Łukasz Orbitowski (ur. 1977) to polski pisarz, piszący głównie opowiadania grozy.
absolwent filozofii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jego debiutem w fantastyce było opowiadanie Diabeł na Jabol Hill, opublikowane w pierwszym numerze miesięcznika "Science Fiction". Publikował opowiadania w czasopismach "Science Fiction", "Nowa Fantastyka", "Sfera", "Ubik". Jego opowiadanie Władca Deszczu znalazło się w antologii PL+50 pod redakcją Jacka Dukaja. Do tej pory zostały wydane cztery książki opatrzone jego nazwiskem - Złe Wybrzeża (1999), Szeroki, głęboki, wymalować wszystko (2002), Wigiljne Psy (2005) i Horror show (2006). Za wydaną w 2007 r. powieść Tracę ciepło (Wydawnictwo Literackie) uhonorowany został Nagrodą Krakowska Książka Miesiąca. Jest również współtwórcą gry fabularnej Bakemono.'
Książki
* Złe Wybrzeża 1999, Związek Literatów Polskich
* Szeroki, głęboki, wymalować wszystko 2001, Ha!art
* Wigilijne psy 2005, Editio
* Horror show 2006, Ha!art
* Tracę ciepło, Wydawnictwo Literackie 2007
* Pies i klecha. tom. 1 - Przeciwko wszystkim, Fabryka Słów 2007
* Prezes i Kreska. Jak koty tłumaczą sobie świat, Powergraph 2008
* Tracę ciepło 2: Ciągle grzeję, Wydawnictwo Literackie 2008
* Pies i klecha. tom 2 - Tancerz ma wyjść na przełomie X i XI 2008
* Święty Wrocław (zapowiedź)
* Widma (zapowiedź)
Opowiadania
* Diabeł na Jabol Hill, "Science Fiction" 1/2001
* Tunel, "Nowa Fantastyka" 6/2001
* Ballada o Czerwonym Tomku, "Science Fiction" 9/2002
* Droga do modlichy, "Nowa Fantastyka" 11/2002
* Psy wigilijne, "Nowa Fantastyka" 5/2003
* Opowieść taksówkarska, "Science Fiction" 10/2003
* Angelus, "Science Fiction" 1/2004
* Pacześniak, "Nowa Fantastyka" 1/2004
* Objawienia, "Science Fiction" 9/2004
* Pan Śnieg i Pan Wiatr, "Nowa Fantastyka 12/2004
* Wielka ciemność, SFFiH 02/2005
* Lombard, "Science Fiction" 4/2005
* Zmierzch rycerzy światła, "Nowa Fantastyka" 4/2005
* Horror Show!, "Science Fiction" 6/2005
* Pies i klecha: Żertwa, SFFiH 2/2006
* Nie umieraj przede mną, "Nowa Fantastyka" 6/2006
* Święty Wrocław, SFFiH 11/2006
* Pies i klecha: Hipoteza śladu, SFFiH 07/2006
* Popiel Armeńczyk, "Nowa Fantastyka" 9/2007
* Równik, "Nowa Fantastyka" 7/2008
Ja uwielbiam Łukasza Orbitowskiego oraz jego styl, i staram się przy każdej okazji go wychwalać, więc i tym razem nie omieszkam. Utwory Łukasza są napisane wspaniale. Opisy świetne, dialogi MAJSTERSZYTK! (zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem), bardzo dobrze skonstruowani bohaterowie (z ciekawymi i żywymi przemyśleniami), dobra fabuła, niezły klimat, sporo grozy, opis otaczającego nas świata (zwykle Krakowa i okolic, ale nie tylko), sporo ironii. Nigdy jeszcze nie miałem właściwie co zarzucić autorowi - jestem wciągany w historię i ledwo się odrywam do domowych czynności
Czytałem: zbiory opowiadań - "Złe Wybrzeża"; "Szeroki, głęboki, wymalować wszystko"; "Wigilijne psy" oraz powieści - "Horror show!" oraz "Tracę ciepło". Przymierzam się do sięgnięcia po "Pies i klecha: przeciwko wszystkim", którą mam już zarezerwowaną w szczecińskiej bibliotece.
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Pamiętam jakby to było wczoraj... napisałam gdzieś Tiganie, że czekam na książkę Orbiego, a on aż zapytał jaką, bo przecież Bruja nie czytuje horrorów, więc co? Chodziło oczywiście o "Prezesa i Kreskę". Te opowiadanka będę wychwalać do upadłego, bo są tego warte. Zabawne, leciutkie, a przede wszystkim mądre i o kotach! xD Czytając o kolejnych przygodach głupiutkiej Kreseczki o ślicznych łapkach odnajdywałam coraz więcej analogii do mojej zwariowanej koty, a Prezes z kolei przypominał mi mojego poprzedniego zwierza. Ale takie porównania będą się nasuwały każdemu, gwarantuję.
Najpiękniejsze jak dla mnie: Kawa dla wiosny
A cały ten mój zachwyt przez taką jedną żonę Dabliu
I ogromna buźka dla Elektry!
_________________ W moim świecie wszyscy są kucykami, jedzą tęczę i kupkają motylkami.
Również bardzo cenię prozę Orbita, szczególnie jego ostatnie dokonania. Nie jestem ze wszystkim na bieżąco (szczególnie jeśli chodzi o opowiadania z pism), ale to co czytałem, zasługuje na pochwałę. W zasadzie jedynie "Pies i klecha" w wersji powieściowej mnie wymęczył i rozczarował, choć i w nim było sporo ciekawych elementów. Mam nadzieję, że "Tancerz" będzie lepszy. Na razie słyszałem tylko na Polconie relację z wizyty autorów w Paryżu - boki można było zrywać
Orbitowski jest polskim mistrzem plastyki języka. To, jak on operuje słowem to jest bajka, normalnie nic, tylko klaskać uszami z radości podczas lektury. Do tego nie bawi się w żadne ceregiele i konkretny, dosadny język nie jest mu obcy, chociaż stawia go przy naprawdę bogatych, dobrych opisach. Boże, zakochałam się.
Fabularnie natomiast jakoś tak gorzej, o ile "Tracę ciepło" jest książką fantastyczną, to fabuła była dziwna, sklejona tak jakby z braku laku, jakby autor nie miał pomysłu, jak dany wątek przedłużyć.
Ale jak widzę, ile on wypłodził, to mi się głupio robi wypowiadając się na jego temat na podstawie jednej książki i pozostaje mi tylko przeczytanie czegoś więcej o.o
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
Ja na razie czytałem tylko "Prezesa i Kreskę", fajna rzecz dla kogoś kto ma dwa koty w domu.
A "Tracę Ciepło" czeka na swoją kolej na półce. Jako, że ojciec jest wielkim fanem Orbita dostęp do pozycji jego autorstwa mam raczej pewny. ; )
_________________ We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun
We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye
We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
Ja na razie jestem po "Przeciw wszystkim" i to dość fajna książeczka. Miało swoje wady ale czytało mi się ja bardzo przyjemnie. Tracę Ciepło przeczytam na 100 % bo by mnie Tyr zbiła jak bym tego nie zrobił
Ps. Mój Zajdlowy głos poszedł na Ciebie tak in blanco
Lód był 2, a ten przeczytałem. Zresztą fragmenty mi się spodobały. Nie mogę sobie darować, że ostatnio nie zagłosowałem na Kosika (a to była jedyna książka z nominowanych, jakiej nie przeczytałem).
Shadowmage napisał/a:
A "Tracę ciepło" musisz przeczytać, bo nie tylko Tyr będzie Cię męczyć
Przeczytam. "Via Nostra" pierwsze bo mi ASX nie daruje, a później pewnie "Tracę ciepło".
"Tancerza" będę miał na tapecie, bo się mojej rodzicielce podobał.
A jakie plany? Co następnego się pisze?
A co do "Psa i klechy" to mi się "profesor" kojarzył z Geremkiem.
Z tym Geremkiem to nie najgorsze skojarzenie, heh.
A co się pisze? teraz opko ze świata PiKa, potem opko do antologii conanowskiej, równolegle jestem przy zbieraniu matriałó do nowej powieści, tym razem alternatywna historia plus demony.
Geremka nie rozwinę, bo o umarłych mówi się dobrze lub wcale, więc przysłowia każą mi milczeć.
Nowa powieść (po "Świętym Wrocławiu" i zbiorze opowiadań "Daleko" z dodaną krótką powieścią pod tym właśnie tytułem) dzieje się w Warszawie lat pięćdziesiątych. Nie było powstania. Dogorywanie małżeństwa Baczyńskiego i Baśki, szykują się rozruchy 1956 roku w znacznie silniejszej wersji. do tego, wszędzie znikają dzieci, czyli wątek śledztwa. Tak to w założeniach wygląda. Powieść nosić będzie tytuł "Widma".
Ja jestem tak w 2/3 Tracę ciepło i nie będę chwalił jak inni, bo bym się powtarzał. Świetna książka, wciągająca i trzymająca czytelnika, aż się nie chce przestawać czytać. Styl który sprawia, że przyjemność płynąca z lektury jest ogromna. W dodatku spostrzeżenia Kuby - głównego bohatera - są tak trafne, że przypominają mi się moje czasy podstawówki, chociaż jestem od niego młodszy o 10 lat to szkoła nie zmieniła się wiele, ach te wczesne lata 90-te. Nie mówię o utożsamianiu się z nim, ale o opisach życia.
No i jest to jedna z niewielu książek, których nie mogę czytać wieczorem. Mama mi zabiera jak wraca z pracy i sama czyta. Także jest zadowolona z lektury.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Geremka nie rozwinę, bo o umarłych mówi się dobrze lub wcale, więc przysłowia każą mi milczeć.
Niech tak zostanie. Ważne, że jednak jest coś na rzeczy.
orbitoski napisał/a:
Nie było powstania. Dogorywanie małżeństwa Baczyńskiego i Baśki, szykują się rozruchy 1956 roku w znacznie silniejszej wersji. do tego, wszędzie znikają dzieci, czyli wątek śledztwa. Tak to w założeniach wygląda. Powieść nosić będzie tytuł "Widma".
Zapowiada się naprawdę ciekawie. Raczej będzie dość mroczny klimat. \
Kupiłem Tracę Ciepło. Chyba będę je oceniał inaczej niż reszta bo znam Kraków i pewne szczegóły będą dla mnie istotne. ( jak czytam o Placu wolnica to mi się kojarzy że tam tramwajem z hurtowni do pracy jadę ).
Ale ja chciałem o czym innym. Czytałem twój Felieton w NF. ( sierpień ) Anty Amelia robi wrażenie. Fajny felietonik.
Łukasz Orbitowski „Równik”
[Nowa Fantastyka, nr 7 (310) 2008, s.39-47]
Jeżeli miałbym oceniać pomysłowość pisarza to uznałbym, że nie zaskoczył mnie dość ciekawie. Już po paru akapitach możemy domyślić się, jak całe to opowiadanie się zakończy. Orbitowski stara się zbudować atmosferę tajemniczości poprzez różnego rodzaju triki literackie, np. zwroty zdaniowe, wprowadzanie głównego bohatera w świat, którego on nie pamięta. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jestem mentorem w technice pisania, ale moim zdaniem pisarz ten troszeczkę na siłę próbuje przekonać czytelnika, iż jest on drugim S. Kingiem.
Jeżeli chodzi o sam motyw opowiadania to... nic specjalnie oryginalnego. Po raz kolejny spotykamy się ze starszym człowiekiem, który doświadczony przez życie nie wie, co ma ze sobą zrobić i postanawia wrócić na „stare śmieci”, aby spokojnie umrzeć. Pachnie mi tandetą, ale... może się niektórym osobom podobać. Mojej Oli opowiadanie podobało się. Była wręcz nim zachwycona.
Jedno jest pewne: Orbitowski nie stworzył kolejnego opowiadania z serii „Strefa Mroku”, choć wydaje mi się, że bardzo tego pragnął.
Ja Oprócz "Psa i klechy " napisanej z w duecie. Przeczytałem "Tracę ciepło" Ta książka mnie po prostu zachwyciła. Kojażyła mi się z najlepszymi autorami. Już od pierwszych stron wiedziałem że czytam coś niezwykłego. Język jakim posługuje się autor to naparwde coś rewelacyjnego. Ale to nie koniec Atutów bo stworzone postacie czy prowadzeni fabuły jak najbardziej zasługuje na uznanie. Jak na razie Łukasz idzie na czołowe miejsce dla polskich Autorów w moim rankingu
Przeczytałem większość wydanych rzeczy Łukasza, właśnie jestem w trakcie "Tancerza". Uważam, że znajomość z prozą Orbitowskiego warto zacząć od opowiadań, choćby tych z tomu "Wigilijne psy". Docierając powoli tam gdzie Łukasz jest dzisiaj, zrozumiemy łatwiej to co obecnie pisze. Bo to taka dziwna historia. Jego pisarstwo zmieniło się, dojrzało, a nadal jest w jakimś sensie takie samo
Żeby nie było, że tylko shoutbox i privy, to się wypowiem.
Akurat czytam "Tancerza", jak zwykle bawię się świetnie, ale zanim wypowiem się o całości, mam pytanie do orbita, który może się pojawi w niedalekiej przeszłości:
Czy słusznie zauważam w tekście wtrącone w rozmowy teksty z popularnych w latach 90. piosenek pop? I czy to miał być literacki żart, czy może takie uwiarygodnienie opisywanych realiów (bo takie teksty włażą w łeb i PiK mogli nawet nieświadomie je wypowiadać, takie frazy-wirusy)?
Podobny zabieg był chyba już "Przeciwko wszystkim" jak mi się wydaje. Mnie się wydaje, że był to integralny element tamtych czasów i ma raczej za zadanie uwiarygodnienie (jeśli w ogóle można mówić o czymś takim).
Czytałam tylko fragment Horror Show - za krótki, by powiedzieć o nim coś konkretnego, wystarczająco długi, by zachęcić do całości, po którą i tak jakoś nie zdążyłam sięgnąć
Przeczytałam pirwszego Psa i klechę. Nie pierwszy już raz zauważam, że książka rozczarowuje tych, co sa i klechę znają z opowiadań. Ja opowiadań nie czytałam, co pozwoliło mi zachwycić się książką. Łatwo przyswajalny język, ciekawa akcja i niestereotypowi bohaterowie. Tancerza też przeczytam... na pewno przeczytam... na pewno... kiedyś
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Znam PiK z opowiadań i powieści też mi się podobają, nie mam z tym problemu. Generalnie opowiadanie wymusza szybszą akcję, więc może stąd takie reakcje.
Czytałam tylko fragment Horror Show - za krótki, by powiedzieć o nim coś konkretnego, wystarczająco długi, by zachęcić do całości, po którą i tak jakoś nie zdążyłam sięgnąć
Jak sie bedziesz zbierac, to polecam wersje ksiazkowa. Znacznie rozni sie od tej publikowanej SF.
Taclem, mam tak samo.
Przeczytałem TRACĘ CIEPŁO. Poszło mi szybko, bo autor pisze tak zajmująco, że płynnie i bezboleśnie wszedłem w fabułę całkowicie nie z mojej bajki. Rewelacja - jeśli chodzi o język i styl. I choćby dlatego chętnie sięgnę po inne dziełka tego autora. Kurczę, rzadko mi się zdarza przeczytać polskiego pisarza "fantastycznego" i nie wzruszyć ramionami po lekturze myśląc: "i co z tego?". Bardzo dobra, nastrojowa powieść, niepokojący klimat. Świetnie osadzona we współczesności. W zasadzie, gdyby to była powieść stricte obyczajowa to piałbym z radości.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Romulus - i nie zgrzytały Ci np. słabe połączenia wątków? ;P
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
Romulus - i nie zgrzytały Ci np. słabe połączenia wątków? ;P
Mnie do szczęścia - tj. pozytywnych wrażeń z lektury, wystarczy, że książka jest dobrze napisana - a ta jest. I jeśli już coś, ogólnie, mnie "odrzucało", to elementy "fantastyczne" - jak pisałem: to nie moja bajka. Nie jest to powieść, do której będę wracał, ale też nie zgrzytam zębami, ani nie przechodzę obojętnie. Słowianizuję się coraz bardziej, bo następna w kolejce powieść Dabliu.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum