Na wspieram.to pojawiła się inicjatywa zbierająca pieniądze na XIV tom Likwidatora po poprzednim tj. Likwidator - prawda smoleńska. Biały komiks (suplement do białej księgi) można powiedzieć, że będzie brutalnie, wulgarnie i srogo.
Jeżeli ktoś nie zna to przyklejam za Wikipedią:
Cytat:
Likwidator – polski komiks. Scenarzystą, rysownikiem i twórcą postaci jest Ryszard Dąbrowski. Likwidator narodził się w 1995 roku w środowisku punkowym, wtedy został wydany pierwszy fanzinowy album w nakładzie 1000 egzemplarzy. Pięć lat później został wznowiony, a ostatecznie wszedł w skład albumu "Trylogia".
Głównym bohaterem jest ubrany całkowicie na czarno ekoterrorysta, w masce z charakterystycznym szerokim uśmiechem. Jego główną działalnością jest brutalne wymierzanie sprawiedliwości w imię ekologii i powszechnej anarchii. Jego ofiarami często padają osoby do złudzenia przypominające konkretne postacie polskiego życia publicznego. Komiks cechuje wysoki stopień drastyczności i wulgarności ("tylko dla dorosłych o mocnych nerwach" – jak głosi ostrzeżenie na okładce pierwszego albumu) a ponadto czarny humor. W komiksie wykpiwane są m.in. sytuacja polityczna w Polsce, kultura telewizyjna ("teleserializm"), wszechobecna pogoń za pieniądzem ("mamonizm"), intelektualna zaściankowość.
i dorzucę trzy strony:
No cóż, ja czekam :]
_________________ Meet Minsky. He understands that stability is destabilizing. Be like Minsky.
Loisel Piotruś Pan. Za poleceniem Nosiwody. Rany, jakie to jest dobre. W sensie - smutne, okrutne i przejmujące. Nie czytałem oryginału, a disneya oglądałem tak dawno, że nie pamiętam właściwie nic, więc nie wiem jak bardzo autor zmienił oryginalną historię, chociaż zdecydowanie wiem, co dodał od siebie. Seks i przemoc o dziwo pasują do obrazu historii o dziecku, są częścią jego przeszłości, jedną z przyczyn dla której wybiera wiecznie niedorosłe życie w nibylandi. Do tego jest opowieść o piratach, gdzie krew leje się gęsto, bezmyślne okrucieństwo, zbrodnia bez kary i tkwienie w pętli, z której nie idzie się wyrwać.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Ekspedycja - Polch B. & A. Mostowwicz, goscinnie EvDaniken i A. Gorny - wszystkie 8 komiksow w jednym albumie.
gwiazdkowy prezent - jak bylem szczeniakiem to zaczytywalem sie w tej serii (wtedy bylo chyba 5 tomow) - teraz po latach hmm..... ogolnie scenariuszowo niedomaga, zwlaszcza najnowsze tomy, jakby na chybcika napisane
Też przeżyłem srogie rozczarowanie po latach... pod choinką znalazłem Wiedźmaka, aż się boję zajrzeć - inna sprawa, że Polchowy niespecjalnie mi i w dzieciństwie odpowiadał.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Prawie nic nie czyta ale jak rok temu kupiłem komiks Absalom Duchy Londynu był bardzo zainteresowany więc chciałbym coś takiego
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Batman - Azyl Arkham. Dave McKean, Grant Morrison. To moje pierwsze spotkanie z Batmanem w komiksowym wydaniu, więc nie wiedziałem czego się spodziewać. Ale to bez znaczenia, bo nie sądzę aby można było się spodziewać czegoś takiego jak Azyl. Można go opisać jako oniryczną wyprawę w psychikę bohatera (skrzywioną w sposób w jaki widzi to autor), ale opis ten nie jest w stanie oddać surrealistycznego klimatu wylewającego się z kadrów, symboliki na granicy przesady i detali, których nie widać na pierwszy rzut oka, ale trafiają do podświadomości czytelnika.
Świetnym pomysłem było dołączenie scenariusza dzięki który wykłada jak krowie na rowie - miejscami bez tego nie byłbym w stanie zorientować się, co się właściwie w kadrze dzieje, nie mówiąc już o drugim, trzecim planie, nie mówiąc o wszechobecnych symbolach. Scenariusz jest też poniekąd drogą na skróty - zamiast wyciągać rzeczy z kadrów, można dostać gotowy już spis wydarzeń, symboli i ich znaczeń, ale z drugiej strony, jest tego tyle, że niewiele osób by to wszystko było w stanie wyłapać.
Jak już wspomniałem, zagęszczenie symboli na stronę jest olbrzymie, ale o dziwo, nie przekracza to masy krytycznej, nie ma poczucia przesytu. Wzmacniają kreację bohatera; Batman w tym ujęciu jest co prawda silnym fizycznie mścicielem, ale jego psychika jest niezwykle krucha - doskonale pasująca do dziecka który swą traumę chowa w kostium nietoperza i "leczy się" bijąc przestępców. W efekcie dostajemy Batmana ułomnego, mającego problemy z relacjami międzyludzkimi, co bezwzględnie odsłania i wykorzystuje Joker.
Zadziwiające jest, że na tak niewielkim rozmiarze udało się upchać tak wiele treści. Zdecydowanie wolę albumy w takim wydaniu, opowiadające spójną i zamkniętą historię, niż ciągnące się (i restartowane w razie potrzeby) serie. Wydanie jest bardzo ładne, de lux nie tylko z nazwy. Niestety cena trochę odstrasza od namiętnego zbierania (chociaż mi udało się kupić w promocji za 50 zł).
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Zastanawiałem się, czy kupić ten album, ale po obejrzeniu wnętrza doszedłem do wniosku, że oniryczność to nie dla mnie. Choć to, ponoć, pozycja klasyczna i ważna w uniwersum. Zatem może kiedyś. Tymczasem czekam na pierwszą część "Wiecznego Batmana".
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Słuchaj, francuski pieseku, po obejrzeniu wnętrza też bym się zastanawiał i kręcił nosem - oniryzm, symbolizm, tarot, psychologia - strasznie przeintelektualizowanie to się zapowiada.
Ale nie siadasz do obcowania ze sztuk (bo tym, miedzy innymi jest ten album) aby ci się podobała, ale też by od czasu do czasu zostać wykopanym ze swojej comfort zone.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Kryzys na Nieskończonych Ziemiach Marv Wolfman, George Pérez.
Już jako sukces uznaję, że udało mi się przyjąć ten kicz bez oporów. Bo to jest największy problem z Kryzysem - wcześniej czytane przeze mnie komiksy to była klasa światowa, zarówno pod względem fabuły, jak i doskonałych rysunków, gdy Kryzys to pozycja o wielkim znaczeniu, ale zanurzona po szyję w bagnie tego co najbardziej tandetne w komiksie superbohaterskim; ba, do tego dzielnie walcząca o wyprowadzenie go na suchą, bezpieczną ścieżkę.
A jest z czym walczyć, bo nonszalancka twórczość napłodziła bohaterów i ich kopie jak mrówków, rozwadniając i gubiąc w procesie ich istotę. Sami autorzy są świadomi, że ten nadmiar bohaterów (wraz z całą tytulaturą manów, womenów i girli, super, wonder, mega, ultra, kapitanów, doktorów, profesorów [a nie czekaj, to inna bajka]) wprowadza niezamierzony element komiczny w sceny buchające patetyzmem (ot scenka z przybyciem rodziny Marvela).
Sposób w jaki zresetowanie świata DC zostaje przeprowadzone jest - niestety - zgodne z konwencją: pojawia się nowy zły, dążący do unicestwienia wszystkich światów, a cała ferajna musi zapomnieć o dzielących ich różnicach i połączyć siły aby stawić czoła antymaterii. O ile na początku walka z antymaterią wygląda kuriozalnie, bo nie ma jak z nią walczyć i wszystko zostaje unicestwione, tak później walczyć już można "standardowo" (tłukąc i waląc energią wszelaką), lecz nadal wygląda to kuriozalnie.
Fabuła obfituje w nagłe zwroty akcji, lecz niektóre nie są zbyt logiczne i zostały wprowadzone chyba tylko w celu zapełnienia czymś zeszytów. No i w sumie punkt wyjścia to nadal odgrzewany kotlet.
Ciężko mi wypowiedzieć się na temat strony graficznej komiksu, ot ma ładne okładki poszczególnych serii (w tym naprawdę ładny i emocjonalny z Supermanem i Supergirl), za to same kadry wyróżniają się tylko wielką ilością bohaterów wszelakich.
Podsumowując, jestem trochę rozczarowany, ale na własne życzenie - oczekiwałem nie wiadomo czego, a to jest po prostu zwykłej jakości komiks, który wyróżnia się tylko pomysłem na reset uniwersum (no i wpływem na rynek komiksowy, jeśli to dla kogoś ma znaczenie). Na pytanie czy warto nie jestem na nie, ale i też nie powiem tak; pozostanę przy sceptycznym być może.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Dzięki. Właśnie trafił na koniec kolejki. "Azyl Arkham" jest już przedostatni w kolejce "do kupienia. Na razie bez szans na to, że wysupłam pieniądze. Szkoda, bo sobie też obiecywałem sporo po "Kryzysie...". Ale cóż, piniondz nie zostanie wydany niepotrzebnie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Pytanie mam. Nie kupuję komiksów Marvela, bo niezbyt poważam bohaterów tego wydawnictwa. To raz. A dwa - chyba rzadko robią wydania zbiorcze, a ja nie mam cierpliwości i ochoty na zbieranie poszczególnych zeszytów. Robię to tylko wyjątkowo.
Aczkolwiek zastanawiam się, czy tego nie zmienić. Na przykład dla przygód Elektry spod ręki Franka Millera: http://www.empik.com/elek...48249,ksiazka-p
Ktoś zna? Warto? Widziałem w Empiku, ale zafoliowane i nie mogłem obejrzeć obrazków. A okładka jest tak ohydna, że wrzeszczy wręcz do mnie "zabieraj kasę i spierniczaj jak najdalej". Niby to Frank Miller, ale najnowsza odsłona Batmana spod jego ręki raczej nie zachwyca - na pewno jeśli chodzi o rysunki. Z fabułą lepiej. Dlatego się boję, że wydam kupę kasy, odfoliuję i będę płakał i nie spał pół nocy.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
A "Sandman. Uwertura" wczoraj skończyłem czytać. Jeszcze nie wiem, czy mi się podobało. To jest podobało, ale nie wiem, jak bardzo.
"Nową granicę" mam i czytałem. Fantastyczna robota.
"Gotham Central" rozważałem i nie chcę się pakować w kolejną serię.
Ale "Miraclemana" wezmę pod uwagę. Nad "Skalpem" myślałem wcześniej, ale to znowu kolejna seria, więc podchodzę ostrożnie. Zwłaszcza że nie wiem, czy fabuła będzie pod mój gust.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Sandman Uwertura jest świetny. To całkiem inny Sandman, ale i tak świetny. Nie wiem, czy aby nie najlepszy.
I tym razem nie z powodu Gaimana, ale przede wszystkim Williamsa.
"Gotham Central" rozważałem i nie chcę się pakować w kolejną serię.
Super seria. Na razie dwa naładowane świetnymi historiami albumy. To policyjne historie z bardzo niewielkim albo żadnym udziałem Batmana.
Romulus napisał/a:
Nad "Skalpem" myślałem wcześniej, ale to znowu kolejna seria, więc podchodzę ostrożnie. Zwłaszcza że nie wiem, czy fabuła będzie pod mój gust.
A to musisz przeczytać. Mocna rzecz. Osadzona w rezerwacie pokręcona historia, którą niektórzy porównują z "The Wire". To przesada, ale jest mocno, bezkompromisowo, do tego brutalnie niczym w Banshee. Na prawdę warto. Na razie trzy tomu, a każdy wciąga i nie pozostawia obojętnym.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Skończyłem czytać trzecią część "Skalpu". Rzeczywiście, jest to mocna historia, bezkompromisowa i bardzo mroczna. Cały ten rezerwat Praire Rose wygląda jak piekło na Ziemi. A bohaterowie są nie lepsi. I nie ma żadnej taryfy ulgowej dla niewinnych. Czekam na kolejne dwie części. W trzeciej mrok się nieco "rozrzedził", bo doszło do kilku kulminacji. Tym bardziej czekam na 4 i 5 część (chodzi mi, oczywiście, o wydania de luxe).
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
4 część "Lazarusa". Jaka to znakomita seria! Każdy tom na wysokim poziomie, świetna fabuła osadzona w dystopijnej rzeczywistości (świat podzielony na korporacyjne rodziny, których specjalnym, zbrojnym ramieniem są Łazarze). Czyta się to i ogląda z ogromną frajdą. Dawać kolejne części po polsku!!!
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Chyba pierwszy komiks Marvela, którego wydanie mnie cieszy, intryguje - jara, jednym słowem: https://www.gildia.pl/kom...-punisher-max-1
Sentyment z dzieciństwa, jak nic (jedno z pierwszych odkryć komiksowych, po "Funky Kovalu", "Supermanie", "Transformers" ). Ale myślę, że się nie zawiodę. Zwłaszcza że Garth Ennis odpowiada za scenariusz.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Cóż, ja nie czuję żadnych sentymentów do Punishera, chociaż też czytałem w dzieciństwie (całe 4 komiksy ).
U mnie za to Batman Mroczne odbicie.
Kiedy Bruce zajmuje się organizowaniem Batman Incorporated Dick ponownie musi przywdziać pelerynę Mrocznego Rycerza i zmierzyć się z Gotham.
W tym wydaniu jest to mroczne miasto, z którego przemocy (ale również szaleństwa i żądzy krwi) po prostu nie da się wyplenić. Na miejsce pokonanych i zamkniętych złoczyńców zjawiają się nowi - "zwykli" ludzie zbierają się na tajnych aukcjach i licytują przedmioty należące do super-łotrów.
Snyder dużą uwagę poświęca psychologii postaci. Dla Dicka Batman i walka z przestępczością nie jest rodzajem terapii, a zgłębianiem się w brud i szaleństwo miasta. Każdorazowo czuć zmagania gdy wychodzi, aby się oczyścił z tego wszystkiego, spróbował wrócić do normalnego życia.
A potem przychodzi finał i okazuje się, że to niemożliwe.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
"Skalp" - część czwarta. Przedostatnia część i poziom nie spada nawet odrobinę. Mrocznie, bez nadziei, z konsekwentnie rysującym się tragicznym finałem. Jeśli scenarzyści serialu spieprzą sprawę, to mam nadzieję, że trafią do jakiegoś piekła specjalnie dla nich przygotowanego.
W sierpniu po polsku ukaże się ostatnia część.
Tymczasem kupiłem "Y: Ostatni z mężczyzn" - również przedostatni album. Oraz "Universal War One" - część drugą i "Universal War Two" część pierwszą. Z czytaniem poczekam jeszcze jakiś czas, bo dopiero w maju ma ukazać się po polsku w twardej oprawie zbiorcze wydanie pierwszej części "Universal War One". A na koniec "Miracleman".
Planowane zakupy: 21 część "Baśni" - "Camelot" już za 15 dni. Tak samo jak "Punisher" Gartha Ennisa.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Śnienie: Przez bramy z rogu i kości Nie jest to Sandman i to widać. Opowiadania w zbiorze nie są złe, ale... brakuje im tego piasku, magi opowieści Sandmana.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
"Y: Ostatni z mężczyzn" - część czwarta. Przedostatnia część przygód Yorricka, ostatniego faceta na Ziemi, po tym jak tajemniczy wirus zdziesiątkował męską populację. Nie ustępuje poprzednim częściom: ani jeśli chodzi o humor, ani o akcję i ogólnie fabułę. Wiele tajemnic zostało wyjaśnionych, choć nie wszystkie, bo odpowiedzi na pytania prowadziły do kolejnych pytań. Finał zapowiada się na "gęsty" i pełen niespodzianek. Trochę przeszkadzały mi retrospekcje, ale to szczegół. Odprężająca, doskonała lektura. Polecam! Polskie wydanie ostatnich części (w jednym tomie) już w listopadzie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Polecałem ten komiks jeszcze za zamierzchłych czasów działalności wydawnictwa Manzoku, które padło pozostawiając tę serię "rozgrzebaną", takoż i kilka innych.
Oczywiście nie jest to komiksowa Extraklasa, niemniej całkiem niezła rozrywka.
Przeczytałem "Miraclemana" i podobało mi się. Aczkolwiek, nie jestem jakoś specjalnie zachwycony. Może to wina tego, że z komiksami nie "szedłem ścieżką" od "przestarzałej" klasycznej opowieści, przez dekonstrukcję, po współczesny nurt. Raczej się cofam, ale widzę, że etap dekonstrukcji to dla mnie ściana. To jest, po wcześniejsze tytuły (głównie superbohaterskie) nie ma co sięgać, bo tylko się zmęczę. Tak samo było z pierwszym tomem "Druuny", który przeczytałem kilka tygodni temu. Ale stawiam "Miraclemana" na półce, może kiedyś do niego wrócę.
To mnie nieco hamuje przed kupnem "Incala". Całość niedawno ukazała się w Polsce i planowałem kupić. Tak samo ociągam się z "Valerianem". Zwłaszcza że ceny nie nastrajają do szybkich zakupów. Z drugiej strony, taniej nie będzie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Przecież "Drunna" jest tylko do oglądania... Scenariusz jest czysto umowny
"Incala" nie radzę tykać. Swego czasu zacząłem i nie dałem rady "czytnąć" do końca. Niby legenda, a nie oferuje nic nadzwyczajnego.
"Valerian" - a to dziwne... Nie chciałeś Pan wchodzić w "Gotham Central" tłumacząc się niechęcią do serii, a przecież "Valerian" ma więcej części i jest słabszym komiksem...
Patrząc na komiksowy urodzaj w Kaczystanie szkoda oglądać się na "Valeriana", tym bardziej zważywszy na cenę (s)kompletowania...
Przecież "Drunna" jest tylko do oglądania... Scenariusz jest czysto umowny
W pierwszej części oferuje jednak pewne zaskoczenia. Ale jeśli chodzi o erotyczność tego komiksu, to w ogóle mnie nie ruszała.
ASX76 napisał/a:
"Incala" nie radzę tykać. Swego czasu zacząłem i nie dałem rady "czytnąć" do końca. Niby legenda, a nie oferuje nic nadzwyczajnego.
"Valerian" - a to dziwne... Nie chciałeś Pan wchodzić w "Gotham Central" tłumacząc się niechęcią do serii, a przecież "Valerian" ma więcej części i jest słabszym komiksem...
Patrząc na komiksowy urodzaj w Kaczystanie szkoda oglądać się na "Valeriana", tym bardziej zważywszy na cenę (s)kompletowania...
I chyba tak zrobię. Nie chcę się ładować w kolejną serię. Te, które zbieram mi - na razie - wystarczą. "Lazarus", "Batman/Superman", "Skalp" i "Y" oraz "Baśnie" (ale te trzy tytuły są już na wykończeniu w Polsce. W zasadzie zostały do wydania ostatnie części.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum