FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Parker's house
Autor Wiadomość
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-25, 18:34   

Z łazienki wyszedł Max z jednym ręcznikiem na biodrach i z drugim w ręku wycierając głowę prawą dłonią. A myślałem, że dziewczyna może wyglądać seksownie tylko kiedy się rozbiera, albo jest ubrana... powiedział z uśmiechem Szkoda, że nie wzięłaś prysznicu ze mną. Tam Cię jeszcze nie brałem. zażartował dość niewybrednie, ale można to było mu wybaczyć. Od czasu do czasu na takie żarty mu sie zbierało.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-25, 18:43   

Opuściła ramiona na które akurat miała sukienkę naciągiętą i popatrzyła na niego. Jedna brew podjechała do góry w kpinie ale złośliwy komentarz zamarł na coś co Ricky określała jednym z bardziej seksownych widoków - facet w ręczniku i po prysznicu. Westchnęła z wyraźnym zawodem na twarzy - zaczęła żałować, że tak szybko ruszyła do ubierania się.
- Dzięki - mruknęła wodząc po nim wzrokiem - a co do prysznica... nic straconego, honey. Twoich starych nie ma, moja macocha wyjechała w interesach a ojciec też na innej półkuli... zawsze możemy spróbować kiedy indziej się "wziąć" pod prysznicem - zagryzła wargę śmiejąc się i nie odrywając spojrzenia od fascynujących widoków.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-25, 19:20   

Max spojrzał na siebie Nie ma tutaj nic, czego byś nie widziała wcześniej. powiedział schodząc po schodkach i rozglądając się za ciuchami. Po chwili już się ubierał Zjemy śniadanie i pojedziemy razem do szkoły, pasuje? zapytał zerkając na nią z uśmiechem.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-25, 19:25   

- You have no idea how much you are wrong... - westchnęła odrywając spojrzenie od niego w końcu i wciągnęła sukienkę na siebie. Wygładziła na biodrach, poprawiła ułożenie biustu i na koniec odgarnęła włosy z oczu.
- Jasne. O ile powiesz mi gdzie do jasnej i niespodziewanej cholery poleciały wczoraj moje buty... nie mogę ich znaleźć.
Stanęła na jednej nodze opierając drugą stopę na niej i uśmiechnęła sie promiennie i prosząco do Maxa.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-25, 19:41   

Uśmiechnął się i rozejrzał Em... Przekrzyw jeszcze głowę a zrobię dla Ciebie wszystko. powiedział kombinując co mogło stać się z butami Sprawdź pod tamtą poduszką koło drzwi. Tą która nam przeszkadzała. uśmiechnął się naciągając dżinsy i zapinając guziki. Potem czarny T-shirt i takaż sama koszula z krótkim rękawem z jakimś jasnym wzorem na lewym ramieniu i prawej nerce.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-25, 20:01   

Zajrzała pod poduszkę, która znajdowała się daleko od miejsca przeznaczenia czyli łóżka i faktycznie znalazła buty. Trzymając je za rzemyki podreptała do schodków i stawiając kolejno to jedną to drugą nogę na schodek wyżej (dając w ten sposób możliwość podziwiania 3/4 długości zgrabnej nogi obserwatorowi) szybkimi ruchami włożyła je i zawiązała. Wyprostowała się i wróciła do Maxa
- You ment... like this? - przybrała poprzednią pozę i dodatkowo przekrzywiła głowę - O co mogłabym cię pomolestować teraz? - zastanowiła się z rozbawieniem w oczach. - French toast for breafast? French eggs? Anything French?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-26, 10:45   

If you'll start... powiedział mierząc ja wzrokiem, który mówił, że jeszcze chwila i bycie na czas w szkole przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Wreszcie wstał i wziął w ręce obie jej dłonie. Chciał coś powiedzieć, ale nie potrafił. Ważne, że Erica wiedziała co chciał powiedzieć... Max miewał trudności z wyrażaniem uczuć. Nie miał jednak z ich okazywaniem. Przygarnął więc dziewczynę przytulił mocno, a potem pocałował, delikatnie z lubością. Chodź... Przygotujemy jakieś śniadanie. to rzekłszy ruszył do drzwi ciągnąc ją za sobą.
Jednak kiedy weszli do kuchni śniadanie już się przygotowywało. Cooper stał nad kuchenką i smażył jajecznicę.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-26, 11:34   

- That doesn't smell like French toast - oświadczyła z wesołym uśmiechem ale nadal nieco nieśmiałym. Wdreptała do kuchni za Maxem nadal czując się nieco głupio przez tę nocną sytuację i w związku z tym trzymając się nieco z tyłu za nim.
- Dzień dobry - dodała jeszcze ponieważ ja dobrze wychowano. No i ten wujek Maxa wydawał się być równy. Może nie doniesie Parkerom, że ona tu spędziła noc...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-26, 11:57   

Cooper odwrócił się z dwoma talerzami Och, dziewczyno! Przecież nie nakabluję na was... A nawet jeśli to James i Kirsten doskonale wiedzą jak sie zachowywali w waszym wieku. Szczególnie James. powiedział z uśmiechem i postawił talerze na wyspie Smacznego... Max, to jak tam się sprawuje moja Impala? zapytał z uśmiechem.
Parker rozpromienił się i zaczął napruwać terminami, których Erica nie znała, ale w sumie podobała jej się pasja z jaką Max mówił.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-26, 12:17   

Siadła z porozumiewawczym uśmiechem skierowanym do wuja Maxa i zaczęła ze zdrowym apetytem wcinać jajecznicę słuchając technicznej gadki, która do niej docierała średnio na jeża. Wyglądało na to, że maxowa Impala wcale od początku nie była Maxowa. Ricky jednak wiedziała kiedy lepiej nie nawijać o tym o czym się nie ma pojęcia więc siedziała cicho.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-26, 13:32   

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-05-12, 12:58   

Czarne BMW wjechało na parking pod domem zaraz za kilkoma innymi brykami. Ricky rozejrzała się wokoło i czym prędzej zajęła jakieś dobre miejsce, bo zbliżający się hałas wielu silników świadczył o tym, że zaraz może nie być w ogóle żadnych miejsc. Zgasiła silnik, szybko maźnęła błyszczykiem po ustach, po czym mocno złapała się drzwiczek i swoim sposobem wysiadła z samochodu - sprężyście wyskakując z niego jak zwykle.
- Hej Max! Banda ludzi się właśnie zjeżdża. Miejmy nadzieję, że z tego domu coś zostanie po tej nocce - zawołała otwierając drzwi puknąwszy w nie kilka razy wcześniej przez grzeczność. - Are you ready?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-05-12, 14:26   

Tokyo Drift

Był, a właściwie, to Erica nie była pierwszym gościem Maxa. Jak coś robić to na wielką skalę. Drzwi powoli się uchyliły, zaś ze środka wylała się głośna muzyka. W tle za schodkami, koło kanapy widać było trzy dziewczyny tańczące z jakimś chłopakiem, który pewnie był z drużyny, albo był kibicem, albo... Wziął się nie wiadomo skąd. Dwóch innych minęła Ericę przepychając się do środka, a za nimi polali się następni.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-05-12, 14:35   

- Wow... let's get the party started... - zaśmiała się do siebie schodząc z drogi wlewającemu się potokowi ludzi. Rozejrzała się za gospodarzem, który widać gdzieś wsiąkł, ale filozoficznie stwierdzając, że na pewno się znajdzie w swoim czasie, zaopatrzyła się w coś do picia - tak konkretnie to seven & seven, które poniekąd było odmianą ulubionego ginu z tonikiem. Pociągnęła łyk i odetchnęła głęboko rozglądając się.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-05-12, 18:58   

Evan wraz z Vanessą również przyjechali dość szybko. Czarny Nissan z bulgotem potężnego silnika spokojnie wjechał na podjazd i został zaparkowany koło innych wozów. Po chwili wysiadł z niego Evan i obszedł samochód dookoła, by otworzyć drzwi Vann, po czym wyciągnął dłoń w jej stronę i pomógł jej wysiąść.
- No Misiek, to lecimy się upić i pobawić. Poza tym wygląda na to, że będę musiał Cię wykorzystać na imprezie, bo wątpliwe żebym wytrzymał do powrotu do domu. - powiedział uśmiechając się drapieżnie. Chłopak zamknął samochód i oboje ruszyli do środka, by wziąć udział w rozkręcającej się imprezie.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-05-12, 21:29   

Max siedział w kuchni, gdzie zebrało mu się na szybkie pitraszenie, więc zamaszyście przygotowywał wszystkie ingrediencje potrzebne do zrobienia najlepszego chili na wschód o Pecos. Prócz tego w jego ręku co chwilę widać było wysoką szklankę margeritty. Uśmiechy rozsyłał kilu dziewczynom obserwującym go w akcji. A znał sie na tym. Szatkowanie szło szybko i sprawnie, doprawiał tylko na oko i inne takie.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-05-12, 21:40   

Kręcąc się po domu zajrzała i tam szczególnie, że zapachy były obiecujące. Widząc stadko fanek lekko zmarszczyła brwi a oczęta zamigotały jej niebezpiecznie ale w żaden inny sposób nie dała znać, że średnio jej sie to podoba. Oparła sie po prostu o framugę drzwi i z ciekawością obserwowała sztuczki jakie wyprawia w kuchni. Sama umiała szaleć tylko z lazanią. Zresztą i tak nikt znajomy się jeszcze nie pojawił, zaczynała się lekko nudzić, pociągnęła więc kolejnego łyka drinka i zapytała z rozbawieniem:
- Need helping hand Cook Parker?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-05-12, 22:26   

Szturchnęła go lekko łokciem i spojrzała na niego groźnie. Przynajmniej chciała spojrzeć groźnie, ale nie do końca jej to wyszło.
-Zachowujesz się jak jakiś napalony neandertalczyk. Mówiłam, muszisz nad sobą popracować. Musisz osiągnąć równowagę między duchem i ciałem. Zacznij medytować, wycisz się. Będziesz się też mniej denerwował.- wyszczerzyła się szeroko, ale mówiła całkiem szczerze.
-I skąd ta pewność, że w ogóle dzisiaj pozwole Ci się wykorzystać, co?- dźgnęła go lekko palcem w klatę. -Możesz jedynie mieć nadzieje. Ja nie mam zamiaru dać się przelecieć pijanemu Ballmerowi.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-05-12, 22:54   

- A kto powiedział, że będę pijany? Wypiję góra jedno piwo, w końcu prowadzę. - odciął się szczerząc się przy tym szeroko. - Poza tym nie będę medytował, bo mnie to zwyczajnie nie kręci. Nie dla mnie tego typu rzeczy. I'm a beast and my hunger is growing with each passing second babe. A ty będziesz tej nocy moją ofiarą. Niejednokrotnie. - po tych słowach roześmiał się cicho i przytulił Vann. Przez chwilkę nad czymś dumał i po chwili powiedział do niej - Ewentualnie ja mogę być ofiarą, nie mam zupełnie nic przeciwko. - spojrzał dziewczynie w oczy i pocałował ją w usta.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-05-12, 22:56   

- Well well well... would you look at that...impreza ruszyła bez nas - zaśmiała się na widok mnóstwa bryk i głośnej muzyki wydobywającej się z domu. Gdy samochód się zatrzymał wysiadła z niego i zaczekała aż Chillman się wyłoni ze swojej strony. Przy okazji zmierzyła go spokojnym lekko zamyślonym spojrzeniem. Był wolny. Ale nie była pewna czy to dobrze czy źle i dla kogo. Na pewno uczciwiej w stosunku do samej siebie. No i nikt nikogo nie zdradzał. Good...
Anna kiwnęła głową dochodząc do porozumienia ze swoim rozumem a potem uśmiechnęła się pewniej.
- C'mon, man... zobaczymy co tam się dzieje i w jakim stanie są poniektórzy... - ruszyła z Dave'm w stronę domu raźno, kiwając przy okazji ręką na powitanie Evanowi i jego dziewczynie, którzy szli w tym samym kierunku.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-05-12, 23:32   

Wylazł z samochodu prędzej jednak, niż Anna się spodziewała, bo niemal równocześnie z nią. Normalnie pewnie by teraz zapalił i przesiedział chwilę pod domem, zanim by wszedł, ale jakoś nawet o tym nie pomyślał. W zasadzie, to ostatnio dopiero przestawał myśleć o paleniu. Przynajmniej tak często. No i jego towarzyszka nawet nie dała mu minutki.
- Yeah, I bet some are already high, or drunk. That's Newport, baby - ostatnie zdanie rzucił tonem wyrwanym jakby z jakiegoś serialu, w którym bohaterowie znajdują się w zupełnie nowym miejscu. A przynajmniej bohaterka, bo to było już dość bliskie prawdy. Dave skinął głową w stronę Evana i Vann, choć powitanie było skierowane raczej do Vann, o czym wiedział tylko on. Spojrzenie nieco zobojętniało na widok Evana, ale hell, nawet go nie znał i mu niczym nie podpał. Chociaż Maxowi owszem, ale do diabła z tym.
Chillman nie przejął się dość by zapukać, a po prostu otworzył drzwi, zaczekał aż Anna wejdzie i wlazł zaraz za nią, zamykając drzwi.
- Chodźmy do barku, może może tam ktoś jest - rzekł, rozglądając się po twarzach obecnych już na imprezie - A jak nie, to chociaż napijemy się czegoś porządnego - znów uśmiech, lekki, zawitał na jego obliczu.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-05-12, 23:41   

Weszła do domu rozglądając się z ciekawością.
- Dawno tu nie byłam. 10 lat. Wygląda nieco inaczej... - uśmiechnęła się lekko - to znaczy jak się ma 6 lat to wszystko wygląda bardziej kosmicznie niż jak się ma niecałe 17. But it is still nice... Prowadź pan do tego barku - puściła Dave'a przodem bo akurat umiejscowienia barku nie znała. Drepcząc za nim rozglądała się ciekawie, na wszystkie strony kręcąc zaciekawionym łebkiem. Jej wzrok przyciągnęły osoby poruszające się do muzyki. Anna wsłuchała się w nią na moment a potem z politowaniem popatrzyła na ich smętne podrygi. Ona by dała czadu... gdyby miała okazję. I gdyby nie wzięto ją za wariatkę z jej tańcem.
- Ahaaaa.. he's got a RUM! Królestwo za Cuba Libre - powiedziała gdy dotarli do barku i miała okazję rozejrzeć się w jego zaopatrzeniu. - Umiesz to zrobić, Chillman?
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-05-12, 23:50   

Dave zatarł ręce z uśmiechem na twarzy.
- Just watch... - strzyknął palcami u dłoni i zaraz wziął się do roboty. Jedną ręką sięgnął po czystą szklankę, drugą natomiast po nóż. Po chwili ta ręka, która ściągnęła szklankę, sięgnęła po świeżą limonkę, która zaraz spotkała się z nożem. Jedno szybkie, zręczne cięcie i były już jej dwie połówki. Nóż odłożył na bok, odkręcił rum i nalał na oko właściwą zawartość. Właściwie tylko bardzo wprawiony w tym mógłby dojrzeć o jak niewiele się pomylił. Następnie wycisnął limonkę do szklanki i uzupełnił ją colą. Po chwili użył mieszadełka i gotowe.
- Gabie zawsze robiłem drinki, więc nabrałem trochę wprawy i poszerzyłem nieco wiedzę o tym - rzekł, unosząc szklankę i podając ją Annie z uśmiechem na twarzy.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-05-12, 23:58   

- Wow! I'm impressed - oświadczyła wesoło biorąc drinka - i wiesz co? Mam dla ciebie dyscyplinę w której byś był dobry. Barmanienie. To wprawdzie nie sport ale poniekąd należy do "triatlonu", więc jakby nie spojrzeć... - mrugnęła do niego z rozbawieniem i pociągnęła ze szklanki. Której po chwili się przyjrzała, a potem Dave'owi z zaskoczeniem.
- Excellent, man. Co barman to inny smak chociaż składniki te same. I ten sam drink.
Chwilę milczała opierając się łokciami o bar i kołysząc szklanką trzymaną w palcach. Jej wzrok leniwie ślizgał się po masie obcych ludzi.
- Do you miss her? Musiała być naprawdę fajna skoro nie słyszę niechęci ani nienawiści jak o niej mówisz... - zapytała spokojnym neutralnym tonem nie patrząc na niego.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-05-13, 01:06   

Sam Dave złapał piwo do ręki i otworzył je, by pociągnąć sporego łyka z butelki. Oparł się zaraz obok barku i milczał również, gdy i ona nic nie mówiła. Sam wpatrywał się w szyjkę butelki. Gdy odezwała się słuchał, ale nie robił nic, by jakoś to ukazać, bo i po co? Po prostu odezwał się po chwili, co było wystarczającym dowodem.
- Do I miss? I don't really know. I would miss if it would happen month ago or so. But now? No... I don't feel that way. She's okay, but, you know, nasze drogi się rozeszły i jakoś tak wyszło - wzruszył lekko ramionami, lecz wciąż był zamyślony. Znów wpatrywał się chwilę w butelkę, po czym pociągnął nagle spory łyk, jak gdyby chciał wyrwać się z zamyślenia.
- It feels just strange.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-05-13, 01:12   

Przed domem Parkerów pojawił się kolejny samochód - różowe Ferrari Lindsay, jak zwykle budzące sensację. Dziewczyna przeglądając się w lusterku poprawiła lekko rozmazany błyszczyk. Wygładziła sukienkę będącą w lekkim nieładzie po "nagradzaniu Nathana". Zgrabnym ruchem wyszła z samochodu i uśmiechając się niczym gwiazda filmowa ruszyła w stronę drzwi wejściowych trzymając za rękę swojego chłopaka.
- Musimy koniecznie uczcić wasze zwycięstwo! - zaśmiała się po wejściu do domu i skierowała się w stronę barku.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-05-13, 10:27   

Pokiwała głową.
- A więc jesteś porządnym facetem. Which is good... skoro nie wyrażasz się źle o byłych mogę zatem liczyć, że nie usłyszę jakiś złośliwych opowiastek na mój temat od kogoś, kto je usłyszał od ciebie. A jestem tylko koleżanką. Za miłych facetów...których naprawdę niewielu pląta się po świecie.
Stuknęła górą szklanki o szyjkę butelki z piwem Chillmana i pociągnęła łyk.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-05-13, 11:36   

Erica:
Max odwrócił się i posłał jeden z tych swoich rozbrajających uśmiechów Erice. Yes... I need a hand, but not now. powiedział, a jego uśmiech przybrał tę szaloną formę, kiedy Max się rozbrykał. Obrał czosnek, rozgniótł go nożem i wrzucił do garnka. Zamieszał i wciągnął zapach. Dopiero teraz spróbował i uznał, że brakuje odrobinę soli. Doprawił zamieszał raz jeszcze i zmniejszył ogień. No to prawie gotowe.

Towarzystwo przy barku:
Nathan i Linds zbliżyli się do barku. Nathan ze zdziwieniem zmierzył Chillmana. Dave? Barmanisz? No dobrze, skoro to lubisz to daj mi... Whiskey z lodem.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-05-13, 11:43   

Spojrzała na niego z zaciekawieniem a jedna brew domyślnie podjechała do góry. Ricky sie uśmiechnęła lekko zastanawiając się czy dobrze go zrozumiała.
- Well.. okay. Pozwolisz chociaż spróbować tego.. cokolwiek to jest? Nie jedzie spalenizną... ciekawe... może faktycznie jest jadalne - zakpiła lekko ale z wesołym uśmiechem na mordce.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-05-13, 15:23   

-Cytuję- no misiek, lecimy się upić i pobawić.- słowo "upić" wypowiedziała znacznie głośniej i wyraźniej niż resztę. -Medytacja nie ma kręcić, medytatcja ma pomagać. Dzięki niej możesz osiągnąć nie tylko kontrolę nad ciałem i umysłem. Także pomogłoby Ci to w tej twojej szermierce czy czymś takim. Nawet samurajowie medytowali. Chociaż ty wolisz wikingów, ale wszystko jedno.- pokazała mu język i przez chwilę się nad czymś zastanawiała. Doszła do wniosku, że gada od rzeczy, więc na ten temat nie powiedziała już nic więcej. -Ty ofiarą na pewno nie będziesz. A czy ja nią będe... to się zobaczy- uśmiechnęła się zadziornie. Uśmiechnęła się przyjaźnie do Dave'a i dziewczyny, która szła obok niego. No i w końcu weszli do domu Maksa.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo MAG


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,31 sekundy. Zapytań do SQL: 8