To fajny motelik, całkiem przyjemny, chociaż dobrze wiesz kto tutaj najczęściej się zatrzymuje? Tacy co mają romanse i chcą się ukryć przed oczami postronnych. Sam zapraszałem tutaj nie raz dziewczyny. Co? No dobra, nie zapraszałem, ale połowa szkoły tak myśli, więc... Jak to nikt mnie w szkole nie zna? Przestań być taki okrutny.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Lindsay stała na parkingu opierając się o różowe Ferrari. Następnym razem musi zostawić je w domu - jest zdecydowanie zbyt charakterystyczne i w końcu ktoś mógłby zainteresować się, czemu Lindsay pojawia się w Marmaid Inn. W końcu to miejsce miało określone przeznaczenie w Newport..
Czekała na Stevena, starając się wyglądać zupełnie swobodnie w czym przeszkadzały jej nerwowe spojrzenia, jakie rzucała dookoła.
_________________ "This town is big enough for only one manipulative bitch"
Lindsay spokojnym krokiem ruszyła w stronę pokoju wskazanego przez Stevena. Rozglądała się dyskretnie czy czasami w pobliżu nie znajduje się nikt znajomy - nikogo takiego nie było. Z westchnieniem ulgi weszła do pokoju motelowego o dość przeciętnym wystroju.
- Nie mogliśmy się spotkać gdzie indziej? To miejsce jest takie dosłowne.. - wymruczała, zbliżając się do mężczyzny.
_________________ "This town is big enough for only one manipulative bitch"
Musimy się ukrywać... powiedział z uśmiechem i zatrzasnął drzwi. Chwilę potem chwycił gwałtownie dziewczynę i przyciągnął ją do siebie. Zaczęli się całować i chwilę potem wylądowali na łóżku. Oderwał się na chwilę od jej ust ... przynajmniej, aż skończę zastępstwo w szkole... powiedział dysząc.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Z zapałem oddawała pocałunki, niecierpliwie odpinając guziki jego koszuli. Dla żartu lekko ugryzła go w szyję, był taki pociągający. Zupełnie traciła nad sobą kontrolę.
- Mam nadzieję.. bo prędzej czy później ktoś zainteresuje się moimi wizytami w Marmaid Inn. - odparła i zajęła się nim, nie tracąc już więcej czasu na rozmowy.
_________________ "This town is big enough for only one manipulative bitch"
- Podoba Ci się ta sukienka? - wymruczała słodko do Stevena, leżącego przed nią na łóżku, prezentując długie nogi za pomocą seksownego rozcięcia w sukni. - Wiesz.. może wolisz to, co jest pod spodem? - zaśmiała się, mrużąc oczy.
_________________ "This town is big enough for only one manipulative bitch"
Oh babe... Sukienka jest przepiękna. uśmiechnął się ciepło Ale zdecydowanie wolę to co znajduje się pod nią. Chodź tutaj... powiedział wyciągając ręce. Trochę Cię odstresuję.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Z uśmiechem wtuliła się w jego ramiona. Musiała tylko uważać, żeby się w nim nie zakochać. Nie było to takie łatwe - biorąc pod uwagę ten cały jego czar... Po chwili zamyślenia, odszukała jego wargi i złożyła na nich delikatny pocałunek. - Szkoda, że nie możemy się razem pokazywać. - westchnęła ciężko.
_________________ "This town is big enough for only one manipulative bitch"
Steven uśmiechnął się i przyciągnął ją do siebie. Już niedługo... wyszeptał i przytulił ją mocno do siebie. A co zadziwiające po raz pierwszy nie zaczął się do niej dobierać. Jakby to nie było w tym momencie dla niego takie ważne. Po prostu chciał przy niej być i podtrzymać ją teraz na duchu. Oboje przymknęli oczy. Przy każdym oddechu jego pierś unosiła jej głowę.
Lindsay leniwie otworzyła oczy - w pierwszej chwili szpetota pokoju motelowego ją przeraziła - czyżby w jej domu był remont? W końcu przypomniała sobie, że i tą noc spędziła poza domem. Matka wcale jej nie pilnowała, więc Lindsay korzystała z tego bez skrupułów. Spojrzała na leżącego obok Stevena - jeszcze spał, a na jego twarzy malował się wyraz spokoju. Lindsay musnęła jego skórę wargami. Było tak dobrze, tak idealnie.. Cicho wyślizgnęła się z łóżka i udała się pod prysznic.
_________________ "This town is big enough for only one manipulative bitch"
Motelik może nie był szczytem marzeń, ale nie był też jakiś paskudny. Ot, proste pokoje idealnie nadające się do tego co tutaj robili. Czyli potajemnych schadzek. Kiedy wyszła z pod prysznica Steven już miał spodnie na sobie i rozmawiał przez telefon. Nerwowo spojrzał na Linds i odwrócił się do okna Dobrze... Przyjdę do pani dzisiaj po zajęciach. Do zobaczenia. skończył szybko rozmowę i schował telefon do kieszeni.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Lindsay odgarnęła ręką mokre kosmyki włosów, które przylepiły się do jej twarzy. Z natury była bardzo zazdrosna, więc rozmowa w połączeniu z nerwowym zachowaniem Stevena nieco wyprowadziła ją z równowagi.
- Sooo.. Gonna give some extra lessons of french to some rich, old lady, huh? - zapytała z pozoru zupełnie niewinnie, zjadliwie akcentując jednak słowo "french". Usiadła na łóżku, po czym zaczęła wmasowywać orzeźwiający balsam w swoje nagie ciało.
_________________ "This town is big enough for only one manipulative bitch"
Nie... Spotkanie w sprawie pracy. powiedział z uśmiechem pod nosem. Jesteś zazdrosna. zauważył uśmiechając się szerzej. Pochlebiło mu to. Puścił do niej oczko i zaczął się ubierać. Pojedziesz do szkoły sama? zapytał z głupia frant, bo przecież razem nie mogli pojechać do Harbor High.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Zarzuciła na siebie miękki szlafrok, żeby nie pobrudzić mu ubrania balsamem, po czym podeszła do niego i zarzuciła mu ręce na szyję. - Oczywiście, że jestem. - po czym pocałowała go namiętnie, na koniec lekko przygryzając dolną wargę Stevena. - Raczej pójdę. Ferrari zostało w garażu, wolę nie zwracać uwagi na moje wizyty w tym motelu. - z zachwytem spojrzała w jego oczy, głaszcząc go po policzku. - Praca? Czyli już niedługo...?
_________________ "This town is big enough for only one manipulative bitch"
No tak... Różowe Ferrari rzeczywiście rzuca się w oczy. uśmiechnął się pod nosem chwytając ją w pasie, unosząc i sadzając na łóżku. Muszę lecieć... Niestety dorosłe życie wzywa ze swoimi obowiązkami. puścił jej oczko i założył koszulę, której nawet nie dopinał. Ureguluję rachunek.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
- Dorosłe życie? - zapytała, zabawnie przekrzywiając głowę - Common darlin', it's Newport! - zaśmiała się, puszczając mu oczko. Sięgnęła po suszarkę - musiała powoli zacząć szykować się do HHS. Trzeba było zadać szyku - po raz kolejny. - Zobaczymy się wieczorem?
_________________ "This town is big enough for only one manipulative bitch"
Pewnie jeszcze dzisiaj na zajęciach. uśmiechnął się dopinając ostatnie guziki. Po chwili był już gotowy. Podszedł do Linds i sprzedał jej pospiesznego buziaka, tak jakby rzeczywiście się spieszył, albo chciał uniknąć dalszej rozmowy. Po chwili zniknął za drzwiami.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Lindsay po pewnym czasie była już gotowa - makijaż perfekcyjny, ubranie idealne.. Rzuciła okiem na pokój motelowy, po czym z rozmarzonym uśmiechem opuściła go.
Przeniesienie akcji
_________________ "This town is big enough for only one manipulative bitch"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum