FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Co gały widziały...
Autor Wiadomość
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13206
Wysłany: 2023-01-07, 14:05   

Coś się od czasu do czasu trafia.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
KS 
KS


Posty: 2560
Wysłany: 2023-01-07, 14:13   

AM napisał/a:
Czy ciągle powstają filmy takie jak chociażby Amores Perros, Podziemny krąg, Hiszpański więzień, American Beauty, Magnolia, Pulp Fiction czy Siedem?

Nie. Ostatnie w 2017, Bomb City i Trzy billboardy za Ebbing.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1893
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2023-01-07, 14:23   

Np:
To nie jest kraj dla starych ludzi
Rzeka tajemnic
Ludzkie dzeci
Infiltracja
Prestiż

Edit: tylko to sa dość stare filmy, no ale z 21 wieku.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13206
Wysłany: 2023-01-07, 15:12   

Ja bym polecił: Nie patrz w górę, Jojo Rabbit, Na noże, Bracia Sisters, Pierwszy człowiek, Green book, Pewnego razu w... Hollywood, Trzy billboardy za Ebbing, Missouri, Machina wojenna, Pan Turner. Może nie każdy z nich to kino epokowe, ale każdy swoisty, wart obejrzenia.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Rec

Posty: 227
Wysłany: 2023-01-07, 15:41   

Dla mnie takim filmem z ostatnich lat, który nie spotkał się ani większym rozgłosem, ani uznaniem, jest "Diabeł wcielony".
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1893
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2023-01-07, 16:07   

Nie spotkał się z uznaniem, bo to przyciężkawy moralitet aspirujący do miana wielkiego kina.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Rec

Posty: 227
Wysłany: 2023-01-07, 16:18   

Z rewelacyjnym aktorstwem, sporą ilością emocji i zarysowaną panoramą społeczną.
 
 
AM

Posty: 2930
Wysłany: 2023-01-07, 18:31   

Fidel-F2 napisał/a:
Ja bym polecił: Nie patrz w górę, Jojo Rabbit, Na noże, Bracia Sisters, Pierwszy człowiek, Green book, Pewnego razu w... Hollywood, Trzy billboardy za Ebbing, Missouri, Machina wojenna, Pan Turner. Może nie każdy z nich to kino epokowe, ale każdy swoisty, wart obejrzenia.


Oglądałem większość, chociaż wydawało się mi, że od tego czasu premier niektórych minęły wieki. Nie szukam jednak inspiracji... Zastanawiam się tylko czy straciłem kontakt z jakimś nurtem filmowym czy też powstaje coraz mniej filmów łączących "coś głębszego" z "masowością".
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13206
Wysłany: 2023-01-07, 18:40   

To chyba mniej powstaje. Zmienił się chyba paradygmat. Kiedyś była kasa plus jakaś myśl, dziś została chyba tylko kasa. Myśl powędrowała do bardziej niszowych produkcji.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1893
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2023-01-07, 21:28   

Obejrzałem ten Biały szum i zaliczam go do kategorii filmów popierdolonych.
Nie wiem w ktorym miejscu można w tym dziele zobaczyć Lyncha //mysli
Za dlugi, rozwleczony i nieco tylko nudny, aczkolwiek nie uznaję czasu mu poświęconego za zmarnowany.
Ale na Drivera nie da się patrzeć, no sorry, gość ma, powiem brutalnie, odrazającą fizjonomię, a wiem co nie co o tym, bo codziennie ogladam się w lustrze.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Trojan 


Posty: 11356
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2023-01-07, 21:54   

m_m napisał/a:

Ale na Drivera nie da się patrzeć, no sorry, gość ma, powiem brutalnie, odrazającą fizjonomię, a wiem co nie co o tym, bo codziennie ogladam się w lustrze.


jak go obaczylem pierwszy raz w SW... to mi przesłonił cały film.

kiedyś.... lekko 25 ya spotkałem w tramwaju żeńską Adamę Driver. Z mężem była - tak para po 60. Coś tam gadali cały czas ze sobą, a ja cały czas myślałem że zaraz ona odgryzie mu głowę. Tak wielki aparat gębowy miała. Gdyby wciąż robiono objazdowe menażerie - to by miała bazowo "etat". (sry psze pani)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23196
Wysłany: 2023-01-08, 00:22   

Tomasz napisał/a:
Romulus napisał/a:
"The Pale Blue Eyes" na Netflixie (jakiś retro kryminał więc jestem na nie jeszcze przed obejrzeniem)

Wczoraj widziałem. Koncertowo spieprzona rzecz. Poza ładnymi scenografiami to nie ma po co oglądać. Potencjał był, ale scenarzysta nie wiedział jak się robi takie fabuły. Ani nie zbudował relacji, zwłaszcza tej najważniejszej dla finałowego rozwiązania, ani nie potrafił napisać sensownych dialogów, postacie wyszły mu tragicznie nijakie, a reżyser to dobił, bo nie potrafił ani zbudować klimatu, ani napięcia. Jak już się wydaje, że coś się klimatem poprawia to od razu siada i znika. Aktorzy odwalili fuszerkę. Najciekawszy to był trailer.
Może bym nawet powieściowy pierwowzór przeczytał żeby sprawdzić czy była szansa na coś ciekawego, ale nie chce mi się ryzykować. Ktoś może się poświęci i sprawdzi? :mrgreen:

Trochę się z tobą zgadzam. Aczkolwiek obejrzałem bez nieprzyjemności. Ot, retro kryminał. Edgar Allan Poe był ładnie zagrany, ten aktor ma potencjał. Christian Bale był w formie, ale bez szału. W zasadzie podobało mi się dopiero ostanie pół godziny tego filmu, kiedy wyjaśniła się tajemnica i nagle okazuje się, że jeszcze jakieś pół godziny do końca zostało i co tu się jeszcze wydarzy. :) Wydaje mi się, że było w tym filmie trochę mrugnięć do twórczości E.A. Poe, ale się nie wypowiem, bo się nie znam. Może się po prostu zasugerowałem tym, że Poe był jednym z bohaterów filmu. https://www.youtube.com/watch?v=ddbL9jvg77w Aha, w małej roli Robert Duvall, którego z kilka długich lat nie widziałem na ekranie.

Obejrzałem także "Amsterdam" na Disney+. Ciekawi tylko formą, ale przez chwilę. Za to obsada taka, że mucha nie siada. Bale, Robbie, Washington, De Niro i jeszcze kilka zacnych nazwisk w rolach drugoplanowych, Chris Rock chyba :) Niemniej, chyba nie warto. Miałem poguglac, bo to chyba historia inspirowana faktami, ale mi się nie chciało. https://www.youtube.com/watch?v=X0Mltm0klfg
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2082
Wysłany: 2023-01-08, 23:30   

"Mumia" (2017) - bardzo niespójny i chaotyczny film.
Miał być horrorem, filmem akcji i komedią w jednym, jednak został sklecony tak nieskładnie i na szybko, że jest sieczką.
Choć zaczynał się obiecująco, to im dalej, tym gorzej.
Główny bohater, Morton, nie jest ciekawy ani wiarygodny. Jego wybranka Jenny również nie jest ciekawa, a więź z Mortonem słabo nakreślona.
Finałowa scena jest nieprzemyślana i rozczarowująca.
Film na potęgę pożycza z horrorów i filmów przygodowych, w tym z "Martwego zła", "Poszukiwaczy zaginionej arki" i z poprzednika z 1999, a także z dzieła R. L. Stevensona.
Ton filmu zmienia się tak często, że widzowie nie mają czasu wczuć się w atmosferę horroru, która chwilami zaczyna być nakreślana.
Szkoda Toma Cruise'a.
IMHO najlepiej wypadł tutaj Russell Crowe - szkoda tylko, że jego bohater nie dostał więcej czasu ekranowego.
Film wygląda na skrojony pod sequele, które nie powstały.
Nie ma fajnych przygód ani ciekawej historii ani ciekawych postaci.

Ogólnie, zmarnowany potencjał.
Mógłby być lepszy, gdyby był bardziej przemyślany i spójny. Nie wiem, czy mógłby być dobry, ale na pewno lepszy niż to.
W sumie 3/10.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Trojan 


Posty: 11356
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2023-01-08, 23:41   

to był projekt na duży cykl - taka Mumia exclusive,
film przede wszystkim "ściąga" z Ligi Niezwykłych Dżentelmenów.
Wyszło jak napisałeś i z tego powodu scancelowano projekt.
 
 
Whoresbane


Posty: 1062
Wysłany: 2023-01-09, 00:14   

Chcieli zrobić swoje własne MonsterVerse na wzór Marvela ale spierniczyli to i nie wyszło. Dracula z Charlesem Dance i Lukiem Evansem zdaje się też należały do tego uniwersum
_________________
Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
 
 
KS 
KS


Posty: 2560
Wysłany: 2023-01-09, 10:13   

AM napisał/a:
Zastanawiam się tylko czy straciłem kontakt z jakimś nurtem filmowym czy też powstaje coraz mniej filmów łączących "coś głębszego" z "masowością".

Jest od lat nurt "kina ambitnego" orbitujący wokół festiwalu w Sundance. Niektóre z tych produkcji przebijają się potem, Whiplash jest bodaj najbardziej znanym przykładem.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13206
Wysłany: 2023-01-09, 11:40   

KS napisał/a:
Whiplash jest bodaj najbardziej znanym przykładem.
I zwyczajnie słabym filmem. Takie Karate Kid XXI w.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2082
Wysłany: 2023-01-11, 16:30   

"Avatar: Istota wody" - jako widowisko 10/10, jako film 4/10.

Nie ma w sobie żadnej świeżości. Typowa powtórka z rozrywki. Kulminacyjna scena jest wręcz rozczarowująca, w dodatku podczas jej oglądania aż miałem ochotę powiedzieć Cameronowi "Koleś, to miał być sequel Avatara, a nie sequel Titanica". W "jedynce" kulminacyjna scena, choć sztampowa i szablonowa, była przynajmniej w miarę satysfakcjonująca - a w "dwójce" nie.
W 3D wygląda naprawdę ładnie, tak jak jedynka. Kojarzy się z przyrodniczymi filmami Davida Attenborough. Nie widzę jednak powodu, by po jednorazowym obejrzeniu tego w 3D na wielkim ekranie kiedykolwiek wracać do tego filmu. A już na pewno nie w 2D ani na małym ekranie.

Cameron potrafi robić sequele lepsze od pierwowzoru, czego najlepszym przykładem jest sequel "Terminatora". Jednak z Avatarem zabrakło mu dobrego pomysłu na scenariusz. Zarówno w jedynce, jak i dwójce.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1893
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2023-01-11, 17:36   

BG, zgadzam się z Toba w całej rozciągłości.
Dodam tylko, że 3D było słabe, żałuję że nie poszlismy na płaski.
Ale famili się podobało.
Nie miałem ochoty powtornie oglądać jedynki, dwójki jeszcze mniej.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Mamerkus 


Posty: 368
Skąd: z prochu
Wysłany: 2023-01-11, 19:55   

Cameron się skończył na Kill'em all.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13206
Wysłany: 2023-01-13, 08:07   

Jeden gniewny człowiek

Zaczyna się fajnie by z czasem zgubić lekko równowagę. Takie tam, zwyczajne kino klasy B, bez jakiejkolwiek finezji, z prostym scenariuszem który zamiast omijać przeszkody brnie jak taran. Czyli sumując - słaby Ritchie. Niewiele tu humoru, a jak się trafi to raczej dowcip najniższych lotów. Film stworzony po to, żeby Statham nie umarł z głodu. Można zobaczyć z braku laku, ale nikt, nigdy nie będzie oglądał tego drugi raz.
6/10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
wred 


Posty: 3613
Wysłany: 2023-01-14, 12:57   

Moonage Daydream

Niesamowicie pokazana opowieść o Davidzie Bowie.
Must see każdego kto ceni twórczość tego artysty.
Uczta wykraczająca daleko poza ramy filmu dokumentalnego.

Zdecydowane 10/10
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1893
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2023-01-14, 13:24   

Gdzie wyhaczyłeś? Najbardziej lubię Bowiego z początku lat 70tych.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
wred 


Posty: 3613
Wysłany: 2023-01-14, 14:00   

https://amok.gliwice.pl/filmy/moonage-daydream/

Jeden seans tylko. Wczoraj. Poluj ;)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23196
Wysłany: 2023-01-14, 16:04   

Fidel-F2 napisał/a:
Jeden gniewny człowiek

Zaczyna się fajnie by z czasem zgubić lekko równowagę. Takie tam, zwyczajne kino klasy B, bez jakiejkolwiek finezji, z prostym scenariuszem który zamiast omijać przeszkody brnie jak taran. Czyli sumując - słaby Ritchie. Niewiele tu humoru, a jak się trafi to raczej dowcip najniższych lotów. Film stworzony po to, żeby Statham nie umarł z głodu. Można zobaczyć z braku laku, ale nikt, nigdy nie będzie oglądał tego drugi raz.
6/10

Mogę się częściowo zgodzić. To jest, zacząłem oglądać drugi raz, ale w trakcie szybko zająłem się czymś innym.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1893
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2023-01-14, 17:15   

Mi się bardzo ten film nie podobał, ale jednak najgorszy Ritchie to Król Artur //mysli
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Whoresbane


Posty: 1062
Wysłany: 2023-01-14, 18:11   

Ja będę kontrowersyjny bo Jeden gniewny człowiek jest wg mnie świetną rozrywką a Król Artur był nawet spoko
_________________
Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13206
Wysłany: 2023-01-14, 19:01   

Romulus napisał/a:
Mogę się częściowo zgodzić. To jest, zacząłem oglądać drugi raz, ale w trakcie szybko zająłem się czymś innym.
cbdu
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Trojan 


Posty: 11356
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2023-01-14, 20:33   

Whoresbane napisał/a:
Ja będę kontrowersyjny [...] a Król Artur był nawet spoko


+1,11


Król Artur jako postmodernistyczny podróżnik w czasie.
Mi się podobał.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7129
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2023-01-14, 22:05   

Ten Moonage Daydream podobno jest na apple, nie wiem akurat tego nie oglądam
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

gamedecverse


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 13