Generalnie jeżeli jesteś w tym centylu społeczeństwa określanym jako "bogaty", to zakup samochodu (luksusowego bądź nie) nie jest problemem. Ale nie tutaj jest pies pogrzebany. Problem jest w mentalności. Pijący bogaty, zwłaszcza Polak, nigdy nie jest niczemu winien (tak po prawdzie można zredukować to zdanie do słowa "Polak"). Niesłusznie spotkała go krzywda, a opresyjny rząd robi wszystko by mu dopierdolić i wszystko zabrać. Do tego stopnia będzie przekonany o swojej niewinności, że pijący bogaty, zwłaszcza Polak będzie miał w dupie sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i z ułanską fantazją będzie liczył na fart, że tym razem to go nie złapią.
Ale dalej będzie jeździł po spożyciu, być może w tańszym samochodzie. Widzisz, dla Ciebie jest ważne by mu dojebać i by odczuł to dojebanie. Najlepiej przez siedem kolejnych pokoleń. Dla mnie jednak ważniejsze jest, by ten debil przestał jeździć na podwójnym gazie. To prawo w tym zakresie niewiele wniesie.
Osobiście szedłbym w stronę obowiązkowej terapii uzależnień, gdzie dopiero niestawienie się niosłoby konsekwencje majątkowe (grzywna uzależniona od wielkości majątku). Potem dodatkowo jakaś forma prac społecznych najlepiej w ośrodku, w którym się ową terapię przechodziło.
Właśnie się zastanawiałem, jak wyglądają w praktyce prace społeczne. Miesiąc jazdy na mopie w hospicjum albo obierania ziemniaków w jadłodajni dla bezdomnych na pierwszy rzut oka ma większy sens niż nieegzekwowalne grzywny i konfistaty, ale jak znam realia, u nas niedasie.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Przecież Polak (statystyczny) na prawo w przysłowiowej dupie, zawsze wie lepiej, ma ułańską fantazję, to nie karny trzymany za pysk Niemiec.
Nie chce dojebywać - ale skuteczniej niż obecnie eliminować z ulic morderców za kółkiem.
Bo nie gadaj, że jak straci auto to kupi inne i bez refleksji będzie dalej jeździł po pijaku.
Zaostrzenie mandatów widzę robiąc setki km tygodniowo po śląsku. Kierowcy jeżdżą wolniej. Jasne że nie 100% ale wolniej niż wcześniej.
Groźba utraty auta zadziała tak samo na niektórych i może ocalić sporo osób. Na resztę nic nie zadziała.
Nie chce dojebywać - ale skuteczniej niż obecnie eliminować z ulic morderców za kółkiem.
Nie tędy droga.
wred napisał/a:
Bo nie gadaj, że jak straci auto to kupi inne i bez refleksji będzie dalej jeździł po pijaku.
Właśnie tak mówię.
wred napisał/a:
Zaostrzenie mandatów widzę robiąc setki km tygodniowo po śląsku. Kierowcy jeżdżą wolniej. Jasne że nie 100% ale wolniej niż wcześniej.
Bo tu masz efekt skali. W znakomitej większości Ci kierowcy nie są na tyle popierdoleni, by wsiadać po pijaku za kółkiem. Z drugiej strony dzień w dzień jeździmy na trasie Pszczyna - Bielsko-Biała i spowrotem i wierz mi. Nie ma dnia bym nie zobaczył przynajmniej dwóch pokurwieńców prujących ile fabryka dała. O klasyku gatunku, czyli siedzeniu na zderzaku nawet nie bedę wspominał.
wred napisał/a:
Groźba utraty auta zadziała tak samo na niektórych i może ocalić sporo osób. Na resztę nic nie zadziała.
Staszek, piłeś to nie jedź, stracisz auto. Oj tam nie pierdol, jadę tylko do wsi obok PRZECIEZ NIC SIE NIE STANIE.
Tak będzie wred.
Wolałbym jednak, by system takiego osobnika przepracował i sprobówał go zresocjalizować. Ale tak samo wolałbym wydajniejszą służbę zdrowia czy też sensowny system oświaty, który nie jest oparty na dwustuletnim modelu pruskim. Także tego.
Suweren się łudzi, że jak skonfiskuje się samochód, to winowajca już nie usiądzie po pijaku za kierownicą. To jest półśrodek, a tymczasem jak mu się urżnie poślady krajzegą, to w ogóle już nigdy nie usiądzie. Współczesne problemy wymagają współczesnych rozwiązań
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Nie ma dnia bym nie zobaczył przynajmniej dwóch pokurwieńców prujących ile fabryka dała. O klasyku gatunku, czyli siedzeniu na zderzaku nawet nie bedę wspominał.
No ok. ale nie masz wrażenia że widzisz ich mniej niż przed ostatnimi zmianami w kodeksie ? Bo ja zdecydowanie mam takie wrażenie.
MrSpellu napisał/a:
Właśnie tak mówię.
Dla niektórych może to być kłopot, bo ich na kolejne auto nie będzie stać, tak po prostu
No ok. ale nie masz wrażenia że widzisz ich mniej niż przed ostatnimi zmianami w kodeksie ? Bo ja zdecydowanie mam takie wrażenie.
Tak, wydaje mi się, że ogół jeździ ostrożniej.
Stary Ork napisał/a:
Pijanych kierowców od zeszłego roku przybyło w statystykach, więc ten.
Dwa lata pandemii, szalejąca inflacja, pełnoskalowa wojna za miedzą, rozjebane firmy, rozdmuchane raty kredytów. Jakoś nie jestem zaskoczony zwiększoną ilością pijących tak ogólnie.
wred napisał/a:
Dla niektórych może to być kłopot, bo ich na kolejne auto nie będzie stać, tak po prostu
Dla niektórych pewnie tak. Zwłaszcza teraz, gdy rynek używek zwariował i ceny poszły mocno w górę. Niemniej jeżeli nie stać typa na kupno kolejnego samochodu, to w dłuższej perspektywie skutki mogą być poważniejsze dla całej jego rodziny. Bo rykoszetem oberwie żona, która bedzie miała utrudniony odbiór dziecka z przedszkola lub zrobienie zakupów etc. Rodzina też ponosi winę?
Trochę przesadzacie, po pierwsze przepis szybko wyeliminuje bogatych alkoholików którzy nie potrafią sobie odmówić mimo że są kierowcami
Niby jak?
Bo po konfiskacie auta zorientują się że mają problem. Wiem, naiwny jestem
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
No a jak jest grzywna czy więzienie to rodzina też ponosi koszta. Nic się nie zmienia, tylko jest utrata niebezpiecznego narzędzia. Jakby po pijaku biegał po mieście z bronią palną to również by miał ją zabraną oraz cofnięte by mu zostały uprawnienia.
Bo po konfiskacie auta zorientują się że mają problem. Wiem, naiwny jestem
Nawet nie chce mi się szukać adekwatnej emotki, by Cię wyśmiać.
Brak emotki mówi więcej niż tysiąc
No to po konfiskacie trzeciego auta, w końcu nie można wejść dwa razy do tej samej wody
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
wred, Trojan i inni wyznawcy ślepego zaostrzania kar. Odnieście się do tego, że kary nadal są całkowicie niesprawiedliwe, bo bogaty jeździ autem w leasingu, najmie długoterminowym, autem firmowym itd. Dostanie grzywnę, pokurwi, zapłaci, kupi nowe i zarobi z paru milio0nów rocznie mniej o te 100-200 000 które mu skasują. (bo wycena nie będzie w cenie nowego auta, pamiętajmy o tym, a im droższe tym szybciej traci na wartości). A bogaty i tak auto co trzy lata wymienia.
Biedny straci auto, które służyło nie tylko mu ale też całej rodzinie i nijak na nowe go nie będzie stać od ręki.
W prawie istotna jest nieuchronność. A u nas ten element jest zawsze najgorzej unormowany, a skupiamy się na tym, że jak ostrzej to lepiej. I jeszcze kredytu za auto nie spłacili. To nawet jak im auta nie zabiorą tylko mężowi przywalą pieniężną karą, to myślicie że realnie rodzina nie straci potężnie na tym?
I jak Romulus pisze, będzie potrzeba zatrudnienia legalnie na minimalne (bo tego komornik nie rusza), a resztę pod stołem. Czyli kosztem składek zusowskich, czyli jeszcze dowalimy przyszłym problemem niskiej emerytury. Coś jak z alimenciarzami.
A i jeszcze nie zapomnijmy, że bogaty zatrudni prawników i będzie walczył przez kilka co najmniej lat w sądzie odwołując się od wszystkiego, bo go stać.
Czemu w naszym kraju pojęcie sprawiedliwie zawsze objawia się w dopieprzaniu biedniejszym?
A naruszenie prawa własności to problem sensowny, którego w tych krajach, o których Trojan piszesz się tak obawiać nie trzeba, bo to u nas władza po0kazuje, że konstytucję, zasady prawa ma w głębokim poważaniu.
Jakoś nie sądzę, że w Niemczech ktoś się ma prawo obawiać, że łamiąc konstytucję ktoś mu coś zabierze, naginając prawo do woli.
Czemu raczej nie próbować wprowadzić skandynawskiego systemu mandatów proporcjonalnych do dochodów? A bo tu by trzeba się nagłowić nad przepisami jak cholera. To im się nie chce.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
No a jak jest grzywna czy więzienie to rodzina też ponosi koszta. Nic się nie zmienia, tylko jest utrata niebezpiecznego narzędzia. Jakby po pijaku biegał po mieście z bronią palną to również by miał ją zabraną oraz cofnięte by mu zostały uprawnienia.
Jest jednak subtelna różnica miedzy bronią palna i samochodem. Rozumiem, że kierując się tą logiką, gdyby typ biegal z widelcem, to trzeba skonkwiskować mu z kuchni wszystkie sztućce? Widelcem można zabić. Długopisem można zabić. Jak sie uprzesz, to zajebiesz gościa puchatymi bamboszami. Ba, rowerem możesz kogoś zabić, a rowery nie będą zabierane. To jak to tak?
No i ok, rodzina tak czy inaczej cierpi, a mógł po prostu nie pić. I tu w sumie wchodzi to o czym pisze Tomasz. Grzywna proporcjona do sytuacji materialnej (boli, ale nie upośledza) i rozsądną alternatywą jest wspomniana przeze mnie terapia. Na zasadzie, że idziesz na terapię, a potem odpracujesz społecznie. W zamian zmniejszamy grzywnę.
No ale w naszym klimacie to jest bajeczka dla naiwnych dzieci.
Widelcem ciężej kogoś zabić niechcący, nie mówiąc już o puchatych bamboszach, chyba, że masz na myśli pielęgniarskie chodaki to inny kaliber już.
Autem po pijaku łatwo o wypadek i łatwiej kogoś zabić.
Obecnie są grzywny, zabieranie uprawnień ale co to daje ? wypadki po pijaku czynią osoby wielokrotnie pozbawiane uprawnień i co ? i nic. Dalej jeżdżą. A po konfiskacie auta już nie będą.
Jasne, że profilaktyka, poszanowanie prawa, empatia itd POWINNY być wpajane od niemowlaka, ale jak jest każdy widzi.
Przecież Polak (statystyczny) na prawo w przysłowiowej dupie, zawsze wie lepiej, ma ułańską fantazję, to nie karny trzymany za pysk Niemiec.
Problem w tym , że mamy prawo chujowe, z roku na rok chujowsze. Uczy to ludzi, że należy prawo omijać żeby nie stosować się do głupoty. Prawo jest niewiele warte więc należy mieć je w dupie. Tak władza kształci lud. Ja na ten przykład unikam paragonów. W sklepie się nie wygłupiam ale jak jest sytuacja, że można paragon ominąć to to sugeruję. Wolę, żeby te parę złotych zostało u gościa w kieszeni niż żeby je rozkradły i/lub zmarnowały kurwy u władzy. Drugi przykład, bliżej drogi. W Sandomierzu jest trzykilometrowy odcinek dwupasmówki. Przebiega na terenie miasta więc jest ograniczenie 50. Na całym tym odcinku jest jedno skrzyżowanie ze światłami po jednym Orlenie w każdą stronę i jeden wjazd z bocznej drogi z pasami zjazdu i wjazdu. Chodnik oddzielony od drogi pasem zieleni lub barierkami, a na sporym odcinku nie ma nic tylko pola i krzaki. Aż się prosi żeby tam wstawis 70/80 bo zagrożenie jest minimalne a każdego aż ciśnie żeby tam przyspieszyć. I większość to robi. I to jest jedne miejsce gdzie policja kontroluje prędkość. Nie dlatego, że tam jest największe zagrożenie tylko dlatego, że tam najłatwiej nałapać. Nie chce mi się rozpisywać o dziesiątkach takich i innych bzdur na drogach. Dlatego kierowcy często mają w dupie prawo. A jedynym rozwiązaniem które rządzący potrafią wdrożyć, które tak ci się podoba, to dojebac ograniczeń i kar. Niech chuje zdychają.
jeżu.
znowu wracamy do tego że polska to małorolna i niemiastowa i w ogóle upośledzona i trzeba najwpierw 200 lat poedukować żeby wprowadzać prawa. a kierowca na zagrodzie i wogóle - niech chleje i zabija. bo powyższe.
pierdolicie.
Fidelito - kurwa, ktoś to łyka (ktoś kto cię nie zna - po osiedlowy warzywniak rozumiem) ? przedwczoraj miałem na lokalu lotną skarbówkę z kontroli paragonów. dostaliśmy laurkę.
Pani też mówiła że paragonu nie trzeba.
Jakoś z "motorniczym", który był większym zagrożeniem na drodze były "kontrowersje" odnośnie aresztu.
Trojan, mam dla ciebie zadanie. Proste.
Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale wnioskuję, że w dużym mieście. Niech ktoś cię zawiezie od tego miasta jakieś 80 km, tak z półtorej godziny. Do jakiejś małej miejscowości, może wsi. Niech cię tam zostawi.
I teraz twoje zdanie - masz tyle samo czasu, ile tam jechałeś, aby wrócić do swojego miasta tylko i wyłącznie środkami komunikacji publicznej.
No dobra, niech będzie że masz trzy godziny, żeby było więcej realizmu.
Powodzenia.
To ci pomoże uświadomić, czym jest wykluczenie transportowe poza twoją bańką życiową. A z którym zmaga się większa część Polaków, bo - wyobraź sobie - nie wszyscy mieszkają w mieście z komunikacją publiczną.
Po drugie, gdyby nie chciało ci się jednak skonfrontować z rzeczywistością. Proponuję, abyś się trochę dokształcił. Poczytaj o systemach resocjalizacji skazanych w krajach, w których obowiązuje przepadek pojazdów. Może zrozumiesz, że tam przepadek jest częścią systemu. Może wtedy pojmiesz, że w Polsce jest to kolejne narzędzie do tego, aby państwo mogło gnoić obywateli. Korzyść w postaci spadku liczby pijanych kierowców to w zasadzie cel trzeciorzędny.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
ale ja wiem że jest coś takiego jak wykluczenie komunikacyjne
że jest miejscowość do której autokar przyjeżdża raz dziennie o 5:55 (a zimą to nawet niekoniecznie) i facet lat 55 bez pracy, z socjalnym 318,66 stać go tylko na berbeluchę do baku fiata 125 i berbeluchę to gardła.
Romku, ile to było ? 2-3 lata temu mogłeś pijany zajebać na pasach i wyjść z tego "bez zadrapania" - więc ten tego - wole wincej opresji.
a jak wskazuje zakodowany komunikat pod moim avkiem - jestem z miasta w którym mieszkam.
co prawda nie na polskich a niemieckich (a14 pod Dreznem) - choć mówią Polacy.
[edit]
i drugi - zdecydowanie konkretniejszy (znaczy że nie dla każdego, choć Ukraina znieczuliła)
[edit] - Trojan, ogarnij się - Elektra
ale ta muzyczka z wnętrza Porschaka to już pełny surreal
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum