Wysłany: 2007-11-03, 13:21 Co wyznajecie/w co wierzycie?
Jak w temacie. Jesteście chrześcijanami, poganami, muzułmanami, buddystami, satanistami, ateistami, deistami czy kimś jeszcze innym pod względem wyznania?
Ja nie uważam się za zdeklarowanego wyznawcę żadnej oficjalnej religii. Kiedyś uważałem się za katolika. Przestałem się za nego uważać po przeczytaniu Katechizmu Kościoła Katolickiego, a zwłaszcza fragmentu omawiającego katolicką interpretację dziesięciu przykazań. Stwierdziłem, że nie zgadzam się z tyloma rzeczami tam zawartymi, że nie mogę z czystym sumieniem uważać się za katolika, tylko za heretyka od katolicyzmu. Później interesowałem się satanizmem, gnostycyzmem, buddyzmem i innymi religiami, ale żadna nie wydała mi się odpowiadająca moim przekonaniom.
W końcu stwierdziłem, że najbliżej jest mi do deizmu i przy tym zdaniu obstaję do dziś. Wierzę, że bóg, będący jakąś nadprzyrodzoną i niepojętą przez ludzi siłą, stworzył świat, ale nie wierzę, że ingeruje w wydarzenia na świecie ani że należy mu oddawać cześć poprzez dane rytuały.
Wierzę również w istnienie duszy i nie neguję reinkarnacji.
Jam jest zagorzały, zatwardziały i zimny jak stal ateista. Nie wierzę w boga, nie doświadczam go, nie interesuje mnie on. Interesują mnie natomiast ludzie, którzy w niego wierzą, czym w życiu się kierują Uważam że świat, na którym żyjemy jest jedynym światem. Jest zarówno niebem, jak i piekłem i człowiek sam siebie może zbawić za życia. Co się dziej po śmierci ? Uważam że nic, koniec. Tak jak pod narkozą (sam kilka razy byłem) - mija 6,7 godzin, a nam wydaje się że minęła sekunda. Tak samo szybko zleci nam wieczność Śmierci się więc nie boję. Uważam natomiast że istnieją pewne, nieodkryte jeszcze obszary nauki, takie jak UFO, czy różne zjawiska paranormalne. Ale to tylko kwestia czasu aż je poznamy
_________________ Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/ I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
Jestem pastafarianistą. Wyznaję Latającego Potwora Spaghetti, który stworzył nas na swoje podobieństwo.
Żartowałem. Ja nie mam religii, ale jestem w pewnym sensie ateistą. Wierzę w to co dyktuje mi rozum i sumienie i według tego postępuję. Dlatego nie po drodze mi z islamem, chrześcijaństwem czy hinduizmem. Wiele czerpię z dobrych rozwiązań innych religii, szczególnie z buddyzmu (którego wyznawcą niegdyś chciałem zostać). Wierzę w ogromny potencjał człowieka, ale nie uznaję go za wyższego od innych gatunków. Człowiek powinien kierować się w życiu altruizmem, szanować Ziemię, uczyć się na doświadczeniu przodków, a przede wszystkim poszukiwać wiedzy dla dobra przyszłości. Zgadzam się z niektórymi postulatami satanizmu La Vey'a, szczególnie z pierwszym z siedmiu grzechów głównych czyli z głupotą, jako grzechem najpoważniejszym. Chrześcijaństwo miało wielki potencjał, który jednak został zmarnowany przez bandę skretyniałych półgłówków żądnych władzy. Teraz, w świecie postępującym, nikt już nie potrzebuje zhierarchizowanej i zdominowanej przez grono ludzi religii. A szkoda, bo wartości takie jak miłość do bliźniego i przebaczanie przeciwnikom powinny być motywem dla wszystkich narodów.
_________________ Bóg mi wybaczy. W końcu to jego fach. ~ Heinrich Heine na łożu śmierci
Moja wiara zawarta jest w poniższych słowach, pochodzących z modlitwy:
Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi. I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion; zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi na prawicy Boga Ojca wszech- mogącego; stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, Świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwsta- nie, żywot wieczny.
Nic dodać, nic ująć:P
_________________ Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
Wierzę w Siebie, Boga mojego jedynego i jak mnie ktoś nie powstrzyma to i wkrótce Waszego psy!
Tyle.
_________________ All the ways you wish you could be, that's me.
I look like you wanna look.
I fuck like you wanna fuck.
I am smart, capable, and most importantly, I am free in all the ways that you are not.
andy [Usunięty]
Wysłany: 2007-11-03, 20:12
Hmm, poważnie czy nie mam tu napisać?
A czy Ty możesz jakoś dłużej i mniej chaotycznie, bo za cholerę nie rozumiem, co masz na myśli. Nie tylko pewnie ja zresztą.
Szufladki ciagle szufladki... jak to siebie samego zaszufladkowac? wychowano mnie jak wielu innych tradycji katolickiej, jednakze od lat nie uwazam siebie za czlonka tego Kosciola. (nie zlozylem aktu apostazji, glownie aby nie ranic uczuc kilku bliskich mi osob.) Co dla niektorych paradoksalne, uwazam sie za osobe wierzaca, jednak cechuje mnie niechec do wszelkeigo rodzaju sformalizowanych religii.
No ale mialem siebie zaszufladkowac: coz najblizsze prawdy bedzie chyba 'deista'.
_________________ We are the Dwarfs. You will be decapitated. Resistance is futile.
Deistka - wierzę w siłę wyższą ale nie w jej ingerencję. Człowiek odpowiada sam przed sobą, za własne czyny i sam determinuje swoje życie. Nie wierzę w coś takiego, że: Bóg tak chciał... No cóż, cytując koleżankę 'gdybyś nie był taki głupi i naiwny i posłuchał swoejgo rozumu, nie doszło by do tego' Nic dodać nic ująć.
Co po śmierci? Idąc za słowem 'autosugestia' - czeka nas to co w naszym umyśle się zrodzi.
choć nieoficjalnie góruje chaos
^.^'
Au revoir!
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Wierzę w Boga - takie uproszczenie, bo nie wierzę w dziadka na tronie który sobie siedzi i kręci kureczkami. Określiłbym siebie jako Chrześcijanina, już chyba od dawna nie Katolika chociaż ciągle mam akta. xD KK popełnił na przestrzeni dziejów wiele błedów i odszedł od wiary jaka był na początku, tej najbliższej mojemu Bogu. Ingerencja? Może tak ale nie w sensie sterowania wszystkim, Bóg dał nam wolną wolę, możemy robić co nam się żywnie podoba.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Gdybym chciał dokładnie opisać w co wierzę, pewnie musiał bym się sam bardzo długo zastanawiać.
Problemem dla mnie bylo by już jasne określenie się między panteizmem a teizmem, gdyż w moim przypadku jest to coś pomiędzy
W swojej wierze mam tendencje z lekka synkretyczne. Nie widzę na przykład problemu by czytać wszystkie święte księgi, jakie wpadną w moje łapki, od Biblii po Bhagawadgitę, i starać się wyciągnąć (w miarę moich dość skromnych możliwości) tego co wydaje mi się najistotniejsze.
Zasadniczo: sądze że istnieje Bóg, który pragnie by ludzie rozwijali się (zarówno intelektualnie, jak i moralnie) na wszystkich płaszczyznach i we wszystkich kulturach. Co do losów pośmiertnych, istnienia duszy, boskich interwencji w nasze życie...cóż- powiem jedyne zdanie jakie wydaje mi się prawdziwe- "nie mam pojęcia...".
Jestem okultystą wyznającym Asuryanizm - czyli swoją własną specyficzną "religię". Wiara ta to pomieszanie agnostyzmu, viccanizmu i buddyzmu Bardziej szczegółowo rzecz ujmując wierzę w istnienie duszy, duchów i innych bytów astralnych, a także w istnienie osobistej karmy i reinkarnacji. Co do istnienia Absolutu - dopuszczam zarówno możliwość jego istnienia jak i to, że może być tylko i wyłącznie wymysłem innych ludzi - czyli jestem zdania, że może istnieć tyle Bogów ile jest religii i wiar - i że każdy człowiek odpowiada przed swym własnym bogiem (bogami) którego wyznaje. Czyli uważam że dla ateistów to życie jest ich ostatnim, Chrześcijan po śmierci czeka Sąd Ostateczny, a starożytnych Egipcjan osądził Ozyrys.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
uważam że dla ateistów to życie jest ich ostatnim, Chrześcijan po śmierci czeka Sąd Ostateczny, a starożytnych Egipcjan osądził Ozyrys.
Czyli że "każdemu dzieje się według jego wiary"? I że każdy poprzez swoją wiarę sam decyduje o tym, co się z nim dzieje po śmierci? Że ci, którzy wierzą w reinkarnację, reinkarnują się, ci, którzy wierzą w Sąd Ostateczny, doczekają się go itd.?
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Tak i wcale nie jest to czymś nowym, Asu nie odkrył Ameryki jak to się mówi. Ten system religijny istnieje już od wielu lat, ja sam usłyszałem o nim jako dzieciak. Bardzo ciekawy pogląd i w takim razie ja bym chciał być wyznawcą jakiejś religii z reinkarnacją, ale tylko z człowieka w człowieka. Nawiązują do pewnego szorta, bo tutaj po prostu fajnie jest jak jest.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Ja jestem Poganinem. Powróciłem do wiary przodków dopiero nie dawno wiec wiedzę o bogach bóstwach i wierzeniach zbieram powoli i sukcesywnie. Jestem wyznawcom Bóstw Słowiańskich. Wiec dla mnie Bogiem Bogów jest Światłowiłt ale ma spory sentyment do Mokosz i Wołosa. Wierzę że moi bogowie jeszcze powrócą i znowu odrodzi się religia
Bardzo ciekawy pogląd i w takim razie ja bym chciał być wyznawcą jakiejś religii z reinkarnacją, ale tylko z człowieka w człowieka.
Same chęci jednak nie wystarczą. Jeśli wiara w to nie będzie autentyczna - to czeka Cię tylko i wyłącznie Sąd Ostateczny
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Asuryan, podoba mi sie Twój tok myslenia Generalnie odpowiada moim poglądom... no i nieco (ale tylko nieco) przypomina mi wyznania chaotów ;P
Au revoir!
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Hmm, ja na pewno nie jestem chrześcijanką. Niemniej nie wiem czy należę do ateistów. Blisko mi do wicca, ale "wiem że nic nie wiem", daleko mi do wiccańskiej czarownicy, gdzie na jesień odbywałabym rytuały jak prawdziwej czarownicy przystało, ale też ich filozofia życia bardzo mi pasuje, i staram się ją stosować.
W uproszczeniu - wicca/ateistka - jakkolwiek dziwnie to nie wygląda.
_________________ Nikt nie zasługuje na moje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi mnie do płaczu
Wierzę w siebie, jako boga (a dokładniej Boginię Sierotyzmu i wszytskich sierot boskich ). Wierzę w chaos, jako najwyższy ład w nieporządku. Wierzę w świat duchowy, jako równoważnik świata materialnego.
Może "się rozwinę" później, jako, że wierzę w to, że się spieszę do pracy
_________________ Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.
W chaos ? chaos po prostu czy Chaos ? idąc za słowami 'to, w co wierzysz, będzie dla ciebie działało'?
Au revoir!
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Chaos jako Chaos, gdzie "nic nie jest prawdą, a wszytsko jest dozwolone" . Zresztą, jakby na to nie patrzeć chaocka Sztuka Najświętsza bardzo wiele (wbrew wszelkim pozorom) czerpie z fizyki i jej teorii chaosu. A mimo, że jestem humanistką i matematyka z fizyką są mi mocno obce to powiązanie, według mnie, jest piękne i tworzy misterny wzór
_________________ Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.
O moja bratnia duszo
Przez prawie 19 lat mojego życia znalazłam tylko jedna osobę, która wiedziała co to jest (ona mi powiedziała o Chaosie) *.*
(rzut na szyję i nie puszcza)
Au revoir!
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
<bardzo stara się nie przewrócić>
A dusz, które wiedzą, co to jest, tudzież "z czym to się je" znajdzie się na forum więcej niż jedna
Co do wiary jeszcze:
Wierzę w jeże i nietoperze. Wierzę w pozytywny i twórczy wpływ oparów absurdu unoszących się tu i ówdzie i nieodmiennie wprawiających mnie w dobry nastrój.
_________________ Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.
<bardzo stara się nie przewrócić>
A dusz, które wiedzą, co to jest, tudzież "z czym to się je" znajdzie się na forum więcej niż jedna
Speaking of the Devil...
Bóg jest, to dla mnie jasne, ale sprowadzanie go do tego, że działa wyłącznie w religiach jest dla mnie błędne. Byłem przez kilka lat głęboko wierzącym katolikiem, nie jestem już nim bynajmniej nie dlatego, że znalazłem w katolicyzmie jakieś sprzeczności(to bardzo wartościowa i przemyślana religia), ale z powodów osobistych
A ponieważ jestem w trakcie zmian swoich paradygmatów, to na pytanie zawarte w treści tematu nie potrafię odpowiedzieć.
pozdrawiam
Ja sam siebie określam mianem deisty. Wierzę w byt określany często jako Wielki Architekt Wszechświata, Demiurg, Boski Prawodawca Jednocześnie sam lubię mówić o "moim" bogu jako o "sprzeczności" czy "paradoksie". W związku z wychowaniem w takim a nie innym kraju mam pewne naleciałości chrześcijańskie (choć raczej z nurtów protestanckich) ale czytając o różnych wyznaniach (co lubię, bo jest to rozwojowe i pozwala mi poznać moje wyznanie) co bardziej oryginalnych i tam znajduję rzeczy, które podchodzą mi pod mój pogląd na świat - trochę z islamu, trochę z sikhizmu, trochę z buddyzmu.
Żeby było jaśniej, to oddam głos mojemu "mentorowi" do pewnego stopnia:
Cytat:
Moje poglądy bliskie są poglądom Spinozy: podziw dla piękna oraz wiara w logiczną prostotę porządku i harmonii, które w naszej znikomości możemy pojąć jedynie w sposób bardzo niedoskonały. Uważam, że musimy się pogodzić z tą niedoskonałością naszej wiedzy i poznania oraz traktować wartości i powinności moralne jako problemy czysto ludzkie.
Cytat:
Jestem głęboko religijnym niewierzącym.[...] Idea osobowego Boga jest mi raczej obca, a nawet wydaje mi się naiwna.
Cytat:
Nie potrafię sobie wyobrazić Boga, który karze i nagradza stworzone przez siebie istoty i którego zamiary wzorowane są na ludzkich – słowem – Boga, który jest odbiciem ludzkich ułomności.
Cytat:
Bóg nie gra w kości!
Cytat:
Bóg jest wyrafinowany, ale nie jest perfidny.
Cytat:
Przemyślałem jednak tę kwestię. Może jednak Bóg jest perfidny.
Ja jestem Poganinem. Powróciłem do wiary przodków dopiero nie dawno wiec wiedzę o bogach bóstwach i wierzeniach zbieram powoli i sukcesywnie. Jestem wyznawcom Bóstw Słowiańskich. Wiec dla mnie Bogiem Bogów jest Światłowiłt ale ma spory sentyment do Mokosz i Wołosa. Wierzę że moi bogowie jeszcze powrócą i znowu odrodzi się religia
Toudi, wypleńmy wspólnie tą religię, którą nam narzucono szantażem- albo zostaniecie Chrześcijanami albo będziemy was gnębic najazdami. .....
Wulf napisał/a:
Żeby było jaśniej, to oddam głos mojemu "mentorowi" do pewnego stopnia: Cytat:
Moje poglądy bliskie są poglądom Spinozy: podziw dla piękna oraz wiara w logiczną prostotę porządku i harmonii, które w naszej znikomości możemy pojąć jedynie w sposób bardzo niedoskonały. Uważam, że musimy się pogodzić z tą niedoskonałością naszej wiedzy i poznania oraz traktować wartości i powinności moralne jako problemy czysto ludzkie.
Cytat:
Jestem głęboko religijnym niewierzącym.[...] Idea osobowego Boga jest mi raczej obca, a nawet wydaje mi się naiwna.
Cytat:
Nie potrafię sobie wyobrazić Boga, który karze i nagradza stworzone przez siebie istoty i którego zamiary wzorowane są na ludzkich – słowem – Boga, który jest odbiciem ludzkich ułomności.
Cytat:
Bóg nie gra w kości!
Cytat:
Bóg jest wyrafinowany, ale nie jest perfidny.
Cytat:
Przemyślałem jednak tę kwestię. Może jednak Bóg jest perfidny.
Wszystkie cytaty - Albert Einstein.
Również moje poglądy, mniej więcej tak zaczynają wyglądać.
Jestem ateistą. Co nie znaczy, ze temat religii nie interesuje mnie. Ba, jak coś co ma tak wielki wpływ na moje życie, anwet jako niewierzącego, mogłoby mnie nie interesować? na wielu formach wplątywałem się już w dyskusje na temat religii, moralności etc, tutaj peewnie założę temat czy dwa czysto teologiczne. Czas pokaże.
_________________ FEELINGS ARE BORING. KISSING IS AWESOME.
Chrześcijanin, katolik a co do głębokości mojej wiary to bywa różnie, czasami mam mocno fanatyczne napady jak jakiś średniowieczny flagellant lub inkwizytor a czasami nie mam ochoty iść do kościoła, nie wiem od czego to zależy. Jak dla mnie po prostu musi istnieć jakaś boska istota od której to wszystko się zaczęło, jak dotąd nie ma nic co by zaprzeczało istnieniu Boga, oczywiście ateiści mogą chcieć od wierzących dowodów na jego istnienie ale to jest idiotyczne żądanie bo jak sama nazwa mówi: my WIERZYMY że On istnieje a nie to WIEMY.
Oczywiście katolicyzm jest dosyć dziwny, mnie osobiście denerwują choćby zmiany w Piśmie Świętym które wprowadzano przez lata lub olbrzymie majątki księży, a także to że nie przyjmujemy komunii sub utarque specie czyli blisko mi to husyty. Oczywiście też nie wyznaje zasady w życiu "Bóg tak chciał" Bóg dał nam wolną wolę i chulajcie sobie ludzie, róbta co chceta, ja się w wasze życie nie wpycham ale potem będziecie rozliczeni ze złych uczynków.
Co do samego zbawienia to moim zdaniem Bóg może wybaczać i brać do nieba nawet ateistów i pogan o ile będą żyć w zgodzie z 10 przykazaniami (przynajmniej mniej więcej) i ogólnymi zasadami moralności, bo przecież ważne jest to jacy jesteśmy a nie czy wierzymy czy nie, prawda?
_________________ Per mortis ad gloria! - Warhammerowy blog, codzienne aktualizacje od dwóch lat
Wyznaję przeżywanie życia w pełni moich możliwości, czerpanie z niego pełnymi garściami, kocham prozaiczne czynności typu jedzenie, trawienie, picie, palenie, sranie, spanie i tak dalej.
Co do ludzie głęboko wierzących w istotę boską - zazdroszczę tym cholerom jak nie wiem co, że umieją znaleźć w sobie uczucie, które zapewnia im siłę, radość, że coś jest ponad nimi i że się nimi prawdziwie interesuje. Chciałbym tak, ale nie mogę takiego stanu ducha osiągnąć. Trudno.
Religie to zło, wiara to dobro, szatan!
_________________ "O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
Pastafarianizm! Jedyna religia, która daje nam święto religijne w każdy piątek, pierwsza, która otworzyła mi oczy na kwestię zależności wzrostu średniej temperatury na Ziemi od malejącej liczby piratów na morzach itd. Niech żyje Jego Wielka Mackowatość!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum