Nie miało być jakichś dodatkowych grafik w wydaniu jubileuszowym Z mgły zrodzonego? Widziałem tylko nowe mapy, to wszystko, naprawdę? To aż mi lżej (na sercu, na szczęście nie na portfelu), że nie zamawiałem skoro jedyna różnica to kosmetyczne zmiany w tekście.
Nowe okładki to zdaje się mają być w kolejnym wydaniu, na tyle na ile pamiętam wcześniejsze wypowiedzi AM.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
"Drood" za mną. Świetny pokaz literackiej gawędy i porządnego storytellingu. Podziwiam Simmonsa za zmierzenie się z projektem, który wymagał od niego utrzymania równowagi pomiędzy nagromadzeniem intertekstualnych nawiązań i gier literackich, a próbą zachowania własnego rytmu i specyfiki opowieści.
Klimat... Znaczy, londyńskie mgły i wieczny deszcz?
Ale generalnie zgadzam się, Drood lokuje się zdecydowanie w górnej połówce mojego prywatnego rankngu książek Simmonsa.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
AM pisał kiedyś, że Ligotti byłby dobry, ale gdyby to MAG wprowadzał go na rynek i miał pełny wybór książek. Teraz pewnie prawa są poblokowane przez innych.
AM pisał kiedyś, że Ligotti byłby dobry, ale gdyby to MAG wprowadzał go na rynek i miał pełny wybór książek. Teraz pewnie prawa są poblokowane przez innych.
Ligottiego wydaje Okultura i to pewnie raczej kwestia dobrych zwyczajów wśród wydawców, niż chęci, bo MAG byłby chyba w stanie przelicytować Okulturę.
AM pisał kiedyś, że Ligotti byłby dobry, ale gdyby to MAG wprowadzał go na rynek i miał pełny wybór książek. Teraz pewnie prawa są poblokowane przez innych.
Ligottiego wydaje Okultura i to pewnie raczej kwestia dobrych zwyczajów wśród wydawców.
Inna sprawa, że MAG ma chyba dużo szerszą publikę. Jeśli Okultura nie zarabia na Ligottim kokosów, to mogliby być zainteresowani żeby wydał go ktoś kto dotrze do szerszego kręgu odbiorców. W końcu Zysk nie miał nic przeciwko by MAG wydał tego Szweda (?).
Inna sprawa, że MAG ma chyba dużo szerszą publikę. Jeśli Okultura nie zarabia na Ligottim kokosów, to mogliby być zainteresowani żeby wydał go ktoś kto dotrze do szerszego kręgu odbiorców. W końcu Zysk nie miał nic przeciwko by MAG wydał tego Szweda (?).
Nawet jeśli byłoby możliwe takie rozwiązanie, ta kwestia może poczekać. Mamy zapełniony ten i następny rok.
Nie wiem, z jednej strony fajnie, że mali też wydają coś ciekawego, ale jak patrzeć na ich ofertę, to się czasami zastanawiam, czy jakichś świrów (i nie jestem pewien, że mówię o pozytywnie zakręconych świrach) nie wspieram finansowo kupując ich pozycje (tylko Ligottiego do tej pory).
Ale jednak fajnie, żebyście się nie licytowali bez sensu. Jeśli będzie coś nowego i ciekawego, zawsze możecie spytać, czy są zainteresowani Ligottim, a jeśli są, po prostu odpuścić. Przecież przy waszym modelu to pewnie książki z kategorii "w idealnej sytuacji wyjdą na zero za 5 lat". I może po prostu nie ma sensu podkopywać tych, co z niszy potrafią jakoś wyżyć.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Ważne, że jak do tej pory nowa seria wyznaczyła przyzwoity poziom i warto czekać na kolejne pozycje. Zostały mi jeszcze dwie książki do przeczytania ("Odmieniec" i "Biblioteka"), ale tak przyszłościowa to chyba najbardziej czekam na Strauba. A teraz robię małą przerwę od grozy na rzecz "Nieznośnej lekkości bytu" Kundery.
Wybaczcie, że nie do końca na temat, ale wracając do Ligottiego. On w przyszłym roku będzie miał 70 lat. O ile nie chowa czegoś w szufladzie, raczej trudno spodziewać się więcej niż jednej nowej książki, o ile w ogóle.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Wybaczcie, że nie do końca na temat, ale wracając do Ligottiego. On w przyszłym roku będzie miał 70 lat. O ile nie chowa czegoś w szufladzie, raczej trudno spodziewać się więcej niż jednej nowej książki, o ile w ogóle.
Czemu wiek miałby mieć znaczenie? Andrea Camilleri zaczął pisać chyba w okolicach 70 rż i napisał ze czterdzieści świetnych książek. Bardziej pytanie, czy Ligotti ma coś ciekawego do napisania.
Coś mi kołacze po głowie, że Ligotti ma jakieś stany lękowe i pisanie nie idzie mu łatwo. W ogóle jak spojrzeć na liczbę i częstotliwość wydawania książek, to nie można być wielkim optymistą w tej materii.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
chyba pierwszy raz profil FB (te fantasy) opublikował coś zanim
Cytat:
Scott Lynch ogłosił wczoraj, ze Niecni Dżentelmeni wracają po 9 latach przerwy. Ma wydać 3 nowele (akcja toczy się po Republice Złodziei) i 4 część serii. Mam nadzieję, ze MAG ma prawa do całej serii i wyda tłumaczenia
I to chyba nawet prawda, patrząc po jego twiterze.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Coś mi kołacze po głowie, że Ligotti ma jakieś stany lękowe i pisanie nie idzie mu łatwo. W ogóle jak spojrzeć na liczbę i częstotliwość wydawania książek, to nie można być wielkim optymistą w tej materii.
Gość cierpi na klasyczny weltschmerz jak wielu ludzi. Niedawno w innym topiku mówiłem o "Spisku przeciwko ludzkiej rasie", jego filozoficznym wyjściu na świat. Kontynuuje tradycje najbardziej pesymistycznej, wręcz antynatalistycznej filozofii opierając się na Ostatnim Mesjaszu Zappfego, a przy okazji robi niezły przegląd pesymistycznej filozofii ogólnie i łączy to wszystko z analizą gatunku grozy. Polecam!
Skończyłem "Odmieńca" i jestem bardziej niż zadowolony. Co prawda nie jest to klasa "Drooda", ale z pozostałych pozycji najbardziej mi podeszła. Autorowi w dłuższej formie lepiej wyszło z punktem kulminacyjnym i rozwiązaniem akcji. Choć ostatnim zdaniem książki powinno być "I żyli długo i szczęśliwie", ale widocznie nie można mieć wszystkiego. Na razie jest kredyt zaufania, czekam na więcej.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Skończyłem "Odmieńca" i jestem bardziej niż zadowolony. Co prawda nie jest to klasa "Drooda", ale z pozostałych pozycji najbardziej mi podeszła. Autorowi w dłuższej formie lepiej wyszło z punktem kulminacyjnym i rozwiązaniem akcji. Choć ostatnim zdaniem książki powinno być "I żyli długo i szczęśliwie", ale widocznie nie można mieć wszystkiego. Na razie jest kredyt zaufania, czekam na więcej.
Zakończnie bardzo mnie rozczarowało. Autor wiele obiecywał a końcówka okazała się być zupełnie niekompatybilna z tajemnicza treścią większości powieści.
_________________ Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.
G. Orwell
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum