FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Wejście do szkoły
Autor Wiadomość
Johnny Bravo 


Posty: 98
Wysłany: 2009-11-29, 23:15   

Nie miał ochoty kłócić się z tym tępym osiłkiem. Nie wspominając, że widząc jego wygląd nie skończyłoby się na zwykłej kłótni, ale prędzej na bójce. Udał, że go nie słyszy, nie widzi i, że w ogóle nie istnieje, zresztą podobnie jak tą blondynę. Niezauważalnie odwrócił się do niego plecami, a sam zwrócił się do dziewczyny z zakłopotaniem w głosie:
- Może trochę przesadziłem... Wybacz, pierwszy dzień w szkole. Zresztą nic tego nie usprawiedliwia, a tylko winni się tłumaczą. - Pomimo głosu zakłopotania, nie okazywał na twarzy jakichkolwiek emocji. Nie to było dla niego problemem, ale pocenia się dłoni z powodu stresowej sytuacji nawet on nie mógł opanować. - Ładny pierwszy dzień w szkole, oby tak dalej. - Pomyślał sobie - Chyba trzeba zastosować angielskie wyjście. - I powoli zaczął się wycofywać. Ciągle wpatrując się w te smutne oczy Azjatki.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-11-29, 23:35   

Dziewczyna uśmiechnęła się urokliwie, na tyle, że w duszy George'a zagrało tysiąc anielskich chórów. - Wybacz to zdjęcie... Jesteś nowy, więc nie spodziewałeś się. To dla plotkary. - powiedziała tak, jakby to było naturalne. - Jimmy, dzięki za pomoc, ale chyba nic mi już nie będzie. - zwróciła się do osiłka. Jimmy pokiwał głową i zmierzył groźnym spojrzeniem George'a
-Jakby co to wołaj... - powiedział i zaczął się oddalać.
- Choi Soo Young. - powiedziała wyciągając rękę w kierunku George'a.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Johnny Bravo 


Posty: 98
Wysłany: 2009-11-29, 23:52   

- Plotkary? - Starał się odpowiedzieć równie naturalnie, co było naprawdę trudne widząc anielski uśmiech dziewczyny - George, George Rodley. - Delikatnie biorąc rękę dziewczyny i ledwo co, musnął własnymi ustami o dłoń Choi, co tym razem było w pełni naturalne. Dla dużej liczby uczniów to mogło się wydawać staroświeckie i zbyt otwarte, jak na pierwszą rozmowę, ale tym razem wymagała od tego sytuacja. Chciał przez to okazać należny dziewczynie szacunek - Przepraszam Cię raz jeszcze, jak mówiłem stres. Ale teraz chyba może być już tylko lepiej? - I uśmiechnął się, przy czym pojawiły się dołeczki.
  
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-11-30, 00:24   

Dziewczyna uśmiechnęła się wdzięcznie, a w jej oczach pojawiło się coś naprawdę ciepłego. -huh! Masz talent do omotywania dziewcząt... - zażartowała i wysunęła dłoń z jego uścisku, jakby się czegoś obawiała. Dopiero po chwili dotarło do niej pytanie George'a odnośnie plotkary. Uśmiechnęła się szelmowsko - co do plotkary... To niedługo się przekonasz. - puściła mu oczko i pobiegła za swoimi koleżankami. Na odchodne rzuciła jeszcze przez ramię: - bye Georgy
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-11-30, 12:10   

Elegancki samochód z szoferem (który faktycznie pokazał na co go stać) zatrzymał się przy wejściu. Szofer wysiadł, otworzył drzwi pasażera i z wnętrza wysiadła Alexis. Nie spóźniona, wymuskana i w bardzo dobrym humorze. Ciemnymi oczami obrzuciła obecnych, poświęcając pól sekundy dłużej kolejnej nowej twarzy tym razem męskiej i ruszyła do wejścia dyskretnie rozglądając się za swoimi dziewczętami. Było jeszcze trochę rzeczy do zrobienia, listę gości Clory już miała, ale Lex była ciekawa czy blondyneczka wyprzedziła bieg wypadków i zaczęła wypisywać zaproszenia "pewniakom". Byłoby to niezwykle przydatne.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-11-30, 22:14   

Limuzyna Chucka podjechała po chwili dopiero. Najważniejsze to zachować pozory, z resztą Chuck wolał dostojnie się spóźnić, niż gnać na złamanie karku przez Upper East Side. Wysiadł, po uprzednim otwarciu drzwi przez szofera i posłał mu uśmiech w podzięce. Wsunął ręce w kieszenie i ruszył w kierunku szkoły. Naglę jednak jego uwagę przykuły dwie rozchichotane dziewczyny, które pojawiły się przy bramie. Dwie szczuplutkie blondynki, jedna jaśniutka, druga znacznie ciemniejsza. Chyba wszyscy je znali, Vivienne Boyle i Elisabeth Hamilton. Przyboczne Blair... Chuck momentalnie chwycił za telefon i wybrał numer.
- Choi? Co dwie Twoje koleżanki robią w szkole? I dlaczego nie ma z nimi Blair? - zapytał znikając w jednym z bocznych wejść.


Za to koło Alexis momentalnie pojawiła się Clory, na Sabby trzeba było poczekać dłuższą chwilę, bo zagadała się z jakimś chłopakiem z trzeciej klasy. Najpewniej z nim flirtowała, żeby zdobyć pytania z jakiegoś egzaminu, albo po prostu flirtowała. Ku skwaszeniu Alexis Sab lubiła flirtować, chociaż z tego co A. wiedziała S. nadal była dziewicą.
- Alexis... Zleciłam jednej pierwszaczce wypisanie pewnych zaproszeń. Dziewczyna jest sprawdzona, ładnie pisze, a w zamian pozwoliłam jej wypisać zaproszenie dla siebie... nagle zadzwonił jej telefon oznajmiając nową wiadomość. Spojrzała nań szybko i zrobiła wielkie oczy. - O matko! muszę dodać Blair do listy.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-11-30, 23:13   

Udało jej się namówić upierdliwego Jamesa, żeby wyrzucił ją jedną przecznicę od szkoły. Mogła spokojnie podejść pod budynek, unikając lekkiego korku limuzyn tuż przed bramą. Wiatr delikatnie rozwiewał jej włosy - tym razem były rozpuszczone i miękko opadały na jej ramiona, malowniczo falując. Szła nieco zamyślona, zupełnie nie zważając na innych przechodniów. Chuck Bass - w ciągu jednego dnia został jej stylistą, chciał być kochankiem a w końcu najprawdopodobniej wylądowała na jego czarnej liście. Dwa dni - dwa wrogowie, niezły wynik. Mimowolnie na jej wargach wykwitł złośliwy i kpiarski uśmieszek.
Wzięła głęboki oddech, strzepnęła niewidzialny pyłek z już nieregulaminowego mundurka i przeszła przez bramę czując się jakby przekraczała próg piekła.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-11-30, 23:21   

Nie wywołała jednak takiego zainteresowania jak się spodziewała. Wszyscy byli zajęci swoimi komórkami, a jeśli nie komórkami to zerkaniem na dwie blondynki, które wyglądały na absolutnie zapatrzone w siebie psiapsiuły.
- Znajdź Young... Ona na pewno wie czy Blair wraca. - usłyszała fragment rozmowy z gdzieś z boku. Kim do diabła była Blair? I dlaczego wzbudzała takie zainteresowanie? Może dobrze byłoby się jednak jakoś z tą całą "plotkarą" połączyć?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-12-01, 09:44   

Ogarnęła wzrokiem cały ten cyrk - wszyscy wpatrywali się w ekrany swoich komórek. Przez chwilę jej nonkonformistyczna natura brała górę, lekceważąc "jakiś tam głupkowaty portal". Przypomniała sobie jednak słowa Bassa - żeby przetrwać w tej szkole, musiała stać się podobna do Lex. Z cichym westchnieniem, wyjęła swój nowy telefon i wpisała adres strony.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-12-01, 11:05   

- Dobra robota - kiwnęła głową, w odpowiedzi na ćwierkającą Clory, chociaż lekko skrzywiła usta. - Co to za pierwszaczka? Co o niej wiemy... What?! - prawie podniosła głos słysząc o Blair. I jej komórka rozdzwoniła się skromnie. Lex sznurując usta popatrzyła na wiadomość - Life's gonna be more interesting... - uśmiechnęła się rekinowato rzucając okiem na dwie blondynki ze stada B i szczególnie przyglądając się ich zachowaniu, by wychwycić w która stronę patrzą. Rzeczywiście interesujące... przy okazji wychwyciła Mysz, nieco odmienioną ale w obliczu nowego faktu postanowiła sobie zostawić ją na deser.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-12-02, 11:27   

Frankie:
Jakież było jej zaskoczenie, kiedy na głównej stronie plotkary zobaczyła zdjęcie George'a, swojego znajomego jeszcze z Anglii, w mundurku St. Jude's, stojącego przed wspólną bramą obu szkół. To oznaczało, że musi być gdzieś tutaj.

Alexis:
Vivienne i Elisabeth, były zajęte sobą, chociaż rozglądały się za trzecią damą dworu Blair, właśnie Choi nigdzie nie było. Ale po szkole krążyły różne plotki. Blair wyjechała na całe wakacje ze swoimi dziewczętami do Europy, jeszcze przed końcem poprzedniego roku, co ułatwiło Alexis przejęcie szkoły. Niedługo potem Choi wróciła, ale nie z koleżankami, tylko z Chuckiem...
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-12-02, 18:52   

Frances uśmiechnęła się do siebie - coś takiego! Angielski książę z bajki ląduje w tej samej szkole co ona. Kiedyś bardzo się jej podobał, ale kompletnie nie zwracał na nią uwagi - takie tam nastoletnie przyspieszenie rytmu serca i kilka łez uronionych w poduszkę. To chyba było nawet w podstawówce... Dość rozbawiona tym faktem uniosła się lekko na palcach, wypatrując George'a gdzieś koło bramy. Może w końcu będzie miała odwagę do niego zagadać.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Johnny Bravo 


Posty: 98
Wysłany: 2009-12-02, 22:00   

Myśli George'a były zaprzątnięte Plotkarą, a dokładnie czym ona jest. Jego niepokój wzrastał do tego za każdym razem, gdy pomyślał o zdjęciu zrobionym przez Choi. Nagle zrozumiał, połączył wszystkie fakty i szybkim ruchem wyciągnął telefon z wewnętrznej kieszeni marynarki. Jeszcze szybkie połączenie z internetem, wyszukiwarka, wystukał krótkie hasło i pojawiło się. Zobaczył stronę plotkary, a w najnowszej wiadomości jego zdjęcie. - "No tak każda szkoła rządzi się swoimi prawami, trzeba się przyzwyczaić." - Lekko westchnął i obrócił się na pięcie, gdy nagle zobaczył skądś mu znajomą, dziewczęcą twarz. Zbyt ostentacyjnie przyglądał się dziewczynie, ale nie mógł sobie przypomnieć skąd ją znał. Dość dziwne, ponieważ nie znał tutaj nikogo wcześniej, bo przecież przeprowadził się niedawno z Anglii... Olśnienie nastąpiło szybciej niż się mógł tego spodziewać, jednak pojawiły się wątpliwości. - Czy to nie ta córka ambasadora? Nie, to niemożliwe. Tamta nie wyróżniała się z tłumu, niespecjalnie ładna, natomiast ta... - Stał jak wryty i bezczelnie się w nią wpatrywał, nie zważając na to, że ona widzi jego wiercące na wylot spojrzenie.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-12-02, 22:18   

Jej oczy nagle spotkały się z oczami George'a - chłopak przez dłuższą chwilę intensywnie się w nią wpatrywał, wręcz przenikając ją spojrzeniem. Miała dziwne wrażenie, że widzi kupiony przez nią wczoraj komplet seksownej bielizny - nieco zawstydzona tą myślą spuściła wzrok i rzuciła mu jeszcze jedno spojrzenie spod rzęs.
Po chwili jednak zdołała nieco ochłonąć i zrobiła krok naprzód. To już nie była Anglia, to już nie była ta sama nieśmiała i zahukana Frances w brzydkich ciuchach. Zbliżała się do niego, patrząc na niego spod rzęs i uśmiechając się przyjaźnie. - I'm an alien, I'm a legal alien, I'm an Englishman in New York. - zanuciła stary przebój, stając obok niego, po czym wybuchnęła serdecznym śmiechem. - Chyba skądś się znamy, prawda?
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Johnny Bravo 


Posty: 98
Wysłany: 2009-12-02, 22:40   

Tym razem krok do przodu zrobił on i żartobliwie popatrzył za siebie - To niesamowite, ale wygląda na to, że tak. Chcę się tylko upewnić, chodziliśmy razem do podstawówki w Londynie? Przyznaje nie pamiętam Cię do końca, ale upewnił mnie stu procentowo Twój brytyjski akcent - Mówiąc to zaśmiał się głucho, trochę sam do siebie. - Intryguje mnie tylko jedna myśl, że musieliśmy przebyć kilka tysięcy kilometrów żeby się do siebie odezwać i się poznać. No jaki ten świat mały! - Już chciał wyciągnąć do niej rękę, gdyby w porę się nie zorientował, jaką mógł popełnić gafę. Przecież to dziewczyna z arystokratycznej rodziny, podobnie jak on i zapewne potrafi się zachować, więc wyciągnięcie doń ręki byłoby bardzo niestosowne. Uśmiechnął się za to jedynie, lekko podnosząc lewy koniuszek ust, dając niezwykle urokliwy efekt. Nie chciał dziewczyny za bardzo przestraszyć, ale nie zrezygnował z kontaktu wzrokowego ciągle patrząc jej głęboko w oczy.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-12-02, 23:14   

Romantyczny pierwiastek duszy Frances został uaktywniony - stłumiła wewnętrzny jęk zachwytu i całe szczęście udało jej się nie zrobić maślanych oczu. Zamiast tego uśmiechnęła się serdecznie i potrząsnęła potakująco główką - Tak, podstawówka! Niestety, nie mieliśmy okazji się poznać, bo wokół mojej rodziny było wtedy spore zamieszanie. - stwierdziła ze smutkiem, przypominając sobie jak paparazzi uprzykrzali ich życie po śmierci ciotki. Wszędobylskie aparaty, czarne okulary i ochroniarz zasłaniający ją ogromnym parasolem - Pierwszy dzień w St. Jude's? Ostrzegam cię - tu jest dziwnie, a nawet bardzo dziwnie. - wymownie spojrzała na ludzi kłębiących się przed wejściem.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Johnny Bravo 


Posty: 98
Wysłany: 2009-12-02, 23:34   

Obrócił się, aby mieć przed sobą uczniów śpieszących się do szkoły i stanąć "ramię w ramię" z... - Y. Tak pierwszy i zdążyłem zauważyć, jak jest dziwnie, gdy ledwo co wszedłem na teren szkoły, usiadłem na ławce i jedna dziewczyna zrobiła mi zdjęcie. Wspomniała coś jeszcze o plotkarze i kilka minut później moje zdjęcie się już tam znalazło. Do przyzwyczajenia. Chyba nie może być aż tak źle? Zresztą czas pokaże, nie ma co gdybać. - Nabrał powietrze w płuca i powoli je wypuścił - Ostatni moment żeby zmierzyć się z rzeczywistością! - Na jego twarzy pojawił się grymas, lecz popatrzył na nieznajomą/znajomą z Londynu i lekko się rozchmurzył. Puścił jej oczko i zaczął kierować się w stronę swojego wejścia. Obrócił się jeszcze tylko i zawołał machając przy tym ręką - Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy!

Przeniesienie Akcji
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2009-12-03, 21:49   

Ian w doskonałym nastroju - w końcu skończyły się zajęcia, w dodatku piątkowe - i z szerokim uśmiechem na twarzy szedł bez pośpiechu do wyjścia z rękami w kieszeniach. Po co miałby się spieszyć? Miał cały dzień, żeby wyjść i robić co mu się żywnie podobało. Wyglądał, jakby całkiem nieźle w szkole się wyspał. Podrapał się po podbródku i powstrzymał ziewnięcie. Trafił w końcu do wyjścia i opuścił przez nie szkołę, przeczesując jednocześnie dłonią włosy. Rozejrzał się leniwie wokół.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-12-03, 22:07   

Stała przed bramą, patrząc na zaproszenie, które trzymała w dłoni. Jej wzrok wyrażał kompletny brak zaufania co do zawartości tego ozdobnego kartoniku. "Kiss on the lips". Bardziej pasowałoby "Welcome to hell" albo "It's just another snobistic party. Come and let us destroy you. - wymamrotała, wkładając zaproszenie do torebki od Chanel. Pokiwała ze zwątpieniem głową i uśmiechnęła się krzywo do samej siebie. W pewnym momencie jej wzrok padł na Iana, przeczesującego włosy w ten uroczy sposób. Nie mogła się powstrzymać, żeby nie puścić mu oczka i nie uśmiechnąć się figlarnie.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-12-03, 22:39   

Postukiwanie trzech par obcasów nadeszło z tyłu jak zbliżająca się fala. Lex i jej stadko wynosiły swe zacne zadki ze szkoły. Zaproszenia poszły do tych do których miały pójść. Akcja zakończona sukcesem. Teraz jeszcze końcówka organizacyjnych spraw. Alexis, która właśnie rozmawiała przez telefon ze znajomym z obsługi imprez tego typu z zadowoloną miną dotknęła przycisku kończącego rozmowę i z uczuciem triumfu rozejrzała się.
- Teraz jedyne co może nie wyjść, drogie panie, to skwaszone humory zaproszonych. Ale nie powinno być takiej istoty wśród zacnego grona.
Ciemne oczy zatrzymały się na Myszce. Dopiero teraz, gdy szum związany z pojawieniem się konkurencyjnej ekipy zmalał, mogła jej poświęcić więcej niż jedno zniesmaczone spojrzenie. Krok, zatrzymała się jakiś metr czy półtora od niej i otaksowała od góry do dołu z krytycznym wyrazem oczu, w którym niespodziewanie pojawiło się coś na kształt... przebłysku zadowolenia?
- Well, well, well... good job, Bass - zaszemrała nie wiadomo czy do siebie czy do Frankie, doceniając chyba przemianę. Niewiarygodne.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Johnny Bravo 


Posty: 98
Wysłany: 2009-12-03, 22:44   

Nadal nieco spięty George po pierwszym dniu w szkole i w nowym otoczeniu wyszedł przed teren szkoły. Po całych trudach i znojach ciężkiego życia ucznia postanowił przejść się ulicami Nowego Yorku i posiedzieć chwilę w jakimś parku. Gdy miał już iść, zobaczył Frances z jakimś chłopakiem stojących nieopodal. Ona uśmiechała się do niego "figlarnie", trochę jak dziewczynka, która bardzo czegoś chcę. Na domiar złego zobaczył, jak puszcza nieznanemu mu chłopakowi oczko. - Widać zmiana miejsca zamieszkania nie zmieniła jej tylko z wyglądu, ale otworzyła ją na świat i na innych facetów również. - Podszedł do niej i lekko sprowokował podchodząc tak, aby go nie zauważyła. Za nic teraz miał dobre wychowanie, po prostu chciał się czegoś więcej dowiedzieć, a to był najprawdopodobniej jedyny sposób. - A jednak znowu się spotykamy. Na kogo tak patrzysz? - Będąc mocno pochylonym nad jej ramieniem, zapytał się o to dosyć głośno, by nieznajomy mógł to usłyszeć. A jego twarz przybrała chytry uśmieszek osoby zadowolonej ze swojego dowcipu.
  
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-12-03, 22:46   

Clory zarumieniła się widząc Iana. Przygryzła dolną wargę. Chwilę pogrzebała w swojej torebce od Channel i wyciągnęła z niej zaproszenie. Przeprosiła pozostałe dwie dziewczyny i podeszła do Iana stukając obcasami. - Nie miałam jak dostać się na męski korytarz. - powiedziała wręczając mu zaproszenie. Uśmiechnęła się nieśmiało i uciekła wzrokiem. - Przepraszam, że dopiero teraz.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2009-12-03, 23:31   

Ian uniósł lekko brwi, taksując ją wzrokiem. Następnie zerknął na zaproszenie, chwilę mu się wpatrując. Pokiwał sam do siebie głową i podniósł znów na nią wzrok uśmiechając się szeroko.
- Nie ma sprawy, lepiej późno niż wcale - rzucił tak, jakby chciał ją szczerze pochwalić. Oj przyda mu się to zaproszenie, coś czuł, ale nad tym miał zastanawiać się później. Skinął głową Clory, po czym skierował swe kroki do Frances, zerkając też na gościa, który jej nagle zaczął towarzyszyć. Gdy dotarł przechylił nieco głowę.
- Things change, people change... Co mrugasz? - zapytał żartobliwym tonem.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-12-04, 14:20   

W pierwszym odruchu miała zupełnie zignorować komentarz Lex, ale przypomniała sobie rady Chucka. Uśmiechnęła się więc bardzo serdecznie, ale z pewną dozą szacunku (och jak dobrze, że chodziła na te wszystkie dyplomatyczne przyjęcia) do dziewczyny. Omiotła wzrokiem pozostałe "klikaczki" (tak je nazwała, ze względu na charakterystyczny dźwięk, jaki wydawały ich buty w zetknięciu z kostką brukową), notując w pamięci rumieńce na twarzy Clory, gdy ta rozmawiała z Ianem. Zakończywszy te oględziny, zwróciła się do George'a - Na nikogo, tak po prostu. - rzuciła, wzruszając ramionami, ale w jej tonie głosu było coś, co pozwolało stwierdzić, że wcale nie spoglądała na "nikogo", a wręcz przeciwnie... Jej twarz momentalnie rozpromieniła się, gdy Ian do nich podszedł - Mrugam? Może to małe zadośćuczynienie za wczorajszą wrogą postawę? - zaśmiała się, odrzucając do tyły falujące, brązowe włosy.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-12-04, 15:00   

Uniosła lekko wyregulowane brwi, kiwnęła bez słowa głową i mruknąwszy dziewczynom na pożegnanie podsunęła się do krawężnika gdzie niezawodny szofer parkował właśnie pojazd. Wsiadając wychwyciła flirciarskie tony odnośnie Taylora i tu już skrzywiwszy się nieco - skoro mogła wyglądać jak człowiek, mogła też wyrywać kogoś lepszego - zniknęła we wnętrzu samochodu. Nim kierowca zamknął drzwi dał się słyszeć jeszcze sygnał dzwoniącej komórki i krótkie - Halo?, po czym Lex odjechała.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-12-04, 15:06   

Sabs i Clory pożegnały się całusami koło uszu. Clory rzuciła jeszcze tęsknym spojrzeniem na uśmiechającego się Iana i po chwili obie zniknęły za rogami przeciwnych ulic.

Za to na miejscu pojawił się Chuck. Z początku zdawał się nie zwracać uwagi na Frankie i jej dwóch towarzyszy, po chwili jednak ich zauważył. W momencie, kiedy przed szkołą zatrzymała się jego limuzyna. Spojrzał przeciągle po zbiegowisku. - Frankie... Wyglądasz olśniewająco. - powiedział uśmiechając się tajemniczo - Mam nadzieję, że masz na sobie bieliznę, którą Ci kupiłem... - dodał naturalnie i niewinnie. - Ciągle jeszcze pamiętam dotyk materiału tego gorsetu i koronek. - szofer w tym momencie otworzył drzwi, ale Chuck nie wsiadł, tylko spojrzał głęboko w te brązowe oczy, które tak mu się podobały.

Seksapil
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Johnny Bravo 


Posty: 98
Wysłany: 2009-12-05, 00:31   

Przez George'a głowę przebiegało teraz stado myśli, których nie był w stanie opanować. Yeah, peoples change... - To było jedyne sensowne zdanie, które potrafił teraz w myślach skleić. Ukrył tą, swego rodzaju bezradność, pod maską obojętności. Natomiast na jego twarzy pojawił się nawet mały, diabelski uśmieszek. Z ciekawością przyglądał się kolejnemu nieznajomemu, który (zresztą, jak poprzedni) był w jakiś irracjonalny sposób związany z Frances. Cała sytuacja była bardzo komiczna, bo jedna dziewczyna, dosłownie "oblepiona" facetami dookoła miotała się między jednym, a drugim. W każdym razie tak odebrał to George, co momentalnie zraziło go do Frances i odsunął się dwa kroki w bok, by móc oglądać całą tą szopkę z dystansu (pozostając jednak w środku całego zdarzenia). Szalę goryczy przepełnił jeszcze komentarz nowego amanta o koronkowym gorsecie (nie oszukujmy się, chyba każdy z nich trzech sobie to wyobraził), który George spuentował współczującym wzrokiem, może trochę zbyt pobłażliwym.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-12-05, 20:04   

Gdyby nie to, że w tej chwili miała ochotę wyrwać serce z piersi Chucka i usmażyć je na wolnym ogniu, pewnie zmiękłyby jej kolana i jej własne serce zaczęłoby bić w tempie 1000 uderzeń na sekundę. Frances jednak miała to do siebie, że nienawidziła jak ktoś ją kompromitował i upokarzał publicznie, a wzmianka o jej bieliźnie przy dwóch chłopcach, których ledwo znała, zaliczała się do najgorszej kategorii obrazy publicznej. Poczuła, jak jej błękitna krew wręcz buzuje w jej żyłach ze złości, wzięła jednak głęboki oddech, próbując się uspokoić. Dodatkowo urok Chucka uderzał jej do głowy, niczym młode, francuskie wino... co nie pomagało w wymyśleniu celnej riposty.
- Thank you, so much Chuck. - powiedziała słodko, aż nazbyt słodko. - What a pity that you touched it while it was still in a box. - powiedziała, patrząc mu w oczy i uśmiechając się w ten charakterystyczny, złośliwy sposób. - Now if you excuse me, gentelmen - it is far too crowded for me here.

Cięty język
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2009-12-05, 21:54   

"Nice shot" - przeszło mu przez myśl i uśmiechnął się sam do siebie. Nie odpowiedział nic, bo i po co? Wiedząc jakiego rodzaju człowiekiem jest Chuck mógł przypuszczać, która strona w tym wypadku łże. Nie miał już powodu stać w tym zbiegowisku, poza tym źle się czuł poświęcając komuś więcej uwagi, niż dostając jej w zamian, tak więc spokojnym krokiem oddalił się od grupki dając okazję w razie czego się komuś dogonić. Jeśli jednak nikt go nie zatrzymywał - wracał do domu.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-12-05, 22:02   

Chuck uśmiechnął się pod nosem tak jakby go to zupełnie nie obeszło, chociaż jego uśmiech stawał się coraz bardziej zjadliwy. - Poor Frances... I bet you're so angry at me because of that I didn't take your underwear off. - powiedział cedząc lekko słowa. Na koniec uśmiechnął się trochę cieplej. [i]- Kiedy przestaniesz się na mnie gniewać zadzwoń. Po czym wsiadł do limuzyny i zamknął za sobą drzwi.

A nie obeszło go to bo było to Niewaaażne...
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo MAG


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 13