Zwierzęta nocy. Mocny, grający na emocjach dramat w świetnie oddanej scenerii noir. Nie sposób na tym filmie zachować obojętność. Sytuacja w kinie nie nowa, "zwyczajny człowiek" postawiony w obliczu chamskiej przemocy. Wydawałoby się niemożliwym zrobić to lepiej niż Sam Peckinpah w Nędznych psach, ale sposób, w jaki stare motywy zostały odświeżone budzi uznanie dla Toma Forda, reżysera i scenarzysty. Znakomite aktorstwo i to dotyczy nie tylko postaci wiodących, wspaniałego kwartetu: Amy Adams, Jake Gyllenhaal, Michael Shannon, Aaron Taylor-Johnson, ale i epizodów. Te z Laurą Linney czy Michaelem Sheenem to prawdziwe perełki.
Winni. Nowość na Netflixie. Znowu Jake Gyllenhall, który najwyraźniej zbiera punkty do specjalizacji "bohater skopany przez życie". Jeden z najtańszych thrillerów, całą akcję śledzimy wyłącznie poprzez rozmowy telefoniczne dyżurnego operatora telefonu alarmowego policji. Jakościowo nie jest to tak dobry film, jak opisany wyżej, ale wciąga i można obejrzeć do końca, mimo, że twisty da się z grubsza przewidzieć.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Zwierzęta nocy. Mocny, grający na emocjach dramat w świetnie oddanej scenerii noir. Nie sposób na tym filmie zachować obojętność. Sytuacja w kinie nie nowa, "zwyczajny człowiek" postawiony w obliczu chamskiej przemocy. Wydawałoby się niemożliwym zrobić to lepiej niż Sam Peckinpah w Nędznych psach, ale sposób, w jaki stare motywy zostały odświeżone budzi uznanie dla Toma Forda, reżysera i scenarzysty. Znakomite aktorstwo i to dotyczy nie tylko postaci wiodących, wspaniałego kwartetu: Amy Adams, Jake Gyllenhaal, Michael Shannon, Aaron Taylor-Johnson, ale i epizodów. Te z Laurą Linney czy Michaelem Sheenem to prawdziwe perełki.
Winni. Nowość na Netflixie. Znowu Jake Gyllenhall, który najwyraźniej zbiera punkty do specjalizacji "bohater skopany przez życie". Jeden z najtańszych thrillerów, całą akcję śledzimy wyłącznie poprzez rozmowy telefoniczne dyżurnego operatora telefonu alarmowego policji. Jakościowo nie jest to tak dobry film, jak opisany wyżej, ale wciąga i można obejrzeć do końca, mimo, że twisty da się z grubsza przewidzieć.
Co do pierwszego - pełna zgoda.
Co do drugiego - myślę, że w tego typu filmach widz nauczył się czekać na nieoczekiwane, stąd wyczekiwanie drugiego dna, przewrotki. Niespodzianką byłoby gdyby jej nie było.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Winni. Nowość na Netflixie. Znowu Jake Gyllenhall, który najwyraźniej zbiera punkty do specjalizacji "bohater skopany przez życie". Jeden z najtańszych thrillerów, całą akcję śledzimy wyłącznie poprzez rozmowy telefoniczne dyżurnego operatora telefonu alarmowego policji. Jakościowo nie jest to tak dobry film, jak opisany wyżej, ale wciąga i można obejrzeć do końca, mimo, że twisty da się z grubsza przewidzieć.
To chyba jeden do jeden przerobiony skandynawski oryginał. Oglądałem rok czy dwa temu. Wciągał zaskakująco dobrze.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Netflix podrzuca mi w propozycjach na słusznie wyeksponowanym miejscu Gorączkę Michaela Manna. Gdyby nie to, że znam prawie na pamięć, rzuciłbym się zaraz do oglądania. Arcymistrzowskie, męskie kino - żadne komplementy nie byłyby przesadzone. Scena spotkania na szosie De Niro i Pacino to kamień milowy w historii kinematografii. Tak się kiedyś kręciło filmy akcji. Później chyba tylko Frankenheimer w Roninie próbował osiągnąć ten poziom. I prawie się udało. Ale Gorączka jest tylko jedna.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Bo życie to bura suka jest. Gdyby zsumować wszystkie moje podejścia, to by się okazało, że obejrzałem cały film ze szesnaście razy. Ale za jednym posiedzeniem, od początku do końca - nie udało się
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Najlepsza sensacja w historii, tuż obok Francuskiego Łącznika i Żyć i umrzeć w Los Angeles (Friedkin to był gość!).
Pojadę banałem, ale dziś się już tak nie kręci. Nawet poprawni naśladowcy, jak niedawne Den of Thieves, to tylko namiastka. Szkoda, że Mann w XXI wieku nakręcił tylko jeden film, który poziomem zbliżył się do Heat (Collateral).
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie wierzę, żeby Villeneuve odwalił fuszerkę. Najlepszy reżyser ostatnich lat, mise-en-scene opanowane do perfekcji, umiejętnosć kreacji klimatu, pewna ręka za kamerą, ogólna profeska. A scenariusz mieli przecież gotowy od ponad 50 lat.
Najlepszy reżyser ostatnich lat? No fucking way!
Żaden z jego filmów mi się nie spodobał.
W wielu kwestiach się zgadzamy (co do "Gorączki też), lecz w przypadku Villeneuve'a zawsze będziemy stać po przeciwnych stronach barykady
Nie twierdzę, że fuszerka. Ot, film posiadający ładną oprawę audio-wizualną, który ogląda się obojętnie. Zapomniałem o tym "dziele" chwilę po obejrzeniu.
Wiem, że wiązaliście z tą produkcją duże nadzieje, lecz rozczarowanie jest raczej nieuchronne.
Też obejrzałem nową Diunę.
I no cóż ...
Jak dla mnie (dla Was jakiś randomowy user) ten film nie ma duszy.
Odbieram go jako zlepek scen - przypadkowych?
Bardzo złą decyzją jest podzielenie filmu na ileś części.
Nie wiadomo czy będą, nie wiadomo kiedy i czy w ogóle.
Wszyscy zapomną o czym była część 1.
Trochę żal pisać o tym filmie. Może ktoś, kto nie zna książki /-ek będzie miał lepszy odbiór.
Jest kilka ładnych zdjęć, jest kilka ładnych nut.
Ale na film to za mało.
Jestem bardzo rozczarowany.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum