Mógł kogoś wynająć/poprosić o przysługę (brata? nie pamiętam dokładnie relacji rodzinnych).
Przeciwko Kane'owi jako zleceniodawcy przemawia jeszcze rzecz poza fabularna - konstrukcja serialu. Wszystko co się dzieje z Kane'em, co on robi - widzimy (bądź łatwo się domyślamy, jak w przypadku jazdy po pijaku pani radnej czy końca Ezry).
Mógł kogoś wynająć/poprosić o przysługę (brata? nie pamiętam dokładnie relacji rodzinnych).
Przeciwko Kane'owi jako zleceniodawcy przemawia jeszcze rzecz poza fabularna - konstrukcja serialu. Wszystko co się dzieje z Kane'em, co on robi - widzimy (bądź łatwo się domyślamy, jak w przypadku jazdy po pijaku pani radnej czy końca Ezry).
SPOILER Ja też bym obstawiał Bossa. Jego stan plus to, że Meredith odkryła jego sekret i on się o tym dowiedział - sprawiły, że stała się zagrożeniem. Przecież już raz knuła przeciwko niemu i kosztowało go to nieco nerwów. Jak mógłby jej ufać?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Kiedy się dowiedział, że Meredith wie? Przed imprezą czy już w szpitalu? I czy zdążyłby to zorganizować?
Poza tym czy zepsułby sobie imprezę, na której mu tak bardzo zależało?
Tak, ze względu na głosowanie, bo inaczej by je przegrał.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Zupełnie mi to nie pasuje. Zawiesza głosowanie, które by przegrał jednym głosem, organizuje w krótkim czasie zamach i wykorzystuje go przewidując, że pod jego nieobecność odbędzie się ponowne głosowanie? Pomijając już, że jeszcze nie ogarnął się po śmierci Ezry, a po zamachu był wstrząśnięty - gdyby go zaplanował to jego zachowanie byłoby bardziej umiarkowane.
Poza tym Kane jest skurwysynem, ale moim zdaniem nie aż takim.
Zagrywka z córką z poprzedniej serii też odbyła się poza kamerą.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Ale było dość oczywiste, że to on za tym stoi, poza tym wykorzystał to w dużo istotniejszym momencie dla kariery Kane'a, niż jedno głosowanie w którym brakuje jednego głosu.
Meldunek po piątym odcinku I sezonu - świetna produkcja, bez słabych stron. Connie Nielsen ciągle piękna (pamiętacie ją w "Gladiatorze"?), choć czas zaczyna się dawać we znaki. Hannah Ware - zjawiskowa. Trudno oderwać od niej wzrok. Panienka w okularkach też jest sexy.
Kelsey Grammer ma wszelkie dane po temu, aby dołączyć do ścisłej czołówki serialowych debeściaków, a więc: Ala S. z "Deadwood" i Vica M. z "The Shield".
Martin Donovan - właściwy facet na właściwym miejscu. Bardzo fajną obsadę udało się zgromadzić.
Nie przerywaj oglądania
Kelsey Grammer słusznie zgarnął Złotego Globa za rolę burmistrza Kane'a. To chyba jego rola życia i - powtórzę się - kto będzie pamiętał o "Frasierze"?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zdecydowałem się powrócić to Bossa, obejrzałem 5 i 6 odcinek i dalej było bez rewelacji, zacząłem się już zastanawiać, co wy właściwie widzicie w tym serialu, ale potem obejrzałem 7...
Matko boska, jak mi szczęka opadła w połowie tak się ślinie do tej pory MISTRZ!!!!! Gniew burmistrza to jak gniew boży, jestem na kolanach (podobnie jak Zajac)
Matko boska, jak mi szczęka opadła w połowie tak się ślinie do tej pory MISTRZ!!!!! Gniew burmistrza to jak gniew boży, jestem na kolanach (podobnie jak Zajac)
idę oglądać 8.
Miałem tak samo. Cios prosto w ryj
Obejrzałem drugi odcinek sezonu 2. Niby nie działo się wiele, ale działo się konkretnie. Nadal nie wiem, w którą stronę wszystko się potoczy, ale było znakomicie. "Boss" wbił się do czołówki mojego prywatnego topu i - mam nadzieję - pozostanie w niej na zawsze. Mistrzostwo.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Też już jestem na bieżąco.
Wszystko potoczy się, jak mniemam, w stronę upadku niezrównanego tytana zahartowanego w wielu bojach z powodu postępującej nieuleczalnej choroby.
Ktoś (np. pewien zawzięty dziennikarz/"bullterier" z "Sentinela" ) dowie się o jego problemie zdrowotnym, a gdy wieść dotrze do uszu przeciwników politycznych, to będzie początek końca.
Podoba mi się przemiana głównego bohatera - chyba jeszcze żaden film/serial nie pokazywał, jak choroba może subtelnie zmieniać charakter człowieka.
A poza tym mam przeczucie: Może Ian Todd to syn Kane'a?
W filmach zazwyczaj nie ma czasu na subtelności, zwłaszcza jeśli chodzi o w/w temat. Serial ma m. in. tę przewagę, że można pewne rzeczy/kwestie pokazać/przedstawić bez pośpiechu i skrótów, w dłuższej perspektywie, którą dzięki temu będzie można lepiej/dobitniej odczuć jako widz.
Nadrabiam sukcesywnie z polskimi napisami. Ale postanowiłem się nie spieszyć. Takich seriali - wybitnie w moim guście, nie ma wiele. Zatem nie ma co się spieszyć z oglądaniem.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Podobnie jak w pierwszym sezonie - okolice szóstego odcinka to mocne trzęsienie ziemi. Cztery odcinki do końca, nie mogę się doczekać.
Tak czekałam, kiedy to nastąpi wreszcie. No i jest.
Sama nie wiem, co myśleć o przypadkowym odkryciu Emmy.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Tak. Nie idzie o to, że jest jakieś zaskoczenie - świetnie widać, co i kiedy się stanie, kiedy jakie armaty odpalą. Idzie o formę, w jakiej to podają. Jest w tym moc.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Robię to, chociaż powinienem przygotowywać się na jutro
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Wczoraj obejrzałem szósty, bo oglądam z napisami. A poza tym nie ma pośpiechu - żaden z aktualnie oglądanych przeze mnie seriali nie wkręca mnie tak mocno, jak "Boss". Może "Doctor Who", ale czekam do listopada z oglądaniem premierowych odcinków 7 sezonu.
Zastanawiam się, po 6 odcinku, czy Kane będzie w stanie w tym sezonie zapanować nad miastem i swoimi wrogami. I czy to będzie sezon ostatni.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
A przedostatni to najmocniejszy akcent z całego sezonu.
Zgadzam się. Ostatni odcinek pierwszego sezonu, chociaż był dobry, najmocniejsze uderzenia miał za sobą. Gra została wygrana, zostało czyszczenie planszy, nagradzanie wiernych i ukaranie zdrajców.
I jeśli idzie o to ostatnie, to nie do końca przekonuje mnie SpoilerEzra - najpierw pozwala dokumentom wypłynąć, a potem nadal stoi w pierwszym szeregu.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Też oglądam z napisami, tylko że z angielskimi. Moim zdaniem swobodnie poradziłbyś sobie z nimi - czasem cofam jakieś dialogi, żeby sobie je lepiej przyswoić. I tyle.
Romulus napisał/a:
Zastanawiam się, po 6 odcinku, czy Kane będzie w stanie w tym sezonie zapanować nad miastem i swoimi wrogami. I czy to będzie sezon ostatni.
Tam nie ma trudnego języka i mówią wyraźnie... nie widzę problemu. Ale ja już od paru lat oglądam wszystko bez napisów, to może dlatego jestem taka mądra:)
Przedostatni odcinek sezonu mocny, ale IMHO nie przebija przedostatniego odcinka pierwszej serii. Tym razem chyba armaty zostawili na finał. Jeśli wróżyć z oglądalności, to trzeciego sezonu raczej nie będzie (pamiętajmy, że 2 były zamówione łącznie). Choć - oczywiście - chciałabym się mylić.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum