FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Prawo do posiadania broni
Autor Wiadomość
Trojan 


Posty: 11297
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2023-05-09, 21:19   

widzisz ROmku,
gdzie się nie obrócisz
dupa zbita :)

opieka społ. zrobiła sporo - jak widać sądy wolą wsadzać jak wyciągać
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1640
Skąd: Bytom
Wysłany: 2023-05-10, 07:14   

wred napisał/a:
A apropo katolików to chyba za mocno uprzedzony jesteś...

Moje uprzedzenia względem katolików, zwłaszcza katolików mocno i ostentacyjnie obnoszących się ze swoją wiarą, wynikają z moich doświadczeń życiowych. Spotkałem takich w życiu bardzo dużo i niestety zazwyczaj wspomnienia o tym są mocno negatywne.
Czy Ty również napotkałeś w życiu (nie na filmikach na twitterze) tak dużo osób innych ras niż biała, lub po prostu czarnoskórych i z tego wynikają Twoje uprzedzenia względem nich?
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
Bibi King

Posty: 1606
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2023-05-10, 14:20   

wred napisał/a:
A apropo katolików to chyba za mocno uprzedzony jesteś...

To nie uprzedzenia. To Biblia i katecheza.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23153
Wysłany: 2023-05-10, 15:35   

wred napisał/a:
Goldsun napisał/a:
Wczoraj! zmarł 8miolatek, skatowany przez swojego ojczyma. Dramat dzieciaka trwał dłuższy czas, wielokrotnie uciekał z domu. Nikt mu wcześniej nie pomógł.
Cytat:
MOPS częstochowski wysłał do sądu dwa wnioski o odebranie dzieci. Pięć podobnych wniosków wysłał MOPS w Olkuszu - bo rodzina od września do końca lutego tam mieszkała. Niestety ani sąd częstochowski ani olkuski nic niepokojącego nie "zauważył".


A apropo katolików to chyba za mocno uprzedzony jesteś...

Tak, jak ty do czarnoskórych, emigrantów i wszystkiego co obce? Nie może być! :mrgreen:

Może posłuchajcie co mówił Czarnek o zdrowej polskiej rodzinie w kontekście tej tragedii. I gdzie są akty prawne, które miały unowocześnić system opieki.

Zresztą, w tym kraju wszyscy albo śmieszkują albo ze zgrozy się trzęsą, kiedy w Skandywawii za klapsa danego dziecku to dziecko się rodzicom odbiera (a jakie aj waj gewałt, kiedy to polskim "dzikusom" zabioro). Katolicka prawica systematycznie broni polskie rodziny, te ostoje chrześcijańskiego katowania dzieci, przed jakimikolwiek ingerencjami.

Komentarz z funpaga Piknik na skraju głupoty:
Cytat:
Przedwczoraj (8 maja) zmarł 8 letni Kamil, który był wcześniej katowany przez swojego ojczyma. Sprawa była (i nadal jest) opisywana ze szczegółami, więc ja o tych szczegółach wspominać nie będę. Sprawa ta jest (była i będzie [przynajmniej przez jakiś czas]) szeroko komentowana.
Sporo komentarzy jest sensownych. Przykładowo, lewicowa posłanka Katarzyna Kotula zapytała Rzecznika Praw Dziecka o to, „kiedy wreszcie w Polsce, wprowadzone zostaną w życie, przepisy na wzór brytyjskiego Serious Case Review - czyli obowiązku analizowania przyczyn każdego przypadku śmierci dziecka?”.
Innym przykładem sensownego komentarza jest ten autorstwa Anny Krawczak (na Oko Press można znaleźć jej artykuły na temat przemocy w rodzinie), która dość obszernie opisuje to, co w Polsce (jeżeli chodzi o systemową ochronę dzieci) nie działa i dlaczego to nie działa (ona również wspominała o Serious Case Review [wrócimy do tego pod koniec notki]).
Tych sensownych komentarzy jest całe mnóstwo i łączy je wszystkie to, że ich autorom chodzi o to, żeby poprawić (a raczej „naprawić”) to, w jaki sposób działa u nas ta systemowa ochrona dzieci. Jak się pewnie domyślacie, pojawiły się również inne komentarze. Komentarze autorstwa ludzi, których ta tragedia absolutnie nie obchodzi i jest ona dla nich jedynie kolejną możliwością do pompowania swojego balonika wizerunkowego.
Obstawiam, że część z was domyśliła się o jakie komentarze chodzi po przeczytaniu tytułu tej notki. Przyznam się wam szczerze, że gdy tylko zobaczyłem informację o tym, że nie udało się uratować życia 8 letniego Kamila, zacząłem się zastanawiać nad tym, który pierwszy prawicowy polityk wrzuci w media społecznościowe wpis o tym, że w Polsce trzeba wprowadzić karę śmierci. Pierwszy był Minister Wójcik.
Jego wpis wygląda tak, jak gdyby napisała go testowa wersja Chat GPT: „Jestem bardzo poruszony śmiercią 8-letniego dziecka. Ta sprawa nie była zgłoszona do resortu sprawiedliwości oraz Kprm. Mam nadzieję, że będą najwyższe kary. Za ten czyn należy się kara śmierci. I tyle”.
Potem był Zbigniew Ziobro: „Nie ma słów, które oddadzą ogrom tragedii 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Nie ma też w Polsce adekwatnej kary za tę potworną zbrodnię. Poleciłem zmianę oceny zarzucanego sprawcy czynu, z usiłowania zabójstwa na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Za tak bestialską zbrodnię na bezbronnym dziecku powinna zapaść najsurowsza kara. Niestety, w Polsce mamy tylko dożywocie…”.
Następna w kolejce była Maria Kurowska (kronikarski obowiązek każe wspomnieć o tym, że choć jej wpis [według zegarka Twitterowego] został wysłany wcześniej od Ziobrowego, to jednak odnosi się ona w tym wpisie do decyzji Ziobry): „Po informacji o śmierci Kamilka, minister
@ZiobroPL wydał @PK_GOV_PL polecenie zmiany kwalifikacji czynu na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Najwyższa kara oznacza bezwględnie dożywocie dla ojczyma zakatowanego chłopca. Czas na narodową dyskusję o karze śmierci" (w tym miejscu. I shit you not, Kurowska wstawiła emotkę z rękami złożonymi do modlitwy).
Jeżeli mam być szczery, to nie jestem sobie w stanie wyobrazić osób, które mają to, co się stało w dupie bardziej, niż ta trójka polityków. Gwoli ścisłości, nie odnosi się to tylko i wyłącznie do nich, ale do każdego, kto w ten sposób wykorzystuje ludzką tragedię. Kronikarski obowiązek każe wspomnieć o tym, że prawica ma baaaaaardzo długą historię „domagania się przywrócenia kary śmierci”. Przeważnie odbywa się to albo w przededniu kampanii wyborczych albo po tym, gdy media opiszą kolejną tragedię, albo wtedy, gdy partia potrzebuje jakiegoś „paliwa”. Już samo to pokazuje, że ci ludzie nie myślą na serio na temat przywrócenia kary śmierci i że traktują to tylko jako środek do celu, którym są (a jakże) wysokie słupki sondażowe.
Zaczął się rok wyborczy? Mateusz Morawiecki zaczyna opowiadać o karze śmierci: „„kara śmierci za najcięższe przestępstwa powinna być dopuszczalna. Uważam, że (zniesienie kary śmierci) to był taki przedwczesny wynalazek lat 90. czy wcześniejszych. W tym względzie również nie zgadzam się z nauką Kościoła”.”
W tym miejscu pozwolę sobie na dygresję krótką, albowiem premier przepięknie tu wyłożył prawicową hipokryzję. Bo wiecie. Jak Kościół mówi o in vitro, elgiebetach, antykoncepcji doraźnej, aborcji (i tak dalej), że to jest złe, to wtedy prawica grzecznie opowiada o tym, że to czy tamto powinno być zakazane, bo to grzech, bo Kościół tak mówi. Jednakowoż wtedy, gdy ten sam Kościół mówi, że kara śmierci jest zła, to się zaczyna hamletyzowanie i prawica nagle zaczyna opowiadać o tym, że ona to tak nie zawsze i nie do końca się zgadza z „nauczaniem Kościoła”.
W dalszej części swojej tyrady Morawiecki tłumaczył, że z tą „czapą”: „To jest mój osobisty pogląd, że w przypadku, gdy mamy do czynienia z np. seryjnym mordercą, gdzie dowody nie pozostawiają najmniejszej wątpliwości”. Za moment do tego wrócimy, bo ta końcówka to swego rodzaju prawicowa mantra.
W Rimini doszło do brutalnego ataku na Polaków? Patryk Jaki (ówczesny wiceminister sprawiedliwości) opowiada o tym, że: „Za #rimini dla tych bydlaków powinna być kara śmierci. Choć dla tego konkretnego przypadku przywrócił bym również tortury.”. Przez moment załóżmy, że wiceministrowi sprawiedliwości, który bardzo przejął się tym, co się stało, faktycznie zależy na przywróceniu kary śmierci. Przez moment załóżmy, że kara śmierci zostałaby w Polsce przywrócona. Teraz warto sobie zadać pytanie: jaki (i dlaczego żaden) miałoby to wpływ na sprawców, którzy dokonali przestępstwa w innym kraju? Ja wiem, że Jaki nie jest prawnikiem z wykształcenia (za przypomnienie mu tego faktu dostałem od niego bana na Twitterze), ale nawet ktoś, kto nie studiował prawa, musi sobie zdawać sprawę z tego, że sprawcy będą sądzeni według prawa, które obowiązuje w kraju, w którym dokonali przestępstwa.
Mamy rok 2015 i prawica buduje sobie poparcie sondażowe na fear mongeringu związanym z atakami terrorystycznymi dokonywanymi przez ISIS? Oddajmy głos Zbigniewowi Ziobrze: „Jestem zwolennikiem kary śmierci, jako kary sprawiedliwej za winę, która jest winą zasłużoną – taka deklarację złożył w radiu RMF były minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro. Polityk jest zdania, że taka kara powinna zostać przywrócona np. z uwagi na coraz większą aktywność terrorystów.”.
Mamy rok 2011, Prawo i Sprawiedliwość dostało srogiego łupnia w wyborach i potrzebuje jakiegoś „politycznego złota”? Jarosław Kaczyński zapowiada złożenie w Sejmie projektu przywracającego karę śmierci za drastyczne zabójstwa. Wtedy też padły wypowiedzi będące niemalże szczerą platyną: „Nie ma przepisu UE, który zabrania stosowania kary śmierci. A to, że tamtejsze elity są przeciw, dlaczego mamy się tym kierować? Jesteśmy suwerennym państwem (…) W Radzie Europy są kraje, gdzie morduje się ludzi, i to masowo. Warto pamiętać, że to jest wszystko sfera jakiejś nieprawdopodobnej hipokryzji.”. Nie wiem, co się stało z tym projektem (bo mi się nie chce za tym grzebać), ale wiem, że PiS składał taki projekt już w roku 2004. Za pierwszym razem projekt przepadł 4 głosami. Potem złożono go po raz drugi, bo (jestem totalnym brakiem zaskoczenia) doszło do brutalnego przestępstwa. Rzecz jasna, autorem nowelizacji był Zbigniew Ziobro.
I na tym przerwę tą wyliczankę, choć wrzutek na temat tego, jak to politycy prawicy „dostrzegają potrzebę”, było od groma. Cebulą na torcie tych konkretnych prawicowych spinów jest to, że w większości wypadków, gdy te opowiastki o „potrzebie przywrócenia kary śmierci” są poruszane w trakcie wywiadów, prawicowi politycy opowiadają o tym, że „no oni sobie zdają sprawę z tego, że nie da się kary śmierci przywrócić”. No to skoro sobie z tego zdają sprawę, to po cholerę w ogóle o tym mówią? A, no tak, po to, żeby sobie balonik wizerunkowy pompować.
Jeszcze jedna kwestia się przewija w większości wypowiedzi prawicowych polityków, gdy opowiadają o tym, jak to oni marzą o przywróceniu kary śmierci. Otóż, pojawia się tam prawie zawsze takich kilka słów, które są tytułem niniejszej notki. Ten zwrot o „winie nie budzącej wątpliwości” pojawia się w różnych odmianach, ale generalnie autorom tych słów chodzi o to, że oni są za karą śmierci, ale tylko wtedy, gdy (wiecie co).
Ten zwrot (będący najzwyklejszym w świecie retorycznym dupochronem) pojawił się w prawicowych narracjach jakiś czas temu. Innymi słowy, na samym początku prawica opowiadała jedynie o konieczności przywrócenia kary śmierci, a dopiero potem zaczęła „dopowiadać”, że no oni co prawda są za KS, ale „tylko i wyłącznie wtedy gdy(...)”. Nietrudno się domyślić, czemu nagle zaczęli ten „dupochron” dorzucać do swoich wynurzeń. Otóż, w pewnym momencie przy okazji tych wrzutek o KS zaczęły się pojawiać pytania „no dobrze, ale co w przypadku, w którym dojdzie do omyłki sądowej?”. Ponieważ na to pytanie prawica nie ma dobrej odpowiedzi (no bo co niby mają powiedzieć? Że się tego niesłusznie skazanego i zabitego zrehabilituje, a rodzinie wypłaci odszkodowanie?), prawicowi politycy zaczęli do swoich wynurzeń dołączać ten dupochron.
Jestem autentycznie ciekaw, czy ci ludzie zdają sobie sprawę z tego, jak bardzo bezsensowny jest ten ich „argument”. Ja wiem, że w teorii ten dodatek o winie nie budzącej wątpliwości to jest w ogóle „szach i mat”, ale w praktyce to jest po prostu durne i naprawdę byłoby miło, gdyby dziennikarze, uraczeni takim argumentem, zwracali na to uwagę zamiast kiwać głową. Wiecie, ja tam nie jestem prawnikiem z wykształcenia, ale wydaje mi się, (poprawcie mnie jeżeli się mylę), że do skazania dochodzi wtedy, gdy sąd nie ma wątpliwości odnośnie tego, że oskarżony jest winny zarzucanych mu czynów. Innymi słowy ta magiczna formułka „wtedy, gdy wina nie budzi wątpliwości” nie przełożyłaby się w żaden sposób na liczbę omyłek sądowych. Jej użycie oznacza tylko i wyłącznie tyle, że autorowi wypowiedzi o karze śmierci nie chce się odpowiadać na pytania o omyłki sądowe.
Na początku zapowiadałem, że wrócimy do kwestii „Serious Case Review”. Przyznam szczerze, że pojęcie to było mi nieznane. Gdy się z nim zapoznałem, zacząłem się zastanawiać nad tym, czemu tego rodzaju przepisów (wymuszających rozebranie na czynniki pierwsze każdej sytuacji, w której dziecko zostało pozbawione życia [aczkolwiek wynorałem sobie, że SCR może być stosowany również wtedy, gdy dziecko przeżyło, ale zostało skrzywdzone]) jeszcze u nas nie ma.
Okazało się, że pomysł wprowadzenia takich mechanizmów w Polsce był omawiany, ale nie spodobał się on (cóż za brak zaskoczenia) Rzecznikowi Praw Dziecka. Co prawda, nie byłem tym zaskoczony w najmniejszym stopniu (bo mam świadomość tego, że Mikołaj Pawlak jest po prostu zwykłym partyjnym aparatczykiem, który nie ma najmniejszego pojęcia o tym, czym powinien zajmować się Rzecznik Praw Dziecka), ale pomyślałem, że sobie poszukam czegoś na ten temat. No i sobie wyszukałem wywiad, w których Pawlak się wypowiadał na temat SCR: „Rozwiązania proponowane w ramach tzw. Serious Case Review już w większości działają. Jako rzecznik mogę weryfikować w różnych instytucjach publicznych, jak sprawdza się system nadzoru kuratorskiego, pomocy społecznej (…)
Po przeczytaniu tego kawałka wypowiedzi doszedłem do wnioski, że choć miałem o Mikołaju Pawlaku zdanie jak najgorsze, to jednak udało mu się mnie zaskoczyć. Nie chodzi nawet o to, że on nie ma pojęcia o tym, czym powinien zajmować się RPD, ale o to, że Pawlak, wypowiadając się na temat SCR, nie miał najmniejszego pojęcia o tym, o czym mówi (o tym, jak bardzo nie ogarniał rzeczywistości będzie jeszcze za moment). Wprowadzenie przepisów SCR oznaczałoby, że badanie tych spraw odbywałoby się z automatu. Co na to Pawlak? Zaczął opowiadać, że on jako RPD „może weryfikować (...)”. Czy tylko mnie się wydaje, że jest gigantyczna różnica między automatycznym wszczynaniem postępowania sprawdzającego, a sytuacją, w której to, czy postępowanie zostanie wszczęte, zależy od RPD?
Teraz będzie dłuższy kawałek wypowiedzi:
„Gdy jednak dojdę do wniosków, co należy w tej sprawie zrobić, mam ograniczone pole manewru. Tak jak w sprawie kuratorów z Dolnego Śląska, którzy ewidentnie zawiedli. Chodziło o przypadek zakatowanej dziewczynki. Powiedziałem o winie kuratorów głośno. Początkowo ruszyli na mnie z pretensjami, a dziś okazuje się, że osoby związane z tamtą sprawą mają zarzuty prokuratorskie. Tyle że ja dowiedziałem się o męczarni dziewczynki z mediów. Dlatego oczekiwałbym dodatkowo zobligowania instytucji prowadzących postępowania do niezwłocznego zawiadamiania RPD, gdy w trakcie postępowania karnego zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia ciężkich przestępstw przeciwko dzieciom.”
Tak więc, (pozwolę sobie zacytować Pawlaka): „„Rozwiązania proponowane w ramach tzw. Serious Case Review już w większości działają.”, ale jednak o postępowaniu karnym Pawlak dowiedział się z mediów. Ktoś może powiedzieć, no zaraz, ale czy gdyby wprowadzono te przepisy o SCR, to czy przypadkiem postępowanie sprawdzające nie zostałoby wszczęte automatycznie, a Pawlak nie musiałby się o tej sprawie „dowiadywać z mediów” (bo pewnie zostałby o niej poinformowany również „z automatu”)? Tak by pewnie było. Niemniej jednak Mikołajowi Pawlakowi te dwie wypowiedzi (tzn. w sumie to była jedna wypowiedź, bo oba fragmenty pochodzą z odpowiedzi na jedno pytanie) w ogóle się ze sobą nie „gryzły”.
Nieco później dodał, że: „Nie potrzeba dodatkowego urzędu, kolejnego tworu biurokratycznego, co zakłada brytyjska wersja Serious Case Review, który miałby analizować podobne przypadki. Te kompetencje są przez konstytucję przekazane RPD, brakuje tylko uzupełniania ustawy o RPD.”.
W tym fragmencie wypowiedzi mamy po prostu wszystko. Po pierwsze, skupianie się na nieistotnych szczegółach, byle tylko nie przyznać, że SCR by się przydało. No bo wydaje mi się, że ogarnięcie tych przepisów nie wiązałoby się z koniecznością powoływania „nowego urzędu”. Po drugie, nawet gdyby tak było, to ja nieśmiało przypominam, że jeżeli chodzi o powoływanie „kolejnych tworów”, to obecne władze osiągnęły w tej materii mistrzostwo. Rząd Morawieckiego ma największą liczbę ministrów (aż dziw bierze, że Dziennik Telewizyjny jeszcze nie rzucił na pasek tego, że „Europa zazdrości nam rekordowej liczby ministrów"). Tak sobie myślę, że Zjednoczona Prawica mogłaby się przestać kryć i po prostu tworzyć kolejne ministerstwa o nazwie „ministerstwo ds. zapewnienia Zjednoczonej Prawicy większości parlamentarnej” lub tym podobnej.
Po trzecie, Mikołaj Pawlak (jak przystało na nieogarniętego partyjnego aparatczyka), nie rozumie tego, że niezależnie od tego, czy to będzie jakaś odmiana SCR, czy też odbędzie się to na zasadzie „ustawy uzupełniającej o RDP”, która sprawi, że to podwładni Pawlaka będą się zajmować prowadzeniem tych postępowań sprawdzających – to (uwaga capslock będzie): KTOŚ SIĘ BĘDZIE MUSIAŁ TYM ZAJMOWAĆ. Ujmując rzecz innymi słowy: jacyś ludzie musieliby zostać do tego oddelegowani. Nie wiem, jakie obowiązki mają teraz podwładni Mikołaja Pawlaka, ale śmiem twierdzić, że ogarnianie tych postępowań mogłoby ich przerosnąć. Nie chodzi nawet o to, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo tego, że Pawlak (jak każdy reprezentant tej partii) obsadził sobie podległy mu podmiot „odpowiednimi ludźmi”. Obstawiam, że poza osobami, które zajmują się pisaniem idiotycznych tweetów w imieniu RPD jest tam też trochę pracowników merytorycznych. Tyle, że oni już teraz mają jakieś obowiązki. Gdyby Pawlak im zrzucił na głowy przeprowadzanie tych postępowań sprawdzających, to po prostu brakło by im na to czasu i te wszystkie postępowania czekałyby na „wolnego urzędnika” tyle, ile przeciętny Polak czeka w kolejce do lekarza specjalisty.
Jeżeli komuś się wydaje, że ja po prostu się czepiam Pawlaka, to ja takiej osobie wrzucę tutaj cytat z Pawlaka: „Jeśli będę wiedział z urzędu o wszystkich takich sprawach, to analiza może odbywać się w moim biurze i za wiele mniejsze pieniądze”. Z tego wprost wynika, że Pawlak chce po prostu zarzucić tymi postępowaniami ludzi, którzy już teraz ogarniają inne rzeczy. Ta wzmianka „za wiele mniejsze pieniądze”, mnie trochę zagotowała, bo obecne władze mają długą historię wywalania publicznych pieniędzy w błoto (pozdrowienia dla Sasina) i nawet gdyby przeprowadzanie postępowań w ramach mechanizmu SCR wiązało się z dodatkowymi kosztami, to (uwaga będzie kolejny capslock) WYDAJE MI SIĘ, ŻE PAŃSTWO POLSKIE NA TO STAĆ.
No dobrze, ale może ten Pawlak to naprawdę chce dobrze i jemu na serio zależy na ochronie dzieci? Śmiem wątpić. Wywiadu, którego fragmenty tu cytowałem Mikołaj Pawlak udzielił w lipcu 2021 i od tamtej pory nic się w tej materii nie zmieniło. Gdyby Pawlakowi na serio zależało na tym, żeby coś poprawić, to trąbiłby o tym 24/7 i nie interesowałoby go to, czy przypadkiem komuś ze Zjednoczonej Prawicy nie zrobi się od tego przykro. Ponieważ zaś jest partyjnym aparatczykiem ochrona dzieci jest dla niego ważna wtedy, gdy mu „czynniki decyzyjne” powiedzą, że jest ważna. W przeciwnym wypadku dziecko, które nie jest 21-letnim Oskarem Szafarowiczem, niespecjalnie Mikołaja Pawlaka obchodzi (którego w listopadzie 2022 RPD „bronił przed hejtem”).
Tak samo, jak los 8 letniego Kamila nie obchodzi polityków prawicy, którzy po prostu wykorzystują tę tragedię. Można by było zrobić coś, żeby spróbować zapobiec takim sytuacjom, ale najwyraźniej są ważniejsze sprawy. A poza tym, jak już dojdzie do takiej tragedii, to Ziobro może napisać kolejnego tweeta o tym, jak to on wydał takie, a nie inne polecenie prokuratorom (dobrze, że nie dołącza do wpisów zdjęcia gwiazdy szeryfa) i męczyć wszystkich jakimiś bzdurami na temat tego, że w sumie to wielka szkoda, że w Polsce nie ma kary śmierci. Mógłby w tym miejscu napisać jeszcze coś na temat tego, że zamiast zajmować się realnymi zagrożeniami dla dzieciaków (takimi jak przemoc) Zjednoczona Prawica woli zajmować się ochroną dzieci przed nieistniejącymi zagrożeniami (vide „przebieranie chłopców za dziewczynki”), ale jakoś tak mi się nie chce.

Ale większości Polaków to nie obchodzi. Wystarczy, że jakiś polityk zesra się publicznie na temat kary śmierci i od razu tej tępocie w to graj.

Do następnej śmierci zakatowanego dziecka w tym co się nazywa zdrowa rodzina chłopak i dziewczyna. :mrgreen:
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4633
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2023-05-10, 19:25   

Romulus, jako że nie czytam w ogóle wiadomości na takie tematy i jestem mało w temacie, to czy możesz coś dać znać jak to było z tymi wnioskami MOPSów do sądu? Pisali coś czy rzeczywiście były czy nie były?
To czy w tej sprawie Ziobro czy premier palnęli coś o karze śmierci interesuje mnie równie mocno i głęboko jak komentarz z jakiegoś pikniku na skraju głupoty.
Pytam, bo akurat jeśli były wnioski do sądów tak powtarzane i by sądy nie reagowały, to by to jednak średnio wyglądało.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Trojan 


Posty: 11297
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2023-05-10, 19:41   

ekonomicznie byłoby w takich niebudzących wątpliwości sprawach - od razu odstrzelić gości. z tej mąki chleba nie będzie.
nigdy nie odpracują wartości zuzytej na ich sądzenie/więzienie. a jak doskonale wiemy :) ich kara nie będzie ostrzeżeniem dla im podobnych.
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1640
Skąd: Bytom
Wysłany: 2023-05-10, 20:18   

Z ciekawości zacząłem szukać:
- matka z niepełnosprawnością intelektualną
- ojczym wyszedł z więzienia i się do matki wprowadził
- 6 rodzeństwa
- dzieciak również z niepełnosprawnością intelektualną, trudności z mówieniem
- mieszkali z jeszcze drugą parą, chyba siostrą matki i jej mężem
- dzieciak chodził do szkoły w częstochowie, potem do szkoły specjalnej w olkuszu, potem znowu wrócili do częstochowy
- do szkoły w częstochowie chodził w sumie przez miesiąc we wrześniu i drugi miesiąc w marcu, nauczycielka z częstochowy najwyraźniej próbowała interweniować, a minimum interesować się co się z nim dzieje
- z różnych informacji wynika, ze co najmniej 4 krotnie uciekał z domu, pierwszy raz w 2019 roku (czyli miał 4 lata!)
- w szkole co najmniej raz pojawił się z "bolącą rączką" - okazało się, że złamana, matka nie chciała iść z nim do lekarza, poszła dopiero jak ją nauczycielka "zmusiła". Tu powstaje jedno z pytań - lekarz nic nie zauważył, tylko założył gips i "nastepny proszę"?
- oprócz tego pojawiał się z sińcami, podbitymi oczami, rozciętą wargą - matka tłumaczyła, ze się potknął
- rodzina była pod obserwacją kuratora, ale podobno przed powrotem do częstochowy, szkoła rozmawiała z kuratorem i ten "nie widział problemów" - to pytanie numer dwa

Wniosek do sądu był podobno rok temu (nie wiadomo czy już wtedy był aż tak bity).
Jeden wniosek, dotyczący wszystkich dzieci (nie znalazłem czemu wszystkich).
Tylko jeśli:
- lekarz nie widział problemów (sekcja podobno wykazała wcześniejsze złamania obydwu rąk i jednej nogi)
- kurator nie widział problemów
- cała rodzina na nic się nie skarży i w ogóle "jest zajebiście"
to właściwie co sąd miał zrobić? (nie bronię sądu bynajmniej, tylko tak na logikę, to jakie miałby podstawy do reakcji w stylu odebrania dziecka rodzicom?)
Tym bardziej jeśli dzieciak miał jakąś niepełnosprawność i nawet miałby problem z wysłowieniem się do końca, czyli prawdopodobnie sam poskarżyć się nie potrafił? Pytanie też, czy na tę niepełnosprawność nie zwalali jego ucieczek, "potknięć" itp.?
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
  
 
 
Trojan 


Posty: 11297
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2023-05-10, 20:25   

no widzisz, pogrzebałeś i znalazłeś dużo faktów
a przykładowa GW podała że MOPSy zgłaszały wielokrtonie do sądu
komu wierzyć - przypadkowemu intrnaucie czy wszechpotężnej GW

problem w tym ze takich Kamilków mamy w ciągu roku pewnie kilkoro...
 
 
Bibi King

Posty: 1606
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2023-05-10, 20:34   

A czy goldsun napisał gdzieś, że MOPSy nie zgłaszały do sądów? W ogóle nie pisze o MOPSach. Przedkładaj Twittera nad normalne wiarygodne media, jeśli cię to kręci, ale chociaż udawaj, że trzymasz się faktów. A nie jak w dyskusji o rakiecie pod Bydgoszczą najpierw "na pewno nie ruska", a dobę później "oczywiście, że radziecka".

Przypadkowy internauta to jednak - statystycznie rzecz biorąc - idiota.
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1640
Skąd: Bytom
Wysłany: 2023-05-10, 20:37   

To jeszcze:
- zeszłoroczny wniosek do sądu nie dotyczył przemocy względem dzieci, a złej sytuacji rodzinnej (zakładam, ze materialnej/mieszkaniowej) - to zgłosił Mops

Jak już dzieciak wylądował w szpitalu, to od razu (miesiąc temu), sąd podjął decyzję o zabezpieczeniu wszystkich 6 dzieci - odebraniu ich rodzicom i umieszczeniu w ośrodku opiekuńczym. Szukają rodziny zastępczej, ale ponieważ starają się tak małych dzieci nie rozdzielać - to będzie trudne.
Więc wygląda, że jak sąd dostał podstawę, to zareagował tak jak powinien. Tak na moje oko.

Jakby się uprzeć i czepiać, to faktycznie mops zrobił dwa wnioski (czyli powiedzmy, że "kilka").
Jeden w zeszłym roku - odrzucony.
Drugi już po wylądowaniu dzieciaka w szpitalu - zatwierdzony.
Ale tylko jeden został odrzucony i na moje oko, były do tego podstawy.

I podsumowując:
Dalej uważam, ze temu dzieciakowi nikt nie pomógł.
Prawdopodobnie próbowała nauczycielka z częstochowy.
Ojczym go skatował.
Matka usiłowała kryć ojczyma (próbowała sama "leczyć" jego złamania i oparzenia, kłamała w szkole jak ją pytali)
Dodatkowa para dorosłych nie reagowała, mimo, że musiała widzieć.
Sąsiedzi nie reagowali, mimo, że teraz mówią, że nie są zdziwieni.
Kurator "nie widział problemów".
Lekarz "nie widział innych obrażeń".

A z polityków:
- RPD nie widzi potrzeby działania procedury, która ZMUSZAŁABY instytucje do sprawdzania każdej sytuacji śmieci i/lub zagrożenia życia dziecka, bo przecież on sam może kontrolować jak się o czymś dowie
- Czarnek o całą sytuację obwinia "atak dziennikarzy na chrześcijańską rodzinę" (ja tego na serio nie pojmuję, że w momencie gdy to rodzina robi dziecku krzywdę, to on potrafi dalej mówić, ze tę rodzinę trzeba chronić)
Przepisy w Polsce są skonstruowane, żeby były dupochronem dla urzędników, a nie, żeby były "dla ludzi". Przepisy mówią, ze urzędnik może coś zrobić, jeśli będzie mieć do tego podstawy, na piśmie oczywiście. W momencie gdy wiadomo, ze w wielu, jeśli nie większości przypadków - takich podstaw na piśmie nie będzie, chyba, ze "po fakcie". I nikt, a na pewno nie ten (nie)rząd, tego nie zmieni, mimo buńczucznych krzyków jak to wszystko trzeba zmienić i jak to "dzieci trzeba chronić".
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
Bibi King

Posty: 1606
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2023-05-10, 21:04   

goldsun napisał/a:
(ja tego na serio nie pojmuję, że w momencie gdy to rodzina robi dziecku krzywdę, to on potrafi dalej mówić, ze tę rodzinę trzeba chronić)

To proste. Czarnek - jak każdy pisi aparatczyk - byłby zwykłą kurwą bez krzty moralności, gdyby nie fakt, że wychował go ksiądz. Bo tak to nie tylko jest kurwą bez krzty moralności, ale dodatkowo mamy gwarancję, że powie i zrobi wszystko, żeby pisi sojusz tronu z ołtarzem trwał w najlepsze.
 
 
Trojan 


Posty: 11297
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2023-05-10, 21:36   

Bibi King napisał/a:
A nie jak w dyskusji o rakiecie pod Bydgoszczą najpierw "na pewno nie ruska", a dobę później "oczywiście, że radziecka".

Przypadkowy internauta to jednak - statystycznie rzecz biorąc - idiota.


Bibi wydawało mi się że jesteś na tyle wiekowy że ogarnisz podstawowe problemy typu
radziecki nie znaczy ruski, ruski nie znaczy radziecki i wszelkie z tego implikacje.
ale sry
pomyłka.
ludzka rzecz.
 
 
Elektra 


Posty: 3693
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2023-05-10, 23:04   

goldsun napisał/a:
- Czarnek o całą sytuację obwinia "atak dziennikarzy na chrześcijańską rodzinę" (ja tego na serio nie pojmuję, że w momencie gdy to rodzina robi dziecku krzywdę, to on potrafi dalej mówić, ze tę rodzinę trzeba chronić)

Przecież to nie była taka chrześcijańska rodzina, w końcu konkubent matki, a nie ojciec.

goldsun napisał/a:
Lekarz "nie widział innych obrażeń".

Czytałam dość niedawno rozmowę z lekarzem (patologiem chyba, bo głównie zajmuje się obrażeniami dzieci, które zmarły w wyniku przemocy). I on mówił, że lekarze nie zawsze rozpoznają oznaki przemocy, a poza tym nie wiedzą, co z tym robić dalej, bo (jak zwykle) nie ma procedur.
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1640
Skąd: Bytom
Wysłany: 2023-05-11, 07:23   

Elektra napisał/a:
goldsun napisał/a:
Lekarz "nie widział innych obrażeń".

Czytałam dość niedawno rozmowę z lekarzem (patologiem chyba, bo głównie zajmuje się obrażeniami dzieci, które zmarły w wyniku przemocy). I on mówił, że lekarze nie zawsze rozpoznają oznaki przemocy, a poza tym nie wiedzą, co z tym robić dalej, bo (jak zwykle) nie ma procedur.

Czy lekarze nie zawsze potrafią rozpoznać obrażenia - w to mogę uwierzyć. I nie miałbym pretensji. Dodam jeszcze, że często lekarze są rozliczani z czasu jaki zużyją na pacjenta, więc system narzuca im często wykonywanie badania bez wchodzenia w szczegóły i zwracania uwagi na dodatkowe objawy. Bo system, czyli NFZ za to nie zapłaci.

Czy brakuje procedur w przypadku stwierdzenia podejrzanych obrażeń? Całkiem możliwe. Ale czy do bycia po prostu człowiekiem z ludzkimi odruchami potrzebne są procedury? Poza tym takie procedury nie muszą być narzucane odgórnie, na poziomie całego kraju. Wystarczy procedura na poziomie przychodni/szpitala - tego nie musi robić minister, wystarczy kierownik przychodni, czy ordynator oddziału, dyrektor szpitala.
Raczej wychodzi podejście "po co mam zgłaszać coś, czego nie mam w obowiązkach, będzie z tego tylko więcej problemów dla mnie".
Mam do czynienia z lekarzami bardzo dużo. Nie tylko z powodów zdrowotnych, w tym chorej córki. Od 15 lat obsługuję w pracy medycynę. Powiedziałbym, że może nawet 40% lekarzy wykonuje swoją pracę "na minimum". Czyli - pacjent zgłosił objawy, zareagować na to co zgłosił, nie pytać o więcej, jak trzeba to "udać że się nie widziało". Na pewno wpływa na to system, który właściwie karze za zbytnią dociekliwość. Na pewno wpływa na to problem ze zbyt dużą ilością pracy - lekarze często nie mają szansy porządnie zdiagnozować wszystkich swoich pacjentów. Ale jednak dalej są lekarze którzy normalnie funkcjonują i potrafią diagnozować porządnie, sporo wychodząc poza "podstawowy zakres".

Co do procedur to przypomniało mi się jak miałem wypadek, auto do kasacji, ale mi się nic nie stało. Mimo to lekarka do której poszedłem "na wszelki wypadek" powiedziała - "wzywam do Pana karetkę, bo nie jestem w stanie stwierdzić bez RTG, czy Pan nie ma jakichś wewnętrznych obrażeń a Pan może być na tyle w szoku, że tego nie czuć jeszcze". Podziękowałem i powiedziałem, ze sam pójdę (daleko nie miałem), wystarczy skierowanie. Jestem przekonany, że nie miała na to procedury, po prostu "użyła mózgu".
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
Bibi King

Posty: 1606
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2023-05-11, 09:14   

Elektra napisał/a:
Przecież to nie była taka chrześcijańska rodzina, (...) konkubent

Spokojnie mogła być. Ten konkubinat to - jak zwykle u tych hipokrytów - po prostu "wyjątkowa sytuacja". Zresztą od czego jest spowiedź i rozgrzeszenie?
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23153
Wysłany: 2023-05-11, 12:32   

Oczywiście, że nikt mu nie pomógł. Ale u nas od razu zaczyna się polowanie na czarownice i spychologia "to oni, a nie my, my cacy". I niezależnie kogo to dotyczy, lekarza, urzędnika z mops, czy sądu. W komentarzu, który zamieściłem rzeczowo odniesiono się do tego przypadku w kontekście wadliwego działania państwa. U nas skończy się to jednak tak, że znajdą jakiegoś bogu ducha winnego, przeładowanego robotą i zwalą na niego winę. A polskie państwo śfętości rodziny będzie trwało w patologii dalej. Niedługo spotka to kolejne dziecko. Ale przywróćmy karę śmierci, to rozwiązanie wszystkich problemów. A nie wadliwe państwo.

Wracając do tematu, za Chiny Ludowe nie uznam nigdy rozszerzenia prawa do posiadania broni w tym kraju za uzasadnione.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
grubshy 
Chlod Mego Serca


Posty: 209
Skąd: Ja tutejszy...
Wysłany: 2023-05-11, 13:47   

Obecnie pozwolenie na broń sportową może dostać prawie każdy a cała sprawa porównywalna jest z wyrobieniem prawa jazdy.
Owszem trwa to trochę dłużej, kosztuje trochę więcej, ale za to zdawalność jest ponad 90%.

By bardziej to ułatwić, to chyba trzeba by ją sprzedawać w Biedronce.
_________________
We are the Dwarfs. You will be decapitated. Resistance is futile.
 
 
fdv 


Posty: 1084
Skąd: Neverland
Wysłany: 2023-05-11, 13:56   

grubshy napisał/a:

By bardziej to ułatwić, to chyba trzeba by ją sprzedawać w Biedronce.


Trzeba poczekać na wejście Wall-Martu do Polski, oni dadzą radę to przepchnąć //mysli
_________________
W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
 
 
Bibi King

Posty: 1606
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2023-05-11, 13:57   

Nadal jest tak, że uprawnienia trzeba odnawiać/weryfikować poprzez udział w zawodach ileś tam razy do roku?
 
 
grubshy 
Chlod Mego Serca


Posty: 209
Skąd: Ja tutejszy...
Wysłany: 2023-05-11, 14:08   

Tak, trzeba ileś się wystrzelać na zawodach, co uważam za świetny pomysł. Mniejsza szansa, że ktoś zrobi sobie bądź komuś krzywdę bo X lat nie miał klamki w ręce.
_________________
We are the Dwarfs. You will be decapitated. Resistance is futile.
 
 
wred 


Posty: 3610
Wysłany: 2023-05-11, 15:02   

Jest jeszcze pozwolenie tzw kolekcjonerskie. Nie trzeba go odnawiać i nie trzeba startować w zawodach. Dobrze wtedy należeć do jakiegoś klubu czy stowarzyszenia rekonstrukcyjnego/kolekcjonerskiego...
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23153
Wysłany: 2023-05-13, 17:30   

Najnowszy odcinek Podkastu amerykańskiego poświęcony jest prawu do posiadania broni, a konkretnie kilku jego zasadom, obowiązującym m. in na Florydzie tj. stand your ground i my home is my castle.
Cytat:
Chłopak idzie odebrać braci od znajomych, ale myli dom – zostaje postrzelony w głowę. Grupa znajomych zjeżdża na niewłaściwy podjazd – z domu wychodzi człowiek ze strzelbą i zabija jedną z siedzących w aucie dziewczyn. Dwie nastolatki wsiadają do złego auta: zostają postrzelone. Piłka dziecka wpada do cudzego ogródka: w odpowiedzi sąsiad zaczyna strzelać. To wszystko przypadki tylko z jednego kwietniowego tygodnia.
Dlaczego zwykłe sytuacje, jakie zdarzają się każdemu – zapukanie do niewłaściwych drzwi czy pomylenie samochodów na parkingu – mogą w Stanach Zjednoczonych zakończyć się tragicznie? Dlaczego prawo do samoobrony tak często oznacza „strzelaj najpierw, pytaj później”.
Opowiadamy o prawach „stand your ground” czyli „ani kroku w tył”, które od 2005 roku – w ślad za Florydą – przyjęło prawie trzydzieści stanów. Tłumaczymy na czym polegają, kiedy zgodnie z nimi można użyć siły – a także śmiercionośnej broni – i czy rzeczywiście zwiększają bezpieczeństwo i zapobiegają przestępczości. Mówimy też o tym, jak narracja sprzedawana przez media i popkulturę przyczynia się do budowania poczucia zagrożenia wśród obywateli, przekonanych, że muszą „brać sprawy w swoje ręce”, bo na nikogo innego nie mogą liczyć.


Rozbawił mnie przykład dilera narkotykowego, który użył broni w trakcie nieudanej transakcji narkotykowej i wybronił się zasadą stand your ground.

Oczywiście, nie ma żadnego wpływu na spadek przestępczości to, że obywatele mogą się zbroić i strzelać do każdego kto im się nawinie na werandę.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
wred 


Posty: 3610
Wysłany: 2023-05-16, 12:33   

Na werandę może nie, ale jak chce obrobić sklep to czemu nie ?
co ma go zakolorować kredkami ?

https://twitter.com/4Mischief/status/1658221264459251712
 
 
Bibi King

Posty: 1606
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2023-05-16, 13:00   

wred napisał/a:
https://twitter.com/4Mischief/status/1658221264459251712


I osiem kul w leżącego. Weź spierdalaj na Dziki Zachód z takimi wzorcami.
 
 
wred 


Posty: 3610
Wysłany: 2023-05-16, 13:44   

Skutecznie ? Skutecznie. Odparł atak z bronią palną ? Odparł. Bezpośrednie zagrożenie życia co najmniej 3 osób, oraz mienia. Sytuacja była dynamiczna. A jak czarny byłby nafurany ostro to ciężko takim pojedynczym 9mm go położyć.

a tymczasem w innych rejonach USA takie widoczki są codziennością...

https://twitter.com/ClownWorld_/status/1658419954839076866
Brakuje uzbrojonej ochrony...
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13173
Wysłany: 2023-05-16, 14:00   

wred, wiemy żeś durny, po co to nieustannie udowadniać?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Bibi King

Posty: 1606
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2023-05-16, 14:50   

wred napisał/a:
a tymczasem w innych rejonach USA takie widoczki są codziennością..

Taką samą codziennością jak no-go w Szwecji.
Aha, i biali oczywiście nie kradną. Sami uczciwi. Jak w Polsce.
 
 
wred 


Posty: 3610
Wysłany: 2023-05-16, 15:01   

Jak już to poruszasz to czarni oczywiście kradną częściej. Nigdy nie twierdziłem, że biali nigdy.
Sieciówki pewnie mają to wkalkulowane w ubezpieczenia. Małe sklepiki niekoniecznie.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23153
Wysłany: 2023-05-16, 17:42   

Nie wiem, czy ty naprawdę wierzysz w to piszesz, czy nas trollujesz tymi idiotyzmami? :mrgreen:
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Ash 

Posty: 789
Wysłany: 2023-05-16, 17:54   

No szkoda tych co giną w strzelaninach w szkołach gdzie komuś palma odbija.

Ale takie filmiki z napadów gdzie ktoś wyjaśnia takiego śmiecia (bez względu na kolor skóry) są bardzo satysfakcjonujące. Był śmieć, nie ma śmiecia, wszystko zgodnie z prawem.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 14