Robiłem sobie właśnie moją ulubioną kawę, hmm, cóż za aromat. A przecież dopiero dozuję ją miarką do filtra w ekspresie. Pstryk, kilka minut i aromat rozlewa się po całej kuchni niczym dogorywająca fala oceanu, która delikatnie obmywa nasze stopy na rozgrzanej, pachnącej słońcem plaży. Sięgam do słoika z cukrem trzcinowym o specyficznym, słodkim zapachu, który od razu kojarzy mi się z ciemnym rumem oraz z pewną burżujską kawiarenką w Krakowie. Odmierzam łyżeczkę tego sypkiego specyfiku i posypuję ją delikatnie warstwą świeżo mielonego cynamonu, hmm, cóż za zapach. Gdybym tak jeszcze miał wspomniany ciemny rum...
Zapach w kuchni. Czy mamy pod tym kątem jakieś ulubione przyprawy?
Czy kierujemy się zapachem podczas komponowania potraw?
Cóż takiego nam w kuchni pachnie najmilej?
Bardzo róznie bywa, ale jak miałam na studiach zajęcia z Roślin Leczniczych I Przyprawowych, to jak dostawaliśmy do oglądania i wąchania różne suszone roślinki, to potem wychodziłam tak straszliwie głodna że omg. Lubię też zapach czosnku wokół budek z kebabem.
Kumin, kolendra i kardamon, dokładnie w tej kolejności powodują dreszcze wzdłuż kręgosłupa, mają totalnie erotyczny zapach, mrau.
Za to biały pieprz cuchnie.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Co do kawy to z rana, jak mam wolne i robię spokojnie czarną w ekspresie i organizuje śniadanko. Dobry początek wolnego.
Czosnek w momencie dodania do potraw na kuchni jeszcze, wtedy dostaje się taki porządku haust. Bazylia także. No i mięta, i taka aby sobie rozetrzeć w palcach dla samego zapachu świeżego listka, i zaparzyć jako napój.
I mam bzika na punkcie zapachu ogórków, świeżych i małosolnych, tak jak powietrze po burzy.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Najbardziej niesamowite zapachy? O ile (oprócz czosnku, ale to przecież oczywiste ) nie posiadam ulubionej przyprawy, która natychmiast powodowałaby ślinotok, to kilka kuchennych (albo prawie) woni lubię niezmiernie. Na pierwszym miejscu suszone borowiki. O mój borze, że się tak wyrażę - nie dość, że od razu kojarzą mi się z dzieciństwem sielskim anielskim, to jeszcze z bigosem mojej rodzicielki - the best bigosem ever . Na drugim miejscu poziomki - nie lubię ich jeść, ale zbieranie i wąchanie to zupełnie inna sprawa. Uwielbiam tez zapach herbatek z kwiatu lipowego i melisy, aczkolwiek przełknęłabym je chyba tylko w obliczu groźby długiej i bolesnej śmierci.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Dobre żarcie, byle szybko i dużo.
Ja lubię w ogóle zapachy kuchni. Czy to przyprawowe, czy to smażenia, pieczenia, gotowania. Z reguły pachnie mi to co mi smakuje (z wyjątkiem niektórych serów, tych zajeżdżających brudną kocią kuwetą), więc i wyliczanie trwałoby długo dość.
O tak, jak samego grejpfruta nie bardzo lubię, a ostatnio nie bardzo mogę, tak zapach uwielbiam. Na szczęście da się kupić olejek eteryczny, 7,56zł i mrrrr
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Jako typowy typowiec uwielbiam czosnek ale dostaję też ślinotoku gdy czuję ostry sos winegret - najlepiej z sałatą.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Dla mnie jednym z bardziej specyficznych zapachów jest jednak wasabi. Czosnku z reguły nie lubię i jeśli nie muszę to go po prostu nie jem. Poza tym nie wszystko co ładnie pachnie, dobrze smakuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum