co do GoTa - to tendencja jest taka że faceci często bronią Danki a kobiety Jona (ich decyzji)
Bronią Danki, bo myślą fiutkami
Śnieg dokonał właściwych wyborów (za wyjątkiem udania się na/za Mur). No, chyba że sam uznał, że tam mu będzie lepiej niż na wszech miar zasłużonym tronie. Tak czy owak chlać mógłby wszędzie, tyle że wśród "Dzikich" dobrych trunków niet. Inna sprawa, że przy zaawansowanym alkoholizmie liczą się tylko %
Zapowiedziano kolejny prequel z "Gry o tron". Tym razem ciekawszy - bo bez smoków. Ma być oparty na opowiadaniach o przygodach Dunka i jego giermka Jaja. Fabularnie rozgrywa się kilkadziesiąt lat przed wydarzeniami z "Gry...". Wiadomość o tym serialu uderzyła mnie bardziej niż ten pierwszy "prequel". Zresztą, mam "Grę o tron" w kolejce do kolejnego obejrzenia.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Dunk i Jajo. Dunk to biedny rycerz - w zasadzie trochę udawany, z tego co pamiętam. Włóczy się po Westeros. Po drodze spotyka Jaja, który zostaje jego giermkiem. Aczkolwiek potem - spoiler - Jajo okazuje się Targaryenem i zostanie którymś tam władcą Westeros. W swoich majaczeniach wspomina o Jaju maester Aemon.
A pierwszy raz (w Polsce) ten duet pojawił się w opowiadaniu "Wędrowny rycerz" zamieszczonym w pierwszej części "Legend", bardzo fajnej antologii fantasy pod redakcją Roberta Silverberga.
Swoją drogą, gdyby ktoś miał ją na zbyciu, to chętnie kupię.
Kilka lat temu Zysk zebrał wszystkie opowiadania z tymi postaciami i wydał je w zbiorze "Rycerz Siedmiu Królestw". Całkiem dobre teksty. Można na tej bazie sporo intryg wykombinować.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zapowiedziano kolejny prequel z "Gry o tron". (ciach) Wiadomość o tym serialu uderzyła mnie bardziej niż ten pierwszy "prequel". (ciach)
Póki co, to dopiero wstępne rozmowy, więc jak na razie nie ma czym się jarać jak szczerbaty sucharami. Tym bardziej że kilka innych projektów poszło w piz.. .
Nie żałuję. Sezon pierwszy za mną i jest znakomicie - jestem trochę zaskoczony. Serial trzyma się rewelacyjnie, choć przecież oglądałem go ze dwa razy, nie wspominając o przeczytanych książkach. Oglądam po jednym odcinku dziennie, aby nie przedobrzyć. W zasadzie na razie nie muszę walczyć z wadami tego serialu, których wiele było wytkniętych na wyrost. Co do zakończenia wątku Daenerys też chyba jakieś były zarzuty, ale to akurat najłatwiejszy do obrony wątek. Finał był oczywistą konsekwencją rozwoju tej postaci, która od początku uczy się jak być bezwzględną. Już począwszy od próby jej zabójstwa, po ucztę z garnkiem złota dla Viserysa. Szybko uczy się swoich wodzowskich umiejętności i narzucania swojej woli. Widać to w pierwszym sezonie i już wtedy można się zastanawiać, czy nie ma w niej "genu" szaleństwa jej ojca, znając przeszłość jej rodziny.
Dziś startuję z drugim sezonem. Uwzględniając różne przeszkody uwinę się pewnie w dwa miesiące z resztą.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Drugi raz? Romek, próbowałeś się leczyć? Nie szkoda ci czasu?
Na leczenie za późno Tym bardziej, że Uzurpator jest fanatycznym fanem, któremu nikt nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne
Się po prostu nie uprzedzam. Ani nie tkwię w uprzedzeniach. Gdyby tak było, nie powinienem oglądać niczego spod ręki Jossa Whedona, najbardziej przereklamowanego twórcy telewizyjnego XX wieku. A przez to ominęłoby mnie "The Nevers".
Zapewne wam się to nie podoba, ale "Gra o tron" pozostaje i pozostanie jeszcze długo najlepszym serialem fantasy w historii. A przebicie sukcesu komercyjnego jeszcze długo nie będzie możliwe. Takoż i artystycznego.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
A przebicie sukcesu komercyjnego jeszcze długo nie będzie możliwe.
Takoż i artystycznego.
1. Nonsens. "Władca pierścieni" w ujęciu Amazonu to spokojnie przebije
2. Ostatni sezon "GoT jest tego całkowitym zaprzeczeniem - spuszcza do kibla wszystko co było dobre w tej serii czyniąc z niej nad wyraz prostacką/prymitywną "rozrywkę" dla ćwierć mózgowców
Na spokojnie, bez emocji - Gra o tron jest osiągnięciem wyznaczającym standardy w zakresie produkcji i realizacji seriali fantasy. Denny koniec niczego tu nie zmienia, podobnie jak to, że już od połowy serial fabularnie był coraz słabszy.
Oglądam czasem wyrywkowo jakieś odcinki przy okazji powtórek i wciąż cieszę oczy tym, jak to zostało zrobione. Scenografia, kostiumy, wykreowanie postaci, ich wiarygodność na ekranie (mimo całej absurdalności tego świata), efekty komputerowe - to elementy które składają się na to, że to się ogląda (mimo niezaprzeczalnych kiksów scenariusza). Ten poziom realizacji uderza wtedy, gdy ma się do czynienia z czymś takim jak Wiedźmin. I nagle wiele osób zadaje pytanie: dlaczego to nie mogło być zrobione jak GoT? Oczywiście dotyka to kwestii budżetu, ale jestem przeciwnikiem postrzegania tego tylko w kategoriach kasy. Kluczem jest wizja.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Po sezonie drugim. Nadal jest znakomicie i widać falę wznoszącą serialu. Ale i pewną powolność fabuły, chyba wciąż naturalną na tym etapie - kiedy bohaterowie są nadal "w budowie", chodzi głównie o Aryę, Jona Snowa, czy Daenerys. Choć przy tej ostatniej nie można nie dostrzegać jej okrucieństwa, zamaskowanego szlachetnymi intencjami: była bezwzględna dla tych, którzy ją zdradzili więc niejako jest usprawiedliwiona. Ale mamy tu kolejną cegiełkę do tej postaci w finałowym sezonie. U Jona Snowa, czy Aryi oraz Sansy progres jest powolny, bo nie doszło jeszcze do wydarzenia, które uczyni ich dorosłymi. Snow biega z Dzikimi i w zasadzie wciąż jest "na przygodzie". To samo Arya, aczkolwiek ona od początku była niezależna i zbuntowana. Sansa z kolei swój moment "dorosłości" dopiero zaliczy po spotkaniu z Ramsayem. I tak dalej. Do tego powiększająca się gromada bohaterów sprawia, że potrzebują czasu na rozwinięcie swoich postaci.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum