Po ciężkich zmaganiach zainstalowałem Medievala II - gdyby nie mój zepsuty dysk mógłbym nawet na high dać większość rzeczy
Naiwnie liczyłem, że poprawili trochę AI od czasów Rome, ale pomyliłem się całkowicie - komputer rozpoczyna bitwę pod Hastings ustawiając w poprzek połowę swoich wojsk, tracąc całkowicie swoją historyczną przewagę (ściana tarcz). Potem jest jeszcze ciekawiej - kilka jednostek ustawia w krzyż, a potem po krótkim skirmishu rusza w dół zbocza na moją ścianę włóczni. A każdą następną bitwę wygrywałem zabiciem wrogiego generała, który atakował mając na plecach moją kawalerię. Jako że część kampanijną przerobiłem w Rome Total War(wystarczyło mi, że AI nie radziło sobie ze mną mając 1500 ludzi przewagi...), to ograniczę się do bitw po necie z użytkownikami tego forum
pozdrawiam
Po ciężkich zmaganiach zainstalowałem Medievala II - gdyby nie mój zepsuty dysk mógłbym nawet na high dać większość rzeczy
Naiwnie liczyłem, że poprawili trochę AI od czasów Rome, ale pomyliłem się całkowicie - komputer rozpoczyna bitwę pod Hastings ustawiając w poprzek połowę swoich wojsk, tracąc całkowicie swoją historyczną przewagę (ściana tarcz). Potem jest jeszcze ciekawiej - kilka jednostek ustawia w krzyż, a potem po krótkim skirmishu rusza w dół zbocza na moją ścianę włóczni. A każdą następną bitwę wygrywałem zabiciem wrogiego generała, który atakował mając na plecach moją kawalerię. Jako że część kampanijną przerobiłem w Rome Total War(wystarczyło mi, że AI nie radziło sobie ze mną mając 1500 ludzi przewagi...), to ograniczę się do bitw po necie z użytkownikami tego forum
pozdrawiam
Medieval 2 - jest to gra czy raczej podstawka dla moderów. To co Moderzy z tą grą wyczyniają to po prostu: Cud Miód i Orzeszki w Jednym.
Nie wszystkie są pozbawione błędów ale to co fani serii "total War" zrobili z najnowszą odsłoną i nadal robią to coś piknego.
Zapraszam: http://www.totalwar.org.p...e48bef6b40f6645 i wskakiwać do działu o modach - szczególnie tych globalnych :]
_________________ "Są dwie rzeczy bezgraniczne:
wszechświat i ludzka głupota. Co do wszechświata nie mam pewności." A. Einstein
Hej ludzie. Ściągnąłem medievala II ale jakoś niemogę POLSKĄ grać. podobno trzeba zmodyfikować jakiś plik ale niemogę sie nigdzie dowiedzieć jaki. Czy wie ktoś może co to trzeba zrobić bo grać w mdievala innymi krajami to jest grzech. POLSKA.
Nareszcie... Empire: Total war. Dzisiaj zainstalowałem przeszedłem samouczki i gram kampanie fabularyzowaną. Sterowanie piechota jak i okrętami jest bardzo proste a oprawa graficzna na wysokim poziomie, szkoda tylko że wszytskie ludki mają identyczne twarze, ale jakoś to przeżyje. Ogólnie super gra, ale Steam na którym trzeba mieć konto to porażka, syf, dziadostwo.
Universe at war - dopiero zacząłem ale widać ze gierka nie nowa. Grafika średnia ale sama gra jest dobra
Po dłuższym pomyślunku udało mi się odblokować możliwość ponownej instalacji Empire: Total War (Przypomniałem sobie na jakim koncie pocztowym zakładałem konto steam ). Skończyłem prestiżową kampanię Polakami. W 1799 miałem dwa miliony złota, prestiżu w ch... znaczy dużo, a moje imperium rozciągało się od Hiszpani, po Skandynawię, przez Włochy, Afrykę, Bliski wschód i północna połowę Indii, aż do Bangladeszu. No i całe drzewko technologii.
Teraz jak mam chwilę, to rozkręcam Konfederację Maracką. W piętnaście lat podbiłem całe Indie i dotarłem już do Afganistanu. Planuję dojść do Wielkiej Brytanii Ogólnie fajna i odprężająca gra. Miło popatrzeć na walkę strzelecką regimentów, szturmy obronne (moździerze schowane za jednostkami zmuszają zazwyczaj przeciwnika do opuszczenia bezpiecznych murów i przeprowadzania kontrataku). W najbliższych planach ostrzę sobie zęby na dodatek do DoW II, przeciwnikiem tradycyjnie ma być Chaos. Zobaczymy jak to będzie.
Total War Mecieval II rozczarowuje mnie pod względem konnicy - zepchnięta jest do roli wręcz pomocniczej. Niemniej trochę Anglią i Polską trochę pograłem.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Total War Mecieval II rozczarowuje mnie pod względem konnicy - zepchnięta jest do roli wręcz pomocniczej.
Mi to nie przeszkadza, jakoś bardziej mnie kręcą zmasowane bitwy piechoty
@
Oj, utrivv. Zapomniałem jeszcze o serii Europa Universalis
Ech, nie ma nic lepszego od wdeptania piechoty przeciwnika w ziemię. A tu konnica nie może się nawet przebić
Co do UE to gram w III Polską i po podbiciu całej Europu (jedna lokacja Francji, tej na B obok i Joanitów), Ameryki Północnej i połowy Południowej nie bardzo mam co robić.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Oprócz Kane i Lynch... To Rome Total War.
Co moge napisać na temat tej gry? Chyba to że jeśli chodzi o grafikę to Medieval miażdży Rome, po za tym gra się równie milutko jak w owe Medieval mimo tego że do wyboru mamy tylko trzy rody rzymskie. Ja obecnie gram Brutusami póki co zająłem dwa miasteczka w tym Mediolan i rozwijam się bardziej na północ a za klika dni być może najadę na sam Rzym by w nim władać
Lady i jak tam Kane??
_________________ " Ciemne sprawy najlepiej załatwiać po ciemku " - "Hobbit" J.R.R. Tolkien
MarcinusRomanus - granie w Rome: Total War polecam wyłącznie z modem Total Realism. Różnica jak między zabawą klockami a budowaniu budynków. Coś jak z modem Grey Wolves do Silent Huntera III - jak poznasz to nie będziesz w stanie grać bez niego.
Mod i pewnie będzie na dniach... Na razie póki co obczajam co i jak... Ale Medievala chyba i tak nie przebije Czekam aż przejdę kampanię i będę mógł skopać rzymskie tyłki Kartaginą lub Galami:)
_________________ " Ciemne sprawy najlepiej załatwiać po ciemku " - "Hobbit" J.R.R. Tolkien
Obecnie, poza nieśmiertelnym Lineage2 (obecnie na kronice Freyi) grywam jeszcze w Total War: Shogun 2 Jako daimo Shimazu dążę do zostania siogunem. Gra jak na razie wydaje się mi najlepszą z całej serii, tylko jej wymaganiom sprzętowym ledwo może sprostać mój nieco przestarzały komp.
Total War: SHOGUN 2 i tak po dwóch dniach gry muszę stwierdzić, że chociaż gra jest wypaśna, ma multum opcji i frakcji oraz wciąga, jest właściwie niegrywalna.
1) Poziom trudności - gram na najniższym i muszę przyznać, że mi się udaje. Opanowałem całe Kiusiu i zacząłem wchodzić w Honsiu, ale to koniec - mimo wymaksowanej gospodarki i silnej armii (ponieważ inwestowałem tylko w sztuki administracyjne), kasy ubywa w zastraszającym tempie, buddyści organizują rebelie, a większość rodów jest wroga i zaraz przystąpi do wojny.
2) Mechanika - rozwój jest utrudniony, nie dość, że trzeba mieć odpowiednie sztuki, to jeszcze cała zabawa z surowcami i zapasami żywności. W efekcie nie ma dylematu co budować - budynki wojskowe czy gospodarczo cywilne (agenci), bo można budować tylko to, co się opracowało w sztukach. No i limit budynków daje mocno w kość. Drugim gwoździem jest dyplomacja i relacje z innymi rodami. Określane w sposób czysto mechaniczny - rozrastasz się, to dostajesz ujemne punkty do relacji. Nawet jak masz sojusz i małżeństwo z rodem potwierdzone wymianą zakładników (co ciekawe nie można mieć transakcji wymiennej - ktoś za kogoś, tylko w jedna stronę). No i najlepsze - co robi mały rodek o słabej pozycji militarnej, klepiący biedę i bez sojuszników, gdy jesteś tuż tuż obok niego? Może by tak podłączył się do potężniejszego sąsiada, zawiązał z nim sojusz? Nie?
Agentura... Po jednym agencie na wybudowany im przypisany budynek. Teoretycznie rozbudowując je, powinno się mieć więcej, ale... u mnie chrześcijaństwo szerzy troje misjonarzy. Pff.
3) Bitwa. A raczej jej brak - opłaca mi się posiadać liczną i silną armię, która wszystko rozwiązuje szybką bitwą, bo te w real time (piękne wprowadzenia mają) wczytują się po kilka minut. Podobnie jest z ich zakończeniami, wczytaniem gry i (ale trochę mniej już) nową turą.
Ech, pograłbym w starego Shoguna
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Chyba ostatni rasowy cRPG - Świątynia Pierwotnego Zła. Gra jest niedopracowana i niestabilna, ale... do diabła, stworzyli ją maniacy z ś.p. Troiki i widać, że dali czadu, gdzie tylko mogli. Sława im i salut za to co zdziałali tu i w Arcanum.
Znam, grałem. Jakieś pięć kwadransów. Przez godzinę rajcowałem się i ustawiałem drużynę, jej cechy i takie tam bzdurki, potem przyszło do zadań i walki i skończyłem.
U mnie Total War: SHOGUN 2 z modami. I to jest inna gra
Nie no przesadzam, główne wady (z cholernie sztywną mechaniką) pozostały, jednak dzięki szeregowi drobnych zmian da się normalnie pograć.
http://www.twcenter.net/f...457#post9294457
Pakiet różności Radious - więcej żywności, tańsza armia, więcej doświadczenia z budynków, szybsza produkcja, szybsze badania, trzy punkty na awans, większe garnizony, odrobinę usprawniona dyplomacja (z możliwością wyłączenia podziału krainy - jeszcze się na to nie skusiłem, ale coraz bardziej przychylam).
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Zabrałem się za Napoleon Total War Musze przyznać, że seria Total War idzie za ciosem. Piękna grafika, grywalność, tło historyczne ( tak, tak w końcu mogę się wcielić w Napoleona ) Jeszcze muszę zobaczyć jak wyglądają owe bitwy morskie ;)Teraz pytanie do tych którzy już mieli styk z tą grą... czy po przejściu Napoleońskiej kampanii dochodzą nowe frakcje??
_________________ " Ciemne sprawy najlepiej załatwiać po ciemku " - "Hobbit" J.R.R. Tolkien
Teraz pytanie do tych którzy już mieli styk z tą grą... czy po przejściu Napoleońskiej kampanii dochodzą nowe frakcje??
Nie, oprócz Francji masz tylko Wlk Brytanię, Rosję, Prusy i Austrię. W DLC dochodzi Hiszpania w kampanii na Półwyspie Pirenejskim.To najbardziej uboga w ilość frakcji część serii. Aczkolwiek w tej części po raz pierwszy można grać z kimś kampanię (każdą) przez net, a nie tylko same bitwy.
Nie, oprócz Francji masz tylko Wlk Brytanię, Rosję, Prusy i Austrię. W DLC dochodzi Hiszpania w kampanii na Półwyspie Pirenejskim.To najbardziej uboga w ilość frakcji część serii. Aczkolwiek w tej części po raz pierwszy można grać z kimś kampanię (każdą) przez net, a nie tylko same bitwy.
I tak żałuję wydanych pieniędzy.
Z Shogunem już się nie wygłupiałem.
Shogun jest zajefajny. Teraz gram tylko w tę grę. No dobra, czasem odpalę Silent Hunter.
Tylko powiedz, z jakimi modami?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
MrSpellu, ostatnio grałem w Medievala TW, ominął mnie Napoleon i okolice i w porównaniu do MTW Shogun jest mocno inny i trudniejszy ale i bardziej miodny. Przynajmniej dla mnie.
Tixon, Nie jestem hardcorem. Wcześniej grałem w SH III bez modów a teraz SH IV plus dodatek z u-botami co daje wersję 1.5 (co jest koniecznością ze względu na błędy wcześniejszych wersji). Więcej niczego nie instalowałem. Modów są jakieś straszliwe ilości ale mnie to nie kręci. Cieszy mnie, że to Pacyfik bo jestem fanem walk na tym obszarze i wsio.
Tixon, Nie jestem hardcorem. Wcześniej grałem w SH III bez modów a teraz SH IV plus dodatek z u-botami co daje wersję 1.5 (co jest koniecznością ze względu na błędy wcześniejszych wersji). Więcej niczego nie instalowałem. Modów są jakieś straszliwe ilości ale mnie to nie kręci. Cieszy mnie, że to Pacyfik bo jestem fanem walk na tym obszarze i wsio.
Shogun, shogun, bo SH to nie moja bajka
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Korzystałem z pakietu różności Radious - więcej żywności, tańsza armia, więcej doświadczenia z budynków, szybsza produkcja, szybsze badania, trzy punkty na awans, większe garnizony, odrobinę usprawniona dyplomacja. Gra się o wiele lepiej, chociaż nie wiem czy to ogólna tendencja, czy tylko u mnie, starcia między sporymi klanami wyglądało tak, że obie strony gromadziły po trzy, cztery armie i jedynie szybką walką dało się osiągnąć zwycięstwo przy umiarkowanych stratach.
http://www.twcenter.net/f...play.php?f=1758
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
więcej żywności, tańsza armia, więcej doświadczenia z budynków, szybsza produkcja, szybsze badania, trzy punkty na awans, większe garnizony,
nie wiem czy mnie to interesuje, teraz jest trudno ale chyba tak wolę, chociaż może te większe garnizony, trudniej zdobyć miasta bez armii
Przejrzałem pobieżnie i być może na Naval Mod sie skuszę
No dzięki modom jest łatwiej. Ale łatwiej, bo pozwalają w końcu planować. Tj jeśli zainwestujesz w gospodarkę (dzięki modowi z żywnością), będziesz w plecy jeśli idzie o armie i jej możliwości (np. płonące strzały), ale za kilkadziesiąt tur będziesz miał bogate miasta z bonusu od żywności (+50 do zysku co turę pod koniec miałem). Garnizony - dużą armią na szybkiej walce zdobędziesz bez problemu, ale za to podczas obrony, jeśli jesteś dobry, to rozbijesz większość armii wroga.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
MrSpellu, ostatnio grałem w Medievala TW, ominął mnie Napoleon i okolice i w porównaniu do MTW Shogun jest mocno inny i trudniejszy ale i bardziej miodny. Przynajmniej dla mnie.
W Medivala grało się super. W Empire tylko dobrze, a Napoleon mnie wynudził.
Już nawet mi się nie chciało raz na jakiś czas włączyć sobie bitwy i ponaparzać się batalionami.
Dziadostwo szybko poleciało z dysku.
Medievala II ratują liczne mody i prostota zrobienia własnych. Empire niestety jest tylko betą, a NTW ma do wyboru za mało frakcji. Shogun II jest dobry, ale niestety jego modowanie jest mocno utrudnione. Dlatego tez Medek bardziej się mi podoba.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
MTV bezwzględnie jest dobrą grą ale za łatwą i za obszerną. Nigdy nie dałem rady zakończyć. Po podbiciu okolicy zamieniałem się w walec który rozjeżdżał kolejne państwa z palcem w... a po podbiciu połowy mapy dalej już mi się nie chciało. Grałem w SS 6.x plus jakiś patch.
W Shogunie rajcują mnie bitwy morskie. Irytuje mnie dość krótka ścieżka rozwoju postaci indywidualnych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum