Wódy nie piję, albo piję tak rzadko, że aż wstyd nasz narodowy trunek tak lekceważyć. Ale whisky nie daję rady w ogóle. Musiałbym ją zmrozić albo mieszać, bo nie mogę inaczej, zatem nie przykładam się też do tej statystyki. Jeśli już coś mocniejszego niż wino, to koniaczki - Hennessy, na przykład.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
A ja od południa dzisiaj jestem patriotą i ładuję cydra, z polskich jabłek.
BTW ostatnio pani w sklepie alkoholowym polecała mi cydr malinowy, eh... młodzież...
Whiskey nie piję od jakiegoś czasu, perfumy mi przestały smakować, wódka najczęściej na imprezach rodzinnych (imieniny, urodziny kogoś i tak z kieliszka to piję jedynie na weselach), w ogóle mocniejszych alkoholi unikam ostatnio. Wole napić się dobrego piwa (dobrego, nie z koncernu...), no i 2-3 razy w tygodniu wypijamy po butelce wina
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
mad5killz [Usunięty]
Wysłany: 2014-06-01, 13:20
MadMill napisał/a:
...no i 2-3 razy w tygodniu wypijamy po butelce wina
12 zł tygodniowo na wino, toż to prawie budżetu rodzinnego nie uszczupla.
Zarzucę pomysłem przy jutrzejszym obiedzie. :D
Wódy nie piję, albo piję tak rzadko, że aż wstyd nasz narodowy trunek tak lekceważyć. [...] Jeśli już coś mocniejszego niż wino, to koniaczki - Hennessy, na przykład.
Mam bardzo podobnie, tylko zamiast koniaków preferuję rum.
A ja od południa dzisiaj jestem patriotą i ładuję cydra, z polskich jabłek.
BTW ostatnio pani w sklepie alkoholowym polecała mi cydr malinowy, eh... młodzież...
Gruszkowy (perry) rwie prącie, niestety trudny do dostania. No i niestety z rodzimych cydrów podszedł mi tylko jeden, a i tak normandzki sikacz z lidla bierze go jak burą sukę Długa droga przed nami
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
12 zł tygodniowo na wino, toż to prawie budżetu rodzinnego nie uszczupla.
Powiedzmy.
Chodziło mi raczej o to że cydr z założenia jest jabłkowy, a gruszkowe to jest pery jw. wspomniałeś. Malinowy to nie wiem jak będzie...
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
mad5killz [Usunięty]
Wysłany: 2014-08-07, 20:30
Dzisiaj na plaży widziałem pustą butelkę Żołądkowa Gorzka - Czarna Wiśnia,
z napisem "Ambrozja! SWAG YOLO!" zrobionym złotym brokatowym mazakiem.
Czyżby nowy smak pojawił się na rynku?
Widziałem gdzieś taki mazak w domu, jutro poszukam butelki. :D
Swego czasu pijaliśmy z kumplami rum Matuzalem. Bardzo nam przypadł do gustu. A ostatnio dorwałem na spóźnioną imprezę urodzinową 15letnią wersję. Mniam. Rewelacja. Na razie najlepszy rum, jaki piłem. Jeszcze zamierzam w weekend sprawdzić 10letni.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Dwunastoletnia The Glenlivet - whisky nie pijam. Ale "spotkałem się z kolegą, bo kolega jest od tego i wypada czasem spotkać się z nim..." A że chłopak po urodzeniu syna rozpija się whisky, to wciągnął mnie w degustacje. I ta whisky naprawdę mi podeszła. Trochę za bardzo gruszkowa w nosie, ale się nie znam. Z lodem wchodziła znakomicie i chyba się przełamałem. Ale w cholerę droga, właśnie sprawdzam. Miałbym za tę kasę wypasionego burgunda. Ale cóż. Będę pijał u kolegi. A co.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Właśnie nastawiłem piołunówkę. Strasznie trudno znaleźć piołun, a kiedyś rósł wszędzie. Widać gleby nam się użyźniły. Część przynajmniej dostępnych absyntów pozbawiana jest tujonu. Nie wiem zatem po co się kaleczyć gorzkim badziewiem. Tujon ryje banię w połączeniu z alkoholem przecudnie, ale trzeba go dawkować bardzo ostrożnie. Ostatni raz robiłem Zieloną Wróżkę sporo lat temu, bo za bardzo w niej zagustowałem. Teraz zrobię tylko trochę, a i tak trzeba będzie rozczęstować po towarzystwie.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Zasadniczo nie piję, bo a) względy zdrowotne, b) nie bardzo mam z kim. Jeśli jednak robię piernik np. piernik na pwie, do którego potrzebuję 1 szkl. piwa, to z drugą też coś zrobić muszę, a przecież nie wyleję. Czasem wypiję lampę czerwonego wina, którego zasadniczo używam do produkcji konfitury z czerwonej cebuli... A tak zupełnie ostatni to raz na parę dni wypiję sobie kieliszek likieru z kwiatów bzu czarnego, który kupiłam, bo dobry. Szkoda tylko, że się nie komponuje z kawą ani z niczym innym, więc piję go tylko w towarzystwie jakiejś książki
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Po powrocie z Madrytu szukałem smaku sangrii. Nie jest trudno zrobić ją samemu, w internecie od groma przepisów, wyobraźnia twoim przewodnikiem. Ale znaleźć ten sam smak, który urzekł w Madrycie - trzeba iść do Lidla. Tam sprzedają w trzylitrowych kartonach już gotową. I smakuje jak na miejscu. Wystarczy napełnić szklankę lodem i dwoma plasterkami pomarańczy, zalać sangrią z kartonu i cieszyć się upałem. Polecam ze szczerego serca.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
W skrócie - pijemy za dużo, alkohol jest zbyt łatwo dostępny, jest zbyt oswojony w przestrzeni publicznej. Co w połączeniu z polską kulturą picia (do odcięcia lub porzygu) w krótkim czasie może mieć opłakane skutki. Enjoy.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Jakoś mnie to nie rusza. Podobnie jak problem dopalaczy.
Ale patrzę po sobie. Piję głównie wino. Resztę od święta i w małych ilościach. Czy jestem alkoholikiem - nie wiem, nie zdiagnozuję się. Nie piję ciągami, nie piję szkodliwie, do upodlenia. Sączę, jedną butelkę przez kilka godzin. Tylko w weekendy. Nie wstaję skacowany, nie pamiętam kiedy ostatnio miałem kaca. A przecież tego wina za kołnierz nie wylewam.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Będę robić imbirówkę, potrzebuje rady jakim miodem ją przysmarować. Mam gryczany i spadziowy. Robiłam dotychczas ze zwykłego kwiatowego, ale coś bym namieszała jeszcze ze smakami. Dawać gałkę muszkat? Wszystkie sugestie mile widziane, bo w necie przepisy są jakieś zcukrowane, a tego chcę uniknąć.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Kupiłem jakiegoś Gewürztraminera niemieckiego. Tani był, podejrzanie tani (15PLN). I miał rację. Wypić się da, ryja nie wykręca, ale z klasą Gewürztraminerów alzackich to nie ma wiele wspólnego. Tak, że tego. Można, ale trzeba ze świadomością.
Bierzemy udział w przetargu/konkursie na obsługę gastro przybytku o kryptonimie NFM.
W przetargu cena jaką zaoferujemy jest średnio ważna - niby 40% wagi... a decydujące jest wino jakie zaoferujemy jako podstawę stałej oferty. Waga 60% - ale tak naprawdę jeszcze więcej, bo jest pkt od 0-13.
Bez ściemy - nikt nas nie siedzi w winach, kupujemy standard cateringowy
Tutaj jednak jest degustacja i ocena. Degustuje Kosendiak z żoną (serio - zresztą, wszyscy którzy się z nim zetknęli mówią że to kawał ajuhc).
Przetarg jest tak wyceniony że wygra ten kogo chce Kosendiak
Mówię szefowi - mam kumpla który jest mocny w te klocki (ma sklep no.1 we Wro - Powinno), szef mówi - to dawaj. Kumpel wjechał na wakacje - zresztą z rozmowy wynikło że nie ma za dużo wina w "naszym rejonie" (aha - do degustacji trzeba wystawić białe i czerwone wytrawne + prosecco) czyli do 50 zeta netto /butelka przy dłuższej serii (musimy mieć pewność ze z 1000 butelek bedzie)
ale polecił mi znajomego który też prowadzi sklep we Wro, z "niższymi" winami - zgadałem się z nim we wtorek, miał kontaktować się w czwartek (do czwartku miał być w Krakau w interesach)
W czwartek nie dzwonił, ja dzisiaj od rana naprd - on nie odbiera, raz napisał że jest na spotkaniu...
Dodałem 6 do 8 i wyszło mi że mnie wysterował (pewnie sam bierze udział, albo podwykon) - lub co jeszcze lepsze, wysterował mnie kumpel (no stary znajomy, obecnie bez większych więzi). O samą konkurencję nie mam pretensji, ale o ściemę i owszem. Wystarczyło powiedzieć - "sry, Luc, nie pomogę, sam jestem zaangażowany".
In vino veritas...
"poskarżyłem" się kumplowi na FB że jego znajomy olewa temat. OK 22 facet wysłał mi SMS że przeprasza, miał awarię w sklepie i był b. zajęty i odezwie się w sobotę. PW sobotę po krótkiej rozmowie od razu wysłałem go do mojego szefa, żeby z nim już bezp. dogrywał bo za mało czasu na to żebym pośredniczył, zwłaszcza że pewne decyzje może podjąć tylko on itp itd.
Facet w poniedziałek przyjechał z prezentacją win (jak to mój szef ujął) nieoczywistych - omówił je, przekazał do degustacji - Kosendiakowie popróbowali, coś tam poszemrali, pozapisywali i bez żadnych uwag ulotnili się.
Dzisiaj wyniki - za cenę dostaliśmy minimum (bo zaoferowaliśmy cenę minimalną za m2+1zł/m2) czyli 9,35 pkt (na 40) ale za wino prawie maxa - i tym sposobem wygraliśmy cały przetarg o 0,51 pkt
Jest też wersja bez cytryn i miodu i też się ludzie uzależniają
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum