Drodzy! Chciałem spróbować przygody z malowaniem figurek... Potrzebuję polecanki jakiegoś zestawu dla początkujących, najlepiej żeby miał w środku wszystkie utensylia do malowania. Nie chce wywalić od razu miliona złotych bo nie wiem czy chwyci...
Setting: war40k
Czy ktoś może coś polecić?
Chcesz tylko pobawić się w modelarstwo/malowanie, bez grania?
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Powiem tak: jeśli chcesz tylko spróbować, to na początek narzędzia wyniosą Cię więcej niż same modele; do potrenowania ręki i oka najlepiej nadają się marines, modele są w miarę duże, w miarę gładkie (umiarkowana ilość detali) i przyjazne dla początkujących - a z drugiej łatwo i efektownie można się pobawić w konwersje, korekty pozy, uzbrojenia itd. Poza tym nowe zestawy mają od cholery dodatkowych części do wykorzystania - ale. Jeśli spodziewasz się eskalacji hobby, to lepiej od razu wybrać sobie jakąś armię/frakcję która do Ciebie szczególnie przemawia, i na niej się skupić.
Ze sprzętu będziesz potrzebował:
- płaskie cążki, do wycinania elementów z ramek
- nóż modelarski/skalpel z wymiennymi ostrzami, najważniejsze narzędzie w domu
- wiertareczkę modelarską/jubilerską
- klej modelarski do plastiku
- puszkę podkładu, ja polecam Den Braven, do dostania w Bricomarche na przykład (podkład, nie farba - są dostępne czarny, szary, biały i czerwony bodajże, jakieś 15 pln od sztuki)
Można przepłacić za narzędzia Citadel, ale jedna wycieczka do Obi/sklepu modelarskiego i masz wszystko za pół ceny. W sklepie plastycznym kup sobie kilka niedrogich pędzelków tych drobniejszych rozmiarów; na farbach już niestety nie zaoszczędzisz kupując Dulux na wiadra, tutaj albo się maluje porządnymi farbkami, albo wychodzi chujnia. Z tego co widzę jest w ofercie parę zestawów farbek na początek, ale trochę wypadłem z obiegu i nie wiem jak się mają ceną/zawartością do kupowanych osobno. Masz pod ręką sklep modelarski albo z grami czy tylko zamawianie z sieci wchodzi w rachubę?
EDIT: I, oraz, rzecz jasna, rozcieńczaj farby i nawierć lufy
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Nie wygląda źle jak na pierwszy kontakt . W samo malowanie mógłbyś się tym spokojnie pobawić i zobaczyć czy coś z tego będzie. Ale na pewno będziesz do tego potrzebował podkładu; figurki wyglądają na montowane na wcisk, więc chyba nawet obejdziesz się bez kleju . Ale gdyby nie - nie warto bawić się w cyjanoakryl (polecam tylko do bardzo drastycznych interwencji na polu bitwy ), lepiej już kupić porządny cement (Tamiya, Humbrol albo coś w tem guście).
EDIT: skalpel też Ci się przyda, choćby do skrobania nadlewek; od biedy można go na razie zastąpić małym nożykiem do tapet (ten z odłamywanym ostrzem), ale na dłuższą metę się nie sprawdza.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
nie idź tą drogą,
najpierw próbka a za pół roku będziesz wciągał całe sety, za 9 mcy poszukasz "kolegów" z okolicy żeby się "pobawić", za dwa lata bez żony, domu, samochodu. Za to z plastikowymi kolegami.
Dobrą metodą na testowanie farb, kolorów, technik jest kupienie jakiejś starej metalowej figurki (na allegro za grosze), coś w stylu krasnoluda czy innego starego space marine. Trzeba dobrze położyć podkład żeby farba nie odchodziła, ale potem można do woli zmywać rozpuszczalnikiem i malować na nowo kiedy tylko najdzie cię ochota.
_________________ HELBRUT TO JEST KRÓL STOŁU TAK JAK HELDREJK TO KRÓL POWIETRZA!
Teraz siedzę w aparatach fotograficznych i modelarstwem już się nie zajmuję, ale to co napisali chłopaki jest w 100% legit i kosher. Też zaczynałem od dwóch pędzelków i sześciu farbek. Jak likwidowałem kram po 8 latach, to szczurowi opyliłem 500+ farbek. Dosłownie.
Potrzebujesz tego. Można się bawić w podkładowanie pędzlem, ale na dłuższą metę pucha oszczędza czas i robotę, a efekty daje dużo lepsze. Ogólna zasada jest taka - jeśli planujesz na figurce jasne, żywe kolory bierzesz podkład jasny, jeśli chcesz malować na czarno to też bierzesz jasny, bo Abaddon Black kryje jak szatan Jak będziesz kładł jasne kolory na czarnym podkładzie to albo wyjdą przygaszone, albo po nałożeniu pierdyliarda warstw wyjdą przygaszone i tak
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Potrzebuje szary, czarny lub rdzawy. Biały miał tendencje do spływania, ziarnienia i często też odpadania po wyschnięciu*.
Jak używasz tego konkretnego primera to bezwzględnie modele maluj dopiero na 24h po nałożeniu, a najlepiej 72h. Zgodnie z instrukcją. Tu nie chodzi o to czy podkład jest suchy, tylko czy się usieciował.
*I prawda jest taka, że jedyne sensowne białe podkłady robi Gunze i ewentualnie Tamiya.
A jeżeli szukasz dobrego poradnika malowania dla początkujących, to możesz pooglądać sobie stare odcinki Warhammer TV z Duncanem, ale ja zawsze polecałem Sorastro:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum