A tak swoją drogą to tylko mała kwestia techniczna. Nie wiem ile z powyższych osób się zna osobiście itp. ale ciekawi mnie jak ci, którzy się z pozostałymi nie znają rozpoznają się nawzajem. Dziwny chód? Zapach starego papieru? Kaprawe spojrzenia? W Przekręcie to może nie być wystarczająco charakterystyczne
_________________ Tekst to tylko pretekst do podtekstu...
Już w najbliższych dniach ujawnię co nieco o wrocławskiej wariacji na temat stolika. Na razie powiem tyle: mamy temat, datę, zaklepana miejscówkę i współprace lokalu, patronat Fantasty plus załatwiam parę kontaktów w różne takie miejsca. Jak tylko osoby, które brały udział w sobotnim spotkaniu (czyli, Metzli, Jander i Sharin) potwierdzą mi to, co napisałem na PW, to rozkręcam akcję promocyjną. Robota poszła pełną parą
_________________ Tekst to tylko pretekst do podtekstu...
Shadowa poznasz po tym, że będziesz się bał do niego podejść
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Wybieram się do Wrocławia na długi weekend. Znacie jakieś fajne miejsca, gdzie można dobrze zjeść i się napić? I nie pytam o wino, bo wszedzie i tak podają stołowe za idiotyczne pieniądze, a tam gdzie podają lepsze, takich chamów jak ja nie wpuszczają Chodzi mi o jakieś fajne knajpki/restauracje z dobrym jedzeniem i żeby można tam wrócić, bo nie zedrą
Jeśli chodzi o żarełko - bez zahamowań i ograniczeń. Aczkolwiek tofu jeść nie będę
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Romku, ja we Wrocku jadam tylko w małych knajpkach z jedzeniem na wagę Ciężki jest żywot biednego studenta prawa
Ehh mam teraz zjazd stricte zaliczeniowy, więc ciężko będzie się wyrwać z uczelni... ale gdybyś olał wino i zechciał w wieśniackim towarzystwie zimnego browarka wychylić, to się zapewne skuszę
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Ostatnio byliśmy w Piwnicy Świdnickiej, ceny jak w Wawie więc to mnie nie ruszało, a jedzenie bardzo smaczne, sama piwnica też warta zobaczenia, ale pewnie w długi weekend będzie tam masakra, dużo turystów mówiących językiem ramsztajmów.
Na rynku jest jeszcze fajna knajpka hiszpańska Tawerna Espanola(?).
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
I nie pytam o wino, bo wszedzie i tak podają stołowe za idiotyczne pieniądze, a tam gdzie podają lepsze, takich chamów jak ja nie wpuszczają
Hm, ja się tam nie znam, ale jest taka kawiarnio-winiarnia na ulicy Włodkowica (niedaleko Rynku) nazywa się Cocofli. Ale do jedzenia mają chyba tylko jakieś przekąski W ogóle warto spróbować na tej ulicy, żeby znaleźć parę fajnych knajpeczek - no i nie jest się w samym Rynku gdzie zawsze są największe tłumy. A jeśli knajpy z jedzeniem to ja mogę polecić tylko wege...;) Chyba że wersja śniadaniowa, to polecam Central Cafe na św. Antoniego, a na dobrą kawę i ciacho do Soul Cafe na Solnym (w rynku).
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum