Wysłany: 2007-11-07, 20:27 Kiedy Ziemia była jeszcze młoda czyli H.P. Lovecraft
Howard Phillips Lovecraft jest jednym z najbardziej znanych i cenionych pisarzy horroru choć jak wielu artystów w swoich czasach go nie doceniano i dopiero dziś stał się on wielce cenionym twórcą. Mistrz Lovecraft stworzył tak zwaną Mitologię Cthulhu choć to określenie ukuł chyba jego największy fan August Derlerth, inny pisarz, która to przedstawia nasz świat na który przed milionami lat przybyli Wielcy Przedwieczni i nie tylko oni. Przedstawia świat gdzie na świecie a nawet obok człowieka istnieją inne rasy i to w większości nie będące mu przyjazne tak jak Wielcy Przedwieczni istoty półboskie, jednak nie tylko oni zostali stworzeni przez Lovecrafta bo stworzył on także Starszych Bogów i Zewnętrznych Bogów, ci pierwsi byli na Ziemi od jej samych początków, pomiędzy nimi i Wielkimi Przedwiecznymi wywiązała się wojna której skutkiem było zatopienie R'lyeh, zamknięcie w grobowcach Wielkiego Cthulhu i jego pomiotu oraz zniknięcie Starszych Bogów. Zewnętrzni Bogowie raczej nie interesują się ludźmi, poza Nyarlathotepem który jest boskim posłańcem. Najpotężniejszą istotą Mitów jest Zewnętrzny Bóg Azathoth, który jest określany Demonicznym Sułtanem a także ślepym bogiem-idiotą, siedzi on w środku Wrzechświata i wije się w dźwiękach demonicznego fletu. Po nim zaś najpotężniejszy jest Yog-Sothoth, Wszystko W Jedności i Jedność We Wszystkim. Dzieła Lovecrafta to głównie opowiadania choć napisał on kilka powieści:
Powieści:
* Przypadek Charlesa Dextera Warda (The Case of Charles Dexter Ward)
* W Górach Szaleństwa (At the Mountains of Madness) - 1931
* W poszukiwaniu nieznanego Kadath (The Quest of Unknown Kadath) - mikropowieść
* Czyhający w progu (The lurker at the threshold) - Howard Phillips Lovecraft & August Derleth
Opowiadania:
Zbiór "Zew Cthulhu" - Wyd. Czytelnik, Warszawa 1983r.
* Zew Cthulhu (The Call of Cthulhu) - 1926
* Widmo nad Innsmouth (The Shadow over Innsmouth)
* Kolor z przestworzy (The Colour of the Space)
* Szepczący w ciemności (The Whisperer in the Darkness)
* Duch ciemnośći (The Ghost of the Darkness)
* Koszmar w Dunwich (The Dunwich Horror)
* Muzyka Ericha Zanna (The Music of Erich Zann)
Zbiór "Coś na progu" - Wyd. Zysk i S-ka, Poznań 1999r.
* Ogar (The Hound)
* Piekielna ilustracja (The Picture in the House)
* Coś na progu (The Thing on the Doorstep)
* W grobowcu (In the Vault)
* Świątynia (The Temple)
* Przyczajona groza (The Lurking Fear)
* Grobowiec (The Tomb)
* Przybysz (The Outsider)
* Przeklęty dom (The Shunned House)
* Zimno (Cool Air)
* On (He)
* Sny w domu wiedźmy (The Dreams in the Witch House)
Inne zbiory:
* Model Pickmana (Pickman's Model) - 1927
* Reanimator (Herbert West - Reanimator)
* Szczury w murach (The Rats in the Walls)
* Dagon (Dagon)
* Elektryczny Kat
* Droga do szaleństwa (The Transition Of H.P. Lovecraft: The road to madness)
Lovecraft napisał także tomik wierszy.
* Grzyby z Yuggoth (Fungi from Yuggoth)
Przeczytałam trochę opowiadań i "At the Mountains of Madness". To była chyba najnudniejsza książka, jaką udało mi się przeczytać. Nic się nie działo i nawet przez chwilę nie było strasznie. Chociaż nie, czasem jest strasznie - jak sobie pomyślę, że on więcej takich książek napisał .
Rozumiem, że niektórym się taki styl podoba, rozumiem, że przecież Lovecraft cały świat stworzył i mitologię i w ogóle... Nie zmienia to faktu, że dla mnie to nudy, nudy i nudy .
Już spotkałem się z takimi opiniami, ja wiem że są ludzie którzy Lovecrafta nie trawią, może to przez jego styl, nie wiem, choć mi osobiście bardzo się on podoba jak i cała Mitologia. A "W Górach Szaleństwa" po prostu uwielbiam ;]
_________________ Per mortis ad gloria! - Warhammerowy blog, codzienne aktualizacje od dwóch lat
andy [Usunięty]
Wysłany: 2007-11-07, 21:45
ghosia ja z gustami nie dyskutuje i w Twoim stylu napisze świetne, świetne itp.
Stare to fakt, ale porównując z horrowatymi autorami dzisiejszymi (których z resztą mało czytam), a ktorzy wyrośli na tym Autorze to bym się zastanawiał. Ale to moje prywatne zdaie wyleniałego starego czarnego kotzura
Fakt, wśród dzisiejszych autorów którzy wyrośli na Lovecrafcie trudno nie znaleźć jakiś choćby i malutkich i nikłych nawiązań do jego prozy a jednak niektórym się udaje jak np. Stephenowi Kingowi a niektórym nie (i dobrze! :D) jak Brianowi Lumleyowi który nawet zaczął pisać książki osadzone w Mitologii.
_________________ Per mortis ad gloria! - Warhammerowy blog, codzienne aktualizacje od dwóch lat
Zawsze miło będę wspominać Lovecrafta. Moim zdaniem najlepszym jego tworem jest zbiór "Zew Cthulhu" - jak czytałam później inne jego opowiadania to wszystkie były na takie same kopyto. I nie było tego dreszczyku emocji Lubię tego autora, ponieważ nie epatował w swoich książkach krwią, a jednak dalej pozostawało to horrorem. Pamiętam jak pierwszy raz przeczytałam "Zew Cthulhu", oczywiście w nocy to potem miałam wrażenie, że ktoś za mną stoi
ghosia no cóż, kwestia gustu Jednak mimo wszystko z twórczością tego pana warto się zapoznać, tak jak napisał Raziel - wiele autorów odwołuje się do jego pomysłów w swojej twórczości.
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Lovecraft - twórca orginalnej, mającej niepowtarzalny i właściwiy sobie posmak, rzeczywistości literackiej która stała się kanonem dla przyszłych pokoleń a jednocześnie... straszny grafoman. To i jest mój zarzut - w przeciwieństwie do Ghosi styl lovecrafta choć mało dynamiczny w istocie to jednak dla mnie jest - intrygujący. Ale nie da się nie zauważyć że miał koszmarną maniere pisania "amorficzny, obłędny, wymykający się grańcom ludzkiej perpcji kształt wypełz spod szafy". No i przymiotnik "bluźnierczy" czasami pełniący u Lovecrafta rolę przecinka. Lovecraft częstokroć tym stylem zachacza o nieświadomą autoparodie. Podobno tłumacze często go ratują, i odczuwa się to mniej bo orginał jest jeszcze sroższy.
Ano tak, to jest zauważalne że bardzo lubi stosować te słowa i wtykać wszędzie gdzie się da, zwłaszcza w momentach kiedy zaczynają się pojawiać jakieś znaki o Przedwiecznych
_________________ Per mortis ad gloria! - Warhammerowy blog, codzienne aktualizacje od dwóch lat
Lovecraft ani mnie ziębi, ani grzeje. Przestraszyć mnie nie potrafił, jednak szanuje tego pana za jego wkład do literatury. Przeczytałam Zew Cthulhu (czy ktoś potrafi to prawidłowo wymówić ), ale nie za pierwszym razem. Na początku ciężko mi było przez niego przebrnąć, ale wraz z postępem w czytaniu kolejnych opowiadań zaczęłam sie oswajać z jego, trzeba przyznać, pokrętnym stylem pisania. Zaliczyłam jego utwory jako swoistą ciekawostkę, ale nie wiem, czy przeczytam inne.
_________________ Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niech przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, obrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach tam nie ma nic. Jestem tylko ja. Litania Przeciw Strachowi Bene Gesserit
Na Katedrze pojawił się ciekawy news dotyczący spotkania, które będzie traktować o m.in. twórczości Lobvecrafta. Tutaj macie więcej info, kiedy i gdzie się to odbedzie.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Lovecrafta uwielbiam od dawna, ale tylko w oryginale, czytałam też jakieś tłumaczenia, ale nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia.
Oczywiście można mu to i owo zarzucic, kiedy analizuje się jego książki na zimno, ale przy czytaniu wcale się tego nie czuje - klimat jest tak sugestywny i wciągający.
A mnie Lovecraft nudzi. O ile pierwsze zetknięcie z jego prozą "Zew Cthulu" było bardzo ciekawe to im dalej w las tym ciemniej. Wciąż pojawiające sie plugastwa, których nie sposób było opisać i atmosfera, przy której pogrzeb wydaje się wesołą imprezą przejadły mi się. Najgorzej wspominam "W Górach Szaleństwa" - mało akcji mnóstwo opisów. Prawdziwy horror
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Lovecraftowski horror najwyraźniej nie jest dla każdego. I nie próbuję bynajmniej wartościować. Chodzi mi jedynie o to, że albo ktoś będzie wrażliwy na jego dość charakterystyczną frazę, albo nie. Osobiście jestem pod wielkim wrażeniem twórczości Samotnika z Providence.
Jeżeli chodzi o polskie przekłady, to niestety nie zawsze są ono odpowiednio zredagowane, przez co traci się czasem ducha oryginału. W przypadku twórcy którego wyobraźnia odbija się głownie na płaszczyźnie języka, dobrzy przekład to konieczność przy oddaniu nastroju twórczości.
Racja, ale nawet jak mnie zanudza (staram sie nie czytac wiecej niz jednego opka z rzedu) to jest to klasyk.
Czasem po jakiejs dynamicznej powiesci, cyklu przychodzi mnie na HPL. Jego styl przypomina przechadzke po pustym do mu noca, w mroku. Niby wiesz, ze wszystko co czai sie wkolo to Twoj wymysl, ale nastroj pozostaje.
Co do niespiesznej narracji, wielu opisow, to esencja klasyki horroru: aby straszyc niepokazanym, nienazwanym i nieokreslonym (co wiecej jest to bardzo "filmowe").
W kwestiach dotyczących narracji klasyczny horror czerpie z romantyzmu, który uwielbiał eklektyczną strukturę. Współcześni pisarze grozy są i tak bardzo spójni jeżeli chodzi o sięganie po rozmaite formy w ramach jednego utworu. Jednak wielu twórców, gdy już przychodzi do opisania atmosfery grozy, stosuje właśnie ową fragmentaryczność, która niektórych odstrasza od Loviego.
Zysk wyda w przyszłym roku 4-tomową antologię Lovecrafta, pierwszy tom pt "Opowieści o makabrze i koszmarze" ukaże się w styczniu
Wykorzystałem okazję, by zapoznać się z twórczością klasyka. I cóż... Wkład nie tylko w literaturę, ale szerzej - w popkulturę jest widoczny, ale jeśli idzie o same źródło, to nie przekonało mnie.
Koszmarna maniera pisania (szkoda, że "amorficzny, obłędny, wymykający się granicom ludzkiej percepcji kształt wypełz spod szafy" nie mógł pójść na tytuł recenzji), wrażenie powtarzalności tematów, kukiełkowi bohaterowie... No i bluźnierczy jako ulubiony i uniwersalny epitet.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Koszmarna maniera pisania (szkoda, że "amorficzny, obłędny, wymykający się granicom ludzkiej percepcji kształt wypełz spod szafy" nie mógł pójść na tytuł recenzji)
Miód na moje uszy. Bardzo szybko przywykłam, a później polubiłam styl Lovecrafta. Z resztą tutaj nie najważniejszy był język, a nastrój. Nie wyczułeś go? Dziwne.
_________________ Ogólnie wiadomo, że bezmyślne mówienie może pociągnąć za sobą śmiertelne ofiary, ciągle jednak nie w pełni uświadamiana jest waga tego problemu.
E
Ogólnie, po jakimś czasie, nastrój, potencjał pomysłów (niezmiernie podobały mi się nazwy własne) jest spychany na drugi plan przez imperatyw Lovecrafta - konieczność opowiedzenia swojej historii bez względu na koszta (bohaterów, logikę). W końcu ze względu na język, za każdym razem, gdy autor puszcza wodze języka, zaczynam uśmiechać się z politowaniem oraz wypatrywać bluźnierczości, bo fabuła utworu już mnie w niczym nie zaskakuje, przestaje przyciągać.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
niestety mój angielski nie jest wystarczający by cokolwiek ocenić z jednej strony a z drugiej z takim głosem, emfazą i dykcją genialnie brzmiałaby i instrukcja obsługi kosiarki
Literacko jest bardzo specyficzny, ale jak czytałem zbiór opowiadań w hołdzie HPL, skądinąd nieźle napisanych, miałem tylko ochotę powrócić do samego HPLa. W nim po prostu coś jest.
A nudny to jest Tolkien.
I Wegner, co nie, Jander? Dziwne, że nie wspomniałeś o nim tym razem
Czytałem zbiór opowiadań "Zew Chtuhlu" i mniej więcej połowę "Drogi do szaleństwa" - Lovecraft pisał bardzo klimatycznie, jego twórczość robi wrażenie i dzisiaj, to aż ciekawe jakie wrażenie musiało robić kiedyś. Zgodzę się jednak że literacko kiepski, ciężko się to czyta, dlatego "Drogę..." odpuściłem sobie a "Zew..." męczyłem przeszło dwa miesiące. Każdy bohater utrzymuje że nie nie wierzy w to co opowiada, pewnie musi być szalony, to niemożliwe żeby to się stało naprawdę, on sam w to nie wierzy, no ale opowie w pewnym momencie zrobił się z tego zbyt męczący schemat. Warto, ale nie do powtórki dla mnie raczej.
Trzeba go sobie dawkować, ja Drogi do Szaleństwa też nie skończyłem. Do osób nie będących jego fanami lepiej przemówią jego najlepsze opowiadania, np. Przypadek Charlesa Dextera Warda.
Wegner nie jest nudny - jest po prostu słaby i odtwórczy.
Wegner nie jest nudny - jest po prostu słaby i odtwórczy.
Dało by się powiedzieć więcej. A także, podać przykłady.
A co do temu, flejm na facie się zrobił, aż miło
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Swoją drogą ostatnio dorwałem planszówkę Arkham Horror - nawet niezła, chociaż mam wrażenie, że przy ogarniętych graczach dość łatwa. Z drugiej strony grałem jeszcze za mało/ze zbyt małą ilością graczy żeby osądzać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum