Na bitewnym polu o świtaniu cisza
Ucichł zgiełk walczących dogasają zgliszcza
Trupy pokonanych w śmiertelnym bezruchu
Tulą się czule do zwycięzców trupów
Połamane miecze i kopie skruszone
Potopione w błocie ciała wykrwawione
Wstaje zimne słońce po nocnej bitwie
Jako żywy stoję, pod niebiosa krzyczę
Po co nam to było drodzy przyjaciele
W szaleństwie skonalim, a diabeł się śmieje...
Strasznie mnie korci więc zamieszczę:
Jacek Kowalski:
Bertrana de Born pochwała wojny
Uwielbiam Wielkanocny czas,
Gdy szary zielenieje las,
Wesoły czas, gdy kwitnie kwiat,
A w lesie się odzywa ptak
I las mu odpowiada;
Na polach zaś namiotów rząd,
Proporce, co się złotem skrzą
I radość mi to sprawia,
Kiedy rycerstwo dzierży broń
I rży pod panem świetny koń.
Uwielbiam, kiedy jazdy zwał
Po chamskich karkach leci w cwał,
Spod kopyt pryska taki syn -
Dalej ich prać i gnać ich w dym -
To lubię i to śpiewam;
Lub gdy się zamek broni sam
I wióry z mostów, drzazgi z bram,
A mury tłum zalewa;
Do muru prze szalony szturm;
Na murze krew i pada mur.
Uwielbiam, kiedy hardy pan
Na wrogie szyki leci sam;
Koń parska, rycerz tnie za dwóch,
W drużynie dziarski rośnie duch,
Bo przykład to nie lada;
Rycerzem się zaczyna być,
Gdy można rąbać, kłuć i bić,
Co wielką radość sprawia;
A kto się boi, ten i sam
Jest prostak, tchórz i zwykły cham.
Hełm się rozrywa, oczy w słup -
Tarcza rozdarta, leci trup!
Uwielbiam! tak to musi być -
Rycerzy tłum chce prać i bić
I wielką radość czują,
Gdy trupa wlecze ranny koń,
A oni nie żałują go
I jeszcze go tratuja -
Bo lepiej zginąć zamiast żyć
I podłym niewolnikiem być.
Ach, mówię wam - nie znaczy nic
Kochać, czy jesć, czy spać, czy pić,
Kiedy usłyszę - bij, hurra!
Ze stron obydwu broń już gra,
W lesie się z koni zsiada;
Potem: Ratunku! Boże mój!
- We fosie grzęźnie straszny bój,
Gdzie z dużym mały pada.
Po boju w trupach sztorcem tkwią
Proporce umazane krwią.
Rycerze, oto zdanie me:
Zastawcie zamki, miasta, wsie
I bijcie się, to moja rada!
Walczcie, to moja rada!
Bijcie się, to moja rada!
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Serce moje otwarte na wszystko,
serce moje rozdarte samotnością,
szukam szczęścia, by było gdzieś blisko,
chce dzielić się z Tobą swoja miłością.
Wystarczy, ze umiłujesz życie swoje,
ponad wszystko co ma znaczenie,
a nawet w biedzie, miłość cie nasyci,
nie będziesz chodzić głodna, tak jak nasze dzieci.
Spróbuj choć raz,
odnaleźć sens życia,
życie go nie ma i nigdy nie miało.
Bierz to, co los zsyła na twoje
ręce, tak by życie Cie nie bolało.
Gdy krok stawiasz do przodu,
potem drugi i trzeci za nim,
nie myśl o tym co z tyłu, tylko
tym co przed Tobą się zajmij.
<Tadam>
Spać nie mogę, więc piszę.
Miecz, zimnej stali metr, nie ćwierć.
Dźwignął z ziemi, ruszył pędem, biegnie ile sił.
Ziemia drży, jak koni tempem, biegniesz ile sił.
Krzyk rozpaczy, ryk przeklęty w powietrzu się niesie.
Rozłupałeś łeb, jak dzbanek z winem, warto było biec.
Odwrócony w stronę słońca, sam pęknięty masz już łeb.
Stojąc nad twym ciałem dumny, nie wie, że za chwilę... obok twojej,
swoją będzie miał mogiłe.
Silni, mężni i odważni lecz na śmierć nie ma silnego. Weźmie Ciebie, weźmnie mnie i też weźmie jego.
Łowiłem raz smoka, co dziewice żarł
Chciałem mu podebrać jego wielki skarb
Wlazłem do jaskini, gdzie stary gad spał
Choć nie jestem dziewicą, ze smakiem mnie zjadł.
A smok, możliwe, był tylko kryptogejem,
Co to ze smakiem zajadał się męskim... klejem?
Smokofetyszysta maskował swe skłonności
Gdyż takich homo, smokofaszyści, odławiają gości.
A tu się trafił gieroj piękny i młody
Pełen... wigoru i bujnej brody.
Smok wybredny nie jest - prawda, Werner świadkiem,
Jednak inna prawda stoi, że, a wcale nie przypadkiem,
Smok kobietę pożreć woli, niźli capa-faceta,
Co w swej zbroi spać i srać bywa, czuć padalca z daleka.
Gdy pieczyste z niego sprawi, posmak gówna ostać może,
Lepiej więc terroru zasiać trwogę, a wtedy, "daj Boże",
Niewieściego tatara, z wianem ziół na głowie,
Uda się wymusić na mieszczańskim dworze.
Smok wybredny nie jest.
Trzeba, ruszy i starego cepa.
Lecz największy specjał? Dziewicę! Czemu?
Toć to smok nie lubi mleka!
Tak to dawniej bywało, inne przyszły czasy.
Dziewicy już nie zaznasz, smoku. Za to najesz się kiełbasy.
A czy nie będzie oto tak, czystym przypadkiem
że ów smok dziewice defloruje ukradkiem?
Wszak gadzina też człowiek i poruchać lubi,
acz uważam, że ta skłonność w końcu go zgubi!
Dziewic, jak zauważył waść wyżej szanowny,
niedostatek w kraju, choć wyż ciąż ponowny...
Toż dziewica znika, lecz nie zjadana
bo przez gadzinę jest rozdziewiczana.
Smoka zgubą: nie piekła odmęty!
Lecz przeskurwysyńskie wręcz alimenty!!!
A teraz finał, Drodzy Panowie
I bez pytania każdy wam powie
Że smoka spotkał koniec żałosny
I biedak nawet nie dożył wiosny
Otóż dziewica, chociaż ponętna
Kształtna, powabna i bardzo chętna
Przywarę jedną poważną miała:
Otóż....bezprawnie smokowi dała!
Latek szesnastu nie ukończyła
I gdy się sprawa cała wykryła
Dziewicofilem smoka nazwana
Zboczeńcem, łotrem go okrzyczano!
Ksiądz go w niedzielę wyklął z ambony
Pobił dziewicy ojciec wku...rzony
Policja przyszła doń z kajdankami
Wsadziła do celi wraz z peda...złoczyńcami!
Biedny gad umarł tam ze zgryzoty
I tak rozwiązał swe ziemskie kłopoty...
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Toż to dziw nad dziwami,
bo w królestwa prawie (o Boże!)
stoi, iż spółkować dziewica już
w wieku lat piętnastu może!
Kolega mój, będąc pewien faktu,
iż koleżanka musi mieć lat szesnaście
(do odbycia aktu) Założył się był o flaszkę.
I przerżnął... jak Max Werner fraszkę.
Bo czyż, me szlachetne Panie,
nie wpierdolił go smok na śniadanie?
I wyjaśnić muszę, by kłamu nie zadać,
że kolega pannę oralnie chciał zbadać.
No i dziewicą śliczne dziewczę nie było.
Choć mało przebiegu pod maską się kryło.
Jak będzie ku temu wena oraz chęć
(a także chwil wolnych pięć)
to opiszę ich łóżkowe dzieje.
moi mili dobrodzieje.
Bo też i czasy to niesłychane
Nawet dziewice dziś podrabiane!
Cóż więc ma robić smok, do cholery?
Zjada, co może - korzonki, Wernery...
Jeśli zaś chodzi o Mister Spella
dziewicolubnego przyjaciela
na jego dzieje w napięciu czekamy
i bardzo chętnie je poznamy...
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Była raz księżniczka piękna jak słońce
Z wieży zwisały warkoczy jej końce
Po warkoczach tych rycerz wszedł na sam szczyt wieży
Lecz to była czarownica i już trup rycerza leży.
Leży rycerz umarnięty, już nie popierduje,
giermek niedorozwinięty grobowiec szykuje.
A księżniczka splata kosy, co je ów potargał -
Już następny rycerz bieży, a jej ścierpła warga.
Edit: druga wersja:
Leży rycerz umarnięty, już nie popierduje,
giermek niedorozwinięty grobowiec szykuje.
Stąd nauka płynie ważna, czego robić nie trza -
gdy przystawiasz się do damy, to nie psuj powietrza.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
księżniczka w dól spoziera skrajnie załamana
no bo jak to - ratunek u stóp więzienia leży
biedna dziewoja modrym oczom swym nie wierzy
a ona, tak po prostu, bardzo chciała być kochana
w oczach cnego rycerza czarownicą się stała
jeno chłop nie pomyślał, że to damska sztuka
czarować płeć brzydką a nóż się oszuka
i do ołtarza pobieży pewny swych uczuć jak skała
smok w dzikiej radości u stóp wieży rechocze
będzie kolejna dziewica do... skonsumowania
podatek od lat piętnastu dozwolony do pobrania
niewinność ostatnim mgnieniem zamigocze
gadzina pazurzaste łapy w uciesze zaciera
nieszczęsną, zapłakaną dziewoję gwałtem bierze
ot, jak to dzikie, głodne powabów zwierzę
i do konsumpcji jej młodych wdzięków się zabiera
ot i morał panowie taki:
księżniczka łatwą jest, bo wielce miłości spragnioną
jeno z was dupy wołowe a nie alpiniści pod zbroi osłoną.
_________________ Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.
Księżniczka skonsumowana
Patrzy na smoka skonsternowana
Tak długo czekała,
Za księcia wyjść chciała
Potwora dostała
Dała ciała!
Nie martw się, królewno
Wiemy to na pewno
Rycerze czy smoki
Wszyscy oni ZB...obiboki!
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
wszyscy oni zboki to rzecz oczywista
bo wszak księżniczka nie może być czysta
w pornograficznych wizjach unurzana
za sukę winna służyć u swego Pana
takoż dziewoi winno być za jedno
smok czy rycerz- sedno jest sedno
i tak oto rzeczą nader oczywistą się staje
księżniczką za dnia zaś w nocy suką być pozostaje
_________________ Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.
Snuje się, snuje piękna epopeja
epicka opowieść o dziewcząt kolejach
o mężnych rycerzach
o nadobnych smokach
o śmierci poezji, kochań i odkochań
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Palili raz wiedźmę wszeteczną na stosie
Lecz ona ich proces miała mocno w nosie
Jęczała z rozkoszy gdy ją ogień trawił
Gdyż lubiła hardcore i ostre zabawy.
do piekła otchłani niecną wiedźmę zesłali
nie podejrzewali jak ona sobie to chwali
stanęła przy kotłach w lateks odziana
-biesy, szukam swego nowego Pana!
diabły w te pędy w jej stronę się rzuciły
każdy chciałby byc ten jedyny, jej miły
walczyc ze sobą poczęły wnet o jej wdzięki
porzucając grzesznych duszyczek udręki
tak oto w krótkim czasie wzięła pod obcasy
wszystkie, co do sztuki, rogate lowelasy
stąd i pytanie się jawi:
czy wiedźma, jak to na stosie się wydawało, masochistką była
czy też srogą sadystką co władzę nad inferno sobie wymyśliła?
_________________ Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.
Była raz laska, rzekomo dziewica prawdziwa
Na swoje dziewictwo jednorożce wabiła
Ekolodzy myśleli, że ona im pomagała
Ale prawda była taka, że po prostu je zjadała.
Duje wiater duje pod samiutkie tatry
jak siem nie napije to se puscam wiatry
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Wszedłem między regały, a książek tu mrowie
I piętrzą się przede mną w kolorów powodzi,
I w stosach oszalałych, wzrok w ferii barw brodzi -
Mijam wysokie sterty, drapię się po głowie:
Co kupić? Co kartkować? Któż by mi doradził?
Rozglądam się badawczo - wokół sami obcy.
Grzebią w książkach z mieczami fantastyczni chłopcy...
Gdzie Dworkin, Twórca Wzorca, by mnie poprowadził?
Lecz zaraz! - On był tutaj, wiem to niezawodnie,
Przestawił tutaj książki, tam inne oglądał.
Jam kosiarkę na śniegu próbował łagodnie.
Zawiodła. Takoż zegar. Autobus pobłądził -
Tak się właśnie ostałem spóźnionym nieładnie -
O Losie niełaskawy, Twej odmiany żądam!
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum