Oczywiście. I stworzyli lub przyczynili się do stworzenia kapitalizmu opartego na ciężkim wyzysku, prowadzącego do ogromnych nierówności. To pasożyty, które nie płacą podatków. I jeśli kiedyś nadejdzie rewolucja, to zanim pożre mnie mam nadzieję, że zobaczę ich pod gilotyną.
Jakoś tak nie obchodzą mnie ich osiągnięcia.
Co osiągnął Jeff? Poza stworzeniem sklepu opartego na przeglądarce internetowej? Ludzkość by bez niego przeżyła lub pojawiłby się inny Jeff, który by to wymyślił, kto wie, czy nie lepiej.
Co stworzył Elon? System płatności elektronicznych, ale to też nie była przełomowa innowacja, bo od czasu stworzenia PayPal powstały lepsze i prostsze. Nie stworzył silników elektrycznych tylko je spopularyzował. Konkurencja już go po tym względem przegoniła (Toyota).
Co stworzył Mark? Fejsbuka. Łoł, to zrewolucjonizowało ludzkość. Ok, zmieniło rzeczywistość. Ale czy na lepsze? Debatowalne. Czy poprawiło to życie na Ziemi? Nie. Czy uczyniło ją "lepszym miejscem"? Nie. I tak dalej. To tylko pierwsza z ciągu kolejnych apek, które raczej ludzkość ogłupiają, niż pomagają.
Jobs? Uwielbiam iPhony, ale to tylko urządzenie, z którego czasem dzwonię, a poza tym korzystam do wszystkiego innego. I fakt, może to co zrobił Jobs - choć przecież też nie wymyślił telefonu! - było z tych wszystkich "osiągnięć" najlepsze, tj. mające najmniej wad.
Żaden z miliarderów nie zabierze ludzkości na Marsa. Wiecie dlaczego? Bo to nieopłacalne. Koszt tego jest astronomiczny, nomem omen, a zyski niewielkie w dającej się ująć w bilansach firm perspektywie. A bilans i zysk netto jest dla udziałowców ich firm najważniejszy. I ci "geniusze" nie zrobią niczego, co byłoby korzystne dla ludzkości, pod warunkiem, że będzie to zyskowne dla nich.
Komercyjne loty w kosmos to rozrywka dla bogatych. Misja załogowa na Marsa to pieśń przyszłości. A założenie tam kolonii, która będzie w stanie się utrzymać to marzenie do zrealizowania za kilka lub kilkanaście pokoleń. Wtedy już nie będzie Jeffa, Elona ani Marka. Będzie jakiś inny bogaty zyeb, który może mieć inną wizję i marzenia Małego Chłopca, który dorwał się do kasy.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
stworzyli lub przyczynili się do stworzenia kapitalizmu opartego na ciężkim wyzysku
Kapitalizm oparty na ciężkim wyzysku powstał w XVIII/XIX wieku. Elony i Muski niczego nie "stworzyły" w tej materii. Zresztą "ciężki wyzysk" w wiekach XIX i XXI albo w afrykańskich kopalniach i Amazonie też jest nieporównywalny, więc po prostu głosisz modne komunały bez treści. Tak jakbyś pisał, że w Polsce jest głód.
Cytat:
Co osiągnął Jeff? Poza stworzeniem sklepu opartego na przeglądarce internetowej?
Tu się akurat zgodzę. Dla mnie Bezos i Musk są nieporównywalni. Jak jabłko i pomarańcza. Nie widzę sensu wrzucania ich do jednego koszyka poza tym, że są bardzo bogaci.
Cytat:
System płatności elektronicznych, ale to też nie była przełomowa innowacja, bo od czasu stworzenia PayPal powstały lepsze i prostsze.
To tak jak byś napisał, że Daimler wprawdzie zbudował silnik spalinowy i włożył go najpierw do motocykla, a potem do samochodu, ale to "nie była przełomowa innowacja, bo od tamtej pory powstały lepsze i prostsze". Zastanów się nad znaczeniem słowa "przełomowy".
Cytat:
Nie stworzył silników elektrycznych tylko je spopularyzował.
Jak nikt nigdy w historii. A elektryczne samochody mają dobrze ponad sto lat, blisko sto pięćdziesiąt. Było mnóstwo czasu na popularyzowanie.
Cytat:
Konkurencja już go po tym względem przegoniła (Toyota).
Tak działa konkurencja, z czasem przegania wszystko i wszystkich. Ale to nie podważa wartości osiągnięć "pionierów". Nawiasem mówiąc, akurat Toyota przespała eksplozję popularności czysto elektrycznych samochodów, bo skupiła się na hybrydach (i w tym segmencie długo rządziła i może nawet nadal rządzi) i teraz rozpaczliwie nadgania.
Cytat:
Fejsbuka. Łoł, to zrewolucjonizowało ludzkość.
Owszem, zrewolucjonizowało. Może ci się to nie podobać, ale faktów nie zmienisz. I piszę to, nie mając konta na facebooku.
Cytat:
Czy poprawiło to życie na Ziemi? Nie. Czy uczyniło ją "lepszym miejscem"? Nie.
Zapytaj o to może użytkowników Facebooka, zamiast z wyższością głosić takia tezy ex cathedra.
Cytat:
Żaden z miliarderów nie zabierze ludzkości na Marsa.
To się okaże. Chociaż my tego raczej nie dożyjemy.
Romku, przemawia przez ciebie prawdziwy komisarz ludowy
nie stworzyli i nie przyczynili się - raczej po prostu wpasowali i wykorzystali system. [DOdajmy że działając w branży IT akurat płacili/płacą zupełnie nieźle ]
Pamiętaj że to są miliarderzy imienni - których znamy, potrafimy oznaczyć i w ten czy inny sposób mamy odrobinę kontroli nad tym co wyczyniają, a z ich plecami stoi cała rzesza nonejmoych RN/CEOsów ze świata handlu i finansjery którzy dysponują nie mniejszymi zasobami, a ich działania mają rzeczywisty większy i negatywny wpływ na ludzi.
lot na Marsa od początku był króliczkiem - i każdy kto ma podstawy wiedzy nt. lotów kosmicznych (nawet nie technicznych) zdawał se z tego sprawę. My(ludzie) przede wszystkim nie mamy przepracowanej efektywnej technologii która pozwoliłaby na taką (jaką opisał Elo) misję.
Wracając do Hameryki, Demokraci mają już kontrolę nad Senatem. Jeśli jeszcze w dogrywce w Georgii wygrają (bo chyba dogrywka jest już przesądzona?) to w zasadzie nie będą potrzebowali Joe Manchina i bez niego będą mogli przepychać ustawy przez Senat. W najgorszym razie, w przypadku przegranej w Georgii Senat i tak pozostanie pod ich kontrolą. Ale lipa, z punktu widzenia Republikanów. Gdyby mieli jaja, już ostrzyliby noże na Matoła, który ewidentnie ciągnie ich w dół.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
W USA najważniejsza była mobilizacja młodych którzy poszli na wybory (bo im dziady zmieniają zasady na konserwę) - coś co u nas nie działa
Reprezentanci na razie 5/5 ale ze wskazaniem na Repów
jakby - obserwatorzy z których ja z kolei czerpię, są/byli za GOP i zabawnie się czyta prognozy sprzed 48/72 h z info że GOP bierze senat i ogólnie czerwone tsunami
jeszcze jak Dem wyrównają IR ...
Kapitalizm oparty na ciężkim wyzysku powstał w XVIII/XIX wieku. Elony i Muski niczego nie "stworzyły" w tej materii.
I na pewno jest im bardzo, bardzo, bardzo przykro, że nabijają sobie kabzy korzystając z jego mechanizmów. Tak przykro jak w puencie tego skrajnie niemądrego dowcipu o dziewczynce z zapałkami: I zrobiło mu się zmarzniętej bidulki strasznie żal, tak strasznie żal, że jak ją ruchał, to płakał.
Powstał i ma się dobrze w XXI wieku, a my nie doświadczamy tego co dziesięcioletni górnicy w Afryce albo szwaczki w Bangladeszu albo Hindusi na budowach stadionów w Katarze głównie dlatego, że mimo wszystko jeszcze patrzymy miliarderom i korporacjom na ręce. My, znaczy Europa, bo w USA od czasów Reagana jest ostry zjazd, przypieczętowany tylko orzeczeniem Citizens United vs. FEC.
Romulus napisał/a:
Co stworzył Elon? System płatności elektronicznych, ale to też nie była przełomowa innowacja, bo od czasu stworzenia PayPal powstały lepsze i prostsze
Fun fact: Elon Musk nie jest założycielem PayPala i nie wymyslił żadnego systemu płatności elektronicznych. Podobnie jak nie jest założycielem Tesli, ale lubi, jak o nim tak mówią.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Tak działa konkurencja, z czasem przegania wszystko i wszystkich. Ale to nie podważa wartości osiągnięć "pionierów". Nawiasem mówiąc, akurat Toyota przespała eksplozję popularności czysto elektrycznych samochodów, bo skupiła się na hybrydach (i w tym segmencie długo rządziła i może nawet nadal rządzi) i teraz rozpaczliwie nadgania.
Pudło. Toyota stawia na wodór.
Bibi King napisał/a:
Jak nikt nigdy w historii. A elektryczne samochody mają dobrze ponad sto lat, blisko sto pięćdziesiąt. Było mnóstwo czasu na popularyzowanie.
IMO zdecydowanie większe zasługi na tym polu ma tutaj polityka klimatyczna EU. Konkurencja najchętniej olałaby elektryki ciepłym moczem i została przy ropie.
Orku,
Zrównanie kapitalizmu dickensowskiego z dzisiejszym to chwyt najtańszy z tanich. A co do "USA od czasów Reagana ostry zjazd" - naprawdę chcesz porównać dzisiejszy rynek pracy w USA z Bangladeszem i quasi-niewolnictwem w krajach Zatoki Perskiej? Wiem, napisałeś mi już kiedyś, że nie wdajesz się tu w poważne dyskusje poza ściśle wybranymi tematami, ale znaj proporcją, mocium panie.
MrSpellu,
Tak, Toyota stawia na wodór, ale to stawianie jeszcze potrwa. Mają mirai i chyba nic poza tym. Na razie hybrydami stoją i na gwałt opracowali i wypuścili BZ4, żeby mieć w ofercie cokolwiek stricte elektro. A polityka klimatyczna EU jest jaka jest także dzięki temu, że Tesla pokazała, że elektromobilność jest realna. I w takiej Norwegii chwyciło tak, że tylko pozazdrościć. Oczywiście w UE nie będzie tak różowo, ale to już inna bajka.
Orku,
Zrównanie kapitalizmu dickensowskiego z dzisiejszym to chwyt najtańszy z tanich. A co do "USA od czasów Reagana ostry zjazd" - naprawdę chcesz porównać dzisiejszy rynek pracy w USA z Bangladeszem i quasi-niewolnictwem w krajach Zatoki Perskiej? Wiem, napisałeś mi już kiedyś, że nie wdajesz się tu w poważne dyskusje poza ściśle wybranymi tematami, ale znaj proporcją, mocium panie.
Nie porównuję, ale w USA presja na przywrócenie kapitalizmu do stadium dickensowskiego od czasów Reagana jest bardzo silna, począwszy od twardego zwalczania związków zawodowych aż do poziomu nasyłania pinkertonów na działaczy związkowych, poprzez całe ustawodawstwo right-to-work, po systematyczną erozję zabezpieczeń społecznych. Pewnie, dzisiejszy pracownik WalMartu ma się o niebo lepiej od dzisiejszej szwaczki z Bangladeszu, ale o niebo gorzej od swojego dziadka na porównywalnym etapie życia, a już coraz głośniej się mówi o tym, że obecne pokolenie jest pierwszym w dziejach USA, którego poziom życia jest de facto gorszy od poprzedniego. A na horyzoncie mamy np. takie cuda jak powrót miasteczek zarządzanych przez korporacje.
Poza tym globalizacja oznacza, że zdołaliśmy jako kraje rozwinięte upchnąć tą całą kapitalistyczną brzydotę w trzeci świat, bo jak przymkniesz oczy, to nie widać wysypisk zapchanych naszymi śmieciami w Indonezji, dzieciaków szyjących nam buty Balenciagi i torebki Luisa Vuittona w Pakistanie albo przewrotów w Boliwii, żeby Tesla miała lit do akumulatorów. Ale to nadal tam jest. A że tego u nas nie ma - to nie jest zasługa miliarderów, tylko tych mas które się o to od dwustu lat biły.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
W US wszystko zależy jaki zawód wykonujesz takiemu chirurgowi,sędziemu czy programiście lepiej się żyje niż w Europie. Natomiast cała reszta na etacie to tak jak piszesz poziom życia będą mieli gorszy niż poprzednie pokolenia.
Na marginesie z tymi torebkami Louis Vuitton to przesadziłeś ich nie szyją w bieda państwach tylko są robione we Francji (i chyba jeszcze gdzieś w EU albo Włochy albo Hiszpania) inaczej nikt by nie płacił takich cen za torebkę robioną małym rączkami hindusa. Tak samo jak za zegarki Patek nikt by nie płacił tyle jeśli by były wytwarzane nie w Szwajcarii, a składane w chińskich fabrykach foxconna zaraz obok iphonów.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Na marginesie z tymi torebkami Louis Vuitton to przesadziłeś
To tylko ilustracja, jak krzesło w dyskusji ontologicznej. Jeśli Cię to uwiera, to podstaw sobie dowolny inny brand tuczący się na taniej sile roboczej.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Nie tyle uwiera co razi bo wiem że nie są tam robione, w takich przypadkach zawsze używam przykładu apple i ich quasi sweatshops fabryk Foxconna. Niby produkt premium, a i tak bazujący na wyzysku.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Na marginesie z tymi torebkami Louis Vuitton to przesadziłeś
To tylko ilustracja, jak krzesło w dyskusji ontologicznej. Jeśli Cię to uwiera, to podstaw sobie dowolny inny brand tuczący się na taniej sile roboczej.
Na przykład Tommy Hilfiger - powinien być bliższy przeciętnemu Polakowi, bo można znaleźć go, obok Ralpha Laurena w szmateksach "luksusowych" jak TK Max, Modivo i tych całkiem "ludzkich" jak "Tani Armani". Luksus demokratyczny.
Dorzućmy do troski miliarderów o świat to, że pracownicy Wal Martu dostają takie pensje, żeby państwo musiało ich ratować zasiłkami albo żeby musieli zdobywać kupony żywnościowe. Co akurat łączy, bądź łączyło ich z pracownikami Amazona.
W socjalistycznym piekle, jakim jest Europa kasjer/ka w sieciowym markecie zarabia lepiej niż w USA ich odpowiednicy.
Tak wygląda współczesny kapitalizm Elonów, Jeffów i Marków, kiedy dać im władzę korumpowania władzy i wpływania na stanowione prawo.
Jeśli chodzi o miliarderów zdecydowanie jestem kimś znacznie gorszym od komunistycznego komisarza ludowego. Nacjonalizowałbym ich majątki.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Trump ogłosił ponowny start. I tu zaczyna się robić ciekawie, bo w tym wypadku cały GOP poza szurami od MAGA i Q pewnie zaczyna trzymać kciuki, żeby Trumpa posadzili, a co bardziej makiawelicznym Demokratom nagle może przestać na tym zależeć. Potrzebuję więcej popcornu.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Nie lubię kiedy aszdziennik pisze prawdę, jest w tym coś niestosownego. BTW jestem ciekawy co z tego wyniknie, mam tam konto tylko do spamu ale od roku już mi się nie chce spamować
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Tja, pełen szacun. Obserwuję sprawę z oddali, ale coraz bardziej mi to przypomina ostatnie dni III Rzeszy. Ktoś już zrobił aktualizację sceny Zostają Keitel, Jodl, Krebs i Burgdorf z "Upadku"? .
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Elonik chyba nie ogarnął, że ma także pracowników w Europie. A to nie takie Dzikusowo, jak USA. Tu są kodeksy pracy. Więc takie stawianie im ultimatum i zwalnianie, jeśli go nie dotrzymają, jest sprzeczne z prawem pracy. Zatem będzie jeszcze musiał sypnąć hajsem na odszkodowania dla pracowników z Europy.
Janush Biznesu. Chyba że w Europie wszystkich "pozatrudniał" na tzw. "B2B". Czyli na działalność gospodarczą.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Chyba że w Europie wszystkich "pozatrudniał" na tzw. "B2B". Czyli na działalność gospodarczą.
Raczej, sam byś wolał dostawać 2 razy mniej?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum