Proste. Ściągasz -> Nie płacisz -> Kradniesz. Drugi ASX się znalazł
Znaczy że jak?
ASX nigdy nie pisał/twierdził, że ściąganie jest uczciwe. Pisał jedynie, dlaczego woli se "nieuczciwie" ściągnąć w dobrej wersji film/serial, niż uczciwie kupić produkt w zgnojonym polskim tłumaczeniu, którego nie da się słuchać bez zatyczek do uszu.
P.S. Gram tylko w oryginalne gry, bo w tym przypadku wiem za co płacę.
Dyskusja nudna. Przyszedł Tłumok (Mighty Baz - czy jak to się nazywa) i bredzi od rzeczy. W zasadzie skompromitowałby się idąc do sądu. Dlatego pewnie nie pójdzie, bo straci trochę kasy (koszty sprawy) po nic. Chyba że trafi na bezdusznego prawnika, który mu wytłumaczy, że warto walczyć o swoje prawa Nie widzę tu nawet tematu do dyskusji.
Kasowanie konta? Jeśli nie zawiera jego danych osobowych, tylko nick - to się może cmoknąć. Chyba że jego nick został prawnie zastrzeżony np. jako znak handlowy lub coś podobnego Wtedy bym się zastanowić musiał.
Wycofanie utworu? Przecież sam go rozpowszechnił wklejając. Ciekawe - gdyby autor książki chciał wycofania jej z księgarń lub księgozbiorów prywatnych czytelników, do których trafiła. Łoj. Byłby bal
Nuda. Jednym słowem.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Czyli na wyraźne życzenie użytkownika administrator serwisu nie musi usunąć jego konta/ postów?
A co np. gdy taki portal opublikuje czyjąś pracę bez zgody autora?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Publikowanie dzieł objętych prawami autorskimi, wbrew tym prawom lub z ich naruszeniem - rodzi odpowiedzialność cywilną.
Tixon - jeśli zalogujesz się na jakimś forum używając swoich danych osobowych, to możesz, jeśli z niego odchodzisz, żądać wykasowania swoich danych, jeśli są gdzieś przechowywane. Masz konto na Naszej Klasie? Chcesz je usunąć? To kasujesz tyle, ile możesz sam. A co do reszty piszesz do administratora. A ten ma obowiązek to uczynić na twoje żądanie. Koniec, kropka. Nie ma dyskusji. A jeśli tego nie zrobi - możesz iść do sądu.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Dobra, ale kiedy taka praca zostaje objęta prawami autorskimi? Przykład :
Romulus pisze recenzję Ostrze Tyshalle’a tomu pierwszego - wysyła go do sprawdzenia osobie z ZB, ale nie chce publikować - ma kaprys aby uwzględnić w recenzji oba tomy. Osoba do której wysłał część się z tym nie zgadza i wbrew Romulusowi umieszcza pracę na portalu, oczywiście pod nickiem Romulusa.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Teoretycznie, zgodnie z ustawą, prawami autorskimi objęte są wszelkie przejawy działalności twórczej (Art.1, ust1. i 2.Pr.aut).
Jednak działanie w sieci jest dość problematyczne jak dla mnie i większość przepisów z Pr. Aut. odnosi się do twórczości publikowanej-drukowanej. A przynajmniej ja to tak rozumiem. W Art.115 ust1 jest o odpowiedzialności karnej w przypadku przywłaszczenia sobie utworu bądź wprowadzenia w błąd co do autorstwa...
Wydaje mi się, że jeśli internet, to portale oficjalne, a nie fora gdzie przepływ danych jest dość swobodny.
W sumie to co powiedział Romek, chcesz by usunięto twój tekst (a nie możesz, a są takie portale przecież) to tekst powinien zostać usunięty.
Może to nie jest oficjalne podpisanie umowy, ale zgadzając się na regulaminy, nie można powiedzieć o braku informacji. Znając regulamin, akceptujesz go. Po coś on jest...
Przykład Tixona. ciekawe...
przedmiotu prawa autorskiego nie stanowią, akty normatywne; urzędowe dokumenty, znaki, symbole; proste informacje prasowe. (Art4.pr.aut.)
I teraz pytanie, czy recenzja jest krótką inf. prasową? Ja bym ją chyba tak potraktowała...
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
I teraz pytanie, czy recenzja jest krótką inf. prasową? Ja bym ją chyba tak potraktowała...
A ja bym optował za tym, że recenzja jest własnością intelektualną. Jeżeli jest podpisana imieniem i nazwiskiem powinna zostać usunięta na życzenie autora.
Zdecydowanie własność intelektualna. Jest to forma subiektywnej wypowiedzi, analiza/interpretacja.
MrSpellu napisał/a:
Jeżeli jest podpisana imieniem i nazwiskiem powinna zostać usunięta na życzenie autora.
Tylko nie chodzi o usunięcie. Bo w przykładzie prędzej czy później Romulus by opublikował recenzję. Jest kwestia, że bez jego zgody zostaje to opublikowane, kiedy on nie uznaje tego nawet za skończoną całość.
Tanit napisał/a:
Przykład Tixona. ciekawe...
Na bazie prawdziwego zdarzenia.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Bo w przykładzie prędzej czy później Romulus by opublikował recenzję. Jest kwestia, że bez jego zgody zostaje to opublikowane, kiedy on nie uznaje tego nawet za skończoną całość.
Jeżeli recenzja ukazuje się z nazwiskiem Romulusa. Nie ma problemu. Romek dalej powinien mieć prawo by zawetować sytuację. Gdyby za to ukazało się bez podpisu, Romulus musiałby udowodnić, że jest autorem (nie wiem czy zapis daty pliku np. w TC byłby wiążący).
Data na pewno by się pojawiła, nr IP który umieścił daną pracę - myślę, że nie byłoby problemu.
Tixon napisał/a:
Jest kwestia, że bez jego zgody zostaje to opublikowane, kiedy on nie uznaje tego nawet za skończoną całość.
zgodnie z ustawą...
Art1. ust. 3 i 4
Cytat:
3. Utwór jest przedmiotem prawa autorskiego od chwili ustalenia, chociażby miał postać nie ukończoną.
4. Ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności.
Art16
Cytat:
Art. 16.
Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, autorskie prawa osobiste chronią nieograniczoną w czasie i nie podlegającą zrzeczeniu się lub zbyciu więź twórcy z utworem, a w szczególności prawo do:
1) autorstwa utworu,
2) oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo do udostępniania go anonimowo,
3) nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania,
4) decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publiczności,
5) nadzoru nad sposobem korzystania z utworu.
Jeszcze gdzieś w tych prawach widziałam, że utwór nie może być publikowany bez zgody autora... ale nie mogę znaleźć
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
4) decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publiczności,
To chyba w tym wypadku by wystarczyło, nie?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Jeszcze gdzieś w tych prawach widziałam, że utwór nie może być publikowany bez zgody autora...
Na 100% jest.
Wiem, że jest siedzę w tym do poniedziałku ^^' Ale nie chce mi się szukać.
Myślę Tixon, że wystarczy i nie jeden artykulik by się podciągnęło pod tą sprawę
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Tylko ja dalej nie wiem, gdzie tkwi problem, skoro autor się zgodził na publikację? Przyjął warunki publikacji? Przyjął. Zatem teraz to może spadać na drzewo. Albo iść do sądu i ryzykować swoje pieniądze po nic, bo nigdy żadnej kasy nie zarobi na tej sprawie.
Hmmm... Miałem pewną koncepcję, ale - ostatecznie - nie udzielam porad prawnych, a to by było za łatwe: odbierać chleb innym Za takie analizy się płaci niezłe pieniądze więc nie będę się rozmieniał, zwłaszcza że mi i tak nie wolno.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Dyskusja nudna. Przyszedł Tłumok (Mighty Baz - czy jak to się nazywa)
Mighty Baz = moffiss. To raz.
A dwa - nudna, bo poza twierdzeniami moffiss nie ma ma żadnych argumentów. Zaczyna dyskusję na forum, a potem unika odpowiedzi na zadawane pytania. Znacie to? Znacie. Pewnie, że to nudne, w końcu to nic nowego u niego.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Pewnie niedługo i tutaj zawita i poprosi o skasowanie swoich postów
Nie. Lejecie na temat, bo zostal napisany przeze mnie? Obudźcie się, prawo nie dotyczy FF? Włamali mi sie na konto, zmienili dane, nie moge sie zalogowac. A, co bys zrobił na moim miejscu? Olał? Poszedł do Sądu? Ciekawy jestem waszej opinii. Tylko bez flejmow prosze, bo one nic nie wnoszą.
Włamanie z tego nie wynika. Zwłaszcza że administrator wcale nie potrzebuje włamywać się do twojego konta, jeśli się nie mylę. Czego skutkiem było to zablokowanie? Bez powodu, czy wcześniej powód podano.
Bo - tak czy siak, o przestępstwie z art. 279 k.k. mówić nie ma co, bo kradzież z włamaniem jest przestępstwem przeciwko mieniu i polega na kradzieży rzeczy przez przełamanie zabezpieczenia (tak ogólnie). Informacje, dane na koncie nie są rzeczą.
Pozostaje przestępstwo z art. 267 k.k., ewentualnie art. 268 k.k., art. 268a k.k., art. 269 k.k., art. 269a k.k., art. 269b k.k. Ale nie ma co o tym mówić, jeśli dostępu zabroniła ci osoba do tego uprawniona (administrator), która z zasady nie potrzebuje żadnych haseł dostępu do twojego konta.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum