Mag_Droon, no i sam widzisz, kk to duża sekta po prostu
Spoko, sekta ateistów już go dogania. Ma już nawet swojego papieża Takiego samego fundamentalistę jak ajatollachowie, przy nim nawet Benek XVI to zapluty liberał (mowa o Dawkinsie, oczywiście )
EDIT: Fidel, tobie też doradzam wstąpienie do jakiejś sekty. Tak dla porównania z KRK. Chyba że się już ukrywasz przed proboszczem i jego pomocnicami, które cię ganiają i prześladują za ateizm?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Jeżeli chrzest dziecka narusza prawa człowieka - to jak nazwać aborcję?
Nie ma orzeczeń, które kategorycznie i niezaprzeczalnie uznawałyby płód za człowieka ;-) Dlatego - nie widzę związku :-D
Romulus napisał/a:
Z KRK można sobie wystąpić
A po apostazji chrzest nic nie znaczy?
Romulus napisał/a:
można na KRK pluć, ujadać, drwić - w zasadzie bezkarnie. Spróbuj podrwić z prawdziwej sekty
Ludzie z Amwaya mają krótkie kuśki. Ot, zadrwiłem? I co? ANO NIC :-D Mazeł tow :-D
Romulus napisał/a:
spróbuj ją szkalować w mediach
A spróbuj napisać porządny tekst o Komisji Majątkowej - zobaczysz jak Ci czarne kiece spokoju nie dadzą :-D Z resztą wystarczy popatrzyć ile procesów mają Fakty i Mity czy NIE :-D
Romulus napisał/a:
Poszukaj na stronach organizacji, które walczą z sektami, jak tam przyjemnie
A może na stronach neonazistów mam jeszcze szukać informacji o tym jaki to naród żydowski jest zajebisty? Sorry, ale propagandy nie lubię czytać
Natomiast lubisz ją pisać.
Aż mnie korci żeby spytać co Ci osobiście zrobił Kościół, że tak go nie znosisz. Bo w to, że podchodzisz do tego bez emocji to nie uwierzę.
pozdrawiam
Jeżeli chrzest dziecka narusza prawa człowieka - to jak nazwać aborcję?
Nie ma orzeczeń, które kategorycznie i niezaprzeczalnie uznawałyby płód za człowieka ;-) Dlatego - nie widzę związku :-D
Wystarczy zdrowy rozsądek, a nie orzeczenie. Co może narodzić się w wyniku ciązy kobiety: jaszczurka, wydra, czy pies. A może jednak: człowiek. Sorry, ale póki mi ktoś naukowo nie wykaże, że w wyniku ciąży człowieka na świat może przyjść hipopotam, to ten płód jest człowiekiem. I każde usunięcie ciąży jest jego zabójstwem (usankcjonowanym prawem lub nieusankcjonowanym prawem). więc jeśli chrzest gwałci prawa człowieka dziecka, to aborcja wręcz, dosłownie, je miażdży.
Wulf napisał/a:
Romulus napisał/a:
Poszukaj na stronach organizacji, które walczą z sektami, jak tam przyjemnie
A może na stronach neonazistów mam jeszcze szukać informacji o tym jaki to naród żydowski jest zajebisty? Sorry, ale propagandy nie lubię czytać
Uczestniczyłem kiedyś we wstrząsającym mityngu ludzi, którzy wyrwali się z sekt. Polecam każdemu, kto uważa że KRK to sekta. Może otrzeźwieje. W ogóle nie rozumiem twojego tekstu.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Bo w to, że podchodzisz do tego bez emocji to nie uwierzę.
Bez emocji? Faktycznie nie :-D Ale raczej bez negatywnej emocji :-D Prędzej z emocją "radosno-beztroską". To nie ten etap mojego życia bym się na sukienki ciskał. Teraz po prostu sobie z całej tej otoczki robię jaja. Bo jak tu podchodzić serio do facetów, którzy wiedzą wszystko o ciąży i seksie, a sami nigdy nie dupczyli i na dodatek łażą w kieckach?
Jander napisał/a:
Aż mnie korci żeby spytać co Ci osobiście zrobił Kościół, że tak go nie znosisz.
A kto powiedział nie, że nie znoszę? ;-D I, że mnie skrzywdził? Tak bardzo chcieliście by tekst "Kościół to sekta" podciągnąć pod definicję. No to podciągnąłem. Szczerze mówiąc myślałem, że trudniej pójdzie. A tam poza dwoma momentami w zasadzie nie trzeba było się wysilać by podpasowało :-D
Romulus napisał/a:
Sorry, ale póki mi ktoś naukowo nie wykaże, że w wyniku ciąży człowieka na świat może przyjść hipopotam, to ten płód jest człowiekiem. I każde usunięcie ciąży jest jego zabójstwem (usankcjonowanym prawem lub nieusankcjonowanym prawem).
A to ciekawe. Bo nie ma pewności i dowodu, czy jest człowiekiem. A skoro nie ma pewności - zasady prawa karnego w procesie wymagałyby, żeby uznać na korzyść oskarżonego, że człowiekiem nie jest (wątpliwość jest nie do usunięcia, na dodatek rzutuje na odpowiedzialność). A wobec tego nie da się na czymś takim popełnić zabójstwa, bo nie wypełnia znamion czynu zabronionego. Co powodowałoby, że można by co najwyżej za usiłowanie zabójstwa skazywać. Nie uważasz, że prowadziłoby to do paradoksu? ;-)
Romulus napisał/a:
więc jeśli chrzest gwałci prawa człowieka dziecka, to aborcja wręcz, dosłownie, je miażdży.
I co? To zdejmuje z krk odium łamania praw człowieka, a tym samym wypełnienia tego elementu bycia sektą? ANO NIE
Romulus napisał/a:
Uczestniczyłem kiedyś we wstrząsającym mityngu ludzi, którzy wyrwali się z sekt.
I co? To byli ludzie obiektywni? Może jeszcze mi powiesz, że spotkanie to miało czysto informacyjny cel i nie miało chociażby na celu zwiększenia "czujności" wobec sekt?
Romulus napisał/a:
W ogóle nie rozumiem twojego tekstu.
Mój tekst jest prosty. Chcesz informacje o sektach? To zdobywaj je od źródeł niezależnych, a nie od tych, którzy są zainteresowani ;-)
Bez emocji? Faktycznie nie :-D Ale raczej bez negatywnej emocji :-D Prędzej z emocją "radosno-beztroską". To nie ten etap mojego życia bym się na sukienki ciskał. Teraz po prostu sobie z całej tej otoczki robię jaja. Bo jak tu podchodzić serio do facetów, którzy wiedzą wszystko o ciąży i seksie, a sami nigdy nie dupczyli i na dodatek łażą w kieckach?
Już sama nazwa "sukienki" oznacza emocjonalne podejście moim zdaniem. Nie znam żadnego księdza który zna wszystko o ciąży i seksie - jak znasz to daj mi namiary, bo za odkrycie "wszystkiego" w tym temacie powinien dostać Nobla. Tak w ogóle to przy rozmowie kwalifikacyjnej do seminarium zadaje się dość osobiste pytania i osoby, które nie miały żadnego doświadczenia z miłością się odsyła.
Rozumiem, że śmieszą cię również beduini, którzy też chodzą w kieckach?
Wulf napisał/a:
Tak bardzo chcieliście by tekst "Kościół to sekta" podciągnąć pod definicję. No to podciągnąłem.
W taki sposób jak Ty to zrobiłeś dałoby się podciągnąć pod sektę większość grup społecznych. Nawet się nie siliłeś na obiektywizm.
Wulf napisał/a:
I co? To zdejmuje z krk odium łamania praw człowieka, a tym samym wypełnienia tego elementu bycia sektą? ANO NIE
I tobie jako prawnikowi nie przeszkadza łamanie praw człowieka? Złożyłeś doniesienie do prokuratury mam nadzieję?
pozdrawiam
Już sama nazwa "sukienki" oznacza emocjonalne podejście moim zdaniem.
Ale czy negatywne?
Jander napisał/a:
Rozumiem, że śmieszą cię również beduini, którzy też chodzą w kieckach?
Szkoci też
Jander napisał/a:
W taki sposób jak Ty to zrobiłeś dałoby się podciągnąć pod sektę większość grup społecznych.
A kto powiedział, że uważam te definicje sekt za sensowne? Pytanie się odnosiło do krk. Choć pewnie w wypadku Wojska Polskiego można by jeszcze ciekawsze wnioski wyciągnąć.
Jander napisał/a:
Nawet się nie siliłeś na obiektywizm.
Bo i nie miałem takiego celu Z resztą w samych definicjach sekty jest za dużo pojęć ocennych, których nie da się obiektywnie ocenić.
Jander napisał/a:
I tobie jako prawnikowi nie przeszkadza łamanie praw człowieka?
Na czymś zarabiać trzeba
Jander napisał/a:
Złożyłeś doniesienie do prokuratury mam nadzieję?
Nie mam prawnego obowiązku (poza paroma przypadkami)
Pytanie przewrotne, które nie daje mi spokoju: dlaczego najwięcej wiernych KK jest wśród kobiet? Powiem więcej, najwięcej dewotek, również.
KK ogranicza rolę kobiety. KK skazuje ja na wieczne poddaństwo mężczyźnie. Modlą się do Boga mężczyzny....no, kompletnie tego nie pojmuję.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Powiedział Moffiss, zatem tak musi być.
Ty też jesteś sekciarzem należącym do sekty uważajacej KRK za sektę.
Nie chce mi się zajmować tym idiotycznym twierdzeniem, bo, niestety, jeszcze jestem trzeźwy a pewnego poziomu abstrakcji nie osiągnę bez procentów we krwi.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Uczestniczyłem kiedyś we wstrząsającym mityngu ludzi, którzy wyrwali się z sekt.
Wyrwali się, czy raczej wpadli w szpony innej, KRK?
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Dyskusja na temat wiary z zatwardziałymi ateistami ma czasem taki sam sens jak z fanatykami jakiegoś wyznania. Zwyczajnie bywa bezcelowa
W definicji ateizmu jest zatwardziałość, w definicji osób wierzących również, nawet agnostycy w swej świadomości niemożności są zatwardziali. Tylko tacy co nie mają w tej kwestii zdania mogą dyskutować. Tylko o czym??
przepraszam bardzo, ale nie jestem żadnym ateistą, tylko jestem niereligijny. Czy brak wiary w gusła, zabobony oznacza umysłowe kalectwo i winno być napiętnowane?
Co ciekawe, jestem też tolerancyjny, jak przychodzi ksiądz po kolędzie, nie wychodzę do drugiego pokoju, tylko spokojnie oglądam telewizję, albo czytam ksiązkę, SF ofc.
To oznacza, że masz albo jasno określona własną koncepcję boga (miłującego stwórcy lub bezdusznego manipulatora) albo nie masz żadnej koncepcji.
A ostentacyjego ignorowania nie myl z tolerancją, ludzie na poziomie tego nie robią.
Co ciekawe, jestem też tolerancyjny, jak przychodzi ksiądz po kolędzie, nie wychodzę do drugiego pokoju, tylko spokojnie oglądam telewizję, albo czytam ksiązkę, SF ofc.
A przy okazji niewychowany. Jak ktoś przychodzi w gości, nawet jeśli nie do Ciebie, tylko do rodziców, to wypada albo przyłączyć się do rozmowy albo wyjść z pokoju. Oglądanie tv lub nawet "inteligentniejsze" czytanie książki (sf na ten przykład) w obecności gościa (nawet jeśli jest to ksiądz ) jest sporym naruszeniem zasad savoir-vivre'u. A zatem nie jesteś tolerancyjny w tym wypadku, tylko brak Ci kultury
_________________ Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
A zatem nie jesteś tolerancyjny w tym wypadku, tylko brak Ci kultury
Brak kultury nie wyklucza tolerancji ;-)
właśnie, mogłem go nie wpuścić, albo zbluzgać itd...a tak, część rodziny ma swoją "duchową strawę", ja święty spokój. Nawet im nie wypominam, że w cokolwiek wierzą.
Nie masz co im wypominać, bo to jest ich sprawa. Każdy decyduje za siebie.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
A zatem nie jesteś tolerancyjny w tym wypadku, tylko brak Ci kultury
Brak kultury nie wyklucza tolerancji ;-)
właśnie, mogłem go nie wpuścić, albo zbluzgać itd...a tak, część rodziny ma swoją "duchową strawę", ja święty spokój. Nawet im nie wypominam, że w cokolwiek wierzą.
Mogłeś dać mu w pysk, okraść lub nawrzucać co myślisz o tym sekciarzu. Naprawdę, niesamowity, uprzejmy, tolerancyjny i oświecony człowiek z ciebie, że demonstracyjnie go ignorowałeś. Nic tylko naśladować to ogromne bohaterstwo. Bo, hej, to KRK, sekta, a nuż by cię porwali, wypłukali z kasy, zrobili pranie mózgu lub coś gorszego (wiadomo, jaki jest guru tej sekty?). Zatem: wnioskuję o ustanowienie Medalu Odwagi Za Postawienie Się Wszechwładnej Sekcie. Ty będziesz pierwszym odznaczonym.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
dlaczego niesłusznie zakładasz złą wolę? A, co miałem zrobić? Nie interesuje mnie przekomarzanie z duchownym o wyższości ...itd.
Czy w życiu nie postępujesz w ten sam sposób, gdy ktoś jest ci całkowicie obojętny?
Jak przychodzi listonosz to muszę z nim rozmawiać o życiu, albo o tym, że czytałem zajebistą książkę?
Zmień percepcję, dla mnie duchowny jest jak serwisant do pralki. Zostawiam go samego i zajmuję się tym, co właśnie przerwałem.
Sam napisałeś, że przyszedł się pomodlić. Często towarzyszy temu skupienie a Twoje odlądanie TV mogło rozpraszać tych, którzy chcieli się z księdzem spotkać. Tyle w temacie.
Nikt Ci nie każe robić coś wbrew Twojej woli, ale postawa jaką przedstawiasz świadczy o braku szacunku. Ludzi powinno się szanować bez względu na to kim są (ksiądz też człowiek) a po za tym ten ksiądz był gościem w Twoim domu.
Moim zdaniem lepiej byś zrobił wychodząc do innego pokoju niż wykazywał się ignorancją.
_________________ Rządzić znaczy służyć. Ci, którzy sprawują władzę, są jej niewolnikami. Tylko wygnaniec jest wolny. (…) Jesteśmy silni, chociaż rządzimy bez użycia siły.
Wypraszam sobie, czy ja go zapraszałem? A, co ma do tego ignorancja? Chyba się pogubiłem.
Wyobraź sobie, że twój rzeczony kaplan jest innej profesji, np. jest hydraulikiem. Czy wtedy nie mogę siedzieć sobie w pokoju i oglądać telewizji? Bo, co? Naprawia kaloryfer? To mam wyjść, najlepiej z domu? A, jak cos zwinie, albo będzie chciał molestować moją córkę? Albo będzie krzyczał na moja żonę, bo niestarannie eksploatuje termostaty?
Jak widać wszystko zależy od punktu widzenia. Ksiądz, tez człowiek, potrafi robić złe rzeczy jak inni. Może tak nie jest? Przecież trąbią na okrągło o różnych przypadkach, pojedynczych, co prawda, ale jednak.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum