FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Seriale gały widziały...
Autor Wiadomość
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13206
Wysłany: 2024-02-09, 21:20   

Dni

Serial o katastrofie w elektrowni atomowej w Fukushimie. Temat oczywiście ciekawy jednak wykonanie koszmarne. Aktorstwo całkowicie drewniane, narracja nudna i rozwleczona z dziwnymi, amatorsko budowanymi scenami, jakimiś dziwnymi głupotami. Ogląda się to koszmarnie. Jakoś przetrwałem i ostatnie dwa odcinki nabierają niejakiej werwy. Nie to, że nagle wszystko jest super, ale oglądanie już tak nie boli. Od Czernobyla odległe to jest o kilka klas.

Obejrzałem bo g. wiedziałem tak naprawdę o tych wydarzeniach i byłem ciekaw. Ale więcej dowiedziałem się z czytanych równolegle sieciowych artykułów.

4/10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23196
Wysłany: 2024-02-11, 08:31   

"One Day" - nowość od Netflixa. Czternastoodcinkowy serial, który można obejrzeć w dwa wieczory, ponieważ odcinki nie są długie. W zasadzie można byłoby je połączyć w siedem standardowych (po czterdzieści kilka minut każdy). Ale wtedy serial straciłby swój rytm. Ponieważ każdy odcinek to jeden rok znajomości dwójki ludzi, którzy poznali się pod koniec studiów, poszli ze sobą do łóżka a następnie przez kolejne lata śledzimy etapy ich znajomości. To adaptacja powieści i do tego druga. Ponad dziesięć lat temu był film z Anne Hathaway w jednej z głównych ról. Całkiem przyjemny, ale nic poza tym. Ten serial to historia obyczajowa o dwojgu ludzi, którzy próbują się odnaleźć ze sobą i ze swoimi uczuciami do siebie i z celem w życiu. Nie jest wiekopomna, ani znacząca. Ale podobnie jak film, oglądałem z przyjemnością i bez zniecierpliwienia. Gdybym miał więcej czasu to pewnie obejrzałbym za jednym posiedzeniem. W rolach głównych świetni młodzi aktorzy. Ambikę Mod kojarzyłem wcześniej z roli młodej lekarki w znakomitym brytyjskim "Będzie bolało". A Leo Woodall zagrał wcześniej w drugim sezonie "Białego Lotosu". Taki idealny miniserial na Walentynki. :) Gdyby ktoś potrzebował takich wzruszeń. Ale i bez okazji miło spędza się z nim czas.
https://www.youtube.com/watch?v=WlopfWYGBh4
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
KS 
KS


Posty: 2560
Wysłany: 2024-02-20, 02:15   

True Detective szybko się skończył i całe szczęście. Nie chcę spojlerować, więc podsumowując krótko i treściwie: Pic Nizzolatto, czyli piramidalna bzdura w sosie "mystery". Przedostatni odcinek był akurat najlepszy i dawał nadzieję na jakiś sensowny finał, ale takiej farsy się nie spodziewałem.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23196
Wysłany: 2024-02-20, 17:19   

Ale ten gościu nie miał nic wspólnego z tym sezonem. Który zresztą nie miał być częścią serii, tylko go HBO "obrandowało" przy okazji. Bartosz Węglarczyk, z którym - jak się okazuje mam wspólną opinię na jego temat - zauważył, że niepotrzebnie dopisano go do tej antologii. Ja uważam, że to nie miało żadnego znaczenia, bo kolejne sezony mają ze sobą niewiele wspólnego, więc żadna różnica. Choć w tym zrobiono jakieś "spinki" z pierwszym, całkowicie niepotrzebnie zresztą.

Serial nie w moim guście. Założenie, które przyjąłem odnośnie powodów śmierci tych kolesi było słuszne niemal w całości, choć ja myślałem, że będzie tam jakaś szkaradne seksualne wykorzystanie.

Tak jak przy "Mare of Eastown" oglądałem tylko dla Jodie Foster, która przeżywa chyba teraz zawodowy renesans i dobrze. Podobało mi się w tym serialu wyjaśnienie wszystkiego. I znowu, wracając do pierwszego "genialnego" sezonu, cieszę się, że wyszła z tego spójna kryminalna intryga, którą z pierwszym sezonem ma to wspólnego, że wiele rozwiązuje się samo. Choć bohaterki mają więcej oleju w głowie niż tych dwóch z pierwszego, którzy psim swędem coś tam wykminili po latach. Przy tym, bardzo lubię sezon pierwszy, żeby nie było, że hejtuję. Tyle że znowu: tam mizerną fabułę przykryło pseudomistyczne mambo dżambo. Tu akurat te elementy służyły oddaniu życia wewnętrznego bohaterek, szczególnie jednej i nie były atrakcyjnym wykwitem przepitego umysłu Rusta Cohle.

Do serialu nie wrócę, chyba że będzie następny sezon, na który nie będę czekał. :) I zagra w nim ktoś, kto mnie interesuje.

Na pewno jednak będę czekał na coś nowego od scenarzystki i reżyserki, Issy Lopez - świetna robota. Głównie formalnie, bo intryga jak to intryga. Ktoś zabił, trzeba się dowiedzieć kto i przy okazji rozwiązać jakieś dylematy, czy uporać się lub nie z jakimś wewnętrznym konfliktem. James Ellroy swoimi powieściami zepsuł mi swego czasu ten gatunek do tego stopnia, że nie czytam nic, co nawet nie aspiruje do mierzenia się z jego stylem i konstruowaniem fabuł. A jeśli czytam, to odpadam po godzinie.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4639
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2024-02-20, 18:24   

Romulus napisał/a:
Choć bohaterki mają więcej oleju w głowie niż tych dwóch z pierwszego, którzy psim swędem coś tam wykminili po latach.

Chyba se jaja robisz. One nic a nic nie potrafią rozwiązać, pomyśleć, nawet ludzi przesłuchać, scenarzyści robią z nich idiotki na potęgę.
Romulus napisał/a:
Tyle że znowu: tam mizerną fabułę przykryło pseudomistyczne mambo dżambo. Tu akurat te elementy służyły oddaniu życia wewnętrznego bohaterek, szczególnie jednej i nie były atrakcyjnym wykwitem przepitego umysłu Rusta Cohle.

Tu mambo dżambo jak piszesz jest idiotyzmem i chyba jednak prawdziwym czary mary, bo wiele rzeczy policjantki dowiadują się z tych wizji i bez nich by poza własne obsesje nie wyszły. A do tego w finale zrobili romantyczne ujęcie samobójstwa z realnych powodów, które powinny być nie ocenione jako duchowość itd tylko jako zaburzenia psychiczne, a kobieta powinna dostać pomoc psychiatryczną czy psychologiczną i tyle.
A do tego scenariusz koszmarny, a rozwiązanie głównej zagadki tak niemożebnie głupie, że aż szkoda gadać. Co tekst to większy idiotyzm. A wykwity pomysłów w rodzaju: "kazaliśmy zwiększać zanieczyszczenie bo to pomagało rozpuszczać lód", albo "połamała próbki lodu to zmarnowane mikroorganizmy" to nawet nie nadaje się na jakieś parodie.
Romulus napisał/a:
Podobało mi się w tym serialu wyjaśnienie wszystkiego.

Ty weź to obejrzyj na trzeźwo i się zastanów jakieś dwie minuty chociaż. Albo poszperaj w internecie gdzie już ludzie wyliczają dziury logiczne, których jest od cholery. Od języka, wypisywanych tekstów "wszyscy jesteśmy już martwi" począwszy.
Pomijając już, że te kobitki np. nie mogły wiedzieć kto ze stacji zabijał, czy jeden czy wszyscy ale huuuuuura. Głupoty i dziury same.
Romulus napisał/a:
Jodie Foster, która przeżywa chyba teraz zawodowy renesans i dobrze

Ok, umie grać, ale przeszarżowała rolę, zwłaszcza, że jej postać pozostaje bez jakiejś zmiany, drogi do przejścia, uzasadnień, bo wybacz ale wspomnienie synka to tandeta jak z polskich telenowel.
Najgorszy z dotychczasowych sezonów. To nawet poziom nie zbliża się ani na chwilę do drugiego sezonu.
Romulus napisał/a:
Na pewno jednak będę czekał na coś nowego od scenarzystki i reżyserki, Issy Lopez - świetna robota.

Serio? Pewno scen z kiepskich horrorów, niby mających robić napięcie itd. Finał, nawet akceptując głupotę rozwiązań, przeciągnięty, zrobiony topornie, tłumaczący widzowi retrospekcjami, bo inaczej pewnie rozgarnięty widz by nie uwierzył, że policjantki to kupują. Toż to fuszerka jakich w HBO mało. W porównaniu z tym to finał GoT zasługuje na nagrody.

KS napisał/a:
True Detective szybko się skończył i całe szczęście. Nie chcę spojlerować, więc podsumowując krótko i treściwie: Pic Nizzolatto, czyli piramidalna bzdura w sosie "mystery". Przedostatni odcinek był akurat najlepszy i dawał nadzieję na jakiś sensowny finał, ale takiej farsy się nie spodziewałem.

//piwo Dobrze prawi, polać mu.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Rashmika 


Posty: 1032
Wysłany: 2024-02-20, 19:49   

Dałam sobie spokój z ostatnim odcinkiem w połowie, to było tak głupie, że az trudno nie skonkludować, czy tego przypadkiem tego nie posklejał gpt4. Podobała mi się obsada, nawet klimat był dobry, ale gdy zaczęły się jazdy ze spiralami, wiedziałam, ze to bedzie durne jak sezon pierwszy, ale nie sadziłam, że AŻ TAK durne. W Polityce ostatnio był fajny artykuł o tym jak społeczeństwo dziecinnieje, ten scenariusz rzeczywiście nadaje się tylko na kinderbale.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
fdv 


Posty: 1088
Skąd: Neverland
Wysłany: 2024-02-21, 08:16   

Tak zachęcacie i zachęcacie, chyba trzeba się będzie przełamać i spojrzeć jednym okiem. A miałem już tej franczyzy kijem nie dotykać po koszmarnym S2, ale Tomasz tyle rzeczy wypunktował, że aż ciężko teraz przejść obok tytułu obojętnie :mrgreen:
_________________
W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23196
Wysłany: 2024-02-21, 09:19   

Tomasz napisał/a:
Romulus napisał/a:
Choć bohaterki mają więcej oleju w głowie niż tych dwóch z pierwszego, którzy psim swędem coś tam wykminili po latach.

Chyba se jaja robisz. One nic a nic nie potrafią rozwiązać, pomyśleć, nawet ludzi przesłuchać, scenarzyści robią z nich idiotki na potęgę.
Romulus napisał/a:
Tyle że znowu: tam mizerną fabułę przykryło pseudomistyczne mambo dżambo. Tu akurat te elementy służyły oddaniu życia wewnętrznego bohaterek, szczególnie jednej i nie były atrakcyjnym wykwitem przepitego umysłu Rusta Cohle.

Tu mambo dżambo jak piszesz jest idiotyzmem i chyba jednak prawdziwym czary mary, bo wiele rzeczy policjantki dowiadują się z tych wizji i bez nich by poza własne obsesje nie wyszły. A do tego w finale zrobili romantyczne ujęcie samobójstwa z realnych powodów, które powinny być nie ocenione jako duchowość itd tylko jako zaburzenia psychiczne, a kobieta powinna dostać pomoc psychiatryczną czy psychologiczną i tyle.
A do tego scenariusz koszmarny, a rozwiązanie głównej zagadki tak niemożebnie głupie, że aż szkoda gadać. Co tekst to większy idiotyzm. A wykwity pomysłów w rodzaju: "kazaliśmy zwiększać zanieczyszczenie bo to pomagało rozpuszczać lód", albo "połamała próbki lodu to zmarnowane mikroorganizmy" to nawet nie nadaje się na jakieś parodie.
Romulus napisał/a:
Podobało mi się w tym serialu wyjaśnienie wszystkiego.

Ty weź to obejrzyj na trzeźwo i się zastanów jakieś dwie minuty chociaż. Albo poszperaj w internecie gdzie już ludzie wyliczają dziury logiczne, których jest od cholery. Od języka, wypisywanych tekstów "wszyscy jesteśmy już martwi" począwszy.
Pomijając już, że te kobitki np. nie mogły wiedzieć kto ze stacji zabijał, czy jeden czy wszyscy ale huuuuuura. Głupoty i dziury same.
Romulus napisał/a:
Jodie Foster, która przeżywa chyba teraz zawodowy renesans i dobrze

Ok, umie grać, ale przeszarżowała rolę, zwłaszcza, że jej postać pozostaje bez jakiejś zmiany, drogi do przejścia, uzasadnień, bo wybacz ale wspomnienie synka to tandeta jak z polskich telenowel.
Najgorszy z dotychczasowych sezonów. To nawet poziom nie zbliża się ani na chwilę do drugiego sezonu.
Romulus napisał/a:
Na pewno jednak będę czekał na coś nowego od scenarzystki i reżyserki, Issy Lopez - świetna robota.

Serio? Pewno scen z kiepskich horrorów, niby mających robić napięcie itd. Finał, nawet akceptując głupotę rozwiązań, przeciągnięty, zrobiony topornie, tłumaczący widzowi retrospekcjami, bo inaczej pewnie rozgarnięty widz by nie uwierzył, że policjantki to kupują. Toż to fuszerka jakich w HBO mało. W porównaniu z tym to finał GoT zasługuje na nagrody.

KS napisał/a:
True Detective szybko się skończył i całe szczęście. Nie chcę spojlerować, więc podsumowując krótko i treściwie: Pic Nizzolatto, czyli piramidalna bzdura w sosie "mystery". Przedostatni odcinek był akurat najlepszy i dawał nadzieję na jakiś sensowny finał, ale takiej farsy się nie spodziewałem.

//piwo Dobrze prawi, polać mu.

W zasadzie wszystko, co napisałeś powyżej można odnieść do pierwszego sezonu. Zatem zgodzę się z tobą, że czwarty i pierwszy są tak samo głupie. Z tym że w pierwszym musiały minąć lata zanim bohaterowie przetrzeźwieli i rozkminili parę rzeczy, łącząc kropki.

Disclaimer do //rzyg : ja bardzo lubię pierwszy sezon, oglądałem go dwa razy. :mrgreen:

Oglądam "Infiniti" z Canal+. Czekam jeszcze na finałowy odcinek. Jednak serial mnie zawiódł, bo liczyłem na coś lepszego. Mamy świetny punkt wyjścia - na dachu budynku pośrodku niczego w Kazachstanie znalezione zostają zwłoki kosmonauty, który powinien być, a w zasadzie to jest na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Tymczasem z tejże stacji docierają niepokojące wiadomości. Francuska astronautka i kazachski policjant na tropie. Punkt wyjścia sugerował jakieś nadnaturalne wyjaśnienie zagadki albo bardzo naturalne. Nie będę zdradzał, którą opcję wybrano w fabule. Rzecz w tym, że kiedy już się wyjaśniło w związku z tą dziwną śmiercią, to fabuła zaczęła mnie nudzić. Obejrzę ostatni odcinek, bo chcę poznać wszystkie odpowiedzi. Ale to rzecz dla miłośników gatunku. Ja się do nich nie zaliczam.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23196
Wysłany: 2024-02-22, 16:41   

Obejrzałem ostatni odcinek "Infinity". Chciałbym pospoilerować, ale mam ochotę być złośliwy :mrgreen: i zachęcić wszystkich do jego obejrzenia. Nie jest to zły serial. :mrgreen: Ma zborną fabułę, dobre tempo. Tylko, że w finale piątego odcinka w zasadzie odkrywa karty i już nikt nie może mieć wątpliwości, w którą stronę pójdzie fabuła. Dlatego ostatni odcinek oglądałem znudzony. Moneta, którą rzuciłem w pierwszym momencie upadła jednak na tę stronę, którą obstawiałem. Co nie jest żadnym osiągnięciem, bo było pół na pół. :mrgreen: Reszta tego odcinka to przypisy, w zasadzie sam jeszcze mógłbym podrzucić scenarzystom kilka gatunkowych pomysłów do wykorzystania. Nie znęcam się, Lucyferze broń, po prostu, kiedy fabuła robi się przewidywalna i nie ma w niej żadnych dodatkowych emocji, które może wykrzesać poza "kto/dlaczego" to oglądam już jednym okiem, a drugim przeglądam Internet.

To samo może spotkać wczorajszą nowość od Apple, czyli "Constellation". Tu jest trochę podobnie, jak w "Infiniti". I już w pierwszym odcinku poczyniłem założenie, które w drugim się potwierdziło. Czekam aż trzeci odcinek mnie czymś zaskoczy. Choć, czy może? Wszystko zaczyna się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Przeprowadzany jest pewien ważny eksperyment i w jego trakcie dochodzi do awarii. Część załogi musi wrócić, ale nie dla wszystkich starczy miejsca i główna bohaterka musi sobie dawać radę sama przez jakiś czas, aby wrócić drugim "Sojuzem". Jednak po powrocie - to nie spoiler - coś się dzieje niedobrego ze wszystkim. Spoiler: nie ma żadnych ufoków. Wszystko sprowadza się do tego, co wydarzyło się w pierwszym odcinku, reszta to konsekwencje. Niestety, wydaje mi się, że wiem więcej od głównej bohaterki - fajna Noomi Rapace, swoją drogą. Zatem jeśli serial mnie już niczym nie zaskoczy to lipa. Czy ten trailer wszystko zdradza?
https://www.youtube.com/watch?v=4dAaLbsQSzI
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4639
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2024-02-22, 22:11   

"Infinity" było oglądane i też podpisuję się pod polecanką. Bardzo fajna rzecz, Nie przesadzili kombinowaniem. Mogło być lepiej, ale mogli też przeszarżować.
Ostatni odcinek też troszkę mnie nużył i miał przewidywalne zagrywki, ale całość bardzo dobrze wypadła. No i klimat okolic Bajkonuru rewelacyjny.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Cintryjka 

Posty: 1874
Wysłany: 2024-02-23, 11:26   

Oba sezony Vigila polecam, jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4639
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2024-02-23, 11:29   

Cintryjka napisał/a:
Oba sezony Vigila polecam, jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji.


A gdzie można drugi obejrzeć?
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Cintryjka 

Posty: 1874
Wysłany: 2024-02-23, 13:41   

W Polsce chyba jeszcze nigdzie, przynajmniej w legalnym obiegu.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23196
Wysłany: 2024-02-23, 15:53   

"Vigil" w Polsce był chyba na BBC First. Skądś go nagrywałem i albo z stąd albo z Canal+.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1874
Wysłany: 2024-02-23, 19:05   

Ale drugiego sezonu mogło jeszcze nie być, wyszedł w grudniu 2023.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13206
Wysłany: 2024-02-25, 10:29   

Ssaki

Krótki, zgrabny, dobrze zrealizowany serial o związkach. Są momenty humorystyczne, są dramatyczne, są do zadumy. Jasne, nie jest to arcydzieło, ale rzecz którą ogląda się bardzo dobrze. Niejedna osoba może zobaczyć tam siebie.

8/10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23196
Wysłany: 2024-02-26, 16:12   

Zgadzam się z przedmówcą. Sympatyczny serial. I króciutki.

Tymczasem wgryzam się w drugi sezon "Tokyo Vice". Hmm, nie jest źle, ale jakoś nie tyle się zmuszam, co oglądam bez emocji. Choć wszystko jest na tym samym miejscu, jak w sezonie 1. Przy tym pierwszy odcinek (i chyba drugi) kończą wątki z pierwszego, tj. serial zaczyna się w tym samym miejscu, w którym skończył się sezon pierwszy. Reasumując, nie mam zarzutów, poza tym, że oglądam bez ekscytacji. Ot, jeszcze jeden serial, za dobry, aby go odpuścić, ale nie na tyle dobry, aby się nim ekscytować.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23196
Wysłany: 2024-02-27, 20:54   

Premiera z dawna oczekiwana, czyli "Shogun". Dwa odcinki od dziś na Disney+. Bałem się tej premiery, choć nie za mocno. Wiedziałem, że twórcy podchodzą do tej fabuły poważnie. Do tego przeczytałem o zaangażowaniu Hiroyukiego Sanady w oddanie wierności realiom i kulturze. Ale dopóki nie zobaczyłem na własne oczy obawy były. I po dwóch odcinkach już ich nie mam. Fabuła jest wierna powieści, ale to akurat nie jest dla mnie aż tak istotne. Serial ma klimat, historia działa jak należy, obsada znakomita. Krótko pisząc, wszystko "kliknęło". Nie żałowano też pieniędzy i nie poszły ona na CGI. Te ledwie widać. Głównie w czołówce i w pierwszym odcinku, kiedy na koniec pokazywany jest widok Osaki. Nic co by bolało w oczy efektem sztuczności.

Po dwóch odcinkach jestem zachwycony. I już mam cichą nadzieję, że zostanie wydany na płytach. Kupię w dniu premiery.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
kamyk

Posty: 22
Wysłany: 2024-02-28, 13:44   

Władcy przestworzy - opowieść o załogach amerykańskich latających fortec, wielkich bombowców siejących spustoszenie w nazistowskich Niemczech. Jednak produkcja od Apple na tle Kompani braci czy nawet Pacyfiku wypada nieco blado.
Kartoteka policyjna - Peter Capaldi jako oficer londyńskiej policji uwikłany w niezbyt dobrze przeprowadzone śledztwo
Ekspatki - dobrze zrealizowana obyczajowa opowieść z Hong Kongiem w tle, z Nicole Kidman, od twórczyni niezłego Kłamstewka. Opowieść na tyle kobieca (w sensie bohaterek filmu jako jednostek i zbiorowości) że mógłbym ją porównać do Wielkich kłamstewek.
Pan i Pani Smith - odnowione i uwspółcześnione przygody tytułowej pary są przesympatyczne i naprawdę angażujące
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15643
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2024-02-28, 14:34   

"Władcy przestworzy" - zanudził mnie już pierwszy odcinek. "Kompanii braci" też nie lubię. Ten styl mi nie leży.

"Kartoteka policyjna" - dobra rzecz, jednakowoż bardziej wolę Capaldiego w "Devil's Hour". Tam było o wiele więcej napięcia i emocji.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4639
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2024-02-28, 15:11   

"Władcy przestworzy" mieli bardzo słaby początek, pierwsze dwa odcinki kiepskie, potem poziom wzrasta, aż do bardzo mocnego i pełnego akcji odcinka piątego, który chyba można określić jako rewelacyjny, potem dostaliśmy odcinek spokojniejszy, logiczne wyciszenie po dwóch odcinkach niemal z samymi walkami powietrznymi. Zrobiło się bardzo dobrze, zobaczymy gdzie to dotrze, w sumie ma być 9 odcinków. Na razie nie żałuję oglądania. A po pierwszym odcinku byłem bardzo rozczarowany.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23196
Wysłany: 2024-02-28, 18:02   

Ja się cieszę, że mimo podobieństw serial jednak nie wpada w pułapkę "zróbmy drugą Kompanię Braci".

"Kartoteka policyjna" mnie ciekawi, jeszcze nie zacząłem oglądać, bo coś za dużo tych kryminałów ostatnio zaliczyłem i boję się, że odpłynę, więc póki co serial czeka na mój nastrój.

Co do "Ekspatek" ni cholery nie wiem, o czym jest ten serial. Ładnie nakręcony, ale kompletnie nie dla mnie, zero zaangażowania, częsty ziew i zerkanie w telefon.

Za to "Pan i pani Smith" to serial, który sobie kiedyś powtórzę.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Whoresbane


Posty: 1062
Wysłany: 2024-02-28, 20:26   

Obejrzałem całe The Last Kingdom łącznie z kontynuacją w postaci filmu Seven Kings Must Die. Vikingowie z Ragnarem Lothbrokiem byli jednak lepsi w sezonach 1-3.

Mimo to serial był dobrą rozrywką i miał swój klimat. Jednak przestrzegam przed pierwszą połową drugiego sezonu, poziom poleciał na pysk i byłem na granicy porzucenia serialu. Na szczęście w drugiej połowie wrócili do formy i utrzymali ją do końca
_________________
Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23196
Wysłany: 2024-02-29, 08:13   

Whoresbane napisał/a:
Obejrzałem całe The Last Kingdom łącznie z kontynuacją w postaci filmu Seven Kings Must Die. Vikingowie z Ragnarem Lothbrokiem byli jednak lepsi w sezonach 1-3.

Mimo to serial był dobrą rozrywką i miał swój klimat. Jednak przestrzegam przed pierwszą połową drugiego sezonu, poziom poleciał na pysk i byłem na granicy porzucenia serialu. Na szczęście w drugiej połowie wrócili do formy i utrzymali ją do końca

Nie pamiętam już za dobrze, ale to ten, kiedy Uhtred był w niewoli? Jeśli tak, to się zgadzam. Aczkolwiek uważam mimo to, że ten serial przykrył "Wikingów" czapką.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13206
Wysłany: 2024-02-29, 08:18   

Romulus napisał/a:
Aczkolwiek uważam mimo to, że ten serial przykrył "Wikingów" czapką.
Żadna sztuka nakryć kupę czapką.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
KS 
KS


Posty: 2560
Wysłany: 2024-02-29, 10:14   

Infiniti. Zaczęło się nawet interesująco, przez pierwsze 2-3 odcinki haczyk w postaci zagadki ciał działał. Im dalej tym gorzej, końcowe odcinki to droga przez mękę.
Pomijając prymitywnie "naukawą" próbę uzasadnienia zagadki, to co działo się kosmosie, jeszcze jakoś tam. Ale wątek kazachski, czyli druga, nie mniej ważna noga serialu, to porażka.
Na dobitkę waliło mnie po oczach i uszach wpisywanie się w proputinowską propagandę. Mocno tam wieje tęsknotą za ZSRR. Tak było pięknie, szlachetnie i komu to przeszkadzało? Wokół zadbane osiedla, parki rozrywki, domy kultury, nikt nie chodził głodny, a teraz ruina, wręcz zgliszcza, przyszli dzicy Kazachowie i wsio rozkradli i rozjebali.
Rosjanie czyści, starannie ubrani, elokwentni i ideowi - nawet ci źli, bo nie mogli pokazać samych dobrych. Pełna profeska. No i trzeźwi, w odróżnieniu od zachlanych Kazachów, którzy są prymitywni, niechlujni i skorumpowani i do tego wierzą w jakieś mambo dżambo (w rzeczywistości Kazachstan gospodarczo i cywiizacyjnie stoi wyżej niż środkowa Rosja). Obraz dopełniają knujący, dywersyjni Amerykanie i podstępni Chińczycy, którym wadzi, że sojusz francusko - radziecki, pardon, rosyjski mógłby zbawić świat. Wołodia daje lajka, ja nie.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Whoresbane


Posty: 1062
Wysłany: 2024-02-29, 18:38   

Romulus napisał/a:
Nie pamiętam już za dobrze, ale to ten, kiedy Uhtred był w niewoli? Jeśli tak, to się zgadzam. Aczkolwiek uważam mimo to, że ten serial przykrył "Wikingów" czapką.


Tak, cztery odcinki o wizji króla Northumbrii, Giseli, jednoodcinkowej niewoli, zemście na Kjartanie. Gówno niesamowite

Dla mnie jednak Vikingowie s1-3 lepsi niż Uhtred
_________________
Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23196
Wysłany: 2024-03-02, 14:09   

"Rojst. Millenium" - koniec tej serialowej trylogii. Muszę przyznać, że udany. Choć nie we wszystkim udany. Wątek dziennikarza i jego córki - meh a nawet //rzyg ; wątek Kierownika z przeszłości - cymes; wątek Miki i Jass - cymes. Szczególnie Mika grany wspaniale przez wspaniałego Łukasza Simlata wart jest spędzenia czasu z tym serialem. Zwłaszcza że jest krótki - sześć odcinków, po niespełna godzinę każdy (z małymi odchyleniami). Fabuła nie jest przekombinowana, a nawet jest elegancko prosta. Przeszłość znowu jest spleciona z teraźniejszością chyba w najlepszy dotychczasowy sposób. Wątek poszukiwania syna Kierownika wydał mi się w finale zasługujący na więcej, ale nie chcę spoilerować. Z drugiej strony, być może skutkowałoby to pójściem w oczywistości od samego początku.

"Rojst" to jeden z tych seriali, który mnie złapał właśnie poprzez nawiązania do przeszłości. Drugi sezon włączyłem tylko z ciekawości w tym zakresie i pod tym względem mnie zawiódł i tylko Mika i Jass ratowali fabułę. Trzeciego bym nie włączył w ogóle, gdyby nie to, że przeczytałem, że będzie powrót do przeszłości. Aha, no i Janusz Gajos. :)

https://www.youtube.com/watch?v=qp4LnwZdz1c
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Rashmika 


Posty: 1032
Wysłany: 2024-03-02, 21:39   

Na applu jest Nowa Konstelacja, taki serial sf-groza-thriller ale chyba jeden z nielicznych, które ostatnio mnie w ogóle zainteresowały, bo na Infiniti odpadłam przy 4 odcinku i jakoś mnie nie kusi by dokonczyć. Są dosyć podobne w klimacie.
Jeszcze jest w emisji, bodajże 4 odcinki, więc może się okazać, że jest głupawy na finiszu, sama jestem ciekawa jak to skończą. Przynajmniej jest fajnie zrobiony, paździerza nie ma. Trochę mnie boli główna aktorka, bo mi się kojarzy z durnym Prometeuszem i fatalną ekranizacją Millenium, ale można przeżyć, bo na osłodę jest Majki z Breaking Bad.

Shogun za to całkiem dobry, aczkolwiek kto zna pierwszy serial to chyba nie będzie niczym zaskoczony, bo oba lecą wiernie po książce.

Fargo 5 jest już jak dla mnie na zbyt dużym poziomie głupawki niskich lotów, dajcie znać jak się skończy, bo po 2 odcinku zostawiam.

Obczaiłam też najnowszy sezon Borgen, serialu, który chyba z 10 lat temu całkiem mi się podobał, ale to już popłuczyny i niestrawna jak zimny budyń politpoprawka.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23196
Wysłany: 2024-03-03, 07:39   

Rashmika napisał/a:
Na applu jest Nowa Konstelacja, taki serial sf-groza-thriller ale chyba jeden z nielicznych, które ostatnio mnie w ogóle zainteresowały, bo na Infiniti odpadłam przy 4 odcinku i jakoś mnie nie kusi by dokonczyć. Są dosyć podobne w klimacie.
Jeszcze jest w emisji, bodajże 4 odcinki, więc może się okazać, że jest głupawy na finiszu, sama jestem ciekawa jak to skończą. Przynajmniej jest fajnie zrobiony, paździerza nie ma. Trochę mnie boli główna aktorka, bo mi się kojarzy z durnym Prometeuszem i fatalną ekranizacją Millenium, ale można przeżyć, bo na osłodę jest Majki z Breaking Bad.


Oglądam ten serial bez żadnych emocji. Najgorzej to wiedzieć więcej od głównej bohaterki i nie otrzymać nic w zamian od fabuły.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Katedra


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,43 sekundy. Zapytań do SQL: 13