A co do tych freak fightów to Fidel ma absolutną rację gdyby nie ty to bym żył w błogiej nieświadomości że takie debilne rzeczy mają takie wzięcie. To że coś takiego istnieje gdzieś tam na obrzeżu świadomości wiem, ale to jak z ostatnią aferą na youtubie jest zamieszanie jakieś typki spadły z rowerka ale kim oni są jaki content tworzą nie mam pojęcia dla mnie takie same randomy jak Czesiu na przystanku autobusowym.
Swoją drogą 90% tych piw kraftowych to niepijalne wynalazki
+1. Mam kumpla, który chętnie włóczy się po festiwalach piwnych w całej Polsce (i nie tylko) i czasem mu towarzyszę, jak mam czas i jest blisko. On jest za każdym razem zachwycony, ale dla mnie trafić jakąś perełkę w kraftach to jak trafić szóstkę w totku.
A co do tych freak fightów to Fidel ma absolutną rację gdyby nie ty to bym żył w błogiej nieświadomości że takie debilne rzeczy mają takie wzięcie. To że coś takiego istnieje gdzieś tam na obrzeżu świadomości wiem, ale to jak z ostatnią aferą na youtubie jest zamieszanie jakieś typki spadły z rowerka ale kim oni są jaki content tworzą nie mam pojęcia dla mnie takie same randomy jak Czesiu na przystanku autobusowym.
+2727
I właśnie dlatego ciągle jestem na tym forum. Stanowicie (stanowimy ) punkt jasności na tym morzu prymitywnych instynktów. Przylądek Dobrej Nadziei. Tylko ten Trojan...
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
co do kraftów mam podobne zdanie co fdv - poza tym że większość tych małych to poronione pomysły na życie. Coś jak otwierenia knajpy przez ludzi spoza branży. To musi się udać !
Sam preferuje małe browary ale nie wydziwone krafty. Piwa koncernowego nie ruszam, ale za waginalne piwo dwunastu zeta bym w życiu nie dał.( iinne też) Belgowie jedynie ważą piwa warte takiej ceny - ale tam to trzeba się znać żeby kupować.
Sam o frekach dowiedziałem sie za sprawą Stano i tego lewackiego bęcwała Kapeli - obecnie to przemysł który zaczyna przebijać zawodowe gale MMA.
Poruszając się w bańkach, ucieka nam to co sie "dzieje" - ostatnie wydażenia czy to z przerysowanymi jotuberami czy np. freakowymi akcjami przynajmniej mi uświadamiają w jak bardzo odległej bańce się poruszam.
Potem się dziwimy skąd PiS robi 40% albo co odprdla dzisiejsza młodzież
Mnie od piw kraftowych odrzuca ich różnorodność. Tak samo jak od win z Bordeaux, w ktorych klasyfikacji gubię się po kilku minutach od zawsze. Ale i tak wolę je od piw kraftowych, bo mimo wszystko jest tam jakiś porządek i klasyfikacja (choć może przy bordoskie wina to nie najlepszy przykład ).
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
piwa kraftowe itp dzielą się na:
1. kwasy - jednak ciut wyższa szkoła jazdy, ale nie lubię
2. normalne - pilsy, lagery - zdecydowana większość produkcji
3. udziwnione - właśnie waginalne, na pieprzu, na srace, cuda na kiju żeby się wyróżnić. szajs, kijem nie ruszać
ja znam 3 krafty z dawnych lat - czyli zanim było to modne.
1. Browar Sobótka (nie mylić z Sobótką-Górką)- mała miejscowość na górce pod Wro. Facet jest jednym z najstarszych browarników w ogóle w Polsce. Sporo ludzi u niego terminowało. NIgdy nie poszedł w masówkę, diluje tylko w kilku drogich restauracjach i u siebie. Kiedyś przegadałem z nim prawie 2h.
2. Spiż - must see Wrocław Rynek. Od lat 90 ważą piwo w kadziach pod Rynkiem. Niepowtarzalne smaki, najlepsze miodowe. Sprzedają też na butelki na wynos. Kultowe pjady chleba ze smalcem.
3. Złoty pies - też knajpa w Rynku, też prowadzi własny mikro-browar
Spiż dobrze wspominam. Wielokrotnie piliśmy w przerwach między zajęciami i oczywiście po zajęciach. Prawo na WPAiE rulez!!!
Złoty pies jaj nie urywał, ale pewnie się nie znam.
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Spiż dobrze wspominam. Wielokrotnie piliśmy w przerwach między zajęciami i oczywiście po zajęciach. Prawo na WPAiE rulez!!!
Złoty pies jaj nie urywał, ale pewnie się nie znam.
Co do ZP to mam podobne zdanie - spoko zwykłe piwo.
piwa kraftowe itp dzielą się na:
1. kwasy - jednak ciut wyższa szkoła jazdy, ale nie lubię
2. normalne - pilsy, lagery - zdecydowana większość produkcji
3. udziwnione - właśnie waginalne, na pieprzu, na srace, cuda na kiju żeby się wyróżnić. szajs, kijem nie ruszać
jako że temat Polska - warto dorzucić piwa miodowe, charakterystyczne dla nas. Spotkałem się chyba z miodowy litewskim - ale czeskiego nie kojarzę ( nie przepadam ze czeskimi ogólnie)
Lubię dobre wrocławski Spiż miodowy to ideał, z butelkowych to Browar Jabłonowo (ale zaliczyli ostatnio u mnie sporą wtopę ), kiedyś Ciechan miodowy był świetny, ale potem zaczęli kombinować a teraz w ogóle go nie widzę (Ciechana)
Nie wiem gdzie wpisać, więc wrzucę tu.
Czy Wy też zauważacie, że na onecie odwala się coraz większa paranoja?
Artykuły, które po kliknięciu okazują się 1-3 zdaniami i koniec.
Już kilka razy na coś takiego trafiłem.
Aktualny przykład tutaj
https://www.onet.pl/infor..._source=onet.pl
Cała treść artykułu, to dosłownie 3 zdania. I nie jakoś przesadnie długie.
Artykuł który miał dosłownie jedno zdanie trafiłem z tydzień temu już. Ale nie pamiętam co to było.
I nie, nie widzę tu nigdzie dopisku "artykuł będzie modyfikowany jak się coś zmieni".
Nie wspominam nawet, ze "artykuł" w ogóle nie odnosi się do tego co w pierwszym zdaniu/nagłówku.
Największą parodią jest to, ze to wisi jako "premium" czyli w teorii "za to powinieneś zapłacić".
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Oczywiście że zauważamy, dlatego staram się powściągać ciekawość i nie klikam, oczywiście człowiek słaby więc czasem ulegnie i znowu się wkurza
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
O, teraz się zmieniło. Teraz po tych 3 zdaniach pojawiło się, że to zostało 97% artykułu i musisz zapłacić.
Czyli mechanizm tego premium mają zwalony, bo najwyraźniej czasami pokazuje tylko te pierwsze kilka zdań, a resztę ucina bez żadnego komentarza, zamiast ukrywać i dodać info że paywall.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Ale tak na serio kiedy przeczytałeś na onecie coś godnego uwagi poza spóźnionymi wiadomościami sportowymi albo prognozą pogody? Już dawno nic sensownego tam nie widziałem.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
taka ciekawostka:
Dzieci szkół podstawowych we Wrocławiu (i zakładam że chyba w każdym z miast woj.) dostają wyżywienie obiadowe: zupa, II danie i kompot. Miasto sponsoruje "foodcost" a rodzice "wykon".
natomiast dzieci ze SP ale miast mniejszych np. powiatowych dostają zupę z chlebem.
Tak przynajmniej jest w dolnośląskim
np. SP w Oleśnicy (37 tys) - zupa z chlebem. "Weź se chleba do tej zupy, bez chleba to się nie najesz"
Zgodnie z prawem to rodzice płacą chyba tylko za "wsad do kotła", a samorząd za resztę.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Za moich czasów szkolnych (dopiero od liceum była stołówka i obiady) płaciło się 3,20 zł za dwudaniowy obiad z kompotem więc resztę musiał dopłacać samorząd
_________________ Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
Zgodnie z prawem to rodzice płacą chyba tylko za "wsad do kotła", a samorząd za resztę.
a tak, pomerdało mi się.
Natomiast jest to dla mię dość szokujce. Taka różnica klasowa na najbardziej organicznym poziomie. Wynagrodzenie "czarnych" przeznaczyć na żywienie dzieci.
NIe ważne że głodne, ważne że boga zna. Ja prdl.
Zupa z chlebem...
jak to za pierwszym razem zobaczyłem - przy jakiejś tam okazji, odleglejsze miasteczko, to pomyślałem że to jakiś dodatkowy program społeczny dla biednych rodzin. Teraz jest przetarg na całkiem nieodległą Oleśnicę i się w to wczytałem.
Taka konserwacja biedy strukturalnej.
Nawet w ukochanym podkarpackim pis nie rzucił grosiwa na żywienie dzieci w szkołach ?
zupy regeracyjne do zakładu pracy sprzedajmey po 6-7 zł.
taka zupa dla SP (150 kcal) to 5 zeta. z chlebem.
posiłki dla bidnych z mopsu - 13,99 zł (ok 800 kcal)
obiady w SP to jest średnio po 13-15 zeta. (zupa, 2d i kompot)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum