Bernard!!! Mój przyjacielu, mamy takie same poglądy i wymiary Pióra się zgadzają, wzrost niemal też. Takie same zdanie mam o wygładzonych męzczyznach, kocham cię , a raczej twoje zdanie na ten temat
_________________ Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
Raczej o lenistwie - 90% nieogolonych facetów jest w takim stanie, bo nie chce im się machać żyletką po twarzy. Też mi dojrzałość. Owłosione kobiece nogi też świadczą o dojrzałości, małe dziewczynki ich nie mają. Lubisz okudłaczone nogi, Bernard? ;P
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
Mrauuu. xDDD
Zarost, sam nie noszę bo po prostu dostaję furii nawet przy takim 3 dniowym. Z drugiej strony mam blond włosy i zarost też jasny i nie widać go aż tak - co mnie cieszy, bo po 2-3 dniach i tak idzie pod maszynkę.
Włosy - zarosłem ostatnio... no i mam takie z 5-6 cm, może ciut więcej i dobrze mi z tym. Wzrostu, w dowodzi wpisali 180 cm, ale raczej mam z 2-3 cm mniej. No i mam dużo kilo, taki pączuś.
W ogóle bardzo seksistowskie jest podejście kobiet do facetów - tak czytając Wasze posty drogie panie do tego doszedłem. xD
No i zaznaczyłem ostatnią odpowiedź, żeby nie było.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Raczej o lenistwie - 90% nieogolonych facetów jest w takim stanie, bo nie chce im się machać żyletką po twarzy. Też mi dojrzałość.
Dokładnie, ten post Benia mnie na łopatki rozwalił. Jak tylko pojawia się u mnie zarost to natychmiast idzie pod brzytwę, sam nie lubię tego dotyku... Jak powiedzmy chwytam się za podbródek, czy coś, a tu taki papier ścierny, bleh xDDDD
MadMill napisał/a:
W ogóle bardzo seksistowskie jest podejście kobiet do facetów - tak czytając Wasze posty drogie panie do tego doszedłem. xD
W sumie też to zauważyłem... A to podobno my jesteśmy seksistami, dobre sobie
Ale jest to smutne, bo nie każdy może być ideałem. A te wymogi co tu panie stawiają to chyba z 7-8 % facetów na świecie spełnia
_________________ Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/ I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
A jakie ma być podejście?
Facet ma się nam podobać, być czysty i zadbany. Czy tak wiele wymagamy?
Mi tam zarost nie przeszkadza, czasami troszkę drapie, ale da się przeżyć
Jaaa... O wszystko. Jestem na tym punkcie chory, znajomi twierdzą, że mam nerwicę natręctw. Włosy myte 2 razy dziennie (przy długości... 2-6 cm, zależy od miejsca - irokez :D), paznokcie obcinane krótko maksimum co 3 dzień, golenie co drugi dzień (pracochłonne, zostawiam pasek zarostu na lini szczęki łączący się z brodą :D, wszystko trzymane w długościach w zależności od miejsca 3-7 mm), zęby po każdym posiłku i przed każdym wyjściem, kilka razy dziennie prysznic... W sumie to w resztę lepiej się nie wgłębiać, jestem nienormalny.
_________________ Kręcąc się wokół tej znajomej przypowieści,
Wirując, wplatając wokół każde nowe doświadczenie.
Uznaję to za święty dar, sławię szansę bycia żywym, możliwość oddychania.
Wzrostu, w dowodzi wpisali 180 cm, ale raczej mam z 2-3 cm mniej.
Ciekawe zjawisko, kolejny facet co w dowodzie ma wpisany wzrost 180 cm, czyli mniej niż w rzeczywistości. Inna sprawa, że sama mam wpisane więcej niż powinnam, ale to tylko 1 cm różnicy.
_________________ Widzimy, jak pulsuje w nich ciemnoczerwona krew.
Nawet w dżdżownicach, w nartnikach i w świerszczach.
Wszyscy żyjemy, każdy z nas.
I potrafimy się śmiać, bo mamy życia dar.
Gdy wyciągamy dłonie ku słońcu i patrzymy przez palce,
widzimy, jak pulsuje w nich ciemnoczerwona krew.
Nawet w ważkach, w żabach i w pszczołach.
Wszyscy żyjemy, każdy z nas...
Na początku chciałbym zauważyć ciekawy fakt - mój poprzedni skasowany post zawierał zdjęcie i niewiele więcej i został skasowany. Dostałem taką informacje "Powód: Trzymaj się tematu i pisze co lubisz w facetach. A nie umieszczaj zdjęcia twojego chłopaka". Raz, mógłbym prosić autora [domniemam z paru przyczyn iż to niejaki Toudi] żeby nie dobudowywał sobie jakieś ideologii, bo to w jakich kryteriach rozpatruje umieszczanie ilustracji na forum świadczy raczej o jego świadomych czy nie preferencjach. Dwa, myślę, że ilustracja jaką zamieściłem obiektywnie daje więcej informacji na temat tego, jakimi ja kryteriami kieruje się jeśli chodzi o ideał męskiej urody. Po co mam lać wodę [bo przecież nie dla tego człowieczka co skasował mi posta] skoro mogę wyrazić więcej a czas jaki zaoszczędzę, poświecić na pisanie w innych częściach forum. No ale jak to mówią - są ludzie i taborety.
Niezrażony powtarzam:
Dołączając krótką notkę dla tych, którzy mają problem z percepcją ww. obrazka alba są po prostu fanami mojej radosnej twórczości na forum - urodę męską rozpatruje nie tyle w kryteriach piękny/niepiękny - stop - właściwie to tak to rozpatruje - ale że słowo 'piękny' w konotacji z tym, że jestem facetem i komentuje męską urodę zazwyczaj przybiera znaczenie 'atrakcyjny' [co jest o tyle dziwne, że gdy mówię 'piękny pies' nikt nie posądza mnie o zoofilie - chociaż patrząc na to, co niektórym moderatorom wije się w łbie, to kto wie...], więc w stosunku do mężczyzn używam zamiennego słówka szlachetna/ mało szlachetna uroda. Szlachetność urody definiuje poprzez smagłość rysów, właściwą proporcje i przede wszystkim negatywnie jako brak defektów. Oczywiście nie całkowity brak defektów, bo taki jest wręcz nienaturalny jak np.
Szatan w pasji jest właściwie tak piękny że aż brzydki i bezpłciowy. Poza tym niektóre defekty [pieprzyk, zmarszczki] dodają charakteru u obu płci, ale wydaje mi się, że jednak u mężczyzn bardziej, ogólnie męska uroda jest bardziej żywotna niż damska, w sensie, że mężczyźni i koło 50 mogą być atrakcyjni dla kobiet [dobrym przykładem będzie chyba Sean Connery] za to kobieta ok. 50 to już kłoda. Tyle.
Raczej o lenistwie - 90% nieogolonych facetów jest w takim stanie, bo nie chce im się machać żyletką po twarzy
No ja się nie golę z zwykłego lenistwa. Tylko że jak miałem mniej lat to nie goliłem sie bo trochę nie było sensu znęcać nad kilkoma włoskami. No i jak się golisz zarosty tylko twardniej i bardziej rośnie. Wąsy mnie najbardziej denerwują. A bródkę nawet lubię byle małą.
A ja ? w dowodzie mam 175 com ale chyba mam więcej 177 chyba
Brunet. Zielono brązowe oczęta, Włosy raczej krótkie koło 6- 7 cm. Ale chyba zapuszczam. Niby lobię mieć długie kłaki ale on trochę niesforne są i lubią się przetłuszczać. Ale na Zimę warto mieć coś na głowie.
Facet wcale nie musi być wymuskany i nie mieć defektów, aby się podobać.
Taka śliczna lala to jakiś koszmar, lepiej nie dotykać, bo się rozleci
Fakt, jak się patrzy czasem na kobietę i mężczyznę w podobnym wieku to facet lepiej wygląda. Kobiety sobie niszczą skórę np. chodzeniem zbyt często na solarium lub zbyt dużą ilością tapety nakładaną dzień w dzień.
A tak w ramach OT, to szatan z Pasji mnie urzekł i to właśnie tym o czym napisał Łako, nie mogłam oczu oderwać od niego, oraz tym, że zagrała go kobieta.
Uśmiech i oczy... zdecydowanie.. to bardzo dużo mówi o facecie.. poza tym
Derian nie daj się.. pióra nie ważne jakie długie.. ważne kto je nosi !
180cm.. w sumie racja.. mój były był ode mnie niższy.. i jak sie ubrało szpile.. to trochę był zły, że patrzę na niego z góry ;]
Zła popieram Cię !!
_________________ "Życie to nałóg, z którym bardzo trudno zerwać…"
Kosiarz - T. Pratchett
Ostatnio podobają mi się ogoleni na milimetr, niscy, szczupli panowie. A ogólnie mój ideał to 190 cm, 90-100 kg, bródka, dłuższe włosy - chociaż niekoniecznie.
Za to uwielbiam w facetach to, że są "wielcy" - od razu wyobrażam sobie takiego, w którego mogłabym się wtulić i zniknąć z tego głupiego świata.
Ale tak naprawdę nie mam ideału. A zwracam uwagę na wszystko
_________________ Nikt nie zasługuje na moje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi mnie do płaczu
Twarz. Nie mam jakiegoś sztywnego kryterium (bo życie uczy że tworzenie ideałów to tylko o kant tyłka idzie rozbić). Jak ktoś wcześniej napisał, jak spojrzę na twarz, to wiem czy zaiskrzy czy nie.
Nie było tej opcji w ankiecie, ale w twarzy mój wzrok przyciągają usta i uśmiech. Ostatnio u pewnego pana urzekł mnie właśnie uśmiech, taki nieśmiały, oj... ^^ a potem włosy. Grzywka długa i zaczesana na boki do skroni, z tylu długie tak do linii szczęki, maks do karku (nie potrafię tego dobrze opisać, ale mam nadzieje że jednak ktoś mnie zrozumie ). Jak dla mnie bomba. Żadnych długich piór.
Do tego dłonie. Silne, kanciaste, męskie... ahh, mój fetysz niemal... żadnych rączek pianisty ><
Sylwetka? Pakerom dziękuje, tam są drzwi. Zapraszam szczupłych panów. Wzrost? Od 1,75. Ale najlepiej raczej DO 180 cm. Nie mam ochoty nosić ze sobą drabiny jakbym chciała takiego pocałować.
Kobiety, co wy wszystkie jesteście takie miłośnice wysokich?
Z tymi wysokimi jest jedna zaleta: kiedy kobieta ubierze szpilki, nadal jest niższa od swojego partnera. Z niskimi już tak kolorowo nie jest - a nie byłoby wam głupio z babą wyższą od siebie? Taką glorią? xD Imo im wyższy, tym lepszy. Mój jest ode mnie ok. 40cm wyższy i wcale nie narzekam XDDD
Bernard Gui napisał/a:
Jeszcze takich chyba nie widziałem; trudno mi sobie wyobrazić.
Z kumplami na wf nie ćwiczyłeś? ;P Teraz sobie doklej te same nogi (czasem faceci mają dość kobiece xD) do jakiejś babki. Gotowe!
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
Kobiety, co wy wszystkie jesteście takie miłośnice wysokich?
Mężczyzna ma być mężczyzną, nie stojakiem na parasole. Mój pierwszy facet był ode mnie jakieś 20 cm wyższy, drugi koło 15, obecny jakieś 10-12(każdy ma 180 cm z mniejszym lub większym ogonkiem, ale ja w końcu urosłam xD). Zazdroszczę Tyrrr wzrostu Jej lubego .
Poza tym, prócz aspektu praktycznego liczy się też psychologiczny. Wysoki mężczyzna gwarantuje poczucie bezpieczeństwa, poza tym takie despotyczne dziewoje, jak ja i Tyrcien mogą się poczuć malutkie i kruche(szczególnie, kiedy Kain przenosi Tyr przez kałuże ).
Może dlatego że głupio by mi było gdybym była grubsza od lubego?
A na serio... Lubie dużych, bo mogę się przy takim poczuć bezpiecznie. Bo ma się wrażenie że jest tylko po to, żeby się mną zaopiekować. Rozczulają mnie wielcy, i to jak się przy nich dobrze czuje.
Ale to nie jest reguła. Facet musi mieć to "coś", żebym mogła zwrócić na niego uwagę. I nie wiem, co to jest to "coś", może chemia, może magia, może hormony, ale jest to coś istotnego. Np. ostatnio spodobali mi się dwaj faceci - jeden niższy ode mnie, a drugi ode mnie wyższy o 10 cm... Ale czuć że to są prawdziwi mężczyźni
_________________ Nikt nie zasługuje na moje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi mnie do płaczu
Ostatnio podobają mi się ogoleni na milimetr, niscy, szczupli panowie. A ogólnie mój ideał to 190 cm, 90-100 kg, bródka, dłuższe włosy - chociaż niekoniecznie.
Wow, normalnie mój opis;-) Tylko jestem niższy o 10 cm. No i waga nie 100 kilo, bez przesady... Ale z 90:)
O co najbardziej dbam? Hmm, przede wszystkim o paznokcie. Nie mogą być długie, a krótkie i równe. Żadnej ziemi... Włosy kiedyś miałem do karku, ale za dużo roboty było z utrzymywaniem ich w porządku, to ściąłem się na krótko. Miałem kiedyś spory brzuszek, trochę mi jeszcze zostało, ale od jakiegoś czasu odwiedzam pakernię i to, co zostało, przerabiam na stalowe mięśnie. Ciuchy...muszą być schludne, uprasowane, a buty wyczyszczone. Najchętniej z logo ukochanej kapeli, lub w klimatach fantastycznych (Up the Irons!)
btw - to trochę nie sprawiedliwe... jest temat o facetach, a nie ma o kobietach? Czemu nie można plotkować na tym forum o płci pięknej? to dyskryminacja...
_________________ Przed przeczytaniem posta skontaktuj się z lekarzem i farmaceutą.
Najważniejszy jest dla mnie charakter: odpowiedzialny facet, który wie, czego chce i potrafi słuchać i szanować drugiego.
A wygląd? Głęboko osadzone oczy, najlepiej niebieskie, broda (uprasza się Regissę o zachowanie dla siebie swoich skojarzeń na pewno sa słuszne ) i dłonie takie, jakie mają ludzie, którzy pracują lub pracowali kiedys fizycznie, tzn. żylaste i "wyraziste". Miękkim łapkom mówimy zdecydowane: nie!
_________________ eulogeite kai mee katarasthe błogosławieni cisi i ci, co pyszczą w porę...
uprasza się Regissę o zachowanie dla siebie swoich skojarzeń na pewno sa słuszne
Ale ja się nie powstrzymam
Otóż, żubry są ostatnio zdecydowanie w modzie I muszę przyznać, że gust koleżanka Solanna ma niezły, zwłaszcza jeśli dodać do tego wizerunku odpowiedni podkład dźwiękowy, czyli głęboki (ale nie za bardzo) tembr głosu. Mmmmniodzio
_________________ Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
Ależ Łaku, ja jedynie o dłoniach mówiłam. Skojarzenia to zdecydowanie przekleństwo
Chociaż faktem jest, że jedyny facet na widok którego mnie zatkało, jak zdjął podkoszulek, to był chłopak, który miał naturalną muskulaturę "wypracowaną" tzn. wynikającą z pracy fizycznej. Jak to chodzenie na basen może wpływac na doświadczenia estetyczne
_________________ eulogeite kai mee katarasthe błogosławieni cisi i ci, co pyszczą w porę...
i dłonie takie, jakie mają ludzie, którzy pracują lub pracowali kiedys fizycznie, tzn. żylaste i "wyraziste". Miękkim łapkom mówimy zdecydowane: nie!
Dłonie jak dłonie, liczy się ich uścisk. Gdy facet podaje rękę i jest to takie nie wiadomo co, gąbka, nie gąbka, to już w sumie można sobie wyrobić opinię.
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Facet musi mieć duże dłonie i silny, męski uścisk. Facet to facet, a nie baba
Tak samo z podejmowaniem decyzji - scenka: ona chce isc do kina z nim. Ona chce zeby to on wybral film. On mowi: "ale ja naprawdę chce iść na film na ktory ty chcesz isc", ona: "ale ja chce zebys chociaz raz wybral jakis film", on: "ale jest mi to obojetne, wybierz ty" i tak bez konca. No nóż się otwiera sam jak coś takiego słyszę.
_________________ Nikt nie zasługuje na moje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi mnie do płaczu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum