A ogląda ktoś może Big Bang Theory? Amerykański serial komediowy o geekach. Punktem wyjścia fabuły jest wprowadzenie się w sąsiedztwo dwóch profesorów fizyki, Leonarda i Sheldona, niespełnionej aktorki/kelnerki, Penny. Wbrew pierwszemu skojarzeniu, komizm nie rodzi się tu z zestawienia geniuszu z idiotyzmem...
Powiem krótko - dawno nie miałem przyjemności z czymś równie rewelacyjnym. Pełno tu odniesień do popkultury, brak wymuszonych żartów, cieszy pozytywny wizerunek nerda i smaczki w rodzaju klingońskiego Boogle...
The Big Bang Theory sezon pierwszy. Miodne to niesamowicie, świetny humor, bohaterowie rozwalają, nie sposób się oderwać.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
W 5 sezonie już tak wesoło nie jest. Na razie (jestem na 3-4 odcinku, bo w Comedy Central "idzie"). Ale 4 jest jeszcze znakomity
Zacząłem oglądać "Torchwood". Nagrywam z AXN SciFi póki co. Skłoniły mnie do tego dwie rzeczy: kapitan Jack w "Doctorze Who" i fakt, że serial "wypączkował" własnie z "Doctora Who". A ja tęsknię za Doctorem. Choć w "Torchwood" się on nie pojawia - jednakże kapitan Jack wspomina go, ale w jego ustach nie brzmi to jak Doctor tylko jak zwykły "doktor". Ale i tak wiadomo, że chodzi o Doctora.
I'm sick
Swoją, drogą: Cardiff? Znowu? BBC Wales to "matka" brytyjskiej fantastyki telewizyjnej (współczesnej)
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Skończyłem drugi sezon The Big Bang Theory. Cały się szczerzę, ale mam dylemat - wykorzystać wolny czas i zrobić sobie maraton z pozostałymi, rozplanować je na całe wakacje, czy też zostawić do października i poprawiać nimi sobie humor po zajęciach.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Cóż seriale mają to do siebie, że nie zawsze trzymają poziom w każdym docinku. Ale akurat Teoria jest naprawdę zabawny. Można obejrzeć chociażby dlatego, że dalej jest zabawny i im dalej tym ciekawszych rzeczy się dowiadujemy ^^
_________________ "Mówią, że nieszczęścia chodzą parami, ale ja należę do nieszczęść najlepiej czujących się w samotności."
Skończyłem oglądać trzeci sezon The Big Bang Theory Season. Nadal mnie bawi.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
"Arrow" - po 1 odcinku jestem skłonny przyznać rację ASXowi. Aczkolwiek serial jakoś nie miażdży. Mimo to, jak na produkcję stacji CW jest dosyć... ambitny No nic, pooglądam kilka odcinków. Nie boli, nie wymaga, ładne obrazki, szybka akcja.
"The Big Bang Theory" - nie wiem czy dociągnę do końca 6 sezonu. A piszę to po obejrzeniu jego pierwszego odcinka Serial mało zabawny. Wszystkie chwyty ograne. Ileż można oglądać granie na tej samej "nucie". No i w końcu, bohaterowie. Jak długo mogą być nerdami w bliżej nieokreślonym wieku, około trzydziestki?
"Hunted" - drugi odcinek. Tajemnice się mnożą. Dziwne, główna bohaterka już nie wydaje mi się tak seksowna, jak w pierwszym odcinku. To chyba dobrze. Serial nadal trzyma w umiarkowanym napięciu i będę oglądał kolejne odcinki.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
No i w końcu, bohaterowie. Jak długo mogą być nerdami w bliżej nieokreślonym wieku, około trzydziestki?
Do oporu
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Skończyłem 5 sezon The Big Bang Theory. Dziękuję i proszę o więcej.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Skończyłem 5 sezon The Big Bang Theory. Dziękuję i proszę o więcej.
Nie uważasz, że w "wątku" Raja scenarzyści osiągają szczyt w nieumiejętności rozśmieszania? Szósty sezon jest fajny, ale to powtórka z rozrywki, więc będziesz zadowolony. Interesujące w tym serialu jest to, że bohaterowie mogą się spokojnie starzeć bo nie są ograniczani entouragem studiów, liceum, czy tym podobnym. Za kilkanaście sezonów może być nawet ciekawe z socjologicznego punktu widzenia to, jak będą wyglądać i jak będą portretowani mając już po 40 lat na karku. Całkiem serio to piszę - dla seriali komediowych może to być wyzwanie - jak pokazać ponad 40-letnich geeków/nerdów? Będzie potrzeba sporo kreatywności
Jakiś czas temu urządziłem sobie maraton z 7 sezonem i było całkiem spoko (tj. na Comedy Central był maraton). Serial jest nadal zabawny, co po tylu latach udaje się nielicznym. A na finał sezonu przygotowano intrygujący zwrot akcji Nadchodzą zmiany i może to przynieść jakieś odświeżenie dotychczasowych schematów.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie bardzo. Raj to to taka postać która się nie zmienia, więc wszystkie gagi z jego udziałem muszą siłą rzeczy bazować cały czas na tym samym.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Obejrzałem ze trzy sezony i, prawdę powiedziawszy, schemat w moim odczuciu się wyczerpał. Co z tego, że pod swój wzór scenarzyści będą w stanie podstawić kilka nowych zmiennych, skoro nic nowego z tego nie wyniosę? Szkoda mi chyba czasu.
Obejrzałem ze trzy sezony i, prawdę powiedziawszy, schemat w moim odczuciu się wyczerpał. Co z tego, że pod swój wzór scenarzyści będą w stanie podstawić kilka nowych zmiennych, skoro nic nowego z tego nie wyniosę? Szkoda mi chyba czasu.
Siódmy sezon zaliczył słabiznę. Ósmego jeszcze nie widziałem. Ale podobno jest taką kichą, że co najwyżej zerknę sobie na Comedy Central
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Dolina krzemowa" jednak według mnie dużo lepsza, jeśli chodzi o świat nerdów. Bez śmiechów z offu i rzadziej z żartami jedynie sytuacyjnymi, bazującymi na głupich minach.
Też nie jakiś cud, ale o półkę przynajmniej wyżej niż Big Bang Th ( ten ostatni ma tę tylko przewagę, że był pierwszy, więc w sumie oryginalniejszy).
mad5killz [Usunięty]
Wysłany: 2015-01-27, 19:58
Romulus napisał/a:
Siódmy sezon zaliczył słabiznę. Ósmego jeszcze nie widziałem. Ale podobno jest taką kichą, że co najwyżej zerknę sobie na Comedy Central
Poznasz prawdę o Sheldonie. Od początku sezonu jest objawiana.
"Dolina krzemowa" jednak według mnie dużo lepsza, jeśli chodzi o świat nerdów. Bez śmiechów z offu i rzadziej z żartami jedynie sytuacyjnymi, bazującymi na głupich minach.
Też nie jakiś cud, ale o półkę przynajmniej wyżej niż Big Bang Th ( ten ostatni ma tę tylko przewagę, że był pierwszy, więc w sumie oryginalniejszy).
Tu się z tobą zgodzę, choć częściowo. TBBT to zwykły sitcom, bez ambicji innych niż rozśmieszanie, a SV bardziej mi przypomina satyrę. TBBT było najzabawniejsze kiedy aż kipiało od popkulturowych odniesień i dżołków z popkulturą związanych. Zaś SV kpi z węższej "działki": technologiczne korporacje, korpo życie, nowomowa itp. Żarty z TBBT są bardziej strawne dla przeciętnego zjadacza popkultury, niż żarty w SV. Bo, powiedzmy sobie szczerze, można się pośmiać z np. co bardziej ogólniejszych i szeroko znanych tech-korpo sloganów (jak prezentacja na TechCrunch, gdzie każdą najbardziej gównianą aplikację "ozdabiano" sloganem, że jej celem jest zmiana świata na lepsze). Ale czy dałbyś radę rozpoznać wszystkie żarty? To wymaga nieco więcej wiedzy, niż obejrzenie "Gwiezdnych Wojen". Ja też nie dałbym, ale tym bardziej się jaram tym serialem, im bardziej pozostaje on dla mnie w warstwie tekstowej trudny do rozgryzienia, tj. zrozumienia wszystkich żartów.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
W sumie to mnie właśnie najbardziej śmieszy, że jest to wiedza tajemna dla 90 % populacji, ale przez nich traktowana jako normalka. Nie potrzeba chyba aż tak bardzo się znać na szczegółach technicznych, aby mieć ubaw z nieprzystawalności chłopaków do normalnego świata . A jakieś tam smaczki branżowe na pewno gubimy. Ale to tylko smaczki. Powiedzmy, że nawet gdyby nie byli specami od programów, tylko sinologami albo chaldejskimi astrologami, dalej mógłby być świetny ubaw, właśnie na zasadzie nieprzystawalności świata speców i świata laików. Oraz na nieumiejętności geniuszy poruszania się w świecie codziennym. Stary motyw komediowy, ale miło zrealizowany.
Polubiłem serial, a rzadko trafiają do mnie seriale komediowe. Big Bang na pewno nie trafił.
Ja lubię BBT i oglądam, przede wszystkim z przyzwyczajenia i sentymentu Ale zawsze się kilka razy uśmiechnę.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Mam dokładnie tak samo. Dzisiaj to zjadający swój ogon przerywnik do obiadu, wciąż w miarę zabawny. Jego prawdziwa świeżość skończyła się z trzecim sezonem.
A pamiętasz jak Penny kupiła Rayowi banana i co o tym powiedział Leo?
Ahahh, to było dobre!
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Obejrzałem ciurkiem ostatni, 12ty sezon Teorii Wielkiego Podrywu.
Hm, ten serial już od kilku sezonów zmienił się z zabawnej opowieści o mózgowcach, w całkiem zwyczajny obyczajowo-komediowy. Ale oglądałem, bo było całkiem przyjemnie.
Ten sezon raczej nie należał do najśmieszniejszych, ale dał się oglądać.
Niestety, wrażenie zepsuł finałowy odcinek, szalenie mi się nie podobał. Spodziewałem się wielkiego wybuchu, jednak twórcy zaprezentowali nam mdłe zakończenie.
Cóż, szkoda serialu.
A to ciekawe, ja na przemówieniu Sheldona się popłakałam;)
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Ja się tym serialem czułem zażenowany przez sześć ostatnich sezonów. Oglądałem, ale jednym okiem. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz się na nim śmiałem. Może na odcinku z Jamesem Earlem Jonesem? Może sobie kiedyś obejrzę, bo jest i na HBO i na Netflixie, to uda mi się zidentyfikować ten ostatni zabawny odcinek.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum