Absolutnie absurdalne. Dwa panstwa tak zalezne od siebie ekonomicznie mialyby rozpoczac wojne? Wojne ktorej, warto zauwazyc, Chiny nie moglyby wygrac?
Wcale nie tak absurdalne. Historia zna wile przypadków gdzie dwa uzależnione ekonomicznie kraje walczyły ze sobą. Choćby II wojna. Obecnie to USA zaczyna być bardziej uzależnione Chin niż na opak. Oczywiście istnieje relacja dwustronna. Ale Chiny z każdym rokiem doganiają USA i nie tylko są już halą fabryczną ale i producentem/właścicielem/ bankierem dla rynków USA i UE. Zresztą to kraj totalitarny gdzie obywatel jest zdolny przetrzymać kryzys finansowy lepiej niż obywatel USA. Armia CHRL zbroi się szybko i sukcesywnie. Obecnie oczywiście daleko jej do armii USA ale już są nie fajne incydenty kiedy chińska łódź podwodna wypłynęła tuż przy amerykańskim lotniskowcu całkiem nie zauważona. Chiny mają też prawdopodobnie bardzo doby wywiad i nie tylko gospodarczy.
Wojna między CHRL a USA jest teraz jednak mało prawdopodobna. I nie wieże by miała wybuchnąć do 20 lat bo chiny nie są na nią po prostu gotowe. Gdyby zdjęto embargo na broń dla Chin to dostały by one dostęp do nowoczesnego uzbrojenia i szybko zmodernizowały swoją armię która liczy 2,3 miliona ludzi a w razie konflikty w ciągu 6 miesięcy może liczyć nawet koło 200 milionów ( 15 milionów zawodowców i reszta rekrutować ale przeszkolonych i to nie byle jak ) Gdyby doliczyć Wojska Korei to kilkanaście milionów nawet można dodać.
Chiny dokonały już ważnego odkrycia czyli umiejętności zestrzeliwania satelitów a to daje im bicz na USA bo ich system broni atomowej jest oparty w dużej mierze na satelitach właśnie
Absolutnie absurdalne. Dwa panstwa tak zalezne od siebie ekonomicznie mialyby rozpoczac wojne? Wojne ktorej, warto zauwazyc, Chiny nie moglyby wygrac?
Wcale nie tak absurdalne. Historia zna wile przypadków gdzie dwa uzależnione ekonomicznie kraje walczyły ze sobą. Choćby II wojna. Obecnie to USA zaczyna być bardziej uzależnione Chin niż na opak. Oczywiście istnieje relacja dwustronna. Ale Chiny z każdym rokiem doganiają USA i nie tylko są już halą fabryczną ale i producentem/właścicielem/ bankierem dla rynków USA i UE. Zresztą to kraj totalitarny gdzie obywatel jest zdolny przetrzymać kryzys finansowy lepiej niż obywatel USA. Armia CHRL zbroi się szybko i sukcesywnie. Obecnie oczywiście daleko jej do armii USA ale już są nie fajne incydenty kiedy chińska łódź podwodna wypłynęła tuż przy amerykańskim lotniskowcu całkiem nie zauważona. Chiny mają też prawdopodobnie bardzo doby wywiad i nie tylko gospodarczy.
Wojna między CHRL a USA jest teraz jednak mało prawdopodobna. I nie wieże by miała wybuchnąć do 20 lat bo chiny nie są na nią po prostu gotowe. Gdyby zdjęto embargo na broń dla Chin to dostały by one dostęp do nowoczesnego uzbrojenia i szybko zmodernizowały swoją armię która liczy 2,3 miliona ludzi a w razie konflikty w ciągu 6 miesięcy może liczyć nawet koło 200 milionów ( 15 milionów zawodowców i reszta rekrutować ale przeszkolonych i to nie byle jak ) Gdyby doliczyć Wojska Korei to kilkanaście milionów nawet można dodać.
Chiny dokonały już ważnego odkrycia czyli umiejętności zestrzeliwania satelitów a to daje im bicz na USA bo ich system broni atomowej jest oparty w dużej mierze na satelitach właśnie
W tej chwili Chiny są nadal bardziej zależne od US niż US od Chin. Dlaczego? Chińska gospodarka jest oparta na eksporcie, którym głownym 'celem' jest USA. Nawet stal używana w produkcji jest w dużej części kupowana od USA jako złom. Te dwa państwa potrzebują siebie.
Co do armii? Nie ma porównania. USA jest odpowiedzialne za ponad 40% światowch wydatków na siły zbrojne. Chiny - 5.8%. W konflikcie pomiędzy tymi państwami to marynarka i lotnictwo decydowałoby - co z tego, że Chiny mają miliony żołnierzy? Jak zaatakowaliby nimi USA? Z drugiej strony, USA ma bazy w Azji, z których możnaby było zniszczyć chińską gospodarkę.
Które państwo przetrzymałoby taki konflikt dłużej? Pamiętaj, że wojna z USA automatycznie oznaczałaby koniec eksportów to USA, Europy i wielu innych państw, co poważnie uszkodziłoby chińską gospodarkę. Poza tym Chiny mają wiele mniejszości, niektóre z nich (jak Tybet) wykorzystałyby tą okazję by spróbować rewoltę - już nie mówiąc o niepokojach wewnętrznych. Obecnie partka komunistyczna trzyma się u włądzy właśnie dzięki mocnej gospodarce - jeśli ta osłabłaby, jest prawdopodobne, że rozpoczęłyby się protesty a nawet rewolta.
_________________ FEELINGS ARE BORING. KISSING IS AWESOME.
tej chwili Chiny są nadal bardziej zależne od US niż US od Chin. Dlaczego? Chińska gospodarka jest oparta na eksporcie, którym głownym 'celem' jest USA. Nawet stal używana w produkcji jest w dużej części kupowana od USA jako złom. Te dwa państwa potrzebują siebie.
OBA się potrzebują. Tylko że Chiny są bardziej odporne na takie wstrząsy niż USA. W Chinach ludnośc karnie zniesie problemy gospodarcze a w USA już nie tak szybko. Zresztą Chiny zaspokajają nie tylko Rynek USA. Zależnie od polityki Rosji ( surowce energetyczne i metale ) Chiny mogą być przez kilka miesięcy samo wystarczalne. Zresztą posiadają albrzymie rezerwy złoata. waluty USA i ich obligacji. Wojna gospodarcza byłą by dla USA zabójcza. dla Chin tez ale Chiny podnosily się już z większych klęsk. I ta odporność jest ich siłą.
Dobromir napisał/a:
Co do armii? Nie ma porównania. USA jest odpowiedzialne za ponad 40% światowch wydatków na siły zbrojne. Chiny - 5.8%. W konflikcie pomiędzy tymi państwami to marynarka i lotnictwo decydowałoby
Ależ ja nie twierdze że TERAZ chiny by tą wojnę wygrały. Ale za 15-20 lat ? Chińczykó bedzie stać na bardzo nowoczesne uzbrojenie. Jak zdejmą embargo to w ciągu 5 lat nakupują w GB i Francji nowoczesne lotnictwo i marynarkę. należy też pamiętać że dla USA strata 100 mln obywateli to targedia i koniec wojny. Dla Chin ? Chiny już tyle tarciły i nic !!! To starta poniżej 10 % stanu. Chiny tez mają broń jądrową i to nie mało. Mogą mieć jeszcze więcej.
Dobromir napisał/a:
Jak zaatakowaliby nimi USA?
A Ty sobie wyobrażasz Amerykański Desant w Chinach ? hahahha
By pokonać Chiny trzeba by bombardowań masowych atomówkami, bombardowań dywanowych. masowych atakó na cle cywilne i to w pierwszych dnaich wojny. Kótry prezydent USA powie że w 3 Dni odparowal 100 mln ludzi ? USA nigdy chin nie zatakuje a Chiny już USA mogą. Zresztą CIA szacuje że trzeba by 3 miesiące intensywnych bombardowań by pokonać chiny. Przez ten czas CHRL i Korea Północna ( sojusznik ) by się odgryzaly i to mocno
Dobromir napisał/a:
drugiej strony, USA ma bazy w Azji, z których możnaby było zniszczyć chińską gospodarkę.
Bazy które odparowały by w pierwszych dniach walki. Chińczycy mają ja namiezone i przygotowane do odszczału. To nie sa idio9ci
Dobromir napisał/a:
już nie mówiąc o niepokojach wewnętrznych. Obecnie partka komunistyczna trzyma się u włądzy właśnie dzięki mocnej gospodarce - jeśli ta osłabłaby, jest prawdopodobne, że rozpoczęłyby się protesty a nawet rewolta.
Słabo żnasz historię Chin. A kto niby tą partię Zastąpi ? W Parti może dość do zmian wladzy ale to zawsze będzie partia. Władze nad wosjkiem sprawuje nie rząd ale partia właśnie. Zdecydowanie dlużej wytyzma Chiny niż USA. W razie wojny chińczycy puszcają na rynek amerykańskie obligację i dolary i jest klops dla amerykańskiej gospodarki. Nagle się okaże ile towarów kupowali z Chin. Które zablokują może południowo chińskie ( 15 % handlu morskiego ) oraz Ameryce kontak z Austarlią, Japonią, Tajwanem. Nie będzie do śmiechu jak wylądują na Alasce
Edyta
Dobromir napisał/a:
W konflikcie pomiędzy tymi państwami to marynarka i lotnictwo decydowałoby
W Chinach te dwie siły rosną i to znacznie. Zniesienie Embarga to dostęp do samolotów Szweckich, francuskich, brytyjskich. Czyli do takich które mogą zmierzyć się z Amerykańskimi i zadać im spore straty. Chińskie łodzie podwodne okazały się nie wykrywalne dla USA i robiły im numery podczas manewrów. Ta przepaść powoli się zasypuje
Dobromir napisał/a:
że wojna z USA automatycznie oznaczałaby koniec eksportów to USA, Europy i wielu innych państw,
Nie koniecznie. Bo UE może by i USA poparła ale koniec handlu z Chinami to dla nich też załamanie gospodarcze. Kupują i sprzedają tam na potęgę. Do tego produkcja i transport. Nie będą mogli od tak rzucić to wszytko w diabły bo ludzie w UE wyjda na ulicę jak zabraknie spodni Masz bardzo nawine podejście do Geo gospodarki. Pamiętaj że Kraje Arabskie czy Afrykańskie są z Chinami na całkiem dobrej komitywie.
Dobromir napisał/a:
. Poza tym Chiny mają wiele mniejszości, niektóre z nich (jak Tybet) wykorzystałyby tą okazję by spróbować rewoltę -
Tybet można spacyfikować 1-2 dywizjami. W nim Tybetańczycy to już po woli mniejszość. A inne regiony ? jakie ? Islamskie tereny ? nigdy nie poprą USA. Nawt Tajwan nie powoli na załamanie polityki jednych Chin. Chińska mniejszość w USA jest o wile Silniejsza niż jakaś mniejszość w Chinach kóra byłą by gotoa poprzeć USA,. Chińczycy taką mniejszośc po prostu wybiją. Dla nich wybyć miasto 1 mln mieszkańóćw to nie nowość
Dobromir napisał/a:
- już nie mówiąc o niepokojach wewnętrznych. Obecnie partka komunistyczna trzyma się u włądzy właśnie dzięki mocnej gospodarce
Partia tzryma się Dzięki Wojsku. Gdyby było inaczej nie przetrzymał by "Wielkiego skoku " Czy " Rewolucji kulturalnej " I zanim powiesz banialuki to coś o temacie poczytaj
Dobromir napisał/a:
jeśli ta osłabłaby, jest prawdopodobne, że rozpoczęłyby się protesty a nawet rewolta.
Kto by niby w niej barł udział ? Jakieś rewolty były by na pewno. Ale co tto za rmia rewolucyjna złożona z np. 20 tyś słabo uzbrojonych chłopów ? Śmiechu wrate.
Ale którzy rząd by był mocniejszy
USA
-> Demokratyczny wybierany przez ludzi
-> przestrzegając " praw człowieka " i państwo prawa
-> wojsko nigdy nie wsytąpii przeciw obywatelą
- Miliony obywateli mają broń
-> gwardia narodowa poprze naród bez 2 zdań,
- Naród przyzwyczajany do wysokiego standardu życia i nie potrafiący przetrwać na " Misce ryżu " Dla którego zalmanie gospodarki było by końcem swiata
- > narod kóry nie zakceptuje nigdy masowego mordowania i walki z własnymi obywatelami. Gdzie rozkaz prezydenta by stzelać do ludzi na ulicach pewnie byłby jego ostatnum rozkazem
-> naród tótry ma setki licznych mniejszosci narodowych i etnicznych
------------
-> totalitarny kraj rządzony sliną ręką przez wojsko i partię
-Naród dla kótrego starta 100 mln obywateli nie bedzie podowm do rewolty
-> gdzie nie ,ma broni u ludzi a wosjko ma ludnosć cywilną w pogardzie
-> gdzie pojęcie demokarcji ejst nie tylko obece ale i niechciane
-> gdzie 95% to naród Han.
-> naród kóry przetrymał 50 lat wiojen domowych, mordowania przez Japonię i eksperymenty Mao. i jest nadal !
OBA się potrzebują. Tylko że Chiny są bardziej odporne na takie wstrząsy niż USA. W Chinach ludnośc karnie zniesie problemy gospodarcze a w USA już nie tak szybko. Zresztą Chiny zaspokajają nie tylko Rynek USA. Zależnie od polityki Rosji ( surowce energetyczne i metale ) Chiny mogą być przez kilka miesięcy samo wystarczalne. Zresztą posiadają albrzymie rezerwy złoata. waluty USA i ich obligacji. Wojna gospodarcza byłą by dla USA zabójcza. dla Chin tez ale Chiny podnosily się już z większych klęsk. I ta odporność jest ich siłą.
Ignorujesz fakt, ze Chinska dyktatura utrzymala sie podczas gdy inne panstwa komunistczne upadly wlasnie z powodu ekonomii. Chiny nie maja tak jednolitej spolecznosci jak USA i inne 'zachodnie' panstwa - jak widzielismy w ostatnich latach z protestami ktory byly o wlos od otwartej rebelii. Rzad komunistyczny trzyma sie, ale nie jest pozbawiony przeciwnikow. Dlatego IMO Chiny implodowalyby w przypadku przedluzonej wojny, pod jednym warunkiem - tak dlugo jak nikt nie probowalby desanty w Chinach (co spowodowaloby patriotyczne poparcie rzadu). Ale kto chcialby robic desant?
Dobromir napisał/a:
Ależ ja nie twierdze że TERAZ chiny by tą wojnę wygrały. Ale za 15-20 lat ? Chińczykó bedzie stać na bardzo nowoczesne uzbrojenie. Jak zdejmą embargo to w ciągu 5 lat nakupują w GB i Francji nowoczesne lotnictwo i marynarkę. należy też pamiętać że dla USA strata 100 mln obywateli to targedia i koniec wojny. Dla Chin ? Chiny już tyle tarciły i nic !!! To starta poniżej 10 % stanu. Chiny tez mają broń jądrową i to nie mało. Mogą mieć jeszcze więcej.
Gospodarka Chin jest w tej chwili *3 razy mniejsza* niz ta USA. Nawet jesli zalozymy, ze kolejny wzrost w Chinach utrzyma sie (co jest wysoce nieprawdopodobne), nie dogonia one USA w ciagu nastepnych 25 lat. Biorac pod uwage jaka przewage USA ma teraz, watpliwe by byly dogonione przez jakiekolwiek panstwo (moze poza polaczonym UE, ktore jest jedyna wieksza gospodarka).
Co do wojny, zignorujmy bron nuklearna, ok? Jesli ona zostalaby uzyta, wszyscy gina. Zalozmy 'konwencjonalny' konflikt zbrojny.
Cytat:
A Ty sobie wyobrażasz Amerykański Desant w Chinach ? hahahha
By pokonać Chiny trzeba by bombardowań masowych atomówkami, bombardowań dywanowych. masowych atakó na cle cywilne i to w pierwszych dnaich wojny. Kótry prezydent USA powie że w 3 Dni odparowal 100 mln ludzi ? USA nigdy chin nie zatakuje a Chiny już USA mogą. Zresztą CIA szacuje że trzeba by 3 miesiące intensywnych bombardowań by pokonać chiny. Przez ten czas CHRL i Korea Północna ( sojusznik ) by się odgryzaly i to mocno
Po co desant? Bombardowanie celi przemyslowych i rzadowych wystarczyloby, w miedzyczasie czekanie az problemy wewnetrzne obala rezim. Chiny oczywiscie probowalyby atakowac USA, ale z wzgledu na amerykanska przewage na morzu i w powietrzy, lacznie z gigantycznym dystansem, byloby to bardzo trudne.
Wiekszosc atakow, jesli nie wszystkie, musialyby byc skierowane przeciwko Japonii i Korei Poludniowej. Nie widze mozliwosci pelnego desantu w Japonii, Korea Poludniowa bylaby jednak problemem. Pomimo tego, na koniec dnia Chiny bylyby w ruinach, podczas gdy glownie sojusznicy USA dostaliby zemste.
Cytat:
Słabo żnasz historię Chin. A kto niby tą partię Zastąpi ? W Parti może dość do zmian wladzy ale to zawsze będzie partia. Władze nad wosjkiem sprawuje nie rząd ale partia właśnie. Zdecydowanie dlużej wytyzma Chiny niż USA. W razie wojny chińczycy puszcają na rynek amerykańskie obligację i dolary i jest klops dla amerykańskiej gospodarki. Nagle się okaże ile towarów kupowali z Chin. Które zablokują może południowo chińskie ( 15 % handlu morskiego ) oraz Ameryce kontak z Austarlią, Japonią, Tajwanem. Nie będzie do śmiechu jak wylądują na Alasce
No tak, bo chiny zawsze mialy dyktature komunistyczne. O, nie, czekaj - byly wczesniej panstwem demokratycznym.
Panstwa eksportujace sa zawsze bardziej zalezne na handlu niz importerzy (oprocz surowcow naturalnych, ofc).
Cytat:
W Chinach te dwie siły rosną i to znacznie. Zniesienie Embarga to dostęp do samolotów Szweckich, francuskich, brytyjskich. Czyli do takich które mogą zmierzyć się z Amerykańskimi i zadać im spore straty. Chińskie łodzie podwodne okazały się nie wykrywalne dla USA i robiły im numery podczas manewrów. Ta przepaść powoli się zasypuje
Obecnie amerykanska gospodarka jest 3x wieksza od chinskiej, a ich wydatki na sily zbrojne so ponad 6 razy wyzsze. Moze Chiny dogonia USA - ale watpie, by to stalo sie w ciagu nastepnych 50 lat.
Btw, nuklearne lodzie podwodne, tzw 'boomers' sa ogolnie niewykrywalne jesli nie ruszaja sie. To jest 'ubezpieczenie' panstw nuklearnych - przykladowo UK zawsze ma ludz nuklearna ukryta na dnie morza, tak ze jesli ktos nawet zniszczylby wszystkie silosy na ladzie, UK nadal mogloby odpowiedziec na atak.
Cytat:
Nie koniecznie. Bo UE może by i USA poparła ale koniec handlu z Chinami to dla nich też załamanie gospodarcze. Kupują i sprzedają tam na potęgę. Do tego produkcja i transport. Nie będą mogli od tak rzucić to wszytko w diabły bo ludzie w UE wyjda na ulicę jak zabraknie spodni Masz bardzo nawine podejście do Geo gospodarki. Pamiętaj że Kraje Arabskie czy Afrykańskie są z Chinami na całkiem dobrej komitywie.
USA nadal jest wiekszym partnerem dla UE niz Chiny - wiec gdyby UE mialo wybrac, wybralo by embargowanie Chin. Przesadzas tez z zaleznoscia Europy i USA na importy z Chin. Stany Zjednoczone importuja 290 bil i eksportuja 70 bil z Chinami. Naprawde sadzisz, ze jesli usunac by ta kwate z amerykanskiej gospodarki ona zalamalaby sie? UE importuje mniej, wiec takie samo pytanie.
Cytat:
Tybet można spacyfikować 1-2 dywizjami. W nim Tybetańczycy to już po woli mniejszość. A inne regiony ? jakie ? Islamskie tereny ? nigdy nie poprą USA. Nawt Tajwan nie powoli na załamanie polityki jednych Chin. Chińska mniejszość w USA jest o wile Silniejsza niż jakaś mniejszość w Chinach kóra byłą by gotoa poprzeć USA,. Chińczycy taką mniejszośc po prostu wybiją. Dla nich wybyć miasto 1 mln mieszkańóćw to nie nowość
Calkowicie nie zrozumiales. Nie chodzi tutaj o poparcie USA - a raczej o te mniejszosci, ktore po prostu mogylyby wykorzystac sytuacje by starac sie o autonomie lub obalenie rzadu.
Cytat:
Partia tzryma się Dzięki Wojsku. Gdyby było inaczej nie przetrzymał by "Wielkiego skoku " Czy " Rewolucji kulturalnej " I zanim powiesz banialuki to coś o temacie poczytaj
]
Wszystkie rezimy komunistyczne byly brutalne i swobodnie wykorzystywaly wojsko - tylko Chiny utrzymaly sie w latach 80, gdzie wszystkie inne lewicowe dyktatury upadaly. Dlaczego? Demokracja jest fajne i w ogole, ale ludziom na koniec dnia najbardziej zalezy na tym, zeby mieli co jesc i w co sie ubrac. Sukces ekonomiczny uratowal komunistow - zadna dyktatura nie utrzymuje sie sila na zawsze.
[quote[USA
-> Demokratyczny wybierany przez ludzi
-> przestrzegając " praw człowieka " i państwo prawa
-> wojsko nigdy nie wsytąpii przeciw obywatelą
- Miliony obywateli mają broń
-> gwardia narodowa poprze naród bez 2 zdań,
- Naród przyzwyczajany do wysokiego standardu życia i nie potrafiący przetrwać na " Misce ryżu " Dla którego zalmanie gospodarki było by końcem swiata
- > narod kóry nie zakceptuje nigdy masowego mordowania i walki z własnymi obywatelami. Gdzie rozkaz prezydenta by stzelać do ludzi na ulicach pewnie byłby jego ostatnum rozkazem
-> naród tótry ma setki licznych mniejszosci narodowych i etnicznych [/quote]
Amerykanie sa wysoce patriotyczni i wierzacy w swoja demokracje. Gdyby to USA zaatakowalo Chiny (absurdalne) rozumiem, ze moglby rozpoczac sie niepokoje wewnetrzne. Ale naprawde sadzisz, ze amerykanie protestowaliby i zaczynali rewolty domagajac sie, by ich rzad poddal sie? Absolutna bzura.
Btw, jesli masz mi doradzac zebym doczytal i nie pisal bzdur sam pomysl zanim napiszesz - Gwardia Narodowa jest pod dowodztwem rzadu, mimo nazwy. To po prostu armia rezerwowa.
Cytat:
-> totalitarny kraj rządzony sliną ręką przez wojsko i partię
-Naród dla kótrego starta 100 mln obywateli nie bedzie podowm do rewolty
-> gdzie nie ,ma broni u ludzi a wosjko ma ludnosć cywilną w pogardzie
-> gdzie pojęcie demokarcji ejst nie tylko obece ale i niechciane
-> gdzie 95% to naród Han.
-> naród kóry przetrymał 50 lat wiojen domowych, mordowania przez Japonię i eksperymenty Mao. i jest nadal !
myślisz gdzie rząd ma silniejszą pozycję no ?
91.9%, nie 95%. Poza tym bredzisz znowu o demokracji - w Chinach istnieje 'podziemie demokratyczne' i to panstwo ma tradycje demokracji przed komunizmem.
To czego nie rozumiesz, to ze USA nie musialoby zniszczyc Chin. Nie chcieliby nawet. Okaleczenie gospodarki i rzadu wystarczyloby, kto chcialby wojny calkowitej?
_________________ FEELINGS ARE BORING. KISSING IS AWESOME.
Ignorujesz fakt, ze Chinska dyktatura utrzymala sie podczas gdy inne panstwa komunistczne upadly wlasnie z powodu ekonomii
I co z tego ? W Chinach dochodziło do załamań ekonomi o jakich nie było mowy nigdzie indziej na świecie. Ekonomia nie jest tu czynnikiem głównym. Chiny to państwo kótre nigdy nie miało tardycji demokratycznych a wręcz było one wstrętne w ich myśleniu. Kryzysy takie jak Mały Skok, Wielki Skok, Czy Rewolucja kulturalna nie tylko nie osłabiły władzy Partii ale i ją wzmocniły. Śmierć z głodu mniej więcej 40 mln ludzi nie spowodowała nawet pozwanych rozruchów a tylko incydentalne. Wyjątkiem ejst Tybet i prowincja QINGHI ale tam były to głównie rewolty narodowo religijne i szybko ztłymione. Gdyby teraz władza doprowadziała do nagłego załamania ekonomicznego pewnie by dosżło do jej zmiany ale tylko w wyniku wewnątrz partyjnych roszad. Zresztą lata 97-99 jakiś Nie obaliły rządu.
Dobromir napisał/a:
. Chiny nie maja tak jednolitej spolecznosci jak USA i inne 'zachodnie' panstwa - jak widzielismy w ostatnich latach z protestami ktory byly o wlos od otwartej rebelii.
Chiny to 90 - 95 % naród Han. Ten sam i dość jednolity. Jak na PAństwo tylko troszkę mniejsze od Europy jest o wile bardziej jednolitę niż EU czy USA. Kilka narodowości czuje dużą więź z Chinami. Tybet się nie liczy to płotki. Zresztą o jakim buncie ty mówisz ? od 1950 roku Chiny nigdy nie były tak stabilne jak teraz.
Dobromir napisał/a:
Rzad komunistyczny trzyma sie, ale nie jest pozbawiony przeciwnikow.
Imiona ! Nazwiska ! A tak serio to niby to ? Falun Gong Nie ma poważnej siły politycznej czy społecznej gotowej zagrozić w tej chwili KPCh. Nie ma niezadowolenia społecznego na tą skalę co w PRL w latach 80. Chiny się zmieniają i ludzie chcą pewnych zmian ale przeciętny chińczyk czuje się wolny i popiera władzę. Poparcie dla władzy jest IMO o wile silniejsze znić z UE
Dobromir napisał/a:
Gospodarka Chin jest w tej chwili *3 razy mniejsza* niz ta USA. Nawet jesli zalozymy, ze kolejny wzrost w Chinach utrzyma sie (co jest wysoce nieprawdopodobne), nie dogonia one USA w ciagu nastepnych 25 lat. Biorac pod uwage jaka przewage USA ma teraz, watpliwe by byly dogonione przez jakiekolwiek panstwo (moze poza polaczonym UE, ktore jest jedyna wieksza gospodarka).
Następny dla którego tylko wielkośc ma znaczenie . Po pierwsze skad masz dane że 3 razy ? Gdyby liczyć metoda Parytetu siły nabwyczej ( IMO lepszy od kursu walutrowego bo trudniej ingerowć ) USA jest pierwsze i ma 12370 MLD USD a Chiny są 2 i mają 8158 mld USA żródlo Bolesta 2006. Chiny mają amerykańskich obligacjin na 700 mld Dolarów ! Troszkę nie ? do tego mają 1,3 BLN rezer walutowych ( koszyk ) To jest potęga !
Dobromir napisał/a:
Bombardowanie celi przemyslowych i rzadowych wystarczyloby, w miedzyczasie czekanie az problemy wewnetrzne obala rezim.
hahahhahah.... No dobra. Widziałeś kiedyś Globus ? Takie fajne okragłę z naklejoną mapa ? A widziałeś jak wielkie są chiny ? Bez atomuwe to bombardowanie celów przemysłowych to będzie komedia. Żaden kraj na świecie nie jest do tego zdo,ny. Po to są takomówki by nie tzreba ysłać 5000 bombowcóe nad jeden kompleks przemysłowy. Chiny mają ich tysiące. Dzięki Mao i strategi tzreciego frontu mają je też nie tylko na wybrzeżu ale i Interiorze. Bez atkomuwek bombardowanie tradycyjnimni metodami zajmie lata !!!! Teraz nikt nie atakuje celów przemysłowych by osłabić przeciwnika na dluższą metę. Bo to bardzo bardzo dużo kosztuje. Niszcenie Chion w ten spoub zajelo by lata, A oni by się odbudowywali. No i zestzrelili by wile wile amerykańskich samolotów.
Dobromir napisał/a:
czekanie az problemy wewnetrzne obala rezim
Bzdura. Jakie problemy ? Nie kazde zakatowane państwo od razu obala swojego władce wręcz przeciownie !! Zyskuje on kredyt zaufania bo ludzie wiedzą że wojna wymaga przywodcy, Armia nie podlega rządowi tylko parti ! A Armia popiera partię i niedopuści do jej obalenia. Zresztą upadek rządu nie oznacza poddania się USA
Dobromir napisał/a:
Chiny oczywiscie probowalyby atakowac USA, ale z wzgledu na amerykanska przewage na morzu i w powietrzy, lacznie z gigantycznym dystansem, byloby to bardzo trudne.
Problem odległości dotyczy też USA bo ni wiadomo za kim opowie się Tajwan. A Chińska marynarka jest zdolna znisczyć lotniskowce USA co udowodniłą już.
Dobromir napisał/a:
Pomimo tego, na koniec dnia Chiny bylyby w ruinach, podczas gdy glownie sojusznicy USA dostaliby zemst
Kora południow uficjalnie uznaje że przed swoim połnocnym sasiadm obroni się tydzien a potem już nie ma korei południowej. Wspolny Chiński koreański atak an kore Poł to jej koniec definitywny. Amen
Dobromir napisał/a:
No tak, bo chiny zawsze mialy dyktature komunistyczne. O, nie, czekaj - byly wczesniej panstwem demokratycznym.
Chiny nigdy nie były państwem demokratycznym Nigdy
Dobromir napisał/a:
Panstwa eksportujace sa zawsze bardziej zalezne na handlu niz importerzy (oprocz surowcow naturalnych, ofc)
Chiny są parktycznie samo wsytarczalne na swoje potrzeby. Import służy do wytwarzania ekportu a nie tylko do zaspokojenia rynków wewnętrzynych
Dobromir napisał/a:
Zjednoczone importuja 290 bil i eksportuja 70 bil z Chinami. Naprawde sadzisz, ze jesli usunac by ta kwate z amerykanskiej gospodarki ona zalamalaby sie? UE importuje mniej, wiec takie samo pytanie.
Dane jakie które podajesz są absurdalen i nieparwdziwe. Prosze o żrudlo USA Eksportuje 3 razy więcej niż Chiny na rynki światowe. Chiny, Honkong , Tajwan to ich najwięksi partneży handlowi w rejonie no i japonia. to wszytkie rynki będą odcięte.
Amerykanie są uzalzęnie potwornie iod Chin uzalżenieni. Oni eskportują surowce a importują produkt przetworzony
Dobromir napisał/a:
ore po prostu mogylyby wykorzystac sytuacje by starac sie o autonomie lub obalenie rzadu.
jakie mniejszości ?
Dobromir napisał/a:
tylko Chiny utrzymaly sie w latach 80, gdzie wszystkie inne lewicowe dyktatury upadaly. Dlaczego? Demokracja jest fajne i w ogole, ale ludziom na koniec dnia najbardziej zalezy na tym, zeby mieli co jesc i w co sie ubrac. Sukces ekonomiczny uratowal komunistow - zadna dyktatura nie utrzymuje sie sila na zawsze.
Głupoty gadasz bo inne reżimy niwe wykorzystyway wosjak . a Chiny potrafią przeed kamerami zamordować kilka tysiecy na placy i czo z tego tak otrwaci nie nie robił tego nawet stalion
Dobromir napisał/a:
Chinach istnieje 'podziemie demokratyczne' i to panstwo ma tradycje demokracji przed komunizmem.
Bzdura ! źrudla dowody w Chimnach nigdy nie było demokarcji Nigdy
MrSpellu, Myślę, że nieuctwo Dobrego uwaza okres KTM za demokratyczny albo pierwsza republikę ? No nie wiem. Problem w tym że Komuniści pokonali nacjonalistó dlatego że Nacjonaliści karali śmiercią nawet za zawiązanie stowarzyszenia studenckiego. ładna mi demokracja. W Chistori Chin NIGDY nie odbyły się demokratyczne i ogulne wybory. Nigdy ! Zaryzykował bym stwierdzenie że w cąłej Histori Chin nigdy nie było tyle swobud co dziś.
Dobry podaje jakieś liczby wyciągnięte z rekawa pewnie wymyślone i tyle. USA bez imprty z Chin Chonkongu czy Tajwanu będzie miała olbrzymi kryzys gospodarczy nie znajdzie tez zbytu na swoje towary. A kto spłąci 700 mld dlugi jaki mają w obec Chin ? USA będzie musiał uznać te obligacje bo ich anulwoanie podwazy ich pozycję i targedia,. a Rezerwy dolarowe i w złocie ? Chiny mogą zrujnowac dolara w kilka tygodni. one sa o wile bardzij samo wystarczalne niż USA. Weż pod uwagę że Amerykanie produkują w USA i wile gigantów po takiej Wojnie było by nic nie warte bo cala produkcja jest w zajia i majątek trwały to nagel same biura w usa
Dobromir napisał/a:
Okaleczenie gospodarki i rzadu wystarczyloby, kto chcialby wojny calkowitej?
Jak niby ? Próbowali latami ! i Nic. Chiny to państwo gdzie ludzie wytrzymają wiecej niż w USA.
Dobromir napisał/a:
Ale naprawde sadzisz, ze amerykanie protestowaliby i zaczynali rewolty domagajac sie, by ich rzad poddal sie? Absolutna bzura.
A uważasz że Chiny zrobiły bo to samo ? Chiny są coraz bardzij nacjonalistyczne. Nie poddały by się USA tak łatwo. Jest oczywistym że rzady demokratyczne sa bardziej wrażliwe na niepokoje społeczne niź rzady Autorytarne. Gdyby wybuchła wojna z Chinami w USA doszło by do niespotykanej recesji. Nawet możliwe że do nędzy wielu obywateli. Zawalił by się amerykański syetem ubezpieczeń emerytalnych oraz świadczeń socjalnych. Bo uruchominie rezerw dolarowych przez chiny i sprzedanie papierów dłużnych to dla USA ewny karach. Do tego Wojna z Chinami kosztowął by majątek a wspływy do budrzety musiłą by sapasc jak cała Azja była by zablokowana dla USA. Wojnę z Chinami wykorzystał by na pewno Palestyna czy inne państwa Arabski. Kosty były bu niesamowite ! Chiny by tez poniosły straty ale jest pewno Ale. Fabryki i towary zostały bu u nich. Byli by wieć samo wystarczalni na pewien czas. Tajwan był by kluczowey. Jednak amerykanie nie byli by zdolni mu pomuc i sami to przyznają. Flotę by wysłali ale nie armię. Wiec tak czy siak by Tajwan padł. A przecież tajwan może sam się przyłączyć do Chin. Amerykańska Flota operował by niesamowicie daleko od swoich baz. Byłą by narażona na wile ataków. Na rakitowe czy łodzie podwodne. Zresztą Chiny to kolos. I by go zbombardować całe amerykańskie lotnictwo to mało. A Chiny by się odgryzłay to pewne ich rakiety mogą dolecieć do USA nawet bez głowic Atomowych zrobily by panikę. Chiny chcą budować lotniksowiec.
Dobromir napisał/a:
Panstwa eksportujace sa zawsze bardziej zalezne na handlu niz importerzy (oprocz surowcow naturalnych, ofc).
Nie ma czegoś takiego To podział ślepy i głupi. Każde państwo ejst i Importeram i Eksporteram. Obie gałęsie są mu potrzebne. są tez powiązane. ważna jest struktura wymiany chndlowej. Amerykanie eskportują do Chin surowce i materiały praz maszyny tak ogulnie. Chiny wytwarzają gro materiałów codzinengo użytku. I ich bark amerykanie odczują bardzo wyraźnie. Bo importuja na własne potzreby ! A Chiny importują na potzreby innych wiec mogą siobie poradzić z brakiem importu
Cytat:
Wszystkie rezimy komunistyczne byly brutalne i swobodnie wykorzystywaly wojsko - tylko Chiny utrzymaly sie w latach 80, gdzie wszystkie inne lewicowe dyktatury upadaly. Dlaczego? Demokracja jest fajne i w ogole, ale ludziom na koniec dnia najbardziej zalezy na tym, zeby mieli co jesc i w co sie ubrac. Sukces ekonomiczny uratowal komunistow - zadna dyktatura nie utrzymuje sie sila na zawsze.
Demokracja to wymysł osoatnich lat od XX wieku wcześniej była znana głównie z teorii. Wiec bym nie przesadzał. W Chinach władza po prostu miała poparcie jakaie nie miał gdzie indziej nigdy. Nigdy też w ZSRR ani w innych krajach komunitycznych wosjko nie mordowalo tysięcu na oczach opinie publicznej. W okresie rewolucji kulturalnej to lud popierał czytki i terror a Wojsko chało spokoju i osłabienie władzy Mao.
Toudi, musisz nauczyc sie, ze to jest dyskusja, nic osobistego ;P. Mozemy nie zgadzac sie, ale wyrazac to kulturalnie. Nie podoba mi sie twoj ton i szerze mowiac, calkowicie odebrales mi chec do dalszej dyskusji. Dlatego zamiast odpowiadac ci punkt-po-punkcie podsumuje moja opinie i pozegnam sie z tym tematem.
Po pierwsze, faktycznie, nie mialem racji co do Chinskiej demokracji. Plan Republiki Chinskiej mial trzy etap - militarny, polityczny i wreszcie przeprowadzenie wolnych wyborow i wprowadzenie demokracji. Niestety po pierwszych dwoch punktach nadeszla wojna z Japonia i mimo, ze Chiny mialy juz wtedy konstytucje, wybory nie odybyly sie. Wiec mea culpa. Z drugiej strony, warto pamietac ze to panstwo z aspiracjami demokratycznymi zdolalo zjednoczyc Chiny - wiec IMO mowa o 'wstrecie' spolecznosci do demokracji to bzdura.
Dlaczego sadze, ze Chiny przegralyby wojne z USA? Po pierwsze, spojrzmy na to o co taka wojna toczylaby sie. Na pewno nie chodziloby o calkowite pobicie lub zniszczenie przeciwnika. Oslabionie, spowolnienie, zmuszenie do negocjacji - ta sa duzo bardziej prawdopodobne cele. Latwiej wybrazic sobie sytuacje gdzie wojna wybycha o Tajwan, albo o jakies embargo [jak z Japonia w WWII].
Gdzie toczylaby sie a wojna? Tajwan, Pacyfik, Korea, Chiny, byc moze Japonia. Od razu plus dla USA - *zawsze* jest lepiej toczyc wojne na terenie przeciwnika. Chiny moglyby atakowac jedynie sojusznikow USA i ich bazy w Azji - podczas gdy amerykanie mogliby bezposrednio atakowac Chinskie miasta, bazy, lotniska, fabryki etc etc. Warto pamietac, ze to amerykansie samoloty zniszczyly armie Iraku w '91, a byla to 3cia najwieksza armia na swiecie, z nowoczesnym uzbrojeniem. Nie sadze by byly watpliwosci, ze USA mialoby calkowita przewage w powietrzu. Przewaga USA na morzu - US ma zdecydowanie najwieksza i najbardziej nowoczesna marynarke na swiecie - gwarantowaby, ze chinski desant, nawet na drobniejsze amerykanskie bazy na Pacyfiku, bylby bardzo trudny.
Sytuacja dla mnie jest dosc prosta. Chinska gospodarka i infrastruktura bylaby niszczona przez bombardowania, podczas gdy straty USA bylyby limitowane glownie do zolnierzy, z minimalnymi stratami cywilnymi. Biorac pod uwage, ze odciecie handlu z USA i UE odrazu obcieloby GDP Chin o okolo 10%, nie ma watpliwosci kto wytrzymalby dlugotrwaly konflikt. USa oczywiscie tez eksportuje do Chin, ale duzo mniej.
Jesli mowa o sytuacji wewnetrznej tak, USA ma wiecej mniejszosci. Ale te mniejszosci mysla o sobie jako o amerykanach. Z drugiej strony niektore mniejszosci w Chinach tylko czekaja na szanse by uzyskac wolnosc. Do tego dodajmy, ze okolo 15 milionow jest 'migrantami', ktorzy wedruja z miasta do miasta szukajac pracy i generalnie sa traktowani jako obywatele drugiej klasy. Jak widzielismy po trzesieniach ziemi w Chinach, nawet wiekszosc Han nie obawia sie stawiania oporu rzadowi tak bardzo jak moznaby sadzic.
Tyle ode mnie. Dzieki za dyskusje, pogadamy w innych tematach.
_________________ FEELINGS ARE BORING. KISSING IS AWESOME.
Toudi, musisz nauczyc sie, ze to jest dyskusja, nic osobistego ;P. Mozemy nie zgadzac sie, ale wyrazac to kulturalnie. Nie podoba mi sie twoj ton i szerze mowiac, calkowicie odebrales mi chec do dalszej dyskusji.
Ok. Ale sam odnosisz się w ten sposób do innych an co ci już uwagę zwracałem kiedyś. No to kto mieczem wojuje .. raczej przeszkadza ci że ktoś wziło do ręki literaturę i wykazłą twoje banialuki
Dobromir napisał/a:
warto pamietac ze to panstwo z aspiracjami demokratycznymi zdolalo zjednoczyc Chiny - wiec IMO mowa o 'wstrecie' spolecznosci do demokracji to bzdura.
No widzisz mylisz się. Bo w PRL tez były wybory. I co z tego. KTM prawdopodobnie by te wybory zafałszowała ich dziłania jak rostzreliwanie opozycji to raczej mało demokratyczne działanie. Aspiracji demokratycznych tam nie było co było widac na Tajwanie gdzie dopiero pod koniec lat 70 rozpoczeła się demokartzacja.
Dobromir napisał/a:
Gdzie toczylaby sie a wojna? Tajwan, Pacyfik, Korea, Chiny, byc moze Japonia. Od razu plus dla USA - *zawsze* jest lepiej toczyc wojne na terenie przeciwnika.
Teoretycznie tak. Ale odległość od Baz niesprzyja działaniom marynarki. A Nie ejst pewne czy Japonia poprze USA. Chiny obiecają jej netralność np.
Dobromir napisał/a:
Chiny moglyby atakowac jedynie sojusznikow USA i ich bazy w Azji - podczas gdy amerykanie mogliby bezposrednio atakowac Chinskie miasta, bazy, lotniska, fabryki etc etc.
A to czemu ? Chińskie rakiety są zdolne dolatywac do USA. Zresztą Chiny planują budowę nowoczesnej floty na wzór USA
Dobromir napisał/a:
ze to amerykansie samoloty zniszczyly armie Iraku w '91, a byla to 3cia najwieksza armia na swiecie,
Chiny mają pierwszą a Armia Iraku była kolosam na glinianych nogach gdzie całe dywizje poddawąły się bez walki. Zresztą wtedy bombardowano ponad miesiąc o ile się nie mylę. Koszty na tak mały Irak musiały być olbrzymie
Cytat:
. Nie sadze by byly watpliwosci, ze USA mialoby calkowita przewage w powietrzu. Przewaga USA na morzu - US ma zdecydowanie najwieksza i najbardziej nowoczesna marynarke na swiecie - gwarantowaby, ze chinski desant, nawet na drobniejsze amerykanskie bazy na Pacyfiku, bylby bardzo trudny.
Masz rację . Tylko że po pierwsze częśc wojskow mało mnie interesuje i trudno mi się wypowiadać do końca. Skupiełame się na ekonimi i ewentualnie ekonomiczno logistyczej części wojny. Chiny potrafią niszczyć lotniskowce USA. Utrata 1-2 Lotniskowcóe był by dla Marynarku USA Szokiem niesamowitym. Chińczycy mają małe nie atomowe okrety podwodne kóre są ponoć bardzo ciche.
Dobromir napisał/a:
Chinska gospodarka i infrastruktura bylaby niszczona przez bombardowania, podczas gdy straty USA bylyby limitowane glownie do zolnierzy, z minimalnymi stratami cywilnymi
Obecnie bez atkomówek nie da się zniszczyć niczyjej infrakstriktury. Teraz nie nadlatuje nad cel formacja bombowcóe jak w II wojnie sa prezycyjnie małe akki a gospodarki Chin tym nie zniszcysz bo ejst olbrzymia !! A fabryki w interiorze ? Zadaleko troszkę na takie bombardowania. To nie takie proste. Chiny by się odgryzła na 100 %. A Mocno by osłabiły lotnictwo USA.
Cytat:
Biorac pod uwage, ze odciecie handlu z USA i UE odrazu obcieloby GDP Chin o okolo 10%, nie ma watpliwosci kto wytrzymalby dlugotrwaly konflikt. USa oczywiscie tez eksportuje do Chin, ale duzo mniej.
Nie wiem na czym te dane i sady opierasz. USA Importuje nie materiały a produkty !! Co oznacza że w Sklapach zabrakło by bardzo wile produktów codziennego urzytku bo USA ma u sibie coraz mnieij fabryk a ma je w AZJI. Wojna z Chinami to też Odcięcie od Handlu z Honkongirem , Tajwanem, Czy ograniczenie z Japonią. To już bardzo wile dla ameryki. A Oblogacje ? Chiny je upłynnią i Co ? A rezery walutowe ? Dolar będzie wart co papier tolaetowy a Chiny oprą walutę na złocie i Euro
Czekam na Źrudla tych danych o BLN w eksporcie Chin Albo przyznaj że je wymyśliłeś.
Dobromir napisał/a:
Sytuacja dla mnie jest dosc prosta.
Błąd. Taka sytułacja nigdy nie jest prosta. Dlatego się mylisz. USA się tej wojny ekonomiczej Boi i to widać.
Dobromir napisał/a:
Jak widzielismy po trzesieniach ziemi w Chinach, nawet wiekszosc Han nie obawia sie stawiania oporu rzadowi tak bardzo jak moznaby sadzic.
http://wiadomosci.wp.pl/k...ml?ticaid=1a57f
"Amerykanie odkryli w Afganistanie zasoby surowców mogące zmienić oblicze tego kraju - donosi dziennik "New York Times". Są to złoża naturalne o wartości prawie biliona dolarów."
nadal się dziwimy skad się biorą terroryści? Jasne, z Afganistanu ")
Sceptyczny będę. Wojna wybuchał w 2001 r. tak? Złoża odkryto niedawno? Jeśli tak, to Amerykanie nie mogli wojny wszcząć z ich powodu. Bo brak jest podstaw do twierdzenia, że już wtedy o nich wiedzieli.
Poza tym, tak jak w Iraku wojna tam kosztuje grube miliardy dolarów. I nawet położenie łapy na tych złożach, co może potrwać kolejnych kilka lat i kosztować kolejne dziesiątki miliardów (dodać do tego stworzenie infrastruktury i jej zabezpieczenie) - nie gwarantuje, że w przeciągu kolejnych kilkudziesięciu lat można myśleć o jakiejś korzyści ekonomicznej z tej wojny.
Gdyby Amerykanie wybili wszystkich Afgańczyków do nogi, to uwierzyłbym, ze mogą na tym wyjść na plus.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Romulus, oni mają satelity oraz HAARPa który na początku miał służyć jedynie do badania podziemnych złóż, to że teraz oficjalnie pojawia się ta informacja to nie znaczy że nie mogli wiedzieć o nich laaaata temu.
Poza tym siedząc w Iraku i Afganistanie zwiększają swoją sferę wpływów na bliskim wschodzie i osłaniają Izrael, który jest ich oczkiem w głowie i który właściwie utrzymują (ok 150mld rocznie wysyłają do Tel Avivu)
Ok. Co do odkrycia i wiedzy - mogę się zgodzić, czemu nie?
Ale, qurka, ta wojna generuje koszty, których się nie da zrównoważyć w perspektywie kilkudziesięciu lat. Bo kilkanaście potrwa rozpoczęcie wydobycia z powodu braku infrastruktury i niepewnej sytuacji. A i wtedy należy wziąć pod uwagę ryzyko - ludność miejscową.
Miałoby to sens, gdyby Amerykanie eksterminowali Afgańczyków. A tak - mina na minie. Cóż im po tych skarbach, skoro nie ma nawet bliskiej szansy, aby je ruszyć. Nawet po dogadaniu się z Chińczykami.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ok. Co do odkrycia i wiedzy - mogę się zgodzić, czemu nie?
Ale, qurka, ta wojna generuje koszty, których się nie da zrównoważyć w perspektywie kilkudziesięciu lat. Bo kilkanaście potrwa rozpoczęcie wydobycia z powodu braku infrastruktury i niepewnej sytuacji. A i wtedy należy wziąć pod uwagę ryzyko - ludność miejscową.
Miałoby to sens, gdyby Amerykanie eksterminowali Afgańczyków. A tak - mina na minie. Cóż im po tych skarbach, skoro nie ma nawet bliskiej szansy, aby je ruszyć. Nawet po dogadaniu się z Chińczykami.
Ustawiasz swoich ludzi, pomagasz wygrać w wyborach pro amerykańskiemu wodzowi, ustawiasz go na czele rządu. Potem przekupstwem nakłaniasz do wziecia pozyczek, intratnych wziatek i zadłużenia sie w amerykańskiej kieszeni, a potem dopiero w ramach rozliczenia podpiszą z amerykańską firmą kontrakt o wydobycie i wyłączność, piejąc w mediach jaka passa ich spotkała że amerykanie to kupili za 1/1000 wartości i rozbudują
Stare triki.
Nie potrzeba do tego wojska
ManJAk, zapomniałeś, że w Afganistanie i okolicach żyje trochę osób, które są gotowe popełnić samobójstwo tylko po to, żeby zabić kilku jankesów lub ich sprzymierzeńców. No, przynajmniej, trochę sprzętu im rozwalić.
W Afganistanie od kilku lat jest prozachodni prezydent (ale może musi być bardziej prozachodni?) i niewiele z tego wynika, poza tym, że Amerykanie i NATO muszą ciągle walczyć z talibami i innymi.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Toto, ale całość prac może nadzorować Afganistan, pracować przy budowie i samym wydobyciu mogą też Afgańczycy, jedynie gros dochodów ma iść do jankesów.
To biedny kraj i biedni ludzie, a zatem zapewne przy odpowiednim podejściu część z nich jest spokojnie do kupienia. Problem że USA zabiera się do tematu od dupy strony.
a czy by atakowali swoich ziomków budujących szyby wydobywcze, zakładając brak obecności wrogich wojsk (by nie było gadki o okupacji) to nie wiemy.
Jak dla mnie zbyt idące w przyszłość dywagacje, póki co NATO według różnych opinii nie wygrywa bądź po prostu przegrywa. Jeszcze lata potrwają nim tam będzie spokój, ale prędzej coś tąpnie bliżej Europy i będzie przegrupowanie.
Ok. Co do odkrycia i wiedzy - mogę się zgodzić, czemu nie?
Ale, qurka, ta wojna generuje koszty, których się nie da zrównoważyć w perspektywie kilkudziesięciu lat. Bo kilkanaście potrwa rozpoczęcie wydobycia z powodu braku infrastruktury i niepewnej sytuacji. A i wtedy należy wziąć pod uwagę ryzyko - ludność miejscową.
.
Sama wojna napędza koniunkturę w USA.
Romulus napisał/a:
Miałoby to sens, gdyby Amerykanie eksterminowali Afgańczyków. A tak - mina na minie. Cóż im po tych skarbach, skoro nie ma nawet bliskiej szansy, aby je ruszyć. Nawet po dogadaniu się z Chińczykami.
To akurat jest prosta strategia - destabilizujesz region, a potem wspierasz finansowo, jak myslisz za darmo?
Ustawiasz swoich ludzi, pomagasz wygrać w wyborach pro amerykańskiemu wodzowi, ustawiasz go na czele rządu.
Takim kimś jest chyba Karzaj. Przynajmniej tak jest często przedstawiany. I gdyby nie siła USA+NATO, to władzy by już raczej nie miał. Jednak utrzymanie przychylnego prezydenta, plus kontrolowanie części (pewnie nawet większości) kraju, to wszystko na co ich stać. Ale może perspektywa dużej kasy spowoduje, że terroryści ułożą się z USA? Bo chyba tylko w ten sposób będzie tam spokój. Ale to jest mniej realne niż pełne zwycięstwo USA w Afganistanie.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
W momencie, gdy jedna strona używa już artylerii, to już nie jest potencjalny ^^
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
W momencie, gdy jedna strona używa już artylerii, to już nie jest potencjalny ^^
Obie. Korea Pd. odpowiedziała ogniem swojej artylerii rakietowej
A potencjalność polega w tym wypadku na tym, że są dwa możliwe scenariusze:
1) Incydent pozostanie incydentem, bo Phenian chciał tylko pokazać zęby (prawdopodobne).
2) Incydent przerodzi się w międzynarodowy konflikt. Bo Phenian (lub Seul) stwierdzi nagle, że ma wyjebane i pierdoli system (mało prawdopodobne).
No i w sumie media zapominają, że to nie jest rozpoczęcie wojny, tylko zerwanie zawieszenia broni, które trwa od 1953 roku Nie pierwsze zresztą.
Najbardziej niebezpieczną kwestią tego konfliktu z punktu widzenia krajów sąsiadujących i nie tylko, jest posiadanie arsenału nuklearnego przez Koreę Pn.
Zdaje się, że już kiedyś były groźby, dlatego są powody do obaw.
Ciężko powiedzieć jak zareaguje taki odseparowany kraj.
_________________ ''Imagination will often carry us to worlds that never were. But without it we go nowhere''
Najbardziej niebezpieczną kwestią tego konfliktu z punktu widzenia krajów sąsiadujących i nie tylko, jest posiadanie arsenału nuklearnego przez Koreę Pn.
Tak, i używając ich Phenian walnąłby sromotnego samobója
Broni nuklearnej się nie używa, bronią nuklearną się straszy.
Myslę, że kacykowie w Korei Północnej zdają sobie sprawę, że to byłby ich koniec - i fizyczny i koniec Korei Płn. jako państwa. Nawet Chiny im by nie pomogły.
Pewnie strzelają, bo się żarcie armii skończyło i trzeba coś wydusić od Zachodu. Zachód im da żarcie dla armii, bo co ma zrobić? Nie "wyzwoli" Korei, bo to jak wypuścić miliony wariatów z ciężkiego psychiatryka. Bardziej opłaca się ich tam trzymać.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Pewnie strzelają, bo się żarcie armii skończyło i trzeba coś wydusić od Zachodu. Zachód im da żarcie dla armii, bo co ma zrobić? Nie "wyzwoli" Korei, bo to jak wypuścić miliony wariatów z ciężkiego psychiatryka. Bardziej opłaca się ich tam trzymać.
To raz. W sumie mieli teraz susze i powodzie, to i z żarciem w całym kraju jest krucho.
Dwa, Phenian jest sojusznikiem Pekinu, któremu zależy na utrzymaniu takiego cyrku na półwyspie koreańskim. Więc jawna agresja Seulu nawet z Waszyngtonem czy Tokio u boku nie jest do końca możliwa. Podobnie jest w drugą stronę. Phenian bez poparcia Pekinu nie ruszy się o piędź. Co najwyżej tu coś zatopi, tam coś ustrzeli lub zbombarduje, ewentualnie kogoś straci...
Romulus, Chiny niechcą upadku Pólnocy ale mowy nie ma o wsparciu militarnym w razie konfliktu. Mało tego nie zdziwił bym się gdyby sami zatakowali półónoc jak będzie Fikać. Oni chcą na Północy wprowadzić system podobny jak u sibie i namawiają ich na gospodarczą liberalizacjię co powoli przynosi efekty
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum