Wysłany: 2007-12-22, 14:31 Prawo do posiadania broni
Temat zainspirowanym podobnymi tematami na innych forach (m.in. na BŚ, czy na forum studenckim).
Czy uważacie, że obywatele powinnimieć swobodniejszy dostęp do broni palnej i ze powinno się zliberalizować to prawo?
Ja uważam, że tak.
Poniżej przedstawiam niektóre 'mity' na temat broni planej i zarazem ich podważenie.
Źrodłem są dane FBI, różnych europejskich sił policyjnych i prace naukowe.
1. Łatwy dostęp do broni czyni z zwykłych ludzi morderców.
Według oficjalnych danych FBI, 86% morderstw z użyciem broni planej było dokonanych przez osobników aresztowanych przynajmniej raz wcześniej. z pozostałych 14%, 81% zostało skazanych za przestępstwa przed osognięciem pełnoletności.
W 'zbrodniach pasji', 85% morderców było wcześniej aresztowanych za przemoc domową.
2. Łatwiejszy dostęp do broni powoduje wzrost ilości brutalnych przestępstw.
Brutalne przestępstwa spadają średnio o 4% za każdy 1% obywateli którzy posiadają broń palną. W stanach USA, gdzie dozwolone jest noszenie ukrytej broni liczba morderstw spadła średnio o 10%, podczas gdy ogólna liczba brutalnych przestępstw spadła o 4.4%
3. Broń nie zwiększa twojego bezpieczeństwa.
Wiele badań udowodniło, że kryminaliści stają się dużo bardziej zuchwali w krajach, gdzie obywatele nie mogą posiadać broni.
W większości stanów USA jedynie 13% włamań jest 'gorących' - to znaczy przeprowadzonych, kiedy właściciel nadal jest w budynku. Jak skomentował to jeden z więźniów w amerykańskim San Quentin, gorące włąmanie to 'dobry sposób żeby zarobić kulkę'. Z drugiej strony, w krajach które zabraniają posiadania broni, tak jak Kanada czy UK, około 50% włamań jest 'gorących. Przestępcy zwyczajnie nie obawiają sie spotkania z właścicielem rabowanego budynku czy domu.
Gdy w 1995 szaleniec zastrzelił 35 a australijskim resorcie, rząd tego kraju odpowiedział całkowitym zakazem posiadania broni palenj - zostało skonfiskowanych około 670 tyś sztuk broni. W ciągu następnych dwóch lat rabunki z bronią wzrosł o 73%, rabunki bez broni o 28%, powarnia o 38%, napaście o 17% i zabójstwa o 29%, wg Australijskiego Biura Statystyk.
4. Wyciągnięcie broni stwarza większe zagrożenie dla ciebie niż dla twojego napastnika.
Według różnych statystyk, Amerykanie używają broni do samoobrony od 760 tyś do 3 milionów razy rocznie. W 98% przypadków, samo dobycie broni wystarczyło aby napastnik poddał się albo wycofał.
5. Łatwy dostęp do broni zwiększa liczbę samobójstw.
Nie ma żądnych dowodów, aby było to prawdą. Chociaż w USA od 1975 do 1995 liczba broni palnej na obywatela zwiększyła się o 50%, liczba samobójstw pozostała dokłądnie taka sama, 11.9 na 100 tyś. Tymczasem w Japonii, gdzie tylko 1% obywateli posiada broń palną, liczba samobójstw jest podwójnie wyższa.
6. Broń palna jest szczególnie niebezpieczna dla dzieci.
W USA średnio mniej niż 200 dzieci ginie rocznie w wypadkach związanych z bronią palną. Ponad dwa razy więcej ginie w wypadkach na rowerach, pięc razy więcej w poparzeniach w kuchni i sześć razy więcej tonie w basenach.
7. Broń palna stwarza wielkie niebezpieczeństwo dla młodzieży w szkołach.
Chociaż faktem jest, iż sprawcy w słynnych masakrach w szkołach zazwyczaj używają legalnej broni, trzeba spojrzeć na ten problem przez pewną perspektywę. W 1995, najgorszym pod tym względem rokiem dla USA, 55 osób zostało zabitych na terenie szkół i uniwerstytetów za pomocą broni palnej. To mniej niż 1% uczniów zamordowanych w ogóle - i mniej niż zabójstwa dzieci przez ich rodziców w ciągu tygodnia. Przeciętnie, 11 osób zostaje zamordowanych w USA za pomocą broni planej na terenie szkół i uniwersytetów - dla porównania, 88 ginie po uderzeniu piorunem.
Ponadto, mimo, iż liczba zabójstw z użyciem broni palnej w USA i tych krajach Europy które pozwalają obywatelom na posadanie broni spadła o 26% w ciągu ostatnich pięciu lat, liczba zabójstw opisywanych w mediach wzrosła o 721%.
Szkoda, że nie zostało to napisane wcześniej. Za autora tematu można uznać Dobromira. To podchodzi pod plagiat i kradzież wartości intelektualnej. Takie zachowania nie będą tolerowane. Autor tematu powinien o tym wiedzieć . Bardzo bym prosił by się od nich powstrzymać. Jednocześnie, jeżeli ktoś czuje się pokrzywdzony że jego psot został skopiowany bez jego wiedzy i zgody proszę o kontakt z Moderatorami. Toudi
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Łatwiejszy dostęp do broni ? Naturalnie jestem za. Z bronią jestem nieco obeznany dzięki zawodowi mojego ojca i wiem z czym się wiąże jej nieodpowiednie używanie... Dlatego też powinno się owo prawo zliberalizować, pod warunkiem że osoby chcące nabyć broń przejdą specjalne testy (psychologiczne i na obsługę broni palnej). Nie powinno się mieć swobodnego dostępu do broni automatycznej, ale do krótkiej i gładkolufowej już tak. Oczywiście że to zwiększa bezpieczeństwo posiadacza broni, a jeśli chodzi o samobójstwa... Wspomniałem o owych testach
Dostęp - tak, ale tylko dla ludzi odpowiedzialnych.
_________________ Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/ I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
Ale tak na serio: popieram szeroki dostęp obywateli do broni palnej.
Przy tym- uważam jednak, że dostęp do niej powinien być bardzo ściśle monitorowany przez państwo.
Powinno być stosunkowo łatwo dostać pozwolenie- ale najpierw test psychologiczny i niekaralność. To wystarczy w zupełności.
Ogólnie, z przywileju takiego powinni móc korzystać wszyscy pełnoletni obywatele którzy nie popełnili ciężkich przestępstw (lub większej ilości drobnych), oraz ze względu na choroby psychiczne nie stanowią zagrożenia dla społeczeństwa.
Tylko broń krótka. Pistolety ok, broń historyczna ok, ale żadnych nowoczesnych karabinów maszynowych itp.
Oczywiście, powinien obowiązywać bezwzględny zakaz wnoszenia broni palnej na teren banków, urzędów, szkół itp. - z przyczyn oczywistych.
Ułatwiło by to życie nie tylko obywatelom bojącym się o swoje życie/mienie, ale także zapaleńcom rekonstrukcji historycznych, którzy teraz mają niebotyczne problemy ze starego typu bronią (np. z czasów II WŚ).
Ogólnie, powszechne uzbrojenie narodu to dobra rzecz.
Ludzie czują że nie są bezbronni.
Fajnie to współgra z moim poglądem iż wojsko powinno być stopniowo zmniejszane, na rzecz powszechnego przygotowania obronnościowego ludzi- nie w ramach wojska, ale np. szkoleń posługiwania się bronią, zaś wojsko winno być specjalistyczne i bardziej nastawione na technologię: czyli marynarka, wojska pancerne, lotnictwo itd.
Ja też jestem zwolennikiem prawa do posiadania broni, ale nie w postaci całkowitej liberalizacji - jakkolwiek większość obywateli powinna mieć do niej dostęp. Oczywiście - odpowiedzialnych obywateli. Debilom i idiotom broni do ręki dawać nie wolno! Także uważam że złamanie państwowego monopolu na posiadanie broni to dobry krok w kierunku ograniczenia wojskowości i zbrojeń - w ogóle w pewnym momencie ta instytucja traci sens, kiedy jej miejsce może zastąpić (czego jej z całego serca życzę) kilka milionów obeznanych z bronią ludzi gotowych z własnej woli bronić swojego kraju na zasadach obrony terytorialnej (tak jak np. jest to w Danii i uważam, że Polska też powinna iść w tym kierunku).
Soulforged napisał/a:
Ułatwiło by to życie nie tylko obywatelom bojącym się o swoje życie/mienie, ale także zapaleńcom rekonstrukcji historycznych, którzy teraz mają niebotyczne problemy ze starego typu bronią (np. z czasów II WŚ).
Oj tu się mylisz. Nie wiem czy przepisy w tej materii się nie zmieniły ostatnio - ale drzewiej w polskim prawie obowiązywały durne i debilne przepisy które zabraniały posiadania broni palnej... ALE - UWAGA: tylko takiej która została wyprodukowana po 1939 roku. (wszystko z przed tej daty uznawane jest za sprzęt kolekcjonerski - o ile jest zabezpieczone przed użytkiem - np. ma zdemontowany zamek lub zaspawaną lufę - ale nie czarujmy się - tego nikt nie sprawdzi dopóki np. komuś rewizja na chatę nie wpadnie) Co moim zdaniem jest debilizmem dlatego, że teoretycznie można by znaleźć całą masę działające i zabójczego sprzętu z przed tego okresu - by nie szukać daleko - TTkę, Naganta, VISa, CKM .50 M2 i parę jeszcze innych spluw - które - ze szczególnym uwzględnieniem tego ckm-u - mógłbym sobie postawić w ogródku dla ozdoby, a jak się wk...e to rozwalić całe sąsiedztwo (co prawda posiadanie amunicji do takiej broni też jest nielegalne - no ale nie czarujmy się: kto to sprawdzi ). Dlatego też - ponieważ polskie prawo jest dziurawe - nalezy je zmienić i zreformować - dając obywatelom szerszy dostęp do broni i eliminują takie dziury w prawie.
A jakby ktoś z was naprawdę chciał mieć legalnie broń palną - to odlejcie sobie rusznicę albo hakownicę i zacznijcie w piwnicy robić czarny proch Posiadanie takich historycznych broni (tylko czarnoprochowych - a więc tych archaicznych - bo jakby ktoś nie wiedział - naboje w kałachu nie zawierają w sobie prochu czarnego tylko nowoczesny proch bezdymny) do celów inscenizacji i rekonstrukcji historycznych jest w Polsce legalne. Można sobie nawet hufnicę w ogródku postawić albo taraśnicę na balkonie - i strzelać z nich na wiwat z okazji I Maja albo innego, pogańsko-satanistycznego święta pod oknami moher-babci zasłuchanej w radyju ;-)
Jedna uwaga do postu Benka: nie wiem skąd wziąłeś te dane - ale na pewno nie są one z FBI - a jeśli są, to są nieaktualne lub niedokładne, więc podejrzewam że to jakaś mistyfikacja.
W Kanadzie nie ma braku dostępu do broni palnej - owszem - nie można sobie tak łatwo jak w USA kupić broni ręcznej, że wchodzisz do sklepu, pokazujesz prawo jazdy i kupujesz sobie pistolet półautomatyczny, ale za to liczba broni palnej myśliwskiej znacznie przekracza liczbę tej broni i w ogóle legalnej broni w USA. No chyba że coś w tej materii się zmieniło od 2001 roku, ale wątpię.
_________________ "Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."
Ja też jestem zwolennikiem prawa do posiadania broni, ale nie w postaci całkowitej liberalizacji - jakkolwiek większość obywateli powinna mieć do niej dostęp. Oczywiście - odpowiedzialnych obywateli. Debilom i idiotom broni do ręki dawać nie wolno!
A jaką metodą odłowisz tych debili? Jak uniemożliwisz im dostęp?
Pytam, bo wielu ludzi wypowiada się czasem za wolnością posiadania broni, a gdy przychodzi do konkretnych rozwiązań prawnych, to okazuje się, że dzisiejsza ustawa ("nie wolno, chyba że...") bardzo im odpowiada...
A jaką metodą odłowisz tych debili? Jak uniemożliwisz im dostęp?
Szczeże ? nie da się. Badania psychologiczne to farsa. Nie oszukujmy się. Da się je obejść trzeba je reguralnie przeprowadzać itp. Ja nie jestem za nie ograniczonym dostępem do broni. Tylko, że to graniczenia nie mogą być całkowite. Widzę to tak
Niekaralność,
Brak tzw. Żółtych papierów.
Broń można nic w Domu. Jedna stuka na osobę. ( inna sprawa to broń myśliwska )
Za wyniesienie broni z Domu lub użycie jej do popełnienia przestępstwa
- Zakaz posiadania broni
- Wysoka kara więżenia
Nie da się wyeliminować przypadków przestępstw. Tylko, że to nie zmienia faktu, że uczciwi obywatele mają prawo się bronić. Nie można założyć, że każdy kto dostanie broń do ręki zaraz kogoś zabije. To traktowanie obywateli jak przestępców.
Z jednej strony jestem za nieograniczaniem swobód obywatelskich, ale z drugiej Polacy są niedojrzali na posiadanie broni. Już widzę te ofiary przypadkowych pomyłek i "dla zabawy/to miał być tylko kawał". Żyję na świecie 19 lat i odpukać nikt mnie nie zaatakował z bronią w ręku, o nikim takim nie słyszałem - bo to u nas sporadyczne przypadki. Ewentualnie jedna sztuka broni, ale tylko do obrony domu.
Bernard, o ile dobrze pamiętam to jedną z zasad forumowej etykiety jest jasne określenie czyj temat kopiujesz. Ba, można nawet powiedzieć, że powinieneś najpierw zapytać o pozwolenie, ale osobiście nie wymagam.
Tak czy inaczej, otwierający post jasno przedstawia moją opinię. Fakt, legalizacja broni nie jest pozbawiona minusów, ale moim zdaniem zdecydowanie plusy zdecydowanie przeważają. Tak, będą, szczególnie z początku, wypadki z bronią. Tak, niektórzy mogą, na przykład pod wpływem alkoholu, wykorzystać legalną broń do nielegalnych celów. Ale w ogólnym rozliczeniu sądzę, że przestępczość zmaleje i życia będą oszczędzone na skutek legalizacji broni palnej. W społeczeństwie które wcześniej nie miało dostępu do broni palnej najlepiej byłoby wprowadzać te prawa stopniowo, najlepiej z wymogiem licencji i kursu o bezpieczeństwie, po to by zminimalizować ilość tragicznych wypadków.
_________________ FEELINGS ARE BORING. KISSING IS AWESOME.
Rozumiem metodę. Zostaje jeszcze pytanie - dlaczego?
Na całym świcie noszenie broni przy sobie wymaga osobnego pozwolenia. W sensie Dom chodziło mi tez o posiadłość. Chodzi o to by nagle na ulicach nie zaroiło się od palantów szpanujących giwerą i strzelających do pozornych zagrożeń. Rozumiem sens posiadania broni w domu. Poza nim zaczyna już być coraz większe ryzyko, że zostanie użyta w innym celu niż samoobrona
kurp napisał/a:
Ale skoro zgadzasz się na jedną, to dlaczego nie na dwie? I trzy? A choćby i trzydzieści? Dlaczego "prawo do posiadania jednej sztuki broni"?
z Samochodem masz trochę racji. Tylko, że po co więcej ? Broń ma służyć do obrony. Wiec jedna osoba nie użyje więcej niż jeden na raz. Jakoś przeraża mnie myśl że złodziej może wejść i ukraść 5 sztuk broni
Retiarius napisał/a:
Z jednej strony jestem za nieograniczaniem swobód obywatelskich, ale z drugiej Polacy są niedojrzali na posiadanie broni.
O tuż to. Tak się składa że w śród zwolenników posiadania broni nie brakuje furiatów. Broń ma służyć do realnej obony. A nie wtedy gdy ktoś kogoś potrąci na ulicy. Do broni trzeba doróść. Broń to nie zabawka. W Polsce chyba część osób nie zdaje sobie z tego sprawy
Dobromir napisał/a:
W społeczeństwie które wcześniej nie miało dostępu do broni palnej najlepiej byłoby wprowadzać te prawa stopniowo, najlepiej z wymogiem licencji i kursu o bezpieczeństwie, po to by zminimalizować ilość tragicznych wypadków.
To się zgadzam. W USA posiadanie bronie miało swoją tradycję i historyczne uwarunkowanie. Broń to nie zabawka można wprowadzać ja stopniowo
Toudi, chociaż zgadzam się, że wprowadzenie prawo do noszenia broni na ulicy nie jest z początku dobrym pomysłem, z z czasem warto to wprowadzić. Nie pamiętam dokładnie statystyk, ale chociażby w Teksasie wprowadzenie prawo do noszenia ukrytej broni w miejscach publicznych zmniejszyło brutalną przestępczość na ulicach o 10% - 15%. Stosunkowo dużo przestępstw dzieje się poza domem, dobrze móc się obronić i wtedy.
A co do ilości broni - nie widzę sensu tego ograniczania. Jeśli ktoś chce popełnić przestępstwo wystarczy mu jedna broń. Tymczasem entuzjaści, hobbyści i sportowcy na pewno chętnie trzymaliby różne sztuki broni.
_________________ FEELINGS ARE BORING. KISSING IS AWESOME.
Toudi, chociaż zgadzam się, że wprowadzenie prawo do noszenia broni na ulicy nie jest z początku dobrym pomysłem, z z czasem warto to wprowadzić
Może i masz rację ale trochę się tego obawiam. Bo co prawda najwięcej zagrożeń czeka nasz poza domem to jak na razie bandyci jeszcze z bronią po ulicach nie ganiają. Do posiadania broni trzeba doróść.
Teraz Polscy mogli by się zachować jak psy spuszczone z łańcucha. Przeraża mnie perspektywa, że noszenie broni może być modne albo może być symbolem satusu społecznego. Nie o to przecież chodzi.
Zresztą noszenie broni przy sobie musi być równoległe albo ze zmianami prawa albo jego interpretacją w kwestii obrony koniecznej. Pozostaje pytanie kiedy wolno by nam było tej broni użyć. Jak przestępca groził by nam bronią ? Ok. Ale gdyby np. za pomocą samej siły fizycznej czy "batona" chciał od na s wymusić kasę czy komórkę. Czy ktoś to nachalnie się przystawia i chce " piątka na wino" jest realnym zagrożeniem. Chodzi o to kiedy i w jakich okolicznościach moglibyśmy tej broni użyć.
Bo nie wprawny strzelec mógłby zabić 3 przechodniów a bandyty nawet nie rani. Wyobrażam sobie co by się stało gdyby na imprezach masowych pojawiali się ludzie z bronią. Strach sie bać. Co by się stało gdyby w tłumie ktoś bronią zaczoł bronić się przed kieszonkowcem ?
A Teksas chyba trudno porównać do Polski. Tam od zawsze ludzie byli obyci z bronią. A to poważny atut. No i zagrożenie jednak inne
USA, gdzie broń w wielu Stanach to normalka, żyją inni ludzie. Jest dużo Murzynów, Azjatów, Arabów itp Każda z tych grup ma swoje lokalne gangi. W większych miastach USA są dzielnice, że nie ma tygodnia bez jakiejś rozróby z bronia w ręku, chociaż teraz jak jest tam podobno co 250 metrów policjant wcinający pączki, zrobiło się pewnie bezpieczniej. W UK, gdzie obecnie mając mały, składany nóż w kieszeni, trzeba się z tego tłumaczyć, nie ma szans na posiadanie broni.
A Polska. Nie wiem. Może w Warszawce potrzebują broni, we Wrocławiu większe jest prawdopodobieństwo odniesienia cięzkich ran/śmierci w wypadku samochodowym, niż z powodu napadu z bronią palną. W czwartek z rana, widziałem efekt uderzenia samochodu w pieszego
We Wrocławiu też, miesiąc temu dwóch czarnoskórych Holendrów, pochlastało nożami Polaków, za pijackie zaczepki.
Ale strzelanina? Nie spotkałem się z tym, nie słyszałem o tym, nikt z rodziny też, wyjmując czasy stanu wojennego.
A ja się jednak obawiam, że Polacy przez swoją świadomość i brak (albo zbyt wybujałą wyobraźnię) nie są godni, by broń przy sobie nosić. Aż mnie ciarki przechodzą, jak sobie pomyślę, że ledwo co dwudziesto paro latek, z ogolonym karkiem stoi sobie w bramie na jakiejś ulicy, wciąga mnie w nią, i przystawią klamkę do głowy. Co mi wtedy po własnej broni? Nie zdążę jej wyjąć, a jak wykonam niebezpieczny ruch stanę się cięższy o parę gram ołowiu.
Tak, mam na myśli to, że uważam, iż Polacy nie znają nigdy granic dobrego smaku. Nie wyobrażam też z resztą sobie, bym mógł na przykład ja kogoś postrzelić, bo miałbym na pewno wyrzuty sumienia dość długo, bo "a nóż bydlaka mogłem zabić".
Jednakże broń mogłaby też być przydatna. Miałem kiedyś sytuację, że do domu wlazła jakąs para, (swoją drogą, miałem wtedy coś około 7 lat). Nie pamiętam dokładnie o co chodziło, ale nagle usłyszałem głos z pokoju rodziców - "Gdzie jest kibelek?". Matczyny głos odpowiedział, że w przedpokoju. Ja akurat miałem zamiar wychodzić z pokoju, gdy nagle widzę, że owa pani grzebie w torebce mamusi, a na mój widok wyciąga nóż i wrzeszczy imię swojego partnera, rzuca nożem o ziemię (a ja stoję jak wrytyy, pamiętam to do dziś) i wybiega z torebką rodzicielki. Taak, tego dnia broń byłaby idealna.
Jednak podsumowując, jestem chyba bardziej za niż przeciw. Po badaniach psychologicznych tak, prze broń Boże.
ładny posta Fako gratuluje byle tak dalej Toudi
_________________ Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
Jak miałem około 9 lat, rankiem szedłem do szkoły i wskoczył na mnie jakiś gnojek w garniaku z atrapą pistoletu z tekstem "Nie ruszaj się!". Jakby trafił na kogoś bardziej wrażliwego to ten by sie albo zesrał ze strachu, albo mu tam zemdlał. Ja zastygłem w przerażeniu, bo nie wiedziałem co robić, czy ta broń na pewno jest atrapą itp. Po chwili gościu oczywiście zaczał się śmiać i zwiał. Co by było gdyby taki idiota dla żartu wyskoczył z prawdziwą spluwą tatusia, zapomniał jej zabezpieczyć i przez przypadek nacisnął spust?
kurcze, proszę o trochę realizmu - broń tak ale po solidnych badaniach psychologicznych - to zdanie wielu z was. jak wyobrażacie sobie solidne badania psychologiczne przeprowadzone na np. 1/10 obywateli mających pełne prawo obywatelskie ?
czyli ok. 3 mln. - to brzmi jak fantastyka
osobiscie jestem przeciwnikiem posiadania broni i jej swobodnego dostępu.
Ja jestem za zostawieniem tego tak jak jest obecnie. Chcesz mieć legalną broń - żaden problem. Wystarczy zatrudnić się w jakiejś agencji ochrony - przejść kurs ochroniarski i egzamin na policji. Jeśli dobrze pamiętam wystarczy nawet pracować w korporacji taksówkarskiej i wystąpić o broń z powodu wykonywania niebezpiecznego zawodu - z tym że trzeba oczywiście zaliczyć policyjny egzamin. Wystarczy tylko wczytać się w obecne prawo, trochę pokombinować i pouczyć się o broni, by mieć taką legalnie bez większych problemów (jeśli nie damy się uwalić na policyjnym egzaminie).
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Wystarczy tylko wczytać się w obecne prawo, trochę pokombinować i pouczyć się o broni, by mieć taką legalnie bez większych problemów (jeśli nie damy się uwalić na policyjnym egzaminie).
Jasne
Chyba nie jesteś w temacie. Masz rację że tam można zdobyć broń. Tylko że testy, kursy itp trzeba powtarzać co roku. Za tym idą duże koszty. Państwo jak może utrudnia obywatelom zdobycie dostępu do broni palnej. Chce ich od siebie uzależnić.
Cytat:
A ja się jednak obawiam, że Polacy przez swoją świadomość i brak (albo zbyt wybujałą wyobraźnię) nie są godni, by broń przy sobie nosić
No to nie świadczyło by o nas dobrze. Jeżeli nie jesteśmy wystarczająco odpowiedzialni by powsiadać broń to co z nas za obywatele ? Ja świetnie rozumiem twoje obawy. Tylko czy takie ryzyko jest wystarczającym powodem, żeby odmówić obywatelom dostępu do broni
Aexalven napisał/a:
"a nóż bydlaka mogłem zabić".
No właśnie. a nuż mogłem go zabić i by mnie po sadach nie ganiał a świat był by lepszy
Aexalven napisał/a:
Jednak podsumowując, jestem chyba bardziej za niż przeciw. Po badaniach psychologicznych tak, prze broń Boże.
Wiara w takie badania jest bardzo złudna. Po pierwsze lekarza da sie przekupić. Po drugie badanie da się oszukać. No i po trzecie co takie badanie miało by wykazać ? przecież nie trzeba być chorym psychicznie by kogoś zabić. To tylko ułuda bezpieczeństwa. IMO nie potrzebna
Trojan napisał/a:
jak wyobrażacie sobie solidne badania psychologiczne przeprowadzone na np. 1/10 obywateli mających pełne prawo obywatelskie ?
Oczywiście, że masz rację. Takie badania nie są żadnym zabezpieczeniem.
Chyba nie jesteś w temacie. Masz rację że tam można zdobyć broń. Tylko że testy, kursy itp trzeba powtarzać co roku. Za tym idą duże koszty.
Żeby utrzymać się w zawodzie, a nie żeby utrzymać prawo do posiadania broni. Tak więc robisz jeden raz testy i kursy, zdobywasz prawo do posiadania broni i możesz już z tego zawodu zrezygnować bez utraty tegoż prawa. Osobiście znam taki przypadek.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Żeby utrzymać się w zawodzie, a nie żeby utrzymać prawo do posiadania broni.
Nie żeby posiadać broń. W tym problem. Teraz przepisy wymagają badań itp. I chyba nawet bron trzeba oddawać do laboratorium. Gdyby to było takie proste więcej ludzi miał by broń
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum