Margit Sandemo - norweska pisarka, znana przede wszystkim z harlequinowatej serii o Ludziach Lodu. A także paru innych sag i dziesiątek opowiadań.
W Polsce wydano:
Sagę o Ludziach Lodu - 47 tomów
Sagę o Czarnoksiężniku (nie powiązaną bezpośrednio z poprzednią) - 15 tomów
Sagę o Królestwie Światła (łączącą wątki z obu powyższych) i stanowiąca czystą fantastykę - 20 tomów
Sagę o Czarnych Rycerzach (coś zupełnie innego od wcześniejszych) - 12 tomów
Ponad czterdzieści tomików różnych opowieści.
Mimo że powyższe serie ukazały się już kilkanaście lat temu, wciąż są wznawiane i czytane.
Słyszeliście? Czytaliście?
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Przy niej Pilipiuk to nie sztachanowiec a opierdalacz jakis, tak malo pisze i wydaje.....
Zrazilem sie lata temu kiedy zaobserwowalem sie, ze czytelnicy tego cyklu maja naturalne inklinacje do ogladania seriali wenezuelskich.
SoLL czytałam pod koniec 2 klasy gimnazjum - podobało mi się. Jedna książka była na tyle lekko napisana że czytało się ją w jeden dzień (czasami dwa zależnie od zajęć ). Romans, magia, historia to trzy główne wątki w sadze. Niesamowita genealogia i w dalszych tomach próby jej odnalezienia.
Pierwsze cztery tomy są wręcz mistrzowskie (jak na tego typu cykl) każde kolejne słabsze ale wciągają jak diabli. Kolejne dobre tomy to (bodajże) 12-15 (ale głowy nie dam o.o). Cały cykl oceniam wysoko. Nie wiem jak bym go odebrała dzisiaj, ale te przeszło sześć (omg) lat temu zrobił na mnie wrażenie.
SoCz - przeczytałam dwa tomy, fajne, ale jakoś nie miałam pod ręka dalej dlatego...
SoKŚ - przeczytałam... chyba 10-12 tomów - tyle miała koleżanka i tyle, że ot, taka opowiastka
Zakosiłam też koleżance jakieś opowiadanie - romansidło jak się patrzy, ale .. nawet ładne o.o
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Mnie pani MS posłużyła do tego samego co Oliemu. Tyle że u niego był piec, a u mnie ognisko z przyjaciółmi, na które każdy miał skombinowac opał. Ukradliśmy stary płot od jednego z sąsiadów, a ja do tego przytachałem cały karton Sagi O Ludziach Lodu. Pożegnanie lata było słodkie i przeciągnęło się do świtu. Piliśmy, gadaliśmy, MS płonęła - mimo początkowych oporów co lepiej wykształconych, "że książek się nie pali". Z tym zawsze będzie mi się kojarzyć ta twórczość - niezamierzenie miło.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Romulusie toż to... ja bym cię chyba utopiła w błocie >_> Nawet książek od fizyki czy matematyki (na które mam alergię) nie mogłabym spalić! Toż to... od razu skojarzyło mi się z nocą Goebbelsa O_O
A cóż ci (wam) pani MS zrobiła, czy to był wybór przypadkowy o.o?
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Ciocia czytała i mi zostawiła po przeprowadzce na wieś. Naiwnie myślała, że jestem mądrzejszy niż wówczas wyglądałem i się zachowywałem... Piszę to bez żadnej dumy. Kradzież - bo trzeba nazywać sprawy po imieniu - płotu (fakt, że zużytego i starego, przeznaczonego do wyrzucenia), też nie może świadczyć o mnie najlepiej. Nawet fakt, że po maturze świeżo, na progu studiów... (I się już przedawniło). To był jedyny raz kiedy w ten sposób pozbyłem się książek. Od tamtego czasu rozdaję za darmo te, które mi wiszą, jak kula u nogi. Spłacam swój dług... Zatem to kolejny plus, który należy zapisać pod rubryką MS...
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Pochwalić nie sposób, Romulusie, ale to sam już wiesz. Inna całkiem sprawa, że nie dziwię się przesadnie, iż zabrakło dla nich zastosowania. Aby nie było - próbowałem czytać pierwszy cykl - kiedyś, z samego początku, gdy zaczął się ukazywać. Jeden tomik trafił nawet na półkę jako pamiątkowa ciekawostka
_________________ Prawda to kwestia wyobraźni - Le Guin
Saga o ludziach lodu była fajna. Przeczytałam wszystkie tomy - pożyczała mi je moja nauczycielka od rosyjskiego (która też pożyczała mi różne inne książki fantasy ).
Sagę o czarnoksiężniku musiałam już z biblioteki pożyczać, ale też przeczytałam całą - była bardzo intensywna, z tego, co pamiętam.
Do tego większość (jeśli nie wszystkie) książki z cyklu Opowieści (albo jakoś tak).
To było strasznie wciągające - romans, magia, egzotyczne pejzaże - po prostu wszystko, czego dusza zapragnie - pod warunkiem, że to dusza nastolatki z przełomu podstawówki i liceum . To właściwie takie harlequiny fantasy - teraz pewnie bym nawet jednego tomu nie strawiła... Dlatego nie próbuję czytać ponownie .
Ja właśnie jestem w trakcie czytania SOLL. Jak na razie podoba mi się mimo że książek podpisanych jako "Harlequin" zazwyczaj nie mogłam znieść a seriali wenezuelskich chronicznie nie cierpię i dostaje wysypki na sam widok. SOLL jest według mnie dość brutalna miejscami - nastolatkom raczej bym nie polecała ale co kto lubi...Z reszta znając życiorys autorki trudno się temu dziwić.
_________________ Są książki które się czyta, są książki które się pochłania i są książki które pochłaniają czytającego
O matko...ja jakieś 3 lata temu przeczytałam 2 tomy i pół trzeciego. Wymiękłam, kiedy Ludzie Lodu zachorowali na krwawą biegunkę Nawet jak na moje ówczesne upodobania do romansideł to było zbyt przewidywalne. Autorka (widzieliście jej zdjęcia ? ) ewidentnie wyładowuje na kartach powieści swoje frustracje seksualne a jej ulubiona kombinacja - facet dziki, włochaty, zwierz & niewinna, dobroduszna dziewoja powtarza się nad wyraz natarczywie.
O, jeszcze mi się przypomniało. Byłam kiedyś na obozie nad morzem. Całe 3 tygodnie lało. Zaczęło mi się nudzic i wybrałam w okolicznym kiosku "powieśc" dołączoną do jakieś gazety. Tytuł mnie rozbawił - "Dziewica z lasu mgieł" (tejże samej autorki) ale później nie było już zabawnie...dziewica przez całą opowieśc drżała, truchlała i płonęła rumieńcem a w momencie kiedy doszło do nabożnego momentu utraty wianuszka...nie zorientowałam się! bo opis był tak subtelny i zawoalowany. W innych swoich powieściach autorka jest już dużo bardziej dosadna.
przeczytałam:
całą SoLL
cała SoC
I tom tej trzeciej
Tajemnicę władcy lasu
parę opowiadań... a może tylko jedno
SoLL - pierwszę parę tomów, bo ciekawe, następne - bo jeszcze było nieźle, później z rozpędu, póńniej z nałogu a na końcu - bo skoro już tyle przeczytałam, to wypadałoby skończyć. Pierwsze parę tomów to jeszcze jakoś tak ładnie zakreślone realia historyczne ma, później to już normalne harleqiuny... no, może niezupełnie normalne, bo z magią. Właściwie to póki wszysko miało względnie normalne wyjaśnienia, to było nawet OK, jak pojawiła się magia typu magia - to jednak było przegięcia. A ostatnich parę tomów - nuuuuuuuuuda i beznadzieja
Saga o Czarnoksiężniku - nie specjalnie jakoś mi do gustu przypadła, ale jednak co 15 tomów to nie 47
po pierwszym tomie Sagi o Królestwie Światła - spasowałam.
opowiadanie miłosne - harlequin. A za dużo harleqinów w życiu przeczytałam, żeby dokładnie pamiętać tamto opowiadanie... zresztą, to było kilkanaście lat i kilkadziesiąt książek temu
trochę lepiej pamiętam Tajemnicę władcy lasu - głupie niemożebnie, ale MS pisała takim językiem, że jak miałam doła i potrzebowałam jakiegoś odmóżdżacza, który nie wymagałby ode mnie żadnego wysiłku umysłowego - wracałam do owegoż władcy
a co do telenowel - wolę mekstykańskie i argentyńskie od wenezuelskich
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Przeczytałam prawie całą SoLL. Prawie, bo mi zostały dwa ostatnie tomy, jak już mi się znudziło łażenie po antykwariatach i bibliotekach. Podobać podobało mi się bardzo, szczególnie pierwsze części, ale tak się ciągnie i ciągnie, że w pewnym momencie się nudzi i raczej nie chce mi się znów tego szukać ^^
Znajomi mi to odradzali, jednak kiedy pojawiła się edycja w fakcie, nie mogłem odmówić i zaopatrzyłem się w Zauroczenie.
Teoretycznie po przeczytaniu pierwszego z 47 tomów, nie powinienem wypowiadać się na temat całości, jednak... rozumiecie, są takie sytuacje, gdy nie sposób milczeć. Po prostu dawno nie czytałem takiego badziewia i mogę jasno powiedzieć, że nie mam zamiaru czytać pozostałych 46 tomów, utrzymanych w podobnym stylu.
Romulus napisał/a:
Mnie pani MS posłużyła do tego samego co Oliemu. Tyle że u niego był piec, a u mnie ognisko z przyjaciółmi, na które każdy miał skombinowac opał. Ukradliśmy stary płot od jednego z sąsiadów, a ja do tego przytachałem cały karton Sagi O Ludziach Lodu. Pożegnanie lata było słodkie i przeciągnęło się do świtu. Piliśmy, gadaliśmy, MS płonęła - mimo początkowych oporów co lepiej wykształconych, "że książek się nie pali"
Mimo wszystko jaki to był poziom... Palić książki?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Mnie pani MS posłużyła do tego samego co Oliemu. Tyle że u niego był piec, a u mnie ognisko z przyjaciółmi, na które każdy miał skombinowac opał. Ukradliśmy stary płot od jednego z sąsiadów, a ja do tego przytachałem cały karton Sagi O Ludziach Lodu. Pożegnanie lata było słodkie i przeciągnęło się do świtu. Piliśmy, gadaliśmy, MS płonęła - mimo początkowych oporów co lepiej wykształconych, "że książek się nie pali"
Mimo wszystko jaki to był poziom... Palić książki?
A cóż to książka? Jeśli treść w środku nie nadaje się do czytania, to co to za książka? Stopień niżej od starej gazety. Wahadło mi się odwinęło. Początkowe wyrzuty sumienia zostały zgaszone i teraz na powrót uważam, że spalenie książki jest w najgorszym razie nieekologiczne. Lepiej oddać na przemiał na papier toaletowy. Czczenie książek - nawet byle jakich i ubliżających literaturze to zboczenie A ta saga to dobry przykład książki "kominkowej".
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Czczenie książek - nawet byle jakich i ubliżających literaturze to zboczenie
Na takie zarzuty mam jedną replikę - palenie książek to nic innego jak głupota
Miesiąc temu ze względów porządkowych trzeba było oczyścić strych i pozbyć się starych książek. Część została oddana do antykwariatów, reszta + papierowe rzeczy poszły na makulaturę.
A za pieniądze z tego procederu stać mnie było na nowe pozycje.
I kto lepiej wyszedł, ha?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Ile może być warta Saga o Ludziach Lodu? 10 groszy cały komplet?
Nie mówię o paleniu starych książek. Mówię o paleniu (czy innym utylizowaniu), książek, które nie nadają się do czytania. I to palenie byłoby indywidualne a nie zorganizowane. Nie namawiam do cenzury, czy tworzenia indeksu. W zasadzie do palenia także nie namawiam. Lepiej takie paskudztwa ekologicznie "przemielić". Zła książka to nie jest dla mnie żadna świętość tylko śmieć. A ta saga szczególnie
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Mówię o paleniu (czy innym utylizowaniu), książek, które nie nadają się do czytania
Oj tam, ja bym musiał połowę biblioteczki Alhana spalić. Ale zrobiłem inaczej - sprawiłem, że Salvatora podarował mi, osobie wysoce odpornej psychicznie, wobec czego nie stałą mi się żadna trwała krzywda, zaś go skierowałem na literaturę ambitniejszych lotów. Co prawda czasami bez rezultatu, ale i kilka sukcesów odnotowano.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Zła książka to nie jest dla mnie żadna świętość tylko śmieć. A ta saga szczególnie
E tam, jest cała masa jeszcze gorszych książek. Ile przeczytałeś, żeby wydawać tak surową ocenę? I dlaczego akurat ta saga szczególnie? Zaintrygowała mnie agresja w Twoich wypowiedziach na ten temat.
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Nie mówię o paleniu starych książek. Mówię o paleniu (czy innym utylizowaniu), książek, które nie nadają się do czytania.
Ale czemu w ogóle chcesz je utylizować? Tobie się nie podobały, trudno, ale innym mogą się spodobać. Jeśli ich nie chcesz - sprzedaj na allegro albo oddaj do biblioteki...
Palenie czy wyrzucanie książek to dla mnie coś niepojętego...
Ta jest właśnie jedną z tych gorszych Fantastyczny harlequin. Dorzuciłbym jeszcze J. Aherna "sagę" o samcu co się Rourke nazywał i walczył o Hamerykę z Rosjanami. Oczko wyżej jest Ringo, Weber, Żaklina Carey z jej "sagą" Kusziela... Dla mnie to takie dno fantastyczne.
Wyrzucanie starych gazet dla ich fanatyka to też coś niepojętego. Dla innych wyrzucanie puszek po piwie, czy kartonów po mleku
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Romulus ma rację. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i tego nie zmienimy. Jeżeli są książki, których nie cierpię to także nie zastanawiam się nad ich trzymaniem. Nie palę ich bo: nie mam pieca a nie będę czekał na mandat za palenie na trawniku
Zwyczajnie, zanoszę je do śmietnika (pod kubły) a spragniona rozrywki osoba zabiera je I w ten sposób wszyscy są zadowoleni
Zwyczajnie, zanoszę je do śmietnika (pod kubły) a spragniona rozrywki osoba zabiera je I w ten sposób wszyscy są zadowoleni
o, to ja raczej zanosiłam na Dworzec Główny PKP, tam handluja róznymi starociami - raz w tyg. skupuja za grosze, przez resztę tygodnia sprzedają. Swoje egzemplarze Sagi zamierzałam też tam wynieść ale po dordze (znacyz w pracy, bo wynosiłam to via praca) znalazła się chętne na przejęcie więc zostawiłam.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Noo... ja bym wypaliła całe s-f, i lema bo go nie lubię, bo to jest beznadziejne
tutaj zgadzam się z ghosią, to są gusta. lepiej oddać do biblioteki albo wystawić na allegro. Ktoś może być fanatykiem a ty na tym zarobisz
Książki o tyle różnią się od puszek czy kartonów że niosą za sobą pewną treść. Mniej lub bardziej wartościową ale treść. Są rozrywką, zabijają czas (jak czytałam sagę to zabijałam czas w autobusie, była to dla mnie rozrywka i... bawiłam się w naukę szybkiego czytania ). Książki są pożyteczniejsze informacje nie są przedawnione jak w gazetach. Dlatego ich palenie to głupota - oczywiście dla mnie.
Jak dla Gazet są archiwa, tak dla książek biblioteki
No i po co palić, jak można zarobić? I niech to w naszych oczach będzie nawet ludzka głupota, naiwność czy gust
I tak, saga mnie zaciekawiła, może dlatego, że byłam w 2 klasie gimnazjum i nie miałam jeszcze wypracowanego gustu Od lat tego nie czytałam, więc nie powiem. Ot, czuję do tej książki pewien sentyment
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Noo... ja bym wypaliła całe s-f, i lema bo go nie lubię, bo to jest beznadziejne
Bluźnisz, bluźnisz... Ale cóż, każdy ma swoje gusta
Tanit napisał/a:
Książki o tyle różnią się od puszek czy kartonów że niosą za sobą pewną treść. Mniej lub bardziej wartościową ale treść.
Wszystko niesie se sobą pewne wartości. Znam babcie, które dzięki tym puszkom mają na chleb bądź też na ratę kredytu więc tak jak już wcześniej powiedziałem: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Tanit napisał/a:
Jak dla Gazet są archiwa, tak dla książek biblioteki.
Przez jakiś czas pracowałem w Archiwum Książki w Bibliotece są mile widziane ale gazety w archiwum już mniej. Dlaczego? Każde wydawnictwo ma obowiązek wysyłać po jednym egzemplarzu do Archiwum Narodowego. Dlatego mniejsze archiwa nie magazynują czasopism bo zwyczajnie szkoda im miejsca
Tanit napisał/a:
I tak, saga mnie zaciekawiła, może dlatego, że byłam w 2 klasie gimnazjum i nie miałam jeszcze wypracowanego gustu Od lat tego nie czytałam, więc nie powiem. Ot, czuję do tej książki pewien sentyment
Ty do Sandemo a ja do Lema
Z książek tej Pani czytałem jedynie Ogród Śmierci (chyba nadal zalega to na półce) ale na pochwały ta powieść nie zasługuje
Z książek tej Pani czytałem jedynie Ogród Śmierci (chyba nadal zalega to na półce) ale na pochwały ta powieść nie zasługuje
ej, bo generalnie Margit pisze literaturę dla kobiet (dziewcząt?) i jestem pod wrażeniem jak czytam, że jakikolwiek facet (a zdarzyło mi się o paru to przeczytać) przeczytał całą SoLL.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Wszystko niesie se sobą pewne wartości. Znam babcie, które dzięki tym puszkom mają na chleb bądź też na ratę kredytu więc tak jak już wcześniej powiedziałem: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Mówiłam o treści, nie o wartości.
Ale w tym zdaniu tez jest racja. Po co palić książki skoro mozna je sprzedać? albo oddać tym, którzy je sprzedadza i zarobia na chleb?
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
No to ja muszę trochę zrewidować trochę moją opinie: po przeczytaniu pierwszych 12 tomów zaczęło mnie to denerwować o nie przeczytała reszty. Na początku bardzo mi się podobała nieco tajemnicza i mroczna atmosfera (i dlatego tyle przeczytałam mimo że nienawidzę harlequinów i telenoweli) ale ona jest najlepsza w pierwszym tomie. Ale mam nadzieje że jeszcze kiedyś zdołam przeczytać resztę . Ciekawe w sumie co się tam działo (podejrzałam ostatni tom i i trochę mi się skojarzyło z Mistrzem i Małgorzatą ale nie wiem czy słusznie.
Cytat:
Autorka (widzieliście jej zdjęcia ? ) ewidentnie wyładowuje na kartach powieści swoje frustracje seksualne a jej ulubiona kombinacja - facet dziki, włochaty, zwierz & niewinna, dobroduszna dziewoja powtarza się nad wyraz natarczywie.
ja gdzieś czytałam że ona jako dziecko (chyba 8 lat) została dwukrotnie zgwałcona więc pewne zaburzenia nie byłyby niczym dziwnym
_________________ Są książki które się czyta, są książki które się pochłania i są książki które pochłaniają czytającego
W Sandemo (a konkretnie w Sadze o Ludziach Lodu) zaczytywałam się ładnych parę lat temu, gdy miałam naście lat Bardzo mi się ta seria podobała i mam do niej duży sentyment, ale... Próbowałam niedawno wrócić do tych książek i zaczęłam sobie czytać pierwszy tom. Nie dałam rady Teraz widzę tyyyle niedociągnięć: przede wszystkim naiwny język, bohaterowie zupełnie bezbarwni, prosta fabuła, jednym słowem marniutko. Wniosek chyba taki, że czasem lepiej nie odgrzebywać pokrytych pajęczyną sentymenu książek, bo można się tylko zniesmaczyć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum