Nie tylko D wodzi wzrokiem za S. Także N wykazuje niezdrowe zainteresowanie tą dziewczyną. Czy to prawda, że coś łączyło N i S przed jej wyjazdem? Jak znosi to B?
Zdaje się, że wojna, którą B wypowiedziała S, ma też drugi powód.
XOXO,
plotkara
Dobra, cudem wyrwaliśmy się z Constance. Wiem, że to był mój pomysł, ale jakby nas złapali to mielibyśmy prawdziwy problem. Ta cała sprawa z koedukacją... No nic, na przyszłość, jak będziesz się chciał spotkać z jakąś dziewczyną wal na podwórze. No... Co dalej? Może kawa?
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Chuck czekał na korytarzu, najpewniej urwał się z jakichś swoich zająć. Grunt, że miał z kimś do pogadania i była to ważniejsza sprawa, niż uczenie się. Kiedy wreszcie zadzwonił dzwonek i z klasy wytoczyli się ludzie, bystre oczy Bassa dojrzały Iana. Chuck oderwał się od okiennego parapetu i podszedł do Iana - Taylor... Mam z Tobą do pogadania. - rzucił z wyższością w głosie.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
- Ty masz do pogadania ze mną? - zapytał kładąc nacisk na "ty" i "mną" - Myślałem, że jeszcze nie zdążyliśmy sobie wejść w drogę jeden drugiemu - dodał i uniósł wysoko brwi. Teraz się nie uśmiechał, co dla tych, którzy widują tylko jak się szczerzy mogło zdać się nieswoje. Sugerując po głosie - nic przyjemnego, lub nic co mogłoby go zainteresować.
- Go ahead, shoot - rzucił z wyczekiwaniem w oczach.
Chuck uśmiechnął się jakoś mrocznie. - Nie mam nic do Ciebie... - powiedział spokojnie - Interesuje mnie tylko Twój stosunek do tej nowej Spencer? - powiedział wyrażając umiarkowane zaciekawienie. - Swoją drogą moglibyśmy umówić się kiedyś na drinka. - dodał beztrosko.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
- Mój stosunek? Czysta ciekawość. Musisz przyznać, że jest... Nietypowa, ale nie odrzuca to od niej zbytnio... That's what I'm thinking - rzucił, wzruszając ramionami. Nie sądził, że powinien był zatrzymywać to dla siebie, więc co mu szkoda powiedzieć?
- Drinka? - zapytał podejrzliwie, lekko przekrzywiając i pochylając głowę - Nie mam nic przeciwko - odparł bez namysłu i lewy kącik jego ust uniósł się lekko.
- OK then... - powiedział uśmiechając się tajemniczo pod nosem. - Dziś wieczorem? O ósmej w Palace? - zaproponował i podniósł spojrzenie z ziemi na swojego rozmówcę.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
- I'll be there - uśmiechnął się tym razem szerzej i pewniej, kiwając głową. O cokolwiek chodziło, nie miało to zbytniego znaczenia dla niego, przynajmniej w tej chwili. Chociaż najwyraźniej chodziło mu o to, by Ian niepokoił się, przynajmniej tak odbierał on jego ton i mimikę.
- Trzymaj się Tylor... - Chuck powiedział spokojnie i przybrawszy swój znudzony wyraz twarzy ruszył w kierunku kantyny, gdzie planował cokolwiek zjeść i napić się... Kawy, żeby nie zasnąć na nadchodzących zajęciach. Paradoksalnie jego ukochany Manhattan wydawał się być wyjątkowo nudny, po powrocie z Europy.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
- See ya - odparł mu, po czym odwracając się wyciągnął mp3 z kieszeni i podłączył się do słuchawek. Odpalił i spokojnym, rytmicznym krokiem skierował się wgłąb korytarza. Po drodze strzelił jeszcze tylko uroczy uśmiech jakiejś przechodzącej ślicznotce, nim zniknął pośród ludzi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum