FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Co teraz czytam? V2.0
Autor Wiadomość
Rec

Posty: 223
Wysłany: 2022-10-11, 23:18   

Chciałem pojechać już po "Poławiaczu", o którym niektórzy tu pisali pozytywnie, ale jednak mi się odechciało :mrgreen:
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13184
Wysłany: 2022-10-12, 13:12   

Tai-pan - James Clavell

Druga z serii powieści azjatyckich Clavella. W warstwie fabularnej rzecz rozkręca się dość powoli - autor bardzo dba o wszelakie tła, wyjaśnienia, prezentacje, niemniej wcale zgrabnie - by osiągnąć pewien, satysfakcjonujący poziom zawiłości, tempa i dramatyzmu. Narracyjnie Tai-pan, w oczywisty sposób, jest powieścią jak najbardziej klasyczną - historyczną, z przygodową nutą. Jej główną siłą jest plejada pełnowymiarowych postaci, rewelacyjnie nakreślone realia codzienności, społeczne i polityczne okresu i regionu - ramy czasowe zamykają się w kilku miesiącach roku 1841, gdy po zakończeniu I wojny opiumowej zostaje założona brytyjska kolonia na Hongkongu - oraz spojrzenie na procesy historyczne w rozmaitych aspektach.

Powieść napisana językiem giętkim, przyjemnym, pełnym, bezpośpiesznym, z naturalnymi dialogami i czasem humorem, eleganckim i nienachalnym.

Tai-pan to świetna powieść jednak mój prywatny degustibus postawiłby ją odrobinę poniżej Shoguna. Niewiele, ale jednak.

Wysłuchałem w początkowo dziwnej, ale po przyzwyczajeniu się całkiem niezłej, lekko aktorskiej, interpretacji Marka Walczaka.

9/10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Trojan 


Posty: 11322
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-10-12, 13:19   

szczeniakiem będąc sięgałem po TaiPana, ale nigdy nie zmogłem.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2022-10-12, 16:44   

Mnie, w przeciwieństwie do "Shoguna", który mnie zassał, "Tai Pan" już tak nie kupił. Aczkolwiek, kiedy przeczytałem to uznałem, że to świetna powieść, ale na raz. Skończyłem niedawno słuchać i spodobała mi się bardziej. Może problem tkwił w tym, że czytałem ją po "Shogunie" i oczekiwania miałem ogromne.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13184
Wysłany: 2022-10-12, 17:26   

Romulus napisał/a:
Może problem tkwił w tym, że czytałem ją po "Shogunie" i oczekiwania miałem ogromne.
Rzeczywiście Shogun chyba robi Tai-panowi krecią robotę. Podczas słuchania cały czas miałem Shoguna z tyłu głowy.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Whoresbane


Posty: 1052
Wysłany: 2022-10-12, 18:15   

Przez AM znów odkładam na bok Wrota Abaddona i zabieram się za "Zorzę Polarną" Pullmana. Zobaczymy czy to dla mnie
_________________
Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3207
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2022-10-12, 19:55   

Whoresbane napisał/a:
Przez AM znów odkładam na bok Wrota Abaddona i zabieram się za "Zorzę Polarną" Pullmana. Zobaczymy czy to dla mnie
Jak czasami was czytam, to mam nieodparte wrażenie, że jakby MAG wydał książkę telefoniczną, to też byście rzucali wszystko żeby sprawdzić czy nowo wydana pozycja jest dla was, a na forum byście się nad tym spuszczali //mysli Chyba jestem za stary żeby to ogarnąć //mysli
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Mamerkus 


Posty: 368
Skąd: z prochu
Wysłany: 2022-10-13, 20:25   

Ostrzę sobie zęby na tego Clavella od dłuższego czasu, tylko nigdy nie mam go tyle, żeby poświęcić lekturze stosowne skupienie i oddać należny szacunek, a nie czytać do kotleta. Mało napisał, ale podobno każda cegła to wysoki kunszt i klasowa lektura, co by potwierdzała recka Fidela. Może długie, zimowe wieczory pomogą ...
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2022-10-13, 20:33   

Mam na rozkładzie tylko Szoguna i Króla szczurów, ale oba prima sort, więc przyłączam się do polecanek.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Bibi King

Posty: 1608
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2022-10-13, 20:38   

Tai-Pan: BDB. Warstwa fabularna, kreacje bohaterów, tło - wszystko świetnie przemieszane, w dobrych proporcjach. Wymaga skupienia, ale Clavell to b. solidny rzemieślnik, żongluje wszystkimi elementami z wprawą, nie zamęcza czytelnika, nie wymaga mega-wytężonej uwagi na każdej stronie. Czyta się go doskonale i spokojnie można (nawet trzeba, bo to jednak duży kloc) czytać po kawałku. Chociaż może nie do poduszki ostatnie 20 min. przed snem.

Za to do Shoguna zabieram się od 2019 jak pies do jeża. Nie znam nikogo, kto by go nie polecał, czasem tylko entuzjazm jest mniejszy (wiadomo, są różne gusta), a mimo to... Może w okresie świąteczno-noworocznym się uda ugryźć.

EDIT: O, tymczasem Ork się dopisał z Królem Szczurów. Czytałem ze 30 lat temu, ale zapamiętałem jako świetną lekturę. Chociaż bez takiego rozmachu jak te orientalne cegły.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2022-10-13, 20:50   

Siogun wchodził gładko i potoczyście, w dwa dni chyba zmogłem.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2022-10-15, 12:55   

"Baśniowa opowieść" Stephena Kinga. Do recenzji. Czytam i tak sobie myślę, że ta powieść była najciekawsza do momentu, kiedy bohater odkrył inny świat. Była tajemnica, była codzienność, jakaś typowa, ale ciekawa obyczajówka. Potem zaczęło to przypominać jakąś wersję kingowskiej "Mrocznej Wieży". Jest spoko, ale bez szału, jak na razie.

"Ogień, Lód i Żelazo" Eda Westa. Na początku myslałem, że będzie to odcinanie kuponów od popularności serialowej "Gry o tron". Ale okazuje się, że to fajna książka popularyzująca historię. Głównie Anglii, ale i Francji oraz Hiszpanii. Autor opisuje historyczne wydarzenia, postaci, którymi inspirował się George R.R. Martin pisząc swój cykl. Ale można to pominąć i skupić się na historycznych epizodach i ciekawostkach. I w sumie to fajnie, że ktoś kogo "Gra o tron" wciągnęła będzie mógł poznać trochę prawdziwej historii, która jest znacznie ciekawsza od tej wymyślonej.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Benson 

Posty: 141
Wysłany: 2022-10-15, 13:06   

Romulus napisał/a:
"Baśniowa opowieść" Stephena Kinga. Do recenzji. Czytam i tak sobie myślę, że ta powieść była najciekawsza do momentu, kiedy bohater odkrył inny świat. Była tajemnica, była codzienność, jakaś typowa, ale ciekawa obyczajówka.

Tak! Dokładnie to samo czułem, czytając tę książkę. Od momentu wkroczenia do tego innego świata był zjazd.
 
 
KS 
KS


Posty: 2548
Wysłany: 2022-10-15, 13:12   

Romulus napisał/a:
I w sumie to fajnie, że ktoś kogo "Gra o tron" wciągnęła będzie mógł poznać trochę prawdziwej historii, która jest znacznie ciekawsza od tej wymyślonej.

Gdyby jeszcze ktoś z takim nakładem sił i środków, jaki poświęcono GoT, zechciał sfilmować cykl Królów przeklętych Druona byłaby historyczna uczta.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Whoresbane


Posty: 1052
Wysłany: 2022-10-15, 13:56   

KS napisał/a:
Romulus napisał/a:
I w sumie to fajnie, że ktoś kogo "Gra o tron" wciągnęła będzie mógł poznać trochę prawdziwej historii, która jest znacznie ciekawsza od tej wymyślonej.

Gdyby jeszcze ktoś z takim nakładem sił i środków, jaki poświęcono GoT, zechciał sfilmować cykl Królów przeklętych Druona byłaby historyczna uczta.


Oglądałbym jak porąbany!
_________________
Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
 
 
fdv 


Posty: 1085
Skąd: Neverland
Wysłany: 2022-10-15, 14:23   

KS napisał/a:

Gdyby jeszcze ktoś z takim nakładem sił i środków, jaki poświęcono GoT, zechciał sfilmować cykl Królów przeklętych Druona byłaby historyczna uczta.


Tak do tego gdyby casting nie kulał bo czuję że w dzisiejszych czasach to by z Roberta D'Artois zrobili jakiegoś ciamajdowatego chudzinę.
_________________
W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
 
 
Trojan 


Posty: 11322
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-10-15, 14:29   

KS napisał/a:
Romulus napisał/a:
I w sumie to fajnie, że ktoś kogo "Gra o tron" wciągnęła będzie mógł poznać trochę prawdziwej historii, która jest znacznie ciekawsza od tej wymyślonej.

Gdyby jeszcze ktoś z takim nakładem sił i środków, jaki poświęcono GoT, zechciał sfilmować cykl Królów przeklętych Druona byłaby historyczna uczta.


te Białe księżniczki/królowe/etc. to można uznać za wstęp.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2022-10-15, 20:25   

Whoresbane napisał/a:
KS napisał/a:
Romulus napisał/a:
I w sumie to fajnie, że ktoś kogo "Gra o tron" wciągnęła będzie mógł poznać trochę prawdziwej historii, która jest znacznie ciekawsza od tej wymyślonej.

Gdyby jeszcze ktoś z takim nakładem sił i środków, jaki poświęcono GoT, zechciał sfilmować cykl Królów przeklętych Druona byłaby historyczna uczta.


Oglądałbym jak porąbany!

Ale powstała taka adaptacja! Średnia, bo średnia, ale była. Żerard Depardieu tam grał, tylko nie pamiętam już kogo. Jakuba de Molay?
O w mordę, znalazłem nawet na YouTube z polskim lektorem, bo było to u nas na TVP. Słabo ten serial pamiętam, ale może dał się obejrzeć? https://www.youtube.com/watch?v=RALRlQjdZyY
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Bibi King

Posty: 1608
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2022-10-15, 20:43   

Cytat:
Ale powstała taka adaptacja!

No właśnie nie powstała. KS chodziło raczej o mega budżet i produkcję taką, jak się DZISIAJ kręci seriale. A nie Depardieu sprzed wieków.
 
 
KS 
KS


Posty: 2548
Wysłany: 2022-10-16, 00:40   

Romulus napisał/a:

Ale powstała taka adaptacja! Średnia, bo średnia, ale była. Żerard Depardieu tam grał, tylko nie pamiętam już kogo. Jakuba de Molay?
O w mordę, znalazłem nawet na YouTube z polskim lektorem, bo było to u nas na TVP. Słabo ten serial pamiętam, ale może dał się obejrzeć? https://www.youtube.com/watch?v=RALRlQjdZyY

Pamiętam. Tego nie dało się oglądać. Wersja niskobudżetowa, a żeby zminimalizować koszty, w wielu scenach zrezygnowano ze scenografii, przyjmując konwencję czegos w rodzaju sztuki teatralnej. Koszmar do zapomnienia.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Trojan 


Posty: 11322
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-10-16, 01:27   

wygląda jak Teatr Telewizji
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2022-10-16, 11:32   

Mamerkus napisał/a:
Ostrzę sobie zęby na tego Clavella od dłuższego czasu, tylko nigdy nie mam go tyle, żeby poświęcić lekturze stosowne skupienie i oddać należny szacunek, a nie czytać do kotleta. Mało napisał, ale podobno każda cegła to wysoki kunszt i klasowa lektura, co by potwierdzała recka Fidela. Może długie, zimowe wieczory pomogą ...


Czytaj bez szacunku, warto. Czytałam na razie 4: Król szczurów, Shogun, Tai-pan, Gai-jin - najsłabszy z tego był chyba ten ostatni, a i tak dobra powieść.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2022-10-16, 11:59   

Choć "Króla szczurów" zalicza się do cyklu (?) azjatyckiego, jest to powieść zupełnie innego gatunku i kalibru. Ona powstała, przynajmniej częściowo, na podstawie własnych doświadczeń autora z wojny na Pacyfiku i pobytu w japońskiej niewoli. To jest, poniekąd, litaratura obozowa, choć też trochę inn rodzaj od "Innego świata" Grudzińskiego. Może bardziej jak "Dzień z życia Iwana Denisowicza" Sołżenicyna czy "Opowiadania kołymskie" Szałamowa.

Wydaje mi się, że kiedyś przeczytałem większość ("Whirlwind" mogłem pominąć, ale też nie dam głowy, bo miałem swego czasu zajawkę na autora). Teraz będę odświeżał w wersji audio, mam nadzieję, że będzie całość w tym formacie. "Króla szczurów" już przesłuchałem jakiś czas temu, choć chyba w oryginale, bo w audiotece nie mogę znaleźć na półce.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4634
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2022-10-16, 13:29   

Cała szóstka stoi u mnie na półce. Namówiliście na ponowną lekturę. Chociaż dawniej dwóch albo trzech nie przeczytałem. Na pewno "Whrlwind" i "Noble House" nie czytałem".
Ale Clavella wspominam jako rewelacyjnego autora. Zaczynałem od "Tai Pan", które mnie zassało jak mało która powieść. Zazwyczaj czytam kilka, albo i kilkanaście naraz, a pamiętam, że wtedy wszystko poszło w odstawkę, aż tę skończyłem.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2022-10-16, 19:40   

Tak, Clavell to mistrz snucia historii.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13184
Wysłany: 2022-10-17, 11:13   

Zima w Lizbonie - Antonio Muñoz Molina

Szykowałem się na tę lekturę chyba trochę za bardzo i w efekcie lekko się zawiodłem.

Opowieść ma charakterystyczną narrację. Wszystko tu się snuje, każda rzecz jest drobiazgowo rozważana, mamy tu jakiś mrok, mglistą atmosferę, pokręcony wątek romansowy (w sumie to główna nić powieści), przydymione knajpy, alkohol, jazz i wredne typy, dodatkowo spoko warsztat i świetny tłumacz i w zasadzie wszystko powinno być pierwsza klasa, ale czemuś nie było. Przez całą powieść miałem problem z immersją, postacie niby z pieczołowitością tworzone nie przekonywały, wątek kryminalny logiczny i racjonalny gra raczej drugoplanową rolę, trafiają się jakieś takie sztuczne porównania.

Z drugiej strony pojawiają się ciekawe teksty. Np.:

"(...) jednym z aksjomatów Billy'ego Swanna było, że każdy przyzwoity człowiek kończy, nienawidząc kraju, w którym się urodził, i ucieka z niego na zawsze, strzępując pył z sandałów."

Czy o jazzowym koncertowaniu w knajpach:
"Od czterdziestu lat zarabiam tak na życie. - Billy Swann szedł prowadzony pod rękę przez Biralba, trzymając trąbkę przy piersiach, jakby się bał, że ją zgubi. - Ale do dzisiaj nie rozumiem, ani dlaczego przychodzą nas słuchać, ani dlaczego dla nich gramy."

Summa summarum wydaje się, że w zasadzie, powieść wszystko ma na miejscu i jedyną jej wadą jest niekompatybilność z moją wrażliwością.

Nie był to czas stracony, ale też nie czuję jakiejś specjalnej satysfakcji.
Dla mnie 6/10, ale spokojnie mogę sobie wyobrazić, że ktoś będzie cenił tę powieść wyżej.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4634
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2022-10-17, 14:57   

Fidel-F2 napisał/a:

Szykowałem się na tę lekturę chyba trochę za bardzo i w efekcie lekko się zawiodłem.

Czytałem chyba z rok czy półtorej temu i trochę miałem podobnie. Za dużo się nasłuchałem i naczytałem jak to jest wybitna. Teraz już unikam takiego podchodzenia do książek. Nawet mi się zdarza kupić i odłożyć, żeby poleżała, aż zapomnę jaka to miała być wspaniała.
Oceniam ją wyżej niż ty, ale miałem po lekturze odczucie że powinienem dostać więcej. Że nawet ten świetny styl, narracja, klimat (bo akurat to mi bardziej podeszło niż tobie), obiecał coś jeszcze, a tego akcentu dodatkowego zabrakło. Albo mi umknął.
Mam jeszcze drugą książkę tego autora, autotematyczną względem pisania "Zimy w Lizbonie", miałem wtedy zamiar od razu obie przeczytać, ale mi minął. I leży do dzisiaj na moich Himalajach na czasy emerytury czy zimy postatomowej.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13184
Wysłany: 2022-10-17, 16:02   

Ja mam jeszcze "Jak przemijający cień".
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Bibi King

Posty: 1608
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2022-10-19, 21:11   

Opowiadania o pilocie Pirxie, wydanie z Wyborczej. Jestem w dwóch trzecich zbiorku i powiem tak - z literackiego punktu widzenia czyta się to rewelacyjnie, fajny, bogaty język z uroczymi dziś (choć rzadkimi) archaizmami i regionalizmami ewidentnie nie sprawiał Lemowi trudności, a mnie sprawia wielką przyjemność. Poczucie humoru też bardzo mi odpowiada. Za to fabularnie... Hmm. Mało niespodziewanych zwrotów akcji, pomysły raczej niezaskakujące i nieszczególnie wizjonerskie, wyjaśnienia różnych tajemnic/zjawisk ściśle naukowe i racjonalne, to się Lemowi chwali, ale zwyczajnie nieciekawe (ile razy można się nabierać na kaprysy i glitche aparatury?), w rezultacie puenty są raz lepsze, raz gorsze; dupy nie urywają. Natrętne wynoszenie socjalizmu i mądrych Rosjan ponad głupich kapitalisto-imperialistów może dziś bawić, a może wkurwiać; myślałem, że szczytem (i końcem) tych zagrywek u Lema byli "Astronauci", ale niestety nie. Summa summarum miewam chwilami wrażenie, jakbym czytał bardzo mocno podrasowane literacko opowiadania z tomików serii "Złoty wiek SF" Stalkera. Przyznam, że mając z tyłu głowy np. "Dzienniki gwiazdowe" czy "Cyberiadę" spodziewałem się po Lemie większej oryginalności i różnorodności. No, ale wciąż jeszcze kawałek przede mną. Zobaczymy.
 
 
Trojan 


Posty: 11322
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-10-19, 21:22   

hmm
opowiadanko w robocie stukającym w rurę (Terminus?) to mój topstopów (+Anannke)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,41 sekundy. Zapytań do SQL: 13