W wolnych chwilach czytam sobie w oryginale "Use of Weapons" Iaina M. Banksa. Cudowna powieść. Jedna z najlepszych, jakie czytałem, jeśli chodzi o tzw. space operę. W ogóle Iain M. Banks to twórca w Polsce mało znany. Ukazały się lata temu jego powieści z cyklu o Kulturze, ale po tylu latach kto je jeszcze pamięta? Tymczasem "Gracz", "Wspomnij Phlebasa" i właśnie "Najemnik" to niemal - jak to nazywam - intelektualna space opera. Dzieła szlachetne, niejednowymiarowe, doskonała literatura. Nie ma autora lepszego, bardziej intelektualnego w tym gatunku.
BTW: gdyby ktoś miał powieści Banksa na zbyciu to jestem gotowy do rozsądnych negocjacji i nierozsądnej ceny Poza "Wspomnij Phlebasa", bo już posiadam. I interesują mnie tylko powieści fantastyczne tego autora, z cyklu o Kulturze.
A w temacie - początek - prolog "Use of Weapons" ("Najemnik"):
"- Tell me, what is happiness?
- Happiness? Happiness... is to wake up, on bright spring morning, after an exhausting first night spent with a beautiful... passionate... multi-murderess.
- ... Shit, is that all?"
Czy taka powieść może być kiepska?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Oczywiście śpiewała 'M'ama', zgodnie z niezmienną i niekwestionowaną w świecie muzycznym zasadą, że niemiecki tekst francuskiej opery szwedzcy artyści winni oddawać w języku włoskim, po to, aby anglojęzyczna publiczność lepiej ich mogła zrozumieć" - Edith Wharton "Wiek niewinności"
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Trzeba więc znaleźć wodę, tysiące kilometrów sześciennych wody, bo inaczej Uzbecy umrą z pragnienia, pola bawełny zasypie piasek, staną zagłębia włókiennicze Rosji itd. Ale skąd wziąć tyle wody? (...) Jest wyjście, powiedział do mnie, proszę spojrzeć. I pociągnął dłonią po mapie z góry w dół. Trzeba po prostu, skomentował ruch swojej dłoni, skierować bieg wielkich rzek syberyjskich z północy na południe. Wtedy woda popłynie do nas. Potem sprawdziłem, jak to daleko do tych rzek. Do najbliższej trzeba kopać kanał długości dwóch i pół tysiąca kilometrów.
Ryszard Kapuściński, "Imperium"
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
"Jedna jest tylko cecha, wspólna wszystkim [mężczyznom], mianowicie chcą jeść.
Kochają jeść. Niekiedy kochają także kobietę, ale to już wyjątkowa łaska boska. (...) Ze smutną prawdą jednakże musimy się pogodzić. Własne zwierzę należy karmić i
jest to siła wyższa. Niekarmione zdycha albo ucieka do dobrych ludzi".
J. Chmielewska "Jak wytrzymać z mężczyzną"
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
<o Dance me to the end of love>
"Najsmutniejszy mężczyzna świata śpiewa najsmutniejszym na świecie głosem że wszystko będzie dobrze"
Andrzej Poniedzielski.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Tak się przymierzam do przeczytania biografii J.D. Salingera i pomyślałem sobie, że w wolnej chwili najpierw przeczytam ponownie "Buszującego w zbożu". I przeczytałem. Nie wiem, czemu ten fragment mi utkwił w głowie. Ale utkwił:
-Wiesz, co by mi się podobało? - zapytałem. - Co chciałbym robić? Gdybym miał jakiś wybór, do cholery?
-No co? I przestań kląć.
-Znasz tę piosenkę: "Jeśli złapie człek takiego, co buszuje w zbożu"? Chciałbym...
-Jeśli spotka człek takiego, co buszuje w zbożu"! - poprawiła mnie Pheobe. - To wiersz. Roberta Burnsa.
-Wiem, że to wiersz Roberta Burnsa.
Miała rację, smarkata. Rzeczywiście tak to leci: "Jeśli spotka człek takiego, co buszuje w zbożu". Nie wiedziałem tego wtedy.
-Myślałem, że jest "złapie": "Jeśli złapie człek takiego..." - powiedziałem. - W każdym razie wyobrażam sobie małe dzieci, które hasają na wielkim polu wśród łanów żyta. Tysiące dzieciaków, a w pobliżu nikogo - nikogo z dorosłych - oprócz mnie. A ja stoję na skraju jakiegoś strasznego urwiska. Moim zadaniem jest łapać każdego, kto zbliży się do przepaści - jeśli któreś z dzieciaków rozpędziłoby się, nie patrząc, dokąd biegnie, wtedy pojawiłbym się ja i łapałbym go, żeby gówniarz nie spadł. Tym zajmowałbym się przez cały dzień. Czuwałbym nad tymi dziećmi w zbożu. Wiem, że to głupie, ale tylko coś takiego chciałbym w życiu robić. To strasznie głupie, wiem. Jerome David Salinger "Buszujący w zbożu"
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Umberto Eco w Temacie na pierwszą stronę napisał/a:
Przegrani, podobnie jak samoucy, wiedzą zawsze więcej od ludzi sukcesu, bo żeby odnieść sukces, musisz wiedzieć jedno, nie tracić czasu na poznawanie wszystkiego. Satysfakcja płynąca z erudycji zastrzeżona jest dla przegranych. Im więcej ktoś wie, tym bardziej nie powiodło mu się w życiu.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
"[J]esteśmy pierwszym pokoleniem, któremu wykupiono kolonie w raju. Nie dostaliśmy w użytkowanie świata, dostaliśmy wielką, powszechną jadłodajnię. Szkolono nas i przystosowywano do sięgania, brania, jedzenia, klepania się po brzuchu. Żadnych naturalnych wrogów, żadnych dzikich zwierząt, nic, co stawiałoby nam opór. Wojna, Holocaust i śmierć to tytuły gier komputerowych, napisy na koszulkach, obcojęzyczne fanaberie spikerów telewizyjnych. Ten pokój fruwający po świecie w przebraniu białego gołębia pokazywany nam przez okno w przedszkolu jest oczywisty i zastrzeżony w prospekcie. A czasami siedzimy i wzdychamy: Jezu, niech wreszcie przyjdzie jakaś wojna, niech to wszystko wreszcie wybuchnie. Niech będzie po co żyć".
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Może inny moderator. Jeśli tego nie zrobi, to ja jutro wszystko wywalę do kosza. Bo to spam. Jak się komuś cytat nie podoba/podoba - nie mój problem, że nie ma gdzie wyrazić swojego zdania. W zasadzie - nie musi go wyrażać
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum