Mam akurat trzy. Trzy słoiki. Jeden bardziej słój. Jeden spadziowy, jeden wrzosowy, jeden wielokwiatowy, a nienajgorszy.
Zawsze jakiś jest w domu. Bardzo ważne jest, aby mieć słoik miodu w domu, nawet jeśli nie jest się krewnym Kubusia.
Kto wie, co to za miód, co stojąc przez lata w zamkniętym naczyniu zmienia swą konsystencję z płynnej w stałą, a potem znowu od nowa? Jakiś świątek? Są takie cuda. W tym roku wrzosowego niemal nie było. Z racji upałów i suszy. Ale od czego ma się przyjaciół, którzy i pszczołom są przyjaciółmi? Kto zna smak miodu faceliowego? I kto wie, jak wygląda pole z którego ten miód się wziął?
Wiem, że są tacy, którzy nie miodem żyją, tak jak i są ci, co nocą ssą krew niewinnych.
Tych od krwi mam w D, niech odezwą się miłośnicy bartnictwa.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Kto zna smak miodu faceliowego? I kto wie, jak wygląda pole z którego ten miód się wziął?
Wiem, że są tacy, którzy nie miodem żyją, tak jak i są ci, co nocą ssą krew niewinnych.
Tych od krwi mam w D, niech odezwą się miłośnicy bartnictwa.
Lekko kwaskowy, całkiem niezły, nietypowy smak ale wrzosowego nie przebije
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
od lat kupuje miód z pasieki: http://www.miodoland.pl --- polecam !!!
do Wro przyjeżdżają z Jarmarkiem świątecznym, w tym roku pojawił się też ten faceliowy
ja najbardziej lubię spadziowy
teraz wzięliśmy 2 gryczane (do ciast) - świetny jest gdy jest płynny, natomiast w stałej postaci mi nie podchodzi; malinowy, słonecznikowy (dobry, ale po tym gdy go zjadałem dostałem swędzenia - nie wiem czy to od miodu ) faceliowy (bardzo misię - utriv dobrze go określił) i wielokwiat (klasyka klasyki).
z pszczelarzem jestem "zaznajomiony" i zawsze trochę pogadamy, z ciekawostek to kiedyś był zaskoczony popularnością wrzosowego - u "nich" traktują ten miód jako nieco gorszego sortu
albo jak pytałem go o ten pomór pszczół co ostatnio był w poznańskim (wilkopolskim ?) - on mówił że wina koncernów (ale to nie fanatyk ) - a konkretnie nawozów które sprzedają + "prezentów" dla związkowców pszczelarskich. Czyli koncern idzie do związku pszcz. , mówi że wprowadza nowy nawóz - ale przetestowany i nie szkodzi (oczywistą nieprawdą to jest) - związek rozprowadza nawóz wśród rolników z którymi współpracują pszczelarze i końcem końców mamy klops i martwe pszczoły.
Z miodów najbardziej lubię półtorak Królowa Jadwiga, ale trójniaka też się napiję. Ups, chyba jednak nie o taki miód Wam chodzi.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
mad5killz [Usunięty]
Wysłany: 2016-01-22, 16:28
Wynajmowaliśmy przez kilka lat, na wakacje, dom w lesie.
Teren był ogromny, oprócz różnych bajerów znajdowały się tam 72 ule.
W zeszłym roku, starszy pan, który zajmował się pszczołami zmarł.
Sprzedano wszystkie ule, wraz z lokatorami.
Słoików z przeróżnymi miodami nadal mamy pełno, ale nigdy nie byłem wielkim miłośnikiem tej naturalnej słodyczy.
Miałem podejrzenia, że Fidelio jest człowiekiem bez duszy brzęczącej. Teraz to potwierdził.
Kto ma pszczoły, ten ma miód, kto ma dzieci ten ma wiadomo co. Moje akurat były miodożerne.
Z miodem jak z winem bywa. A Asuryana upsanie niepotrzebne, bo i ta forma użytkowania przez Pana z miłym uśmiechem jest postrzegana.
Nie wiem skąd wrzosowy komuś jako gorszego sortu się wziął? Dziwne. A skąd ten pszczelarz? Ze Szkocji wrzosowisk?
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
bio, nie zrozumiałeś, co odrobinę jednak zaskoczyło. Dla jasności. Jestem zadeklarowanym fanem miodu. Spadziowy i tymiankowy nieodmiennie wprawiają mnie w zachwyt i ekstazę. Tyle, że nie wiem o czym tu dyskutować. Chyba tylko o gustach. Albo o zdaniach w rodzaju ' miód wielokwiatowy to klasyka klasyki'. Jedno i drugie sumie nawet zabawne nie jest.
Przeca tylko sobie tutaj ględzimy na miły temat. OK. Podjąłem wątek tego miodu, co się zestala i upłynnia. Jest to coś co ma swą nazwę, ale nie pamiętam jak go zwą. Kiedyś w Krynicy w sklepie pszczelarskim w Nowym Domu Zdrojowym tłumaczył mi to jeden miły pan o dużej wiedzy. Zabyłem. Wtedy też po raz pierwszy kupiłem miód wrzosowy czysto wrzosowy. Ma wszak nie do podrobienia konsystencję. Ze smakiem różnie, bo ten przeczysty nie za zawsze jest dostępny. Cena zaporowa na ogół. Co do spadziowego to jeszcze bardziej różnoraki. A dla Martusi - pole facelii przypomina z dala pola lawendy. Trochę. I brzęczy. Brzęczenie pszczół w ciepły dzień podczas zbierania kwiatów z lipy to melodia łagodząca całe zło świata. I euforyzujące działanie aromatu uwalnianego słońcem, o czym mało kto wie, że u progu starości poczułem się człekiem o duszy hippisa. Miód lipowy fajny, ale wdychanie lepsze.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Ja wiem, wielbię facelię bo ma kolor, nawet próbowałam siać, ale nie współpracowała z moim ogrodem. Za to w zeszłym roku niespodziewanie warzywnik zarósł mi ogórecznikiem na sztywno i nie miałam serca się go pozbyć - ze względu na pszczoły właśnie. Lubię pszczoły.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Nie wiem dlaczego czytając to przypomniała mi się sygnaturka, którą kiedyś widziałam: Prawdziwy mężczyzna nie je miodu. Prawdziwy mężczyzna żuje pszczoły. Twoja sympatia do pszczół też tak się objawia?
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Carmilla, spójrz mi w oczy i powiedz że wyglądam na prawdziwego mężczyznę.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Miód może być fajnym zamiennikiem za cukier. Ja np. często używam go jako słodzik ciast czy ciasteczek, a czasem również dodaje go do koktajli. Kiedyś też wrzuciła mi się maseczka na twarz z miodu i jogurtu naturalnego. Podobno bardzo dobrze nawilża.
Kupiłem już tegoroczny wrzosowy. Nie ma lepszego miodu. Kupuję u sprawdzonych wcześniej producentów, bo akurat wrzosowy jest dość często fałszowany, zapewne ze względu na cenę. Jest to o tyle łatwe do wychwycenia, że wrzosowy ma niepodrabialną konsystencję. Jedyne próby zachachmęcenia mogą polegać na tłumaczeniu, ze przecież pszczoły latają gdzie chcą i ten miód nigdy w 100% nie jest homokwietny.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
U nas niestety wrzosowy jest raz na 3 lata bo i sam wrzos pojawia się co tyle czasu, niestety rok temu kupiłem więc teraz 2 lata posuchy, na szczęście jest jeszcze leśny - przepyszny i miętowy
Co roku zamawiamy w sumie 20-30 słoików + to co ma trafić do rodziny ale bierzemy różne, także faceliowe, lipowe, gryczane (dobre na piernik)
A zamawiamy tutaj
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Moi dostawcy dostarczają mi zazwyczaj wciąż ten sam. Ale mój sporadyczny dostawca sprzedaje mi co jakiś czas miodek ze swojej własnej pasieki. I ostatnio przyniosła mi miód, który miał przyjemny posmak anyżkowy. Genialny do herbaty. Ale nie wie, jak jej pszczołom to wyszło.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Moi dostawcy dostarczają mi zazwyczaj wciąż ten sam. Ale mój sporadyczny dostawca sprzedaje mi co jakiś czas miodek ze swojej własnej pasieki. I ostatnio przyniosła mi miód, który miał przyjemny posmak anyżkowy. Genialny do herbaty. Ale nie wie, jak jej pszczołom to wyszło.
dobrały się do paczki cukierków anyżkowych
wrzosowy ma jeszcze jeden z najpiękniejszych kolorów
Moi rodzice bawią się od kilku lat w pszczelarstwo. Facelia, gryka, odrobina rzepaku, lipa. Czasami spadź, ale zależy od roku. I dodatek okolicznych ziół. Podobno spadź nie jest dobra dla pszczół. Wszystko się rozchodzi bardzo szybko.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum