Temat hardwarowy. Jakie laptopy macie, jakie polecacie? Jesteście z nich zadowoleni czy jednak stacjonarny PC/Mac rządzi? A może w ogóle uważacie lapy za coś pośredniego i niegodnego normalnego użytkownika komputera?
OK, nie ukrywam, że temat założyłam właśnie dla opinii W ciągu najbliższego tygodnia po prostu muszę kupić laptopa i mam problem. Jak już znalazła się miła mi konfiguracja, to okazało się, że lap niedostępny. Chwilowo, czyli od miesiąca i dalej go nie widać. Normalnie walić łbem o ścianę...
Btw, moje firmy do wyboru to Sony, Packard-Bell, Asus i Dell. Miał ktoś z nimi styczność? Chodzi mi zwłaszcza o Della, bo ich lapy są składane na zamówienie. Pytanie tylko, czy rzeczywiście czas oczekiwania to trzy tygodnie, czy też może się to wydłużyć do dwóch miesięcy...
Ostatnie pół roku siedzę na laptopie - HP. Nie narzekam, jestem z niego zadowolony. Jedynym minusem jest czytnik dvd, coś czasami robi się za delikatny i nie chce czytać starszych płytek. Da się to ominąć, ale jednak trochę denerwuje.
Co do najlepszych to chyba jednak Dell. Bawiłem się kiedyś laptopem mamy, właśnie ma Della, śmiga pięknie no i opinia Della jest niepodważalna, ale jak tam z realizacją zamówienia to nie wiem.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Pomijając pierwszą część tematu to z całej czwórki najlepszy jest oczywiście Dell, Asusa osobiście bym odradzał, znam sporo osób które na niego narzekają. Packard-Bella nie znam, nie będę ukrywał a Sony niby renomę firma ma ale jakoś nie był bym przekonany do laptopów w ich wykonaniu. Nie wiem też jak z składanymi na zamówienie przez Della laptopami jest, ale to raczej nie polska firma by takie numery wycinać. Minus Della to czasem słabsze jakościowo matryce (co dużym plusem jest Fujitsu-Siemensów jest). Przynajmniej w kilku ostatnich modelach z których przyszło mi korzystać.
Intryguje mnie ten P-B, trzeba by sprawdzić ich. (a i tak najlepsze są IBM)
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
andy [Usunięty]
Wysłany: 2007-11-07, 21:49
Jam mam przechodzonego polisingowego Della Latitude CPx, czyli staroć totalna. Ale u mnie biega od latek 4, a ponoć przyjechał z USA i tam już swoje przeszedł. Jak bedę zmieniał (kasa mi potrzebna) to z Della nie zrezygnuję. HP miałem z firmy, trudno powiedzieć bo krotko na nim pracowałem
Słyszałam, że HP mają niedostateczne chłodzenie i przy mocnych obciążeniach potrafią się przypalić O.o
Chodzę sobie po stronie notebookcheck.pl i wychodzi mi, że najlepsze są lapy Packard-Bella... tyle że niedostępne, do jasnej ch**ery Dalej jest Dell, ale ten czas oczekiwania...
Sony ma podobno kiepską wydajność graficzną, co mi w ogóle nie odpowiada, bo zamierzam studiować multimedia
Słyszałam, że HP mają niedostateczne chłodzenie i przy mocnych obciążeniach potrafią się przypalić O.o
Niemożliwe. Mój przeżył już nie jedno przeciążenie... a że chodzi czasami po 48h bez przerwy nic mu nie jest, chociaż czasami robi się gorący.
Co do Sony to pewnie chodzi o Vaio(czy jak to się pisze), te małe modele? Fajnie, ale drogie. Bawiłem sie takim kiedyś, ale wydać tyle na komputer... no nie przy studenckich zarobkach.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Co do Sony to pewnie chodzi o Vaio(czy jak to się pisze), te małe modele?
Nie wiem czy małe, w każdym razie Vaio, a dokładniej VGN-AR51M z kartą GeForce 8400 GT, która podobno działa o wiele gorzej, niż można by się po niej spodziewać.
Tegoroczne Toshiby mają Radeony zamiast GF... Dzizas >.> Jestem do tych dziadów uprzedzona, taak... Wolałabym jednak GF 8 ._. (Bo 7900 się już nie znajdzie. >.>)
Ale jazda, mój wymarzony Packard-Bell jest dostępny w jednym sklepie internetowym. Ki diabeł?
Ch...wy , bo mi na mim wieśmin nie chodzi i total war 2 med też mi nie pójdzie, i civka najnowsza tyż nie, więc jest ch...wy
Co do tego przeciążania się HPków, to nie wiem czy to prawda - jedno natomiast wiem: może się czasem zdarzyć, szczególnie po dłuższej eksploatacji, że Ci karty pamięci może popalić - mnie się to zdarzyło, mojemu komplowi też się to zdarzyło, ale do tej pory nie byliśmy w stanie rozgryźć czy to aby na pewno jest wina przegrzewu, obciążenia czy czegoś innego...
Natomiast jak kupujesz to dam ci dobrą radę - zorientuj się czy karta graficzna, w którą ma być ten lap wyposażony ma dobre wsparcie techniczne - tj. czy przypadkiem nie zdarzy się tak że firma - zarówno produkująca kompa jak i chipy graficzne nie zarzuci nagle wypuszczania aktualizacji. Jeśli to jest karta graficzna, które sterownikami zajmuje się wyłącznie firma produkująca grafiki - to możesz być chyba spokojna, ale zdarzają się takie konfiguracje - że sterowniki musi do swojego sprzętu specjalnie wypuszczać producent lapa, ze względu na jakąś tam komplikację w architekturze i kompatybilności - i wtedy może być nieciekawie, ja tak mam z moim Radeonem Mobility w moim HPku (a w zasadzie jeszcze starym Compaq'u z 2003 roku) - bo HP przestał go wspierać do tego konkretnego modelu lapa w 2004 roku i nie mam już do niego nowszych aktualizacji driverów - i jest kapa niemiłosierna, nawet nie wiem czy jest możliwość wymiany takiej karty na nowszą, bo nie wkażdym lapie da się to drobić.
Jak to jest karta która obsługuje ten nowy standard zunifikowanego centrum multimedialnego, że masz do wszystkich modeli serii jedną aplikację zarządzania driverami (tak jest w przypadku np. GeForców na stacjonarki i niektórych Radeonów na stacje i lapy), to możesz być spokojna, bo nie będziesz miała później tego problemu.
No i jeszcze jest pytanie: czy masz zamiar pracować na Linuchu w tym lapie - bo to też nie każdy lap z nie każdym linuchem sobie radzi i nie każdy linuch z nie każdym lapem chodzi stabilnie, mój kumpel mózgowiec od linuchów miał dantejskie sceny z konfigurowaniem najnowszego Kubuntu na swoim HPku i to tak, że aż zniechęcił do stawiania Kuby na moim hpku...
_________________ "Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."
Hyh, a ja dzisiaj poszłam i zamówiłam tego lapa o.o Okazało się, że Packardów bynajmniej nie ma, więc wylądowałam z Dellem. Ciekawe, czy się zmieszczą w czasie
Shadowrunner napisał/a:
zorientuj się czy karta graficzna, w którą ma być ten lap wyposażony ma dobre wsparcie techniczne
To niezintegrowana GF 8600 GT. Ghh... mam nadzieję, że się opłacało
Shadowrunner napisał/a:
czy masz zamiar pracować na Linuchu w tym lapie
No nie Całkiem możliwe, że będę potrzebowała pingwina. Mam nadzieję, że się bez niego obejdzie >.> Zapewne można sprawdzić kompatybilność linuksa z lapem metodą prób i błędów?
Heh, sprzęt składają teraz, ciekawe, czy wszystko złożą, czy trzeba będzie coś przemieniać O.o Byleby... szybko... >.>
Baza to Dell Inspiron, ten do własnej konfiguracji.
1) Intel Duo Core T7500 (2,2 GHz, 4 MB L2, 800 MHz FSB) - wcale nie jestem przekonana Czy jakiś hardwarowy geniusz mógłby mnie oświecić, czy było warto inwestować w tego cudaka? T7250 z 2 MB L2 (hyh...) i 2,0 GHz byłby o wiele tańszy. Do tego szynę mają tę samą.
2) 17-calowy potwór, będzie ważył ze 4 kg, nie? 1920 x 1200 - i po co to takie duże...
3) 320 GB twardziel (dwa dyski po 160 GB)
4) 2 GB RAM
5) GeForce Go 8600 GT 256 MB - podobno GF 8400 jest sporo gorsza O.o
6) napęd DVD+/-RW - nie ufam blu-ray
7) kamerka 2 MP - zupełnie niepotrzebna taka dobra i droga, ale 1,3 MP nie było
Do tego Vista Home Premium.
Lap kosztuje prawie osiem tysięcy. Co tak drogo? xD Niby się cieszę, a z drugiej strony zła jestem, że muszę mieć takie monstrum. Sama już nie wiem, czy dobrze zrobiłam z tym prockiem... Niby rodzice za niego płacili (i nawet się nie wściekli, ba, mamuśka namawiała mnie nawet), ale moje wrodzone skąpstwo cierpi... xD
Do tego wczoraj przeżyłam załamanie nerwowe związane z niedostępnością Packard-Bellów. Laptop o takich samych parametrach (noo... bez tej kamerki i z gorszymi głośnikami i LCD o mniejszej rozdzielczości) byłby o tysiąc zł tańszy ._.
Taak xD Rodzice już nie mogą mnie znieść. Od tygodnia gadam tylko o laptopach.
wred, internet + linuksy = katastrofa Przynajmniej dla mnie. Nie mam pojęcia, co bym zrobiła, gdybyś mi nie skonfigurował tego wrednego knopa rok temu.
Wow, to potwór jak na laptopa :D, 2 dyski tam pakujesz :D hrhrh
sporą torbę będziesz musiała wozić ze sobą :D - no i ze 2 zapasowe akumulatory :D
Ale wypas. Tych 0.2 Ghz może nie odczujesz, ale 2MB L2 już bardziej, jak rodzice fundują to co się szczypiesz.
Vista jest czasami oporna jeżeli ma współdziałać z czymkolwiek, no ale nie ma rzeczy nie do przeskoczenia. W razie napału na Linuszka służę zawsze pomocą
Generalnie gratuluję i zazdroszczę - właśnie piszę tego posta z mojego stareńkiego lapcia którym nie ma się co chwalić : Toshiba Satellite 2800, 128 ramu dysk 6G, DVD, Windows ME Eng hrhrhrhrhrhr ;P
Ja tego szitu to bym nie tknął kijem nawet jakby mi dawali go za darmo - Vista to się nadaje tylko do tego, żeby jej się pozbyć ;-)
A tak w ogóle: WiFi sobie do niego też zarządałaś? Bo nie widzę wymienionego, czy stwierdziłaś że to jest tak oczywiste że nie warto go wymieniać na liście?
Dhuaine napisał/a:
5) GeForce Go 8600 GT 256 MB - podobno GF 8400 jest sporo gorsza O.o
Noo - to wiedźmin chyba na czymś taki pójdzie - a TW2Med i Cifka na pewno ;-)
___________
A ja mam skromnie:
Compaq/HP Evo N610c z Mobilnym Pentakiem 2.0, 512 RAMu, Radeonem Mobility 7500 i 30 GB HDD - czy ch...ia z grzybnią , już nawet nie chodzi mi o ta kartę graficzną, na której ciesze się jak udaje mi się odpalić CS:Source, HL2 czy DawnOfWar, ale popełniłem jeden błąd kupując go - mogłem dołożyć stówkę i kupić model d (czy tam f - już nie pamiętam) zamiast c - bo tamte mają WiFi - a ja k...a nie mam i rozpaczam, myślałem że nie bedę miał gdziez tego WiFi korzystać bo w Zagłebiu w sumie mało jest sieci w które można by się wpiąć na lewo, a tu się nagle okazało, że w Katowicach i Sosnowcu jest ich całkiem sporo - w tym jedna w budynku mojej uczelni, do której elegancko można się dostać nawet pomimo tego, że jest szyfrowana ;-)
W ogóle u nas WiFi na uczelni to podstawa - kiedyś pisalismy egzamin z teorii multimediów i był rzeźnicki jak cholera - wyłożylibyśmy się na nim, gdyby nie to że kolega przez przypadek miał ze sobą laptop z WiFi, po tajnacku go otworzył, wpiął się w net i tak napisaliśmy egzama
_________________ "Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."
Wymieniając sprzęt postawiłem na laptopa, wiadomo mobilność, do tego przydatny jak diabli np. gdy siedzę w bibliotece. Mając na uwadze to że nie gram na tym kompie (jeśli już w domu stoi PC’et który spokojnie poradzi sobie z Wiedźminem) nie potrzebowałem specjalnie dobrej grafiki, ma on głównie służyć jako nowoczesna maszyna do pisania, ewentualnie coś związanego z siecią oraz do oglądania filmów i oczywiście muzyka.
Fujitsu Siemens z serii Amilo
Matryca 15,4” WXGA 1280 na 800 (wystarczy, choć wolałbym 14 )
procesor: Core Duo T2450; częstotliwość: 2,0 GHz , 533MHz, 2MB L2 cache
pamięć: 1 GB RAM
Twardziel: 160 GB
Grafika: (jak mówiłem nie powala ale lepsza nie była mi potrzebna) VIA Chrome9 HCTM DX9
Modem: standardowy 56k, LAN 10/100, WLAN (WiFi adapter Atherosa)
Napęd optyczny: DVD RW
Oraz Vista Home ale pewnie do lipca, gdy już się obronie wezmę się za zmianę systemu Pewnie XP z Linukesm (akurat miną 3 miesiące od wydania kolejnej wersji Ubunciaka ) na drugiej partycji i Vista sio.
Dhua: może potforas i ciężki ale fajny potforas.
Wredzik: To ja jakby co, też sie do Ciebie o pomoc zgłoszę
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Mam najwspanialszą na świecie Toshibę Satellite L-20 (dalej nie pamiętam), niecałą dwulatkę, po prostu urocza dama! Każdemu polecam! Może teraz te nowsze modele mają ciekawsze wnętrzności, ale na swoje jeszcze nie narzekam - na domowy użytek, bez zbyt rozbuchanych zabaw z grafiką, nadaje się idealnie
_________________ Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
Jeden 320 GB wychodził sporo drożej Do tego serwis stwierdził, że w razie fizycznej awarii może coś mi przetrwa. O.o
wred napisał/a:
no i ze 2 zapasowe akumulatory :D
Mam nadzieję, ze na oszczędnym ze dwie godziny wyciągnie... xD Nie zamierzam go za dużo nosić - mam problem z przyniesieniem zakupów z warzywniaka, a co dopiero z sześcioma kilogramami lapa i damskiej torebki
wred napisał/a:
Tych 0.2 Ghz może nie odczujesz, ale 2MB L2 już bardziej, jak rodzice fundują to co się szczypiesz.
Właśnie cache się kierowałam, dobrze usłyszeć potwierdzenie Aaa... ja skąpa z natury jestem. Bardziej niż moi rodzice. ^^;
wred napisał/a:
Vista jest czasami oporna jeżeli ma współdziałać z czymkolwiek
Słyszałam, że są nawet problemy z doinstalowaniem drugiego systemu O.o No nic, mam nadzieję, że mój serwis da radę xD Vistę biorę tylko dlatego, że lap ma pożyć parę lat i możliwe, że będę tego szitu potrzebowała. Na drugiej partycji obowiązkowo XP. Do linuksa może mnie zmusić tylko polibuda xD W razie problemów od razu się zgłoszę, wredziu.
Shadowrunner - tej Visty praktycznie nie zamierzam używać :D Ona jest tylko tak na zapas i dla ważnej gwarancji (w niektórych przypadkach odmawiają naprawy, jeśli oryginalny system dostał formata). Imho system, który na starcie żre 600-700 MB ramu, to jakaś pomyłka.
Shadowrunner napisał/a:
WiFi sobie do niego też zarządałaś? Bo nie widzę wymienionego, czy stwierdziłaś że to jest tak oczywiste że nie warto go wymieniać na liście?
Szczerze mówiąc, wszystkie porty i sieciówki są jakoś dziko ponazywane, ale przypuszczam, że Dell Wireless 1390 802.11b/g Mini-Card to właśnie to. Z numerów wygląda podobnie Nie wiem tylko, co to mini-card tam robi.
Bezprzewodówka jest niesamowicie ważna, właśnie przez net na uczelni i hotspoty :D Zresztą teraz już chyba większość laptopów ma sieciówki. O.o
Shadowrunner napisał/a:
Noo - to wiedźmin chyba na czymś taki pójdzie - a TW2Med i Cifka na pewno ;-)
Z gier najbardziej zależy mi na Devil May Cry 4 - do kompa stacjonarnego będę miała dostęp dopiero w wakacje, a i tak kiepsko widzę współpracę mojej GF 6600 128 MB (!). Z drugiej strony jednak, nie chciałabym spalić lapa xD
Wiedźmina najpierw przetestujemy na Toshibie znajomego - GF 7600, o ile się orientuję.
Shadowrunner napisał/a:
kolega przez przypadek miał ze sobą laptop z WiFi, po tajnacku go otworzył, wpiął się w net
Nieźle Gratuluję zręczności kolegi (a moze gigantycznej sali? xD) - trudno ukryć otwartego lapa i klikanie na nim
Dell dobra firma, co? Tydzień temu dzwonili z wiadomością, że moje zamówienie zrealizują po - uwaga - nowym roku, wobec czego mogą mnie cmoknąć w dupę.
Natychmiast po numerze Della zamówiłam inny model. Teraz stoi obok mnie - Sony Vaio FZ21Z
- 15.4" matryca, jakieś podwójno-lampowe X-black cudo w specjalnej technologii Sony
- Intel Duo Core T7500 (2,2 GHz, 4 MB L2, 800 MHz FSB)
- GeForce 8600 GS
- 2 GB ramu
- 300 GB dysku
- napęd blu-ray
Lap waży 3 kilogramy, w dotyku jest letni. Chodzi cichutko, choć co jakiś czas wydaje z siebie coś w rodzaju czknięcia.
Z 300 GB dysku zrobiło się 260 GB Gdzie reszta? Podejrzewam, że łyknęła ją specjalna recovery partition.
Vista chodzi potwornie wolno. XP - znacznie lepiej, ale tu krucho z opcjami zasilania.
Touchpad jest dość toporny jak na mój gust i nie ma zadnych dodatkowych bajerów, np. scrolla.
Blu-ray odtwarza i nagrywa DVD. CD nie sprawdzałam, tak samo blu-ray
Ogólnie nie wygląda źle :-D I potrafię go podnieść :-D
Sony dało plamę - do laptopa nie dołączono żadnych płyt, nawet tę sławetną recovery cd trzeba sobie wypalić samemu. Nie ma też żadnych instrukcji obsługi - proszę o pomoc Jak należy przygotować baterię do normalnej pracy? Naładować i rozładować kompletnie ileś razy?
Nowe baterie czasami nie wymagają formowania, np. litowo-polimerowe, a wręcz nie jest zalecane rozładowanie ich w 100%. Litowo-jonowe jak najbardziej rozładować i naładować do pełna, i tak kilka razy. Zastanawiam się czy ma sens trzymanie ich w ładowarce kilkanaście godzin, czy nie wystąpi wówczas zjawisko samoistnego rozładowania ogniwa i szczątkowych doładowań do pełna.?
Obecnie HP też nie daje płytek, trzeba sobie taką recovery wypalić , zazwyczaj to jedna albo 2 płyty DVD.
BTW miałem ogromną przyjemność konfigurować niedawno MacBooka :D - i się w jabłuszku zakochałem. Mam do maków sentyment jeszcze z młodości, nic to, że zmienili procesorki ze świetnych motorolek i PPC na intelowski szajs , ale co OS to OS. Dopieszczony, wręcz artystyczny, przemyślany, sensowny, śliczny. No i sam wygląd laptopa, zasilacza, myszki, akcesoriów normalnie orgazm :D. Kiedyś sobie fundnę Maca.
Na stronie Sony piszą, że akumulatorek jest litowy - to wszystko
Na razie poinstalowałam wszystkie potrzebne mi programy prócz szopa (brak neta w domku) i liska (nie ma wersji na vistę) oraz zgrałam jedną płytkę (beznadziejnie, vista wsadziła ją gdzieś w otchłań dysku i nawet się nie spytała, do jakiego formatu konwertować ), po czym laptop padł. Teraz się ładuje.
Pierwszy raz słyszę o przeładowywaniu baterii O.o Wszystkie ładowarki, jakich używałam, ostrzegały przed zbyt długim trzymaniu po naładowaniu do 100%.
wred napisał/a:
OS to OS. Dopieszczony, wręcz artystyczny, przemyślany, sensowny, śliczny.
Co ty gadasz, wredziu Miałam nieprzyjemność pracować ze stacjonarnymi makami i Mac OS X Panther to zdecydowanie nie to, co kotki lubią najbardziej. Pomińmy kwestię wielkich ikon na pulpicie i doka, można to zaorać. Nie zdołałam jednak zdzierżyć faktu, iż żadne okno nie przesłoni całego pulpitu. Nie istnieje coś takiego jak pełen ekran. Najgorszy był fotoszop - tam zamiast szarego tła znanego z windy widać... pulpit. Wszystkie palety szopa widać najzwyczajniej w świecie na pulpicie. I jak tu pracować w takim oczopląsie?
Dok i menedżer plików są totalnie nieintuicyjne Podobnie jak jednoklikowa myszka.
nie chodziło mi o przeładowanie baterii - tylko doładowywanie bez uformowania - co imo skraca pojemność i żywotność baterii, no ale mogę się mylić
Mac OS X Panther jest śliczny , okno możesz sobie ustawić jak chcesz powiększając , a do pracy bez tła przyzwyczaiłem się dzięki Gimpowi , zresztą grafik na Macu i tak używa dwóch monitorów, więc palety ma na jednym a obraz na drugim.
Intuicyjne jest wszystko, a głaskacz i jego tryby pracy ? - genialne imo - dwukliki dwoma palcami, scrolle i inne , a na deser jak możesz pogadać do kompa i będzie rozumiał to już odjechałem
EDIT: Zapomniałem dodać, że OS wstaje błyskawicznie, nie to co szajsowata Vista
To coś do przeglądania pdfów i .doc za nic nie chciało się rozszerzyć niezależnie od wielkości strony W rezultacie zawsze zostawał z boku pasek pulpitu.
wred napisał/a:
zresztą grafik na Macu i tak używa dwóch monitorów, więc palety ma na jednym a obraz na drugim.
OMG Chyba wolę pc
wred napisał/a:
Intuicyjne jest wszystko
Dziesięć minut szukałam miejsca, w którym mogłabym założyć własny folder na pliki (nie na pulpicie )
Co to jest głaskacz?
Funkcja rozpoznawania mowy nie działa tak dobrze, jak powinna... O wiele lepiej mak czyta tekst pisany xD
no dobra, nic nie jest idealne, ale makowy OS zmierza ku doskonałości - podczas gdy np. Vista coraz bardziej tylko mnie irytuje. głaskacz to miejsce które głaszczesz palcami ruszając kursorkiem po ekranie
Moi rodzice zaopatrzyli się w Acera Aspire3692WLMi, nareszcie. Dość skromny sprzęt: Celeron M420, HDD 120GB, 1GB RAM, wbudowana kamera, zintegrowany modem, karta dźwiękowa i graficzna. Do tego router Pentagram Cerberus jakieś_cyferki (xD) - cud miód, nareszcie się pożegnam z zajmowaniem kompa przez rodziców. Nieźle się nażarłam nerwów z podłączaniem tego wszystkiego w kupę, niemniej rodzice są zachwyceni, ja wniebowzięta...
...nadal wolę swoją stacjonarkę ;P
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
Mam pytanie: czy na laptopie z Vistą, da się zainstalować oryginalną grę raz, a dobrze, to znaczy, żebym nie musiał za każdym razem wkładać płytki do napędu, gdy chcę uruchomić grę
P.S. Dopiero od niedawna mam nowy sprzęcik i jeszcze nie za bardzo się orientuję w jego możliwościach.
sam system nie ma tu nic do rzeczy - potrzebujesz zrobić obraz płyty i użyć programu do emulacji napędu (np. Daemon Tools lub analogicznego) - najczęściej będziesz musiał pobawić się opcjami emulacji zabezpieczeń no i zazwyczaj zrobić obraz odpowiednio. Alternatywą jest znalezienie i użycie cracka który łagodzi weryfikację oryginalności posiadanego obrazu gry ;P
Alternatywą jest znalezienie i użycie cracka który łagodzi weryfikację oryginalności posiadanego obrazu gry ;P
A czasami, pomimo znalezienia takiego cracka, trzeba jeszcze przerzucić na dysk twardy odpowiednie pliki (np w Diablo II pliki odpowiadające za muzykę i filmiki - D2XMUSIC.MPQ i D2XVIDEO.MPQ). A swoją droga najlepiej wywalić by było tą Vistę w kosmos i zainstalować chociażby Xp-ka z servis packami.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Tyle tylko, że jak wywalę Vistę, a później, dajmy na to, coś się spieprzy w sprzęcie, to może być problem w serwisie, a że mam jeszcze 2 lata gwarancji...
Pewien kłopot wiąże się również z aktualizacjami do Windowsa XP - tak mi powiedziano i radzono trzymać się tej nieszczęsnej Visty.
Problemem w nowych laptopach jest to, że montowane są tam tylko dyski SATA - a SATA nie jest wspierane przez XPka, stąd problem z instalacją, do stacjonarnego kompa dodamy sterowniki przy instalacji z dyskietki a do laptopa ? - mamy najczęściej schody i sporo zabawy. (ale jest to do zrobienia, robiłem już tak ze 2 razy więc jak się zdecydujesz to mogę Ci pomóc )
Jeżeli masz recovery to możesz zorientować się czy Twój laptop wspiera XP i zainstalować tam go, aktualizacje do XP wychodzą jeszcze normalnie i jeszcze przez kilka lat mają wychodzić, więc tu goście ściemniają (oczywiście będziesz miał problemy z aktualizowaniem lewego XPka )
W porządku, ale wywalać kilkaset zł na oryginalnego WXP nie za bardzo mi się uśmiecha, a póki co, nie mam Viście nic do zarzucenia.
Dziękuję za info i propozycję pomocy. Gdyby przyszlo co do czego, będę wiedział do kogo się zgłosić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum