Po obejrzeniu finałowego sezonu nie jestem ani wstrząśnięty ani zmieszany. Trochę mnie rozczarował, choć i tak nie spodziewałem się wiele. Mimo to początek był niezły, śmierć Francisa, Claire u sterów - i nowe intrygi, potężni wrogowie, tajemnica, trochę paranoi. Mimo to nie było jakiegoś spójnego pomysłu na finał. Fabuła wydaje się momentami klecona z innej, co zrozumiałe, skoro wywalono Spaceya i pewnie na biegu ją wymyślano. Widać to w drugiej połowie sezonu, kiedy pojawiają się jakieś szalone pomysły, ograne wcześniej chwyty i łatwe rozwiązania. Do tego finał wydaje się kompletnie bez sensu. A jedynym pomysłem na Claire było zrobienie z niej jakiejś żeńskiej wersji Antychrysta, bez istotnych konsekwencji.
Generalnie było słabo, choć, paradoksalnie, nieźle się to oglądało. Ale myślę, że większość tej uwagi wynikała z tego, że to był ostatni sezon i chciałem poznać zakończenie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum