"DMZ" tom 2. Jeszcze jestem w trakcie lektury, ale po dwóch rozbudowanych historiach znajdujących się w tym tomie, śmiem twierdzić, że jest/okaże się lepszy od tomu pierwszego. W zasadzie to za sprawą tej drugiej historii. Doskonale przedstawiona rzeczywistość wojny, skupiająca się na procesie żołnierzy oskarżonych o masakrę cywili. Mocna, gorzka opowieść o sprawiedliwości. Kolejne, krótsze, też są niezłe. Szczególnie ta o artyście tworzącym w wojennym Nowym Jorku, z flashbackami z czasów sprzed wojny. Potrafią zachwycić. Ależ to mógłby być świetny serial. Może nawet pieniędzy tak dużo by nie potrzebował. Zdewastowany wojną domową Nowy Jork to trochę efektów, trochę scenografii.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Green Arrow" Jeffa Lemire. Spodziewałem się więcej. Tymczasem scenariusze bywały nużące, dialogi drewniane i infantylne. Do tego wygłaszanie obwieszczeń przez bohaterów - nawet w myślach - aby czytelnikowi wytłumaczyć pewne emocje, to jednak niskie loty. Na Goodreads dałem 4 na 5. Ale głównie za stronę graficzną. Za scenariusz to 2,5 w porywach do 3 gwiazdek. Trochę żałuję, że nabyłem.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Moon Knight" czeka w kolejce i nie wiem, czy się nie rozczaruję.
A tymczasem - "Hellblazer" tom 2 Gartha Ennisa. Jest bardzo dobrze. Autor się rozkręcił, choć stylistyka pod każdym względem "wpada" w "Kaznodzieję". Ale podobało mi się to. Czekam na tom finałowy. I na kolejne dwa Warrena Ellisa.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Mam problem z Silverbergiem że czytalem go za młodu i wówczas wielkie wrażenie zrobił - Czas przemian uznawałem za jedną z najlepszych książek w ogóle.
Kłopot w tym że po nim ostało mi tylko wspomnienie, czarne lakierki...
Transmetropolitan 2 & 3
no cóż by tu rzec ... nie sposób nie odnajdywać analogii do ostatniego plebiscytu na prezesa.
poza tym znakomite - rzecz oczywista
komiks jest bodaj z '97 ale świetnie odczytuje/odczytał możliwą ścieżkę awansu jaką przechodzimy /odwrotnie proporcjonalnie do np. Gibsona
100Naboi - w drugim tomie intryga się jeszcze bardziej zagęszcza, chyba czas zacząć robić notatki, trzeci tom waży już 1,62 kg i robi się z tego dosłownie ciężka lektura.
100Naboi - w drugim tomie intryga się jeszcze bardziej zagęszcza, chyba czas zacząć robić notatki, trzeci tom waży już 1,62 kg i robi się z tego dosłownie ciężka lektura.
Wciąż sobie obiecuję powrót. Ale drugi tom to chyba nie jest jeszcze koniec zagęszczania.
Przeczytałem ostatnio "Kryzys bohaterów" i jakoś mnie nie porwał. Chyba zdecydowanie wolę "zwykłych" komiksowych bohaterów a nie tych napakowanych mocami, nawet z ich problemami.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
po pierwsze 3 tom 100N to czasowo normalnie jak książka (niezagruba ale jednak) , na gorąco powiedziałbym że jedna z lepszych fabuł "sensacyjnych" w ogóle.
w 3 tomie dużo wątków się wiąże, w końcu czytelnik łapie sznurówki.
w końcu oglądamy rozmiar "intrygi", mnogość aktorów (czasami jednorazowych) imponuje.
Ostatnio natrafiłem na komiks koreański - manhwę. Ta specyficzna forma komiksu charakteryzuje się tym, że chyba jest przeznaczona głównie do czytania w formie elektronicznej - na komórkach. Czyta się ją od góry do dołu, kompozycyjnie kadry komiksu są przeważnie bardzo proste - w miarę równe prostokąty, jeden pod drugim, tak aby jeden kadr mieścił się w całości na ekranie telefonu. Jeden odcinek komiksu zazwyczaj liczy tak pi razy drzwi od czterdziestu do stu kadrów i wydawany jest przeważnie w cyklu cotygodniowym. Na kilku portalach można znaleźć kolekcję kilkuset manhw tłumaczonych na język angielski, znalazłem też stronkę ze skanami w języku koreańskim. Spora część tych komiksów to komiksy erotyczne, ale można znaleźć też inne gatunki.
Mi szczególnie przypadł do gustu, z tych komiksów które miałem okazję przeczytać, "The Skeleton Soldier Couldn’t Protect The Dungeon". Jako, że komiks ciągle powstaje mogłem jak na razie przeczytać jedynie sto kilkanaście odcinków, ale fabuła wciąga - fantasy/litrpg - wskrzeszony przez nekromantkę szkielet próbuje obronić swoją panią przed czyhającymi na nią niebezpieczeństwami - co mu się nie udaje... Po swojej śmierci cofa się w czasie ze zdobytymi umiejętnościami i wiedzą i próbuje kolejny raz ochronić osoby na których mu zależy, potem kolejny raz i kolejny... Z tym, że punkt powrotu także zaczyna się zmieniać...
Akurat w przypadku tego komiksu to nie jest tak do końca pewne (przynajmniej w przypadku Rubi - początkującej nekromantki od której wszystko się zaczyna), bo w miarę poznawania różnych wątków tej historii pojawiają się naprawdę złowrogie siły, a stron konfliktu jest kilka.
Po przeczytaniu kilku koreańskich komiksów zauważyłem, że popularnym wątkiem, zwłaszcza jeśli chodzi o komiksy fantasy, jest traktowanie przedstawionego świata jak gry, w którym bohaterowie "levelują" - zdobywając nowe statystyki i zdolności, a wydarzenia często są traktowane jako questy. The Skeleton Soldier mimo, że korzysta z tego samego wzorca, to jednak traktuje go w fajny sposób - główny bohater nie wie dlaczego widzi świat w ten sposób i dlaczego różni się od innych postaci - czujemy że to jakaś meta tajemnica - mała grupa ludzi którzy widzą niebieskie ekrany - jakiś główny wątek fabularny skryty przed naszym wzrokiem. W miarę kolejnych żywotów szkieletu odkrywamy kolejne nitki fabuły, które zaczynają się ze sobą splatać, jednak pojawiają się coraz to nowe nitki i nadal nie mamy widoku na całość. Po ponad stu przeczytanych odcinkach nadal nie mam pojęcia w którą stronę to zmierza. Mam pewną teorię, ale nie wiem czy się sprawdzi.
Jako że tłumaczenie anielskie jest dwadzieścia parę odcinków do tyłu w porównaniu z oryginałem, to zżerany ciekawością dorwałem się do oryginalnej wersji - tłumacząc tekst smartfonem za pomocą kamerki i Google Tłumacza. Co prawda to tłumaczenie maszynowe, więc nie zawsze jest sensowne, ale zazwyczaj było całkiem w porządku.
Ludzie północy - bardzo dobra pozycja, wręcz znakomita. Pojedyncze historie związane z wikingami , jestem po 3 (historiach z 1 tomu) i robi wrażenie. Opowieści z życia wzięte, osadzone w kontekście hist-geo, bez realizmu magicznego /przynajmniej na razie.
Korzystając z 2 tygodni urlopu przerobiłem co najmniej kilkanaście różnych manhw / mang.
Z ciekawszych godnych polecenia rzeczy, na które natrafiłem:
- The Beginning After the End - isekai (czyli reinkarnacja w innym świecie) - stary osamotniony władca, mistrz sztuk walki odradza się w świecie w którym istnieje magia i postanawia przeżyć swoje nowe życie nie popełniając starych błędów
- A Returner’s Magic Should Be Special - młody mag ginie w ostatecznej bitwie z demonem, który zniszczył ludzkość po czym odradza się w przeszłości, na kilka lat przed atakiem armii demonów i próbuje zmienić przyszłość. Jedną z głównych przeszkód w tym celu jest konflikt między władającą magią arystokracją, a buntującymi się masami zwykłych ludzi i to, że bohater pochodzi z gminu.
- Survival Story of a Sword King in a Fantasy World - bohater, porwany przez nieznaną siłę, zostaje umieszony niczym w grze w tutorialu - skalistym świecie pełnym demonów - gdzie mają samotnie przetrwać przed transferem do docelowego świata pełnego magii. Niestety błąd systemu sprawia, że jego levle się resetują i nie jest w stanie przejść dalej. Po wielu latach wreszcie udaje mu się wyrwać z piekła i rozpoczyna podróż po świecie, do którego miał pierwotnie trafić. Niestety to wcale nie koniec jego kłopotów...
- Sousou no Frieren (Frieren at the Funeral) - drużyna pokonała władcę demonów. Mijają lata, kolejni członkowie drużyny umierają. Elfka mag wędruje po świecie gromadząc magiczną wiedzę i próbując po latach poznać i zrozumieć swoich dawnych towarzyszy z którymi spędziła razem 10 lat - mniej niż 1% jej życia. Zderzenie perspektywy osoby prawie nieśmiertelnej ze zwykłymi śmiertelnikami
- The New Gate - bohater, jeden z graczy w świecie fantasy, z którego nie mógł się wylogować, po pokonaniu władcy demonów chce wrócić do domu, gdy ma wreszcie taką możliwość. Gra przerzuca go jednak 500 lat w przyszłość, gdy wydarzenia z wojny przeciwko demonom są już zdarzeniem legendarnym, choć żyją jeszcze niektórzy uczestnicy tych wydarzeń.
- Risou no Himo Seikatsu (The Ideal Sponger Life) - młody Japończyk dostaje możliwość życia w aletrnatywnym świecie, w którym istnieje magia i smoki/jaszczury/dinozaury, ale technologia osiągnęła poziom co najwyżej tej z XVII wieku na Ziemi, jako małżonek królowej. Jego zadanie - płodzenie dzieci z atrakcyjną małżonką oraz nie wtrącanie się w sprawy królestwa. Atrakcyjna fucha - niestety rzeczywistość nigdy nie jest idealna...
Jak na razie wypracowałem sobie system znajdowania nowych pozycji - szukanie przez www.mangaupdates.com (advanced serach, zaznaczenie interesujących mnie gatunków, a potem ustawienie wyników wyszukania poprzez ranking ocen), a potem zazwyczaj mogę znaleźć te pozycje na www.mangadex.org.
Kolejna nauczka w tym samym temacie - uważaj na sentymentalne powroty, czasami nie warto. "Skarga Utraconych Ziem". Rozczarowująca lektura. Ale pocieszam się tym, że takie fabuły mogły mnie eksajtować po "Thorgalu", ale przed dojrzalszymi fabularnie pozycjami. Wersji graficznej się nie czepiam, bo się nie znam, a poza tym podobała mi się. Fabularnie to jednak trochę bardziej poważna bajka fantasy. Szkoda było na to czasu. I pieniędzy, niestety.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum