Zmiana kwalifikacji czynu, ojciec będący właścicielem kancelarii prawnej. Obstawiam zatrudnienie odpowiednich ekspertów którzy zeznali że faktycznie bała się o swoje życie i jednocześnie pogrzebali w przeszłości ofiary i uwiarygodnili że był agresywnym człowiekiem i jej zeznania się spinają tj w momencie incydentu bała się o swoje życie, a że nie zgłosiła i pojechała do taco Bell? No cóż trauma... Ale takie rzeczy to tylko w Ameryce.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Obstawiam zatrudnienie odpowiednich ekspertów którzy zeznali że faktycznie bała się o swoje życie
Nie wątpię że próbowali, ale na 99% im się to nie udało. W przeciwnym wypadku powołaliby się na zasadę stand your ground (obowiązuje w Tennessee) i dzidka zostałaby całkowicie oczyszczona z zarzutów zamiast dostać zawiasy. Pewnie nie poszła na wstępną ugodę z prokuraturą, a skoro odpowiadała z wolnej stopy, kancelaria tatusia przeciągała sprawę jak tylko się dało - a w końcu ktoś stwierdził, że nie warto przez tyle lat wydawać publicznej kasy w sprawie jakiegoś menela, kogo to wogle obejdzie, c'nie, macie dwa miesiące żeby to zamknąć.
To, albo od razu po aresztowaniu zadzwoniła do Saula.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Jak rozumiem tam sędzia nie może zmienić kwalifikacji tylko rozpatruje taką sprawę jaką wniesie prokurator, a taki fikołek żeby zejść z morderstwa pierwszego stopnia z napaścią przy użyciu broni do lekkomyślnego zagrożenia życia musiał być czymś podyktowany. W sensie mi się w głowie nie mieści żeby miał na to wpływ tylko koszt postępowania i fakt że ofiarą był bezdomny. Może prokurator nie był 100% pewny że wygra sprawę, a wiadomix tam się liczy skazywalność a nie jakaś sprawiedliwość i poczucie przyzwoitości.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Zwykli obywatele często używają broni palnej, aby chronić się przed przestępczym atakiem. Wedle statystyk, do użycia broni w celu defensywnym dochodzi nawet do 2,5 miliona razy rocznie.
Zwykli obywatele często używają broni palnej, aby chronić się przed przestępczym atakiem.
Zwykli obywatele są też w USA głównymi dostarczycielami broni dla przestępców; rocznie w Stanach jest kradzione i trafia do rąk przestępców circa about 300 tysięcy sztuk broni, co nakręca mechanizm analogiczny do tego z internetowej anegdotki o karmieniu kojotów kotkami ze schroniska.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Jeżeli to jest 2,5 miliona, w co mocno wątpię; w USA raportuje się jakieś 7-8 milionów różnych przestępstw rocznie - to by znaczyło, że ofiara użyła broni w 1/3 przypadków, a to jest, kurwa, mocno wątpliwe. Z resztą te 300 tysięcy sztuk skradzionych rocznie to nie są pukawki jednorazowego użytku i nie znikają magicznie z rynku po zakończeniu okresu rozliczeniowego.
Poza tym interesującym skutkiem ubocznym tego, że wszyscy mają broń jest to, że wszyscy mają broń. Tak tylko mówię.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Jeżeli to jest 2,5 miliona, w co mocno wątpię; w USA raportuje się jakieś 7-8 milionów różnych przestępstw rocznie - to by znaczyło, że ofiara użyła broni w 1/3 przypadków
Może zapobieżenie przestępstwu to nie przestępstwo i jest inaczej w statystykach ? Nie sprawdzałem tego nigdzie, to cytat z AdArmy.
Stary Ork napisał/a:
Poza tym interesującym skutkiem ubocznym tego, że wszyscy mają broń jest to, że wszyscy mają broń. Tak tylko mówię.
To akurat zaleta IMO. W momencie jak wszyscy mogą być i są uzbrojeni oraz są przeszkoleni to nastaje ład. Zdecydowana większość obywateli jest przecież praworządna.
BTW ciekawe jak w Polsce będzie wyglądało ciąganie po sądach tego pana...
Nie wiem jak wy, ale absolutnie nie chciałbym mieszkać w kraju, w którym sprzeczka w pociągu mogłaby się przerodzić w strzelaninę. Także jestem mocno na nie.
Nie wiem jak wy, ale absolutnie nie chciałbym mieszkać w kraju, w którym sprzeczka w pociągu mogłaby się przerodzić w strzelaninę. Także jestem mocno na nie.
Też bym nie chciał, ale jakbym miał mieszkać w US to tylko w stanie gdzie można napastnika zabić niekoniecznie zastrzelić jak wkroczy na twoją posesję. Nie wiem czy zero coś w końcu osiągnął w tej materii, ale przepis o przekroczeniu granic obrony koniecznej to był/jest gniot. (I w dupie mam argumenty że pijany zabłądził, niech się nie szwenda po pijaku po czyichś ogródkach)
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Nie wiem czy zero coś w końcu osiągnął w tej materii, ale przepis o przekroczeniu granic obrony koniecznej to był/jest gniot. (I w dupie mam argumenty że pijany zabłądził, niech się nie szwenda po pijaku po czyichś ogródkach)
To jest bardzo śliski temat, ale faktycznie, w przypadku gdyby ktoś wjechał mi na chatę i bym mu w obronie domowego miru zajebał hantlem ze skutkiem śmiertelnym, to wolałbym nie być ciągany po sądach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum