Coś mi tu niektórzy "podjeżdżają" niechęcią do elfów... No i w sumie po to założyłem ten temat. Tutaj możecie się wypowiadać o różnych rasach, na każdy możliwy sposób. Które lubicie(bądź też nie) i za co, w którym systemie są one nalepiej zrobione/opracowane itp. itd. No wszelacy rasiści - do roboty. Rozruszajmy ten wątek. ^^
A może na początek pytanie: czy jest jakaś rasa, którą byście w życiu nie zagrali?
_________________ "Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
Marchewkowym Zombie bym nigdy nie zagrał...
Poza tym, dużą niechęć żywię do elfów O_O Sa dziwne i takie... Takie... Pedałkowate?
Ulubione rasy to oczywiście orkowie i krasnoludy. A jak!
Ja to najbardziej ze wszystkich ras nienawidzę... ludzi - bo wszędzie się wcisną - szczerze powiedziawszy to chyba nie potrafiłbym od ręki wymienić systemu gdzie ludzi by nie było (nie chodzi mi o systemy gdzie nie można grać ludźmi tylko o takie gdzie ludzi w ogóle nie ma jako istot - potrafilibyście taki wymienić, co???). A o ile jakieś uniwersum wyglądało by... ciekawiej bez naszej rasy Bez pedałkowatych paladynów i tym podobnego tałatajstwa.
A ulubione?
Orkowie z KC, Władcy Świata, Lordowie Wojny
i jaszczurowie z WFRP, Pierwsze Dzieci Bogów
Nie zagrałbym... hmmm... chyba bym nie zagrał jakąś istotą/rasą która jest obojniacka albo bezpłciowa. Cieżko moim zdaniem odegrać coś takiego dobrze - bo jak pozbyć się psychiki własnej płci albo domontować sobie drugą
A do elfów nic nie mam...
Naprawdę...
W końcu ich czas i tak się skończył, co nie?
_________________ "Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."
Nie ma systemu?
To go wymyśl Chyba żaden problem.
Kiedyś mądry człowiek mi powiedział, że najlepiej zamiast narzekać- zrobić coś samemu
Ale masz rację- ludzie wlezą wszędzie. Pokazujemy tym tylko naszą własną butę- NO BO NIBY JAK MIAŁBY ISTNIEĆ JAKIŚ ŚWITA BEZ CZŁOWIEKA, CO?!
Mimo, że w wielu książkach nawet autorzy jadą ludzi ustami krasnoludów, elfów i innych takich buców, nie potrafiliby stworzyć bez nich świata. Dzięki nam mają jakiś punkt oparcia i miejsce, do którego można pójść w swojej historii jak już nie będzie wiadomo co robić dalej...
Krasnoludy i elfy praktycznie rzecz biorąc to też ludzie:
- sterewotypowy kransolud to niski człowiek o szkocko-żydowskiej mentalności.
- stereotypowy elf to długozyjący człowiek o mentalności późnych elit rzymskich.
Różnice są, ale summa summarym nie większe niż w naszej rzeczywiśtosci między wszystkimi ludźmi - na dobra sprawe to i mniejsze bo RPG często dośc prostacko traktuje zagadnienie różnic międzyetnicznych i międzykultutrowych.
Dlatego ja w tworzonym przez siebie systemie (to chyba idee fixe wszystkich graczy RPG) wogóle zrezygnowałem z takich bałamutnych półśrodków jak rasy - tak naprawdę wszystko sprowadza się do człowieka (i ew preczłowika i postczłowieka)
Tak też można...
A dlaczego elfy i krasnoludy tak wyglądają?
Bo właśnie ludzie je wymyślili...
Elfy, te dzisiejsz, pochodzą chyba od Tuatha De Dannan z Irlandi, którzy to właśnie po tym jak ludzie odeszli od starej wiary skarłowiacieli i zaczęli zyć w kwiatach i takich innych śmiesznych miejscach...
Teraz znowu przeszli metamorfozę- urośli i zniewieściali...
Krasnoludy to tak jak powiedziałeś Łako, kolejna parafraza człowieka. Tym razem rubasznego i ella wikińskiego...
Ogólnie- najprawdopodobniej te rasy zostały wymyślone tam, gdzie stykłay się dwie kultury- na przykład wikińska z anglosaską czy frankijską...
Z resztą, kto to teraz wie?
Wątpie żeby rasy powstały na tle kontaktów między nacjami. Większość mitologii powstała autonomicznie w obrębie danej nacji, a przeróżne stworzonka powstały z musu antropomorfizacji sił przyrody. Oczywiście pewne konwencje narzucały dane konotacje - jeśli stworek był patronem ziemi/żelaza to jego charakter był twardy, a jeśli za drzewka, wiatr to był bardziej "frywaolny". Ale chyba jednak dopiero posttolkienowskie fantasy zaczeło w ten sposób tworzyć rasy z stereotypów występujących w swiecie rzeczywistym.
Cytat:
Mimo, że w wielu książkach nawet autorzy jadą ludzi ustami krasnoludów, elfów i innych takich buców, nie potrafiliby stworzyć bez nich świata. Dzięki nam mają jakiś punkt oparcia i miejsce, do którego można pójść w swojej historii jak już nie będzie wiadomo co robić dalej...
Polecam trylogie H. Harrisona "Eden" gdzie co prawda wystepują ludzie, ale jest pokazana bardzo zręczna konstrukcja rasy dinozarów, co całkowicie odmienną kulturą, społeczeństwem technologią. Rasy żyły od siebie odseprowane i dopiero w ksiązkach zaczyna się nawiązanie kontaktu ale bez zrozumienia - i odrazu wojna. Fajnie również zrobił Heinlein w "Obcym w obcym kraju" gdzie człowiek wychowany przez komitów ogląda społeczeństwo ludzkie...
Hmmm... Toon? No niby może by się i liczył, punkt dla ciebie...
Ale jesteś pewien że tam nie można grać ludźmi? Nawet animowanymi
_________________ "Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."
Mozna grac absolutnie wszystkim lacznie z marsjaninem, ciezarowka, strusiem pedziwiatrem i gadajacym kublem na smieci - ale 'animowany ludzik' to jednak nie jest czlowiek chociazby z powodu swojej niezniszczalnosci. Jako material pogladowy zalecam kilka kreskowek WB : )
Aczkolwiek nie znam systemu az tak dobrze, by sie upierac, ze nie mozna laczyc swiatow (cos a'la 'Kto wrobil krolika Rogera?')
_________________ We are the Dwarfs. You will be decapitated. Resistance is futile.
_________________ "Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."
Moją ulubioną rasą są chyba elfy. Moż e przez swoją mistycznośc i mentalne zachowanie. Osobiście uwielbiam też krasnoludy, ale do elfó czuje chyba większą sympatię. W rpg najczęściej gram elfem, można za każdym raze mtworzyć ciekawą postać, bo ludzie w zasadzie jak dla mnie charakterm nie odpowiadają. Są zbyt prostaccy ;]
Ingvar, wystarczy zamiast "solo" (czy to miszcza miecza czy magowymiatacza) stworzyc uczonego, szlachcica bawidamka balowego, wspaniale rysy dla postaci. Ludzie to nie tylko pijani robole lub rozwrzeszczani milicjanci jako mieso armatnie.
Twoja wypowiedz sprawia wrazenie, ze odrobine w stereotypy. Gdyby rozejrzec sie w literaturze to najwiekszy wybor postaw masz u ludzi wlasnie, zreszta na nich tez kladzione sa najmniejsze ograniczenia chartakterologiczne. Czy nie oznacza to, ze Twoje zawsze ciekawie postacie sa w jakis sposob homogeniczne??
Nie, nie są. A nie mówię o graniu "solo" człowiekiem, bo prawie nigdy żadną rasą nie gram "solo", ani wymiatacza. Ale po prostu w tamtych czasach tacy byli w większości ludzie. No i głównie chodzi mi o to, że ludzie nie mają nic charakterystycznego dla siebie, nie posiadają takich jaj. Są wobec wszystkich z reguły neutralni i niegroźni. Brak w nich takiego szleństwa, jak w przechylonej wadze. Poza tym sam jestem cżłowiekiem i zawsze dużo ciekawiej mi sięodgrywa postaćz innej rasy. Ciekawiej i trudniej. Można wtedy jakoś lepiej poznać ich zwyczaje, przywyknąc do nich.
Jak dla mnie odgrywanie ciekawego elfa/krasnoluda jest łatwiejsze od stworzenia od zera ciekawej postaci człowieka. Jak dla mnie o elfach w książkach powiedziano już wszystko, o człowieku nadal bardzo niewiele. Elfy są bardziej zdeterminowane, są raczej gotowcami. Ludzie nie mają nic charakterystycznego i trzeba to samemu stworzyć. Nie pamiętam kiedy ostatnio grałem kimś innym niż człowiekiem (a na początku grywałem oczywiście standardowo elfami i krzatami).
No wiesz, ludzie nie są opisani bo po co opisywać samych nas? Ja często grałem ludźmi, bo po prostu nie mogę długo grać czymś jednym ;]
A czy elfy są gotowcami to nie powiedziałbym. Dużo o nich nie wiemy.
A propos to o człowieku napisano ooootyyyleee.. i jeszcze więcej. Są niezliczone ilości książek o psychologii(oczywiście ludzkiej).
Dobra, ale zauważ, że elfy stworzył człowiek, natomiast człowieka ewolucja/bóg/obcy*.
Są niezliczone książki o psychologii, a i tak niewiele tak naprawdę zostało ustalone w tej sprawie.
Moim zdaniem zostało ustalone bardzo wiele, a przecież mózg elfi został praktycznie nieopisany, jedynie pewne cechy charakterystyczne, pewne wyznaczniki. W zasadzie to ja nie chcę powiedzieć, że człowiek nie jest ciekawy, ale, że jak dla mnie jest mniej ciekawy od takiego elfa. z powodów, które już wczesniej wymieniłem.
Faktycznie, nie widziałem jeszcze przekrojowej monografii.
O elfach wiemy właśnie wszystkko, każdy autor okreslił je takimi jakimi je widział w swoich dziełach. Z krasnalami jest podobnie.
Śmiesznymi wydają mi się dyskusje w stylu: czy kanoniczne było zaplatanie bród w jeden czy dwa warkocze?? Czy elfy czesały się z przedziałkiem czy z grzywką?
Co to znaczy: nie wiemy wiele o elfach??
Moje ulubione rasy to ludzie i krasnoludy. Aroganckich dupków, a tak postrzegam elfy, bardzo rzadko mam chęć odgrywać.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
A ja właśnie najbardziej lubię 'aroganckich dupków', jak to powiedział Asu
Najczęściej gram elfami albo jakimi zwierzo-podobnymi o ile są
Ludzie zawsze wydawali mi się nudni i monotonni, a krasnoludy... no cóż, piękne to one nie są xP
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Moją ulubioną rasą są elfy. Jestem kobietą, więc to chyba (po przeczytaniu wątku) normalka.
Elfki są piękne, a każda kobieta chce być jeszcze piękniejsza niż jest.
Poza tym obycie, gust, coś co lubię...
Aczkolwiek całkiem dobrze grało mi się zmiennokształtnym (a że ubierałam się w ciało elfki, to były wyłącznie względy bezpieczeństwa - w drużynie miałam łowcę zmiennokształtnych. Zmiennokształtnego poznac po aurze jego, która jest identyczna z elfią, amen).
Nie zagram krasnoludką - irytowała by mnie broda, zwłaszcza podczas jedzenia.
Najczęściej i najchętniej gram półelfami oraz elfami czystej krwi. Powód? Lekkość i naturalność z jaką przychodzi mi odgrywanie rzeczonych ras, oraz bliżej nieokreślony sentyment.
Tanit napisał/a:
krasnoludy... no cóż, piękne to one nie są xP
Dyskryminacji mającej podłoże w aparycji (a.k.a rasizmie) mówię stanowcze, bezapelacyjne: NIE! Krasnoludy urodziwością co prawda nie grzeszą, niemniej jednak ich kwintesencją jest swoisty charakter, zgoła odmienny od archetypów pozostałych ras, nie charyzma ni powabność. Elfy są piękne, krasnoludy nieco mniej, ludzie natomiast oscylują pomiędzy nimi, ustawiając szale rasowe na równi.
Niemniej na samo stwierdzenie, nie trącące awersją trudno de facto odpowiedzieć inaczej niż twierdząco. Przyjmijmy zatem, że krasnoludy są:
Brzydkie: TAK
Be (z winy powyższego): NIE
Uwielbiam grać ludźmi, zwłaszcza w Warhammerze. Moim zdaniem człowiek to najlepsza, najbardziej wyważona rasa we wszystkich systemach w jakie grałem i gdzie jest możliwy wybór ras. Po prostu lubię grać ludźmi właśnie ze względu na ich przeciętność. Nie przepadam za długouchymi. Przejawiam w tym względzie rasizm i dyskryminację (tzn. elfki są ok ) Lubię też grać orkami lub pół-orkami (Kryształy Czasu). Kiedyś miałem fazę na krasnoludy ale mi przeszło. W Earthdawnie jest jeszcze rasa Obsydian. Takie półtonowe klocki 2.20x2m, idealni wojownicy, mam sentyment do nich.
Spellsinger masz u mnie wielkiego + także lubię grac ludźmi(oczywiście Cthulhu) w swojej prostocie i przeciętności (a niekiedy nawet słabości ) są piękni. W Earthdawnie T’skrangi bardzo lubię te rasę
_________________ http://www.kon-bajn.pl/ - Przybądź na Najwspanialszy Konwent naszych czasów i weź udział w niezliczonej ilości atrakcji, I nie zapomnij zabrać znajomych
Akurat nie przepadam za nimi, są fajni jako NPC ale jakoś na gierojów mi nie pasują. Oprócz ludzi i obsydian sporą sympatią darzę w tym systemie orki. Krasnoludy są delikatnie mówiąc shomoseksualizowane, trolle są za duże i łatwo je sprowokować, elfy to elfy - nie lubię z zasady, wietrzniaki (takie mikroelfy ze skrzydełkami) są irytujące i gdy prowadzę zakazuję nimi grać (daję subtelnie do zrozumienia, że taka postać nie będzie miała łatwego życia )
Z gier MMO, to najbardziej do gustu przypadł mi tauren z WoWa. Chyba dlatego, że jest najbardziej nieludzki i może mieć brązowe futro, a ja lubię brązowy. Do elfów nic nie mam, do krasnali też nie. Wole ich od ludzi, których wszędzie pełno i wszędzie się pchają. Podobają mi się również reptilioni i ssati (czerwoni jaszczuro-ludzie zamieszkujący głównie pustynie). Wkurza mnie, robienie na siłę nowych ras, jak np. mroczne krasnoludy z ,,Warlords battlecry", lodowe elfy z ,,Sacred 2", albo Drenei z WoWa.
_________________ Dowiecie się po śmierci. Wszystkim, którzy tak bardzo się zdziwią.
- combie
Chaotyczne Krasnoludy tudzież Mroczne Krasnoludy, występują zarówno w świecie Warhammera jak i np Faerunie (Duergary) czy innych, to że w takiej czy innej grze komputerowej ich nie widziałeś to nie jest robienie na siłę. WoW bazuje na świecie Warcrafta, który powstał w 1994 roku (16 lat temu), zaś pierwsza edycja Warhammera (jako bitewniaka, bo WFRP i ogólnie gry rpg są późniejsze) to 1983 rok Śmiem twierdzić że nawet Cię wtedy na świecie nie było. Zatem zważ że te światy, ich opis, rasy i perypetie były opisywane o wiele wcześniej niż budowane na ich podstawie gry komputerowe.
Krasnoludy Chaosu są w pytę i nawet bardziej je lubię od zwykłych. Mowa oczywiście o młotku (ach, magia popiołów), bo za D&D nie przepadam (wolę już wersję cRPG). Co do WoWa, to przeciwko dranei nic nie mam. Takie ośmiornice z kopytami
Co do gatunków elfów, to lodowe były chyba też w d&d, nie jestem pewien. Wiem, że jak elfów nie lubię, tak podoba mi się pomysł na elfy z krwawej puszczy w earthdawnie. Rytualnie zadały sobie cierpienie po to, by horrory się od nich odstosunkowały. Rytuał ten spowodował, że ciała elfów od tamtej pory rozdzierane są przez ciernie, które powodują stały ból. Od tamtej pory zgorzkniały i reszta ras ich nie lubi. Taki odpowiednik drowów
ManJAk napisał/a:
Śmiem twierdzić że nawet Cię wtedy na świecie nie było
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum