* Smoczy tron (The Dragonbone Chair) (1988, wyd. polskie 1993)
* Kamień rozstania (Stone of Farewell) (1990, wyd. polskie 1993)
* Wieża Zielonego Anioła (To Green Angel Tower) (1993, wyd. polskie 1994)
* opowiadanie Człowiek z płomieni (The Burning Man) (1998, w antologii Legendy, wyd. polskie 1999)
Inny świat (Otherland)
* Miasto Złocistego Cienia (City of Golden Shadow) (1996)
* Rzeka z Błękitnego Ognia (River of Blue Fire) (1998)
* Góra z Czarnego Szkła (Mountain of Black Glass) (1999)
* Morze Srebrzystego Światła (Sea of Silver Light) (2001)
* opowiadanie Chłopiec, który znalazł szczęście po śmierci (Otherland: The Happiest Dead Boy in the World) (1998, w antologii Legendy II, wyd.polskie 2004).
Inne powieści
* Pieśń łowcy (Tailchaser's Song) (1985)
* Dziecko z Miasta Przeszłości (Child of an Ancient City) (1992) z Niną Kiriki Hoffman
* Czas Kalibana (Caliban's Hour) (1994)
* Wojna kwiatów (The War of the Flowers) (2003), wyd. polskie (2006)
Marchia Cienia (Shadowmarch) [edytuj]
* Marchia Cienia (Shadowmarch: Volume One) (2004), wyd. polskie 2006)
Tad to dość znany Autor. Myślę że Wielu z was o niem słyszało ale czy czytaliście jego książki? jeżeli tak czy się wam podobały.
Na podstawie pochłoniętej "Wojny Kwiatów" oceniam Williamsa pozytywnie, z dużym plusem. Facet ma ciekawą wizję świata, potrafi oderwać się od schematów. Poza tym jego postaci są dość wyraziste. I pomimo objętości książki, czyta się ją naprawdę bardzo szybko i z przyjemnością.
Pewnie kiedyś sięgnę po pozostałe tytuły, kiedy tylko będzie miejsce i okazja ;P
Ha, i pochwalę się, że za sprawą Toudiego mam własny egzemplarz "Wojny Kwiatów" z autografem autora <3
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
andy [Usunięty]
Wysłany: 2007-10-31, 18:46
No ja czytałem tylko pierwszy cykl (z resztą zdobywany w wielkim trudzie) reszty nie znam. Jak będą wolne moce czytelnicze to pewnie przeczytam. Ogólnie autor i jego wizje mi się podoba, co będzie dalej się zobaczy
Wiele lat temu jak Tad zaczął wychodzić w naszym kraju to nawet zamierzałem kupić jego książki, ale jakoś nie wyszło. Potem z biblioteki wypożyczałem i dojechałem do 2 części 3 tomu sagi. Ogólnie czytało się nieźle, ale miejscami było trochę dłużyzn. Później jakoś nie miałem okazji spotkać się z jego twórczością i dopiero ostatnio przeczytałem "Wojnę kwiatów" . Niewątpliwie jest to książka ciekawa - głównie za sprawą niebanalnego stworzenia krainy magii, z drugiej strony mamy podobny schemat (bohater o zagmatwanych korzeniach) i troszkę dłużyzn.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Dotychczas udało mi się przeczytać tylko "Wojnę kwiatów" (dzięki Toudi). Aczkolwiek niejednokrotnie mało optymistyczna. Co jednakowoż jest równoważone radosnymi dialogami przewijającymi się tu i ówdzie. Ogólnie: książka bardzo wciągająca, zachęcająca do sięgnięcia po kolejne pozycje tego autora.
_________________ Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.
Czytałam Pamięć, Smutek i Cierń. Takie tolkienowskie klimaty - szary chłopak, z którego ma wyjść bohater, księżniczka, ten zły i jego sługusy, bardzo poetyckie opisy krajobrazów itp. Podobało mi się bardziej od Władcy Pierścieni Ta trylogia to jedyny cykl, w środku którego udało mi się zrobić przerwę i do niego wrócić. Powolne tempo może nieco nużyć, ale ogólnie - polecam
Zamierzam rzucić okiem na "Wojnę Kwiatów". Na razie odstręcza mnie cena. 39 zł to trochę dużo...
Czas Kalibana . Mam do tej książki mieszane uczucia. Chyba miała przekazać jakieś wielkie wartości i posiadać drugie dno ale dla mnie wyszło to dość mizernie. Napisana nieco topornie i czasem po prostu nudziła bo ile można o tym samym. Ogólnie książka nie byłą zła zakończenie całkiem udane. Trudno mi tą książkę ocenić. Nie jest to książka zła chyba spodziewałem się czego innego i w tym cały problem
Pamięć, smutek i cierń. Świetna trylogia. Naprawdę i się podobała. Aczkolwiek po Tolkienie jakoś nic mnie jeszcze nie zwaliło z nóg. Pogratulować wielowątkowości i tego, że się w tym Williams nie zaplątał. W każdym razie Binabik to mój ulubieniec
Reszty nie miałam okazji czytać, ale moze to nadrobie
Czytałam nie tak dawno Smoczy tron. Może i niezły, ale chyba już mi nie podchodzi 'klasyczne fantasy', sierotka ratująca świat... No, trochę na pewno byłam uprzedzona, po nachalnym, ciągłym reklamowaniu tego pisarza przez Jacha, ale historia Simona zupełnie mnie nie zainteresowała.
Poza tym czytałam Pieśń Łowcy. I jakoś nie potrafiłam określić odbiorcy tej książki. Na pewno powinien nim być wielbiciel kotów. Ale to taka książka, ni to dla dorosłych, ni to dla dzieci... Język raczej dziecięcy, ale niektóre sceny takie, że dziecko mogłoby się przestraszyć.
Nie skreślam jednak Williamsa. Może kiedyś jeszcze po jakieś jego książki sięgnę. Gdy nie będę miała za dużo do czytania...
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Poza tym czytałam Pieśń Łowcy. I jakoś nie potrafiłam określić odbiorcy tej książki. Na pewno powinien nim być wielbiciel kotów.
Z tym, że to nie oznacza, że będzie nią bezwzględnie oczarowany. Ja nie byłam. Owszem, książka jest całkiem przyjemna, zachowanie moich futrzastych idoli w większości całkiem nieźle uchwycone i oddane, ale książce czegoś brakuje. Jednak wydaje mi się, że warto to przeczytać, tak kłania się tutaj moje skrzywienie xD
Zakończenie jest strasznie banalne i byłabym ogromnie zdziwiona jeśli ktoś powiedziałby mi, że się go nie domyślił. Ogólnie książka jest nieco schematyczna.
Ostrzę sobie pazurki na "Wojnę kwiatów", ciągną mnie do niej te opinie, które o niej słyszałam
Resztę postów, niezwiązanych bezpośrednio z TW, przeniosłam tutaj -El
_________________ W moim świecie wszyscy są kucykami, jedzą tęczę i kupkają motylkami.
"Pamięć, Smutek i Cierń". Przyjemna trylogia, dużo "zerżnięte" od Tolkiena ale wybaczam to autorowi bo cykl świetny. Gorszy nieco od Tolkiena, Vance'a, Le Guin czy Zelaznego, ale ogólnie wystawiam mu ocenę: 4+ Szkoda że teraz cykl jest tak słabo dostępny. Ile się namęczyłem żeby zdobyć wszystkie tomy...
Przy "Pamięci..." bawiłem się lepiej niż przy Tolkienie (ale to nie sztuka ). Tylko ostatni tom jest straszny, nie da się go strawić. O wiele ciekawszy jest "Inny świat", którego niestety nadal nie dokończyłem... ale mam zamiar to zrobić w przyszłości. Warto zwrócić uwagę również na "Czas Kalibana", wykorzystujący częste u Williamsa inspiracje Szekspirem.
W październiku (choć obstawiam przesunięcie) rebis ma zamiar wydać kontynuację "Marchii cieni".
A prywatnie Tad jest bardzo miłym człowiekiem. Miałem przyjemność robić z nim wywiad i po nim gadaliśmy jeszcze z pół godziny na inne tematy.
A mi ten pisarz totalnie nie podszedł, a to za sprawą wielokrotnie wychwalanego na różnych forach cyklu "Pamięć...". Możliwe, że po prostu wziąłem się za niego w niewłaściwym punkcie mojego życia, ale możliwość ta jest dość nikła. Trochę mi w końcu zajęło, nim przebrnąłem przez całość. Jakieś tam plusy były, ale raczej niewielkie, i jakoś nie utkwiły mi w pamięci. Za to wady pamiętam baaardzo dobrze.
Po pierwsze, totalna zżynka z Tolkiena, zwłaszcza w pierwszym tomie, rozwodniona ponad wszelkie granice. Przy czym autor tak jakby wziął listę najczęściej powtarzanych pod adresem JRRT zarzutów, i dodał tu i ówdzie jakieś wątpliwości natury moralnej u bohatera, tam jakąś posać dziewczęcą/kobiecą (no bo tych u Tokiena było za mało, jak wiadomo ), gdzieś szczyptę seksu (byle nie za dużo ), ale za to całkiem sporo przemocy i krwi (o tym później). Zaś zupełnie mnie dobiło, gdy bohater musiał pójść na stronę oddać mocz. No bo wiadomo, we WP nikt nie sika, więc albo Mistrz wcale tak dokładnie tego świata nie opisał, jak by chcieli co niektórzy, albo dowodzi to, że nikt nie miał tam pęcherza moczowego.
Przemoc. Totalnie, wg mnie nie przekonywująca, tak trochę bez ładu i składu. W dużej części pewnie dlatego, że jej ofiarą padali bohaterowie pozytywni, ale tacy, którzy jakoś nie potrafili mnie do siebie przekonać, sprawić, bym ich polubił, przejął ich losami. Czasami wręcz cieszyłem się, że któryś z nich przestanie mnie zanudzać. Ładne katharsis, nie ma co. Może gdybym wcześniej nie czytał paru Kresów, albo "Kronik Tomasza N." Donaldsona (tam to dopiero było pastwienie się nad ludźmi! ) bym jakoś inaczej tu odebrał, ale tak, to blado wypadło, blado...
Do wad zaliczę jeszcze to kreowanie różnych ras, narodów, religii i kultur wg znanych powszechnie wzorów. Za bardzo nie wiem nawet, dlaczego, dość że przez długi czas myślałem, że ja po prostu nie lubię fantasy, w której występują Celtowie, Japończycy, Tybetańczycy, wikingowie, kozacy itd., tylko pod innymi nazwami. Ale później trafiłem na Kaya, i podobało się, więc najwyraźniej (znowu!) to Williamsowi ze mną nie wyszło.
Za Williamsa jeszcze się wezmę, "Pieśń łowcy" czeka na półce już od jakiegoś czasu. Mam nadzieję, że nie wypadnie przy "Wodnikowym Wzgórzu" jak "Pamięć..." przy WP.
_________________ Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno
Mi też Williams nie przypadł do gustu. Ja jednak zacząłem (i skończyłem) znajomość z nim na "Marchii Cienia". Nawet nie przeczytałem całości ponieważ autor mnie po prostu zanudził. Ot, taki zwykły przeciętniak jakich wiele. Niestety za bardzo uwierzyłem w pochlebne opinie na jego temat oraz na temat samej "Marchii". Książka powędrowała na półkę z zamiarem ukończenia jej w bliżej nieokreślonej przyszłości.
_________________ Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
W październiku (choć obstawiam przesunięcie) rebis ma zamiar wydać kontynuację "Marchii cieni".
"Teatr Cieni" ma się ukazać w dniu 28 października 2008 roku. Cena będzie oscylować w okolicach 43 zł.
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Niedawno przeczytałam "The War Of The Flowers"... fajna książka, ale chciałabym kiedyś zabrać się też za wersję polską - jestem bardzo ciekawa, jak wyszło spolszczanie nazw tych wszystkich stworków...
A z Tadem Williamsem znajomości raczej po tej jednej książce nie skończę, coś jeszcze koniecznie muszę przeczytać, bo pisze całkiem, całkiem...
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
"Teatr Cieni" ma się ukazać w dniu 28 października 2008 roku. Cena będzie oscylować w okolicach 43 zł.
Wszędzie (łącznie ze stroną Rebisu) ta książka ma polski tytuł "Rozgrywka cieni".
_________________ Płyńcie łzy moje poprzez smutku knieje! Wygnani na wieki, niechże was opłaczę; Gdzie czarny ptak nocy haniebną pieśń pieje, Tam dni pędzić będą tułacze.
------------------
1. Miasto Złocistego Cienia
2. Rzeka Błekitnego Ognia
3. Góra z czarnego Szkła
4. Morze Srebrzystego Światła
Udało mi się dzisiaj zakończyć lekturę tetralogii "Inny Świat", która jest moim pierwszym kontaktem z twórczością Tada Williamsa. Zawsze jak biore się za ksiązki nieznanego mi pisarza, biorę coś co nie jest uważane za najlepsze, coby nie było później ewentualnie zawodu (w sensie że "XY było świetne, a YZ jest słabe" - lepiej "YZ było ok, a XY to geniusz").
"Inny Świat", od czego trzeba zacząć, nie jest ani cyklem, ani tetralogią tak naprawdę. To jedna gigantyczna powieść rozpisana na cztery części, o łącznej objętości ponad 3000 stron. Ma wstęp, rozwinięcie, punkt kulminacyjny i zakończenie - jak podręcznikowa powieść. Z tym, że jest niemiłosiernie długi. Mozna by spytać - czy to źle? Odpowiadam: nie.
Mamy do czynienia z science fiction, a konkretnie - z cyberpunkiem. Punkt wyjścia jest dosyć prosty. Mamy sobie świat bliskiej przyszłości, okolice połowy XXI wieku. Na świecie działa gigantyczna sieć informatyczna, do której można wchodzić i wychodzić za pośrednictwem zewnętrznych urządzeń do rzeczywistości wirtualnej, albo bezpośrednio, przez podłączenie mózgu wprost do sieci, coś jak w słynnym "Matrixie". W takich to realiach dzieci zaczynają z bliżej nieokreślonych powodów zapadać w śpiączkę, a siostra jednego z nich zaczyna badać sprawę i, jak można się spodziewać, trafia na trop dosyć Brudnej a Tajemniczej Historii. Im dalej w las, tym rzecz się bardziej gmatwa i komplikuje, a pytań bez odpowiedzi przybywa.
Rozkręca się powoli. Na dobrą sprawę, cały tom pierwszy stanowi długi wstep do właściwej historii. Przez tych osiemset stron przewija się parę dłużyzn, ale później cała historia się rozwija i nie ma już na co narzekać. Akcjas toczy sie w dużej mierze w rzeczyywistości wirtualnej, która jest bardzo plastycznie opisana. Williams sprawnie prowadzi kilka równoległych wątków w taki sposób, aby nie zanudzić czytelnika i non stop stara się podtrzymac zainteresowanie swoją opowieścią. Wychodzi mu to zwykle nieźle, czasem nieco gorzej, ale biorąc pod uwagę rozmiary całego dzieła - poradził sobie znakomicie. Cieszą całkiem niezłe zwroty akcjji, momentami dosyć gwałtowne. Kolejne elementy ukłądanki są odsłaniane powoli i aż do samego końca, a najciekawsze kąski autor zostawił oczywiście na sam koniec.
Williams nie jest może genniuszem pióra, ale to profesjonalista i nie ma mowy o fuszerce. Czyta się lekko i przyjemnie. Gorzej z polskim wydaniem - ilość literówek i błedów w druku które zmieniają sens całych zdań nie widziałem już dawno. Da się jednak przez to przebić.
Warto też wspomnieć o ogólnej konstrukcji świata. Jest bardzo logiczny, chociaż na początek może się tak nie wydfawać. Zastanawiało mnie na przykład jakim cudem podczas pobytu w rzeczywiustości wirtualnej coś może podróznika zabić. Wytłumaczenie okazuje się być zadowalające. Nie wiem, czy technicznie jest to naprawdę możliwe, ale nie razi. Tak więc nielogiczności brak. Wszystko się ładnie układa, nawet jeśli pozornie tak nie jest.
Bardzo mocnym punktem "Innego Świata" są bohaterowie. To ludzie z krwi i kości, każdy ma indywidualny charakter, cele, metody działania i styl bycia, każdy jest inny odf pozostałych. Nie są też te postacie dwuwymiarowe. Tutaj Williamsowi nalezy się szczególny plus.
No i na koniec wspomnę jeszcze o jednym aspekcie. Świat poza Siecią opisany jest szczątkowo. O tym, co się w nim dzieje dowiadjemy się z krótkich prasowych newsów umieszczonych na początku każdego rozdziału. Bardzo przyjemny smaczek pozwalający zbudować sobie obraz dosyć ponurego świiata przyszłości.
Na koniec tej może nieco chaotycznej trochę recenzji powiem: tak - warto sięgnąc po "Inny Świat". Nie jest to na pewno arcydzieło, ale pomijając kilka nieznacznych dłużyzn raczej nie ma słabych punktów i czyta się świetnie. Zdecydowanie polecam
9/10
calkiem niedawno usilowalam czytac 'smoczy tron', ale. no wlasnie ale. i to porzadne bo czytam i czekam az cos sie zacznie z akcja dziac a ten maly jest poniewierany na tym dworze przez ilestam stron, rozwoju akcji ani widu ani slychu (zreszta - nie wyglada na to, zeby cos sie mialo w ogole rozkrecac), postacie jakies takie sztywne, glowny bohater biedny, z lekka wymoczkowaty, akcja wyje i trzeszczy, ale dalej nic innego z nia sie nie dzieje, ja umieram z nudow i dalej nic.
mmm, ogolnie z knigami mam tak, ze jak mnie cos nie zainteresuje do ponad 100str to to rzucam. jeszcze sie pytalam swagra czy pozniej sie nie rozkreci cos, ale jak mi powiedzial, ze pozniej bedzie opis jak to ktos owce ganial czy costam z nimi robil, przez jakies 7STRON to zwatpilam.
moze sie czepiam, albo mam przewleklego pmsa, ale williams mi nie podoba sie i na razie mam go gdziestam.;))
chyba, ze ktos mi poleci cos mm, z akcja? :p to moze, ale to tylko i wylacznie moze sie na niego skusze. keidystam.;))
"Smoczy tron" nie jest zły, zresztą jak cały cykl (oprócz ostatniego tomu). Ma pewne naleciałości gatunkowe, ale nie uważam ich za poważne wady. Williams nie stawia na samą akcję, ale ma sporo niełżych pomysłów. Co niekoniecznie ma odzwierciedlenie w jego najnowszym cyklu. Mam przed sobą właśnie "Rozgrywkę cienia" i nie wiem sam czy mam ochotę ją czytać. A raczej: czy znajdę mobilizację...
Wydawnictwo Rebis potwierdziło, że jeszcze w tym roku (w IV kwartale) w Polsce powinna pojawić się trzecia część cyklu "Shadowmarch", której światowa premiera będzie w marcu 2010 roku.
Ale to nie wszystko! Na przełomie czerwca i lipca polska premiera innej książki Tada Williamsa. Szczegóły na stronie
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Ostatni tom "Marchii Cienia" kupię na pewno - dwa pierwsze to naprawdę niezłe książki - jeden z nielicznych cykli którego następny tom przeczytam zaraz po tym jak się ukaże.
_________________ Płyńcie łzy moje poprzez smutku knieje! Wygnani na wieki, niechże was opłaczę; Gdzie czarny ptak nocy haniebną pieśń pieje, Tam dni pędzić będą tułacze.
------------------
Ostatni tom "Marchii Cienia" kupię na pewno - dwa pierwsze to naprawdę niezłe książki - jeden z nielicznych cykli którego następny tom przeczytam zaraz po tym jak się ukaże.
Himura - ale trzeci tom wcale nie jest ostatnim Andrzej Hudowicz z Rebisu poinformował mnie w mailu, że w zapowiedziach jest już czwarty tom "Shadowmarch"
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
A tak na serio to miała być trylogia, ale jeżeli Tad zdecydował się, że historię należy rozwinąć - nie będę protestował
EDIT: faktycznie trzeci tom nosi nazwę "Shadowrise" a miał być "Shadowfall" .
Czwarty tom nosić będzie tytuł "Shadowheart" więc możliwe, że to też jeszcze nie będzie koniec.
_________________ Płyńcie łzy moje poprzez smutku knieje! Wygnani na wieki, niechże was opłaczę; Gdzie czarny ptak nocy haniebną pieśń pieje, Tam dni pędzić będą tułacze.
------------------
Oby nie. Ta taktyka w stylu Zysku & S-ka jest bardzo frustrująca
Himura napisał/a:
A tak na serio to miała być trylogia, ale jeżeli Tad zdecydował się, że historię należy rozwinąć - nie będę protestował
Chyba nikt w tym wypadku o protestach nie pomyśli
Himura napisał/a:
Czwarty tom nosić będzie tytuł "Shadowheart" więc możliwe, że to też jeszcze nie będzie koniec.
Ja mam nadzieję, że czwarty będzie ostatni. Jeśli będzie inaczej, to kiedy ja w końcu cały ten cykl przeczytam? W tempie, w jakim poszczególne tomy są wydawane, to ja drugi, trzeci i czwarty tom przeczytam po Euro 2012
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Właśnie skończyłam "Rozgrywkę cienia" i zabija mnie myśl, że tak długo muszę czekać na kolejną, ale nie narzekałabym gdyby powstała jeszcze jedna... albo nawet i dwie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum