanie ruszać. Max zajmie się przygotowywaniem kolacji, a my w tym czasie... uśmiechnął się szeroko i wstał z łóżka Dobra... Zbieram się.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-28, 20:04   

Kirsten wyłączyła telefon i również wstała poprawiając nieco rozwichrzone włosy i obciągając sukienkę na biodrach. Spojrzała na Jamesa z uśmiechem.
- Może nic nie planujmy, bo w ogóle nam to nie wychodzi. Czasem mam wrażenie, że jesteśmy jak dwa mijające się statki... - dodała wchodząc do garderoby i wychodząc z niej w żakiecie narzuconym na ramiona.
- Ale może na Święto Dziękczynienia akurat nam się uda - uśmiechnęła się przez co niewielkie kurze łapki koło oczu nadały jej twarzy niezwykle ciepły wyraz - trochę osób będzie się tu kręcić więc może akurat nie zauważą braku nas.
Wzięła torebkę i pospieszyła w ślady męża zdążając razem z nim na dół i do drzwi.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-29, 00:57   

Przeniesienie akcji
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-05, 17:59   

Telefon zabrzęczał nerwowo na stoliku koło łóżka raz i drugi. Na nieszczęście Kirsten nie było w okolicy ale telefon miał tak irytujący sygnał, że go usłyszała. W tym właśnie momencie gdy miał zabrzęczeć raz jeszcze wypadła spod prysznica w ręczniku i z mokrymi włosami ociekając wodą i z bardzo zirytowaną miną. Złapała go i sprawdziwszy połączenie uśmiechnęła się lekko. Odebrała.
- Hi sweety. Co tam u ciebie ciekawego, maleńka? - zapytała siadając na łóżku i oparła się o wezgłowie wyciągając nogi przed siebie i zakładając jedną na drugą.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-06, 14:11   

- Oh... I understand... jestes pewna, ze nie zmieni zdania? - powiedziała Kirsten z żalem w głosie - ale... może choć na chwilę byś wpadła później? Ja gotować nie będę. Obiecałam obu Parkerom, więc jedzenie będzie zjadliwe - uśmiechnęła się lekko - no i będzie go za dużo, żebyśmy we czworo dali radę. Więc jakbyś miała ochotę pogadać z siostrą i zobaczyć się z resztą rodzinki, drzwi będą otwarte, honey.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-06, 16:06   

- Sure, dear You too. - Kirsten dokończyła rozmowę i rozłączyła się. Potem odłożyła telefon i wróciła do łazienki dokończyć kąpiel.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-07, 09:33   

Cała czwórka, czyli rodzina Parkerów i ich gość honorowy - Erica, siedzieli przy dużym stole, zastawionym świątecznymi potrawami i ślicznie przyzdobionym. Przy całym swym antytalenciu do gotowania Kirsten wykazywała duże umiejętności nakrywania do stołu. Siedzieli po czterech stronach stołu, u szczytu James, po lewej Kirsten, po prawej Erica, a na przeciwko Max. Jedząc toczyli przyjemną rozmowę, przynajmniej dla trójki z obiadowiczów. Rodzice Maxa opowiadali Erice o przygodach z dzieciństwa młodego Parkera. Było wesoło, a kłopoty w jakie zawsze Max się pakował rozśmieszały Ericę prawie do łez. Max udawał naburmuszenie, ale w sumie odpowiadało mu to, że jest w centrum zainteresowania. Pod stołem dyskretnie szukał dłoni dziewczyny. Najpierw trafił na gładkie i odsłonięte kolano, które chwilę pieścił, aż podała mu dłoń, którą ścisną...

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-07, 20:09   

Erica odwzajemniła uścisk i uśmiechnęła się ciepło do Maxa, a kamera spokojnie przejechała w bok na wyjście do ogrodu by płynnie przenieść akcję...

... lub by dać komuś szansę na rozpoczęcie nowego, piękniejszego rozdziału, czy zmianę teraźniejszości...

Ciąg dalszy w Posiadłości Sanchezów
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-12, 14:31   

Kirsten postanowiła dzisiaj popracować w domu, w ten sposób nie musiała widywać się z ojcem, oraz istniała szansa, że wreszcie nie minie się ze swoim mężem. Dlatego zabrała papiery z biura i szybko wróciła do domu, gdzie mogła w spokoju, przy lampce wina popracować. Z zamyślenia nad zestawieniami ofert wyrwał ją jednak drażniący dzwonek u drzwi.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-12, 18:22   

Podniosła wzrok znad papierów a następnie ruszyła do drzwi zaciekawiona kto czego chce od niej. Otworzyła...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-12, 19:32   

O jakież było jej zdziwienie, kiedy zobaczyła Caleba stojącego za progiem i rozmawiającego z kimś przez komórkę. Gestem pokazał, żeby chwilę poczekała.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-12, 19:58   

- Oh... - bąknęła patrząc ze zdziwieniem na swego średnio obecnie kochanego ojca - sure whenever you're ready... - dodała widząc jego machnięcie ręką i otworzyła szerzej drzwi bez słowa pokazując żeby wszedł do środka.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-13, 13:40   

Caleb wszedł do środka domu dając buziaka w czoło córce. Proszę Cię, przyjedź... Kirsten czeka na Ciebie z obiadem, a ja naprawdę chcę powiedzieć coś ważnego... I raczej przez telefon nie jest to najlepszy pomysł. Kilka chwil? mówił, ale już lekko spuścił ze swojego normalnego tonu. Odsunął na moment słuchawkę od ucha i zakrywając głośnik zapytał Masz Merlota?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-13, 13:55   

W skrytości ducha stwierdziła, że ojcu władza chyba całkiem na mózg uderzyła.. zapraszał kogoś na obiad, który ONA miała zrobić... i jeszcze pytał czy ma Merlota...Pokręciła głową z niedowierzaniem.
- Na pewno mam... - powiedziała zamykając drzwi - Może wyjaśnisz co tu się dzieje? - zapytała szeptem prowadząc go do salonu.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-13, 14:48   

Caleb rozłączył się i uśmiechnął Dobrze Kiki... Elizabeth powinna niedługo tutaj przyjechać... Chcę poważnie porozmawiać z wami... skrzywił się nagle, a jego ciałem wstrząsnął ból. Po chwili znowu się skrzywił i chwycił za koszulę w okolicy serca. Chciał coś powiedzieć, nie mógł. Oparł się na stoliku pod ścianą i... Upadł na ziemię.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-13, 15:09   

- Dad... DAD! - krzyknęła widząc co sie dzieje i przypadła do ojca - c'mon don't do this to me...
Biegiem chwyciła komórkę i wykręciła 911 nadal klęcząc na ojcem.
- Pick it up people... halo? Proszę niech ktoś przyjedzie. Chodzi o mego ojca. Właśnie upadł, trzymając się za serce... chyba zawał... proszę pospieszcie się... - mówiła do telefonu i rwącym się ze strachu głosem podała adres.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-13, 19:27   

Przeniesienie akcji.

Już z daleka Lizy widziała błyskające niebieskie światła karetki. Zatrzymała swój motor tuż przed podjazdem w zasadzie tylko po to by zobaczyć Caleba wkładanego do ambulansu i Kirsten rozmawiającą przez telefon, najpewniej z mężem.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2008-04-13, 20:03   

Zatrzymała się dość gwałtownie. Niemal biegiem skierowała się w stronę Kirsten. -Co się stało?- spytała z mieszanką zaskoczenia, przerażenia i dezorientacji w głosie.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-13, 20:07   

- Hej Lizzy... Ojciec miał zawał - powiedziała dosyć martwym głosem gdy skończyła rozmowę -właśnie biorą go do szpitala. Jadę. Jeśli byś chciała jechać... come - zawiesiła pytanie w powietrzu kierując się do samochodu.

Przeniesienie akcji
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-16, 20:38   

Jedną z rzeczy których Ricky naprawdę zazdrościła Maxowi był ten kapitalny domek nad basenem. Część domu ale niekoniecznie. Jakoś tak... swobodnie się tu czuła. Teraz właśnie rzuciła torbę i kurtkę na fotel, zaraz za nimi pofrunęły buty i dziewczyna przeciągnęła się z zadowoleniem po czym klapnęła na łóżko podwijając jedną nogę pod siebie a drugą kiwając swobodnie. Po wcześniejszym smutku nie pozostał nawet ślad - była upostaciowieniem wyluzowania i zadowolenia. Rzuciła okiem na Maxa.
- Sooo... wnosząc z twego zachowania miałeś całkiem fajny dzień, love.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-16, 20:45   

Ja mam zawsze dobry dzień. Przecież wiesz... powiedział zbliżając się do niej i okrakiem wchodząc na łóżko. Pocałował ją namiętnie i oboje przewrócili się na łóżko Hmmm... Nie jestem zbyt natrętny? zapytał udając nieśmiałego, jednocześnie podsuwając do góry brzeg jej bluzki.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-16, 20:49   

Zaśmiała się oddając całusa i czochrając jasną czuprynę chłopaka.
- Parker... jak będziesz natrętny to ci to powiem. You have my word - zamruczała cicho przytulając sie do niego z błyskiem w oku.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-16, 21:15   

Oblizał wargi i przygryzł je starając się ukryć rozbawienie. No dobrze... powiedział całując ją lekko Chcesz swój prezent... kolejny całus teraz... kolejny czy... kolejny Potem? zapytał na koniec robiąc coś w rodzaju nosków-eskimosków. Erica nawet nie zauważyła, kiedy jej bluzko podjechała na tyle wysoko, że wystarczyło tylko chcieć, by Max ją zdjął.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-16, 21:21   

- Mmmm... almost forgot... - puściła perskie oko, które świadczyło, że wcale tak naprawdę nie zapomniała tylko miała co innego na głowie - może być teraz. Ciekawe czym zabłysnąłeś.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-16, 21:55   

Ale ja bym chyba wolał potem... powiedział i jak na złość nagle telefon poinformował go, że dostał smsa. Fuck! What is wrong with people? zadał pytanie retoryczne, po czym wyjął telefon z kieszeni i nie patrząc odrzucił go na fotel. To na czym skończyliśmy? Ach... Prezent. powiedział z trudem odrywając się od Erici i znikając na chwilę za barkiem. Wyciągnął z niego podłużne pudełko. To dla Ciebie... było ładnie zapakowane. Podał je dziewczynie.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-16, 22:17   

- Telefony komórkowe to zło. Ja bym go wyłączyła na twoim miejscu - uśmiechnęła się łypiąc okiem na niego i usiadła otwierając pudełko z zaciekawieniem. Odwinęła warstwę szeleszczącej bibułki i wyjęła na wierzch starannie złożony komplet z z czarnej satyny i przezroczystego czarnego tiulu. Od satynowego stanika spływał tiul mający subtelnie otulać ciało aż do bioder. W sumie wyglądało to jak koszulka...tylko bardzo seksowna. I do tego stringi... Rozwinęła komplet z okrzykiem zachwytu patrząc na delikatny materiał i urokliwy krój kompletu bielizny... bielizny... w życiu nie dostała czegoś takiego od chłopaka.
Z błyszczącymi oczami spojrzała na Maxa a potem przyciągnęła go do siebie i pocałowała mocno.
- Dziękuję, kochanie... to jest takie śliczne i tak podpadające pod mój gust, że aż nie do uwierzenia. Where did you find it? Jak jeszcze się okaże, że to mój rozmiar to... - pokręciła głową z niedowierzaniem odruchowo patrząc na metkę. Bingo. - aż mam ochotę to przymierzyć...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-17, 08:35   

W międzyczasie Max siadł na piętach, na łóżku tuż za Ericą i pozwolił sobie przytulić w ten sposób dziewczynę. Przyznam się szczerze, że liczyłem na to, iż przymierzysz... A potem... Hmmm... A potem Cię z niej uwolnię. powiedział podciągając bluzkę dziewczyny do góry jednocześnie od czasu do czasu składając delikatne pocałunki na jej karku i szyi.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-17, 08:59   

- Mmm... – zamruczała – you promise...? – rzuciła pytaniem retorycznym, wywinęła się z jego ramion i uciekła mierzyć.
Przebranie się nie zajęło dziewczynie dużo czasu. Spojrzała na siebie w lustrze i aż się uśmiechnęła – wyglądała zabójczo. Komplet świetnie pasował do sylwetki czyniąc ją jeszcze lepszą z wyglądu niż zwykle. Uśmiech nabrał stanowczo cech szatańskich gdy stwierdziła, że ocena z pewnością nie skończy się na prostym stwierdzeniu, jak wygląda... w sumie liczyła na znacznie więcej. Dosyć czekania. Nadszedł czas na akcję. Wzięła głęboki oddech i z sercem walącym w sposób niekontrolowany, wróciła do niego i postąpiwszy z gracją kilka kroków zatrzymała się nieco przed chłopakiem, mierząc go rozbawionym spojrzeniem.
- So honey, how do I look? – zapytała mruczącym głosem z błyskiem w oku patrząc jak zareaguje.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-17, 10:01   

Max czekał już na łóżku niecierpliwie bawiąc się pościelą. Jednak widok, jaki go spotkał przeszedł najśmielsze jego oczekiwania. Nie było chyba drugiej osoby która tak dobrze wiedziałaby jak bardzo Erica jest zgrabna i ładna. Ale w tym co jej wyszukał była jeszcze tak niesamowicie seksowna, że nie można było jej się oprzeć. Więc zamurowało go... Leżał na łóżku z głupawą miną i dopiero po chwili odzyskał rezon, zerwał się z łóżka i nie dając jej szansy na żaden komentarz pocałował namiętnie przyciskając ją do ściany.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 12