Wysłany: 2007-10-20, 01:03 mniej znane, a godne polecenia
Czyli o tym, co odkryliśmy, udało nam się na przestrzeni lat wyszperać, a czym chcielibyśmy się podzielić z innymi, jako rzeczami godnymi polecenia
goth:
* Autumn tears : kobieta powala mnie głosem, a nastrój utworów aż prosi się o skojarzenia z kryptą i kościołem
* Dargaard : klimacik mniam, aż ciarki momentami przechodzą.
I jedne i drugie po odpowiednim skomponowaniu nadają się na podkład muzyczny na sesję (oczywiście zależy to od jej nastroju i systemu )
okołofolkowe
* Freiburger Spielleyt : wokal zapiera dech w piersiach :]
* Corvus Corax: idealne na podkład do sesji
* In extremo: kawałki lepsze, bądź gorsze, interpretacja Herr Mannelig boska
* Garmana : idealne do słuchania w tle podczas wszelakich prac twórczych. Znów: Herr Mannelig rządzi :D
* Nebelhexe vel Hagalaz runedance : rytm i wokal wciągają i zatapiają bez reszty
_________________ Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.
Mike Oldfield
Totentanz
Sothoth- chłopaki z Krakowa, prawdziwy death metal :D
Ziyo- jezeli jeszcze ktos pamieta o tym zespole
Evergrey- mało ludzi zna ten szwedzki zespół
Carrion
no i na koniec
Kult Perunov - pogański raw black metal z Chorwacji. Raczej wyłącznie dla miłośników, ze względów technicznych - słaba jakość nagrań i wyłącznie perkusja+gitary.
Stribog - drugi pogański band z Chorwacji, tym razem kieruje się bardziej w stronę ciemniejszego folk metalu. Bardziej melodyczne brzmienie i dość dobra kompozycja.
Radogost (oficjalna strona ) - tu już polski folk metal. Wyraźnie widać wpływy Korpiklaani. Polecam fanom szybkiego grania i pijackiego folku
Kivimetsan Druidi - fiński folk metal z elementami fantastyki. Polecam zwolennikom power metalu.
Summoning - austriacki atmospheric black metal band. Zastanawialiście się kiedyś, jak brzmią tolkienowskie teksty w aranżacji black metalowej? No właśnie. Radzę posłuchać, bo moje słowa nie wystarczą do opisania niesamowitości tej kapeli.
Nie wiem czy to co tu wymienię to jest rzeczywiście mniej znane - bo to są niemieckie zespoły - a niemiecka scena mocnego grania to z tego co się orientuję to dzisiaj rządzi, wymiata i wszystkim na około udowadnia, że prawdziwy rokendrol niet zdechł - a rzyg szatana jest mocny a nieugięty (nie to co w Polska ;P ):
Haeven Shall Burn - mocne uderzenie, choć trudne do sklasyfikowania: death, grindcore?? Sfera tekstowa o mocnym zaangażowaniu. Children Of the Revolution Rulez! Kapitalne utwory: Counterweight i Voice of the voiceless
TANZWUT - ostre granie, też trudne do sklasyfikowania - coś jakby industrial w stylu ramsztaina (choć dla mnie każdy zespół, co śpiewa po szkopsku niskim tonem i ostrym graniem to jest podobny do ramsztajna ), chyba z ostrym akcentem folkowym, znacznie bardziej melodyjnym niż Ram - posiada rzucająca się w ucho na pierwsze usłyszenie sekcję na kobzy/dudy. Świetna muza. Polecam...
_________________ "Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."
Nie jest to zespół sensu stricte, raczej jednorazowy projekt muzyczny który łączy parę rzeczy - Dave Grohl, metal lat 80 i nazwa. DG to jak wszyscy wiemy najsensowniejsza osoba z zespołu jakim była Nirvana a obecnie lider Foo Fighters. Probot jest projektem w którym Dave składa hołd latom 80 i pokazuje nam szereg kultowych dla siebie zespołów z tych lat. Haczyk tkwi w tym że kazdy utwór wykonywany jest przez innego słynnego wokaliste i jest pisany [bo DG skomponował samodzielnie prawie cały materiał] pod dany zespół z którego wokalista pochodzi. Kawałek z Lemmym brzmi krew z krwi jak Motorhead i tak jest właściwie dla każdego kolejnego - z dropnymi odsępstwami. Dlatego trudno oceniać Probota jako album, bardziej jak trybut, składanke. Dlatego za wikipedia angielską daje liste kawałków
Cytat:
Track listing
"Centuries of Sin" with Cronos (Venom)
"Red War" with Max Cavalera (Soulfly, Sepultura)
"Shake Your Blood" with Lemmy (Motörhead)
"Access Babylon" with Mike Dean (C.O.C.) and Bubba Dupree (of VOID) on guitar
"Silent Spring" with Kurt Brecht (D.R.I.)
"Ice Cold Man" with Lee Dorrian (Cathedral, Napalm Death, Teeth of Lions Rule the Divine)
"The Emerald Law" with Wino (Saint Vitus, The Obsessed, Spirit Caravan, Place of Skulls, The Hidden Hand)
"Big Sky" with Tom G. Warrior (Apollyon Sun, Hellhammer, Celtic Frost)
"Dictatorsaurus" with Snake (Voivod)
"My Tortured Soul" with Eric Wagner (Trouble)
"Sweet Dreams" with King Diamond (King Diamond, Mercyful Fate)
Hidden Track: "I Am the Warlock" with Jack Black (Tenacious D)
Jak widzimy- sam miód i śmietana, zespoły bez ktróych dzisiejszy metal nie istniałby a nawet jesli istniał to dużo gorszy. Dlatego też PROBOT jest świetnym sposobem żeby się podedukować jeśli chodzi o daną twórczość. Sam dzięki niemu odkryłem Void [nie mylić z również obecnym kvltowym Voivodem] na który obecnie poluje. No i na koniec czeka nas Tenacious D jako śmiechowy bonus. ; )
PB jest młodym praktycznie nieznanym niemieckim zespołem wykonującym mieszanke heavy metalu, jazzu i funku. Osobiście myśle że najwięcej w tym jazzu, najmiej funku. Sami artyści nazywają to "Headbangen mit Köpfchen" co zrozumiałem jako "machanie łbem...z głową" :wink: W każdym razie połączenie bardzo bardzo BARDZO. Brak wokalu sprawia że możemy się jarać w pełni techniką tychże szkopów a jest ona okiem laika nie byle jaka. Instrumentem nie-rockowym jest saksofon często biorący góre nad gitarą elektryczną jeśli chodzi o melodie. Mnie standardowo urzeka bass. Bywają momenty z gatunku tych jakie można grać w zadymionych leniwie jazzpubach ale jest i czyste szaleństwo np ekstremalny fragment z dzikim saksofonem i łupiącym tempem w Zickenterror [dobra nazwa]. Ogólnie trudno dużo na ich temat pisać ponieważ wydali tylko jednego LP, dośc trudno dostępnego [tak tak, nie chodzi mi o orginał ale i o mp3 ;]].
Ostatnio:
Crippled Black Phoenix - to projekt muzyków doommetalowego Electric Wizard i melancholijnego Mogwai. Muzyka CBP najczęściej opisywana jest jako post-rock, ale ich twórczość jest zdecydowanie bardziej przebojowa i dynamiczna, niż muzyka chociażby Godspeed You! Black Emperor czy God is an Astronaut. Polecam miłośnikom spokojnej, nawet sennej muzyki - szczególnie tym znudzonym dominacją Islandzkiego soundu na scenie spokojnego rocka.
Wintersun - zespół założony przez Jariego Mäenpää – byłego frontmana grupy Ensiferum. Nowa grupa Jariego skoncentrowała się na graniu black metalu przeplatanego melodyjnym deathem przedstawianymi dzięki skomplikowanym riffom i przemyślanym poskładaniem.
Ode mnie:
Ich muzyka charakteryzuje się ostrym wokalerm - screamem. jednak jest on przeplatany zwykłym, heavy metalowem śpiewem również.
Polecane utwory: Starchild owni wszystko ;]
Po ich kawałki zapraszam do mnie ;]
_________________ Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
W sumie nigdy jakoś nie pogłębiałam swojej znajomości z psychobilly, mimo że znam jeden zespół, którego płytek słucham dosyć często i polecam. Ach uwielbiam te chrypki i głębokie basy- Mad Sin 'All this and more' Jeden z bardziej szalonych utworów. Mają także sporo "balladek", ale mało tego po necie niestety. Dlatego są mniej znani i znaleźli sie w tym temacie. xD
Fajne utworki. Szczególnie te od 'The Meteors' x). 'The Creepshow' słuchało się mniej przyjemnie, ale jest znośne. Ale przynajmniej już wiem, że nie lubię gdy kobiety się udzielają w tym gatunku. Mała dyskryminacja się czasem też może przydać...
Ignorancja wielu ludzi po prostu mnie niekiedy przyprawia o ciężką nerwicę. Większość osób na pytanie czy znają twórczość Joe Satrianiego, odpowiada: "Pierwsze słyszę". Podobnie rzecz ma się ze Stevem Vai'em, uczniem i częstym współkoncertowiczem Satrianiego.
Mad a czy ty uważasz że ktoś kto organizuje festiwal G3 i gra z najlepszymi [technicznie] gitarmanami świata jest mało znany? Albo też ww. Fear Factory którego klipy lecą na Vive czy MTV... napewo są osoby które ich nie znają, ale bez przesady panowie.
Moja propozycja to zespół "The Lord Weird Slough Feg". Zamiast opisywać, zarzucę cytatami z Leśniewskiego:
Tylko w skrócie wspomnę, że na swoim drugim albumie chłopaki z LWSF grają stary (nieco progresywny, trochę thrashowy) metal będący połączeniem stylistyki wczesnych Black Sabbath, wczesnych Iron Maiden, epickiego metalu spod znaku Manilla Road, szczypty Metalliki oraz elementów celtyckiego folku. Dodatkowo fantastyczny, obdarzony dość niskim, cudownie magnetycznym głosem wokalista Mike Scalzi; kapitalne melodie; soczyste, choć niezbyt rozbudowane instrumentalne pasaże; mnóstwo zmian tempa i nastroju... Aha, album brzmi całkiem staro - momentami tak, jakby powstał w pierwszej połowie lat 70-tych.
(według J.L. to zaleta! - dop. Ł)
Sporo miejsca poświęcam Kalifornijczykom, ale oni autentycznie na to zasługują. Ba, zamiast tkwić w podziemiu (łechtani gremialnymi zachwytami fanów metalu i krytyków - proszę sprawdzić w sieci...) - to właśnie oni powinni grać na stadionach dla dziesiątek tysięcy widzów - z potencjalną przedgrupą w postaci np. Metalliki...
Prawdę mówiąc, to już nie wyobrażam sobie muzycznego życia bez LWSF (szczęśliwie wszystkie ich 5 albumów ukazało się na winylu...) i mam nadzieję, że inni również złapią tego bakcyla! Bo metalu lepiej grać się już nie da!
Oczywiście z całym szacunkiem dla pana Jacka, jednego z największych znawców muzyki rockowej w polsce, to trochę przesadza. ; ) Co w niczym nie umniejsza tego że "The Lord Weird Slough Feg" (teraz skrócili oficjalnie nazwę do "Slough Feg") to zespół totalnie nieznany jesli zuwazymy że mają już na koncie 6 albumów, każdy z fantastyczną muzyką. Ich folkowość nie przejawia się tym że narzucają na siebie skóry i biorą skrzypka do zespołu oraz grają polkę tylko mocniej - SF stworzył własne unikalne melodyjne brzmienie, z rozpoznawalnym każdym riffem. Słuchasz i wiesz kto to gra, w przeciwieńśtwie do ogólnie sceny folkowo-metalowej, gdzie wszyscy grają na jedno kopyto, różniąc się niuansami. Pozatym Slough Feg nie boi się wychodzić poza schematy i tworzy muzyką z lirykami np. science-fiction. Aha żeby nie było to nie mogę wspomnieć o kolejnym zespole "Hammers of Misfortune" którey łączy się z Slough Feg własnie osobą wokalisty/gitarzy. Ten z kolei Leśniewski opsiuje tak:
"HOM to 'nowa' formacja ze Stanów (z Kaliforni) [...] łącząca stylistykę soczystego prog-rocka (stary Hammond; akustyczny fortepian; częste zmiany nastroju; urocze, mocno klasycyzujące tematy; delikatne, żeńskie wokale; intensywne sola gitary) z tradycyjnym metalem (a raczej hard-rockiem) z lat 70-tych i 80-tych. Proszę się tylko nie sugerować 'artystowskimi' zdjęciami.. [...] Muzyka bardzo eklektyczna (od delikatnych ballad poprzez powermetalowe czady aż po czysto doommetalowy, rozbudowany finał). [...] Granie jest jak najbardziej na poważnie i na dodatek całkowicie wciągające! Szkoda tylko, że wie o tym może z 1000 osób na całym świecie... Najlepszy album w historii progresywnego metalu! Absolutny mus!
Mad a czy ty uważasz że ktoś kto organizuje festiwal G3 i gra z najlepszymi [technicznie] gitarmanami świata jest mało znany? Albo też ww. Fear Factory którego klipy lecą na Vive czy MTV... napewo są osoby które ich nie znają, ale bez przesady panowie.
Nie znają w Polsce. Na forum może są 5 osoby które słyszały i kojarzą nazwisko Satriani, nie licząc tych co ja im podtykałem kawałki. Tak samo w realu to tylko 2-3 osoby wiedziały kto to jest Joe jak wymieniałem jego nazwisko.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Mad a czy ty uważasz że ktoś kto organizuje festiwal G3 i gra z najlepszymi [technicznie] gitarmanami świata jest mało znany? Albo też ww. Fear Factory którego klipy lecą na Vive czy MTV... napewo są osoby które ich nie znają, ale bez przesady panowie.
Nie znają w Polsce. Na forum może są 5 osoby które słyszały i kojarzą nazwisko Satriani, nie licząc tych co ja im podtykałem kawałki. Tak samo w realu to tylko 2-3 osoby wiedziały kto to jest Joe jak wymieniałem jego nazwisko.
Satrianiego lub Vaia kojarzą ludzie którzy grają na instrumentach... Żeby docenić w pełni kunszt tych muzyków trzeba mieć kontakt z gitarą...
po 2 - jest wielu gitarzystów lepszych niż Satriani czy Vai. Ten pierwszy jeszcze ma ciekawe kawałki, drugi zaś to nudny jak jasna cholera gitarowy masturbator, który nie ma do zaoferowania nic ciekawego poza techniką. Sam gram na gitarze i Vai mnie po prostu nudzi, Satriani też, chociaż od tego drugiego zdarzają się wyjątki. Jednak wystarczy porównać ich do np Marty'ego Friedmana i obaj już odpadają w przebiegach jeśli chodzi o wybraźnię muzyczną. ; ]
_________________ We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun
We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye
We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
czyli elektronika z mocnym beatem wcale nie musi być idiotycznie prosta i infantylnie wesoła. Hocico, czyli Ryj, to meksykański zespół grający połączenie industrialu z harsh-electro ebm w oprawie satanistycznej liryki.
Rarytasik, bo kapela poszła w zapomnienie, nie nagrawszy bodaj żadnego oficjalnego wydawnictwa, a i nieoficjalnego chyba też. W każdym razie kawałek miażdży:
Zbombardowana Laleczka - Dzieci Umierają Pierwsze
A jako bonusik - chociaż to już zdecydowanie znane - z tegoż samego festiwalu:
Kat - Ostatni Tabor
Stary, już martwy zespół punkowy. Grał niezłego punka charakteryzującego sie jechaniem po Solidarności (To Solidarnosc sprzedaje nas!) oraz umiejętnym zastępowaniem perkusji taboretem
Zespół się potem łądnie rozwinał i grął jako support min Sweet Noise. Zagrał na WOŚP w 1995.
Polecam jeśli ktoś lubi takie klimaty, bo ja owszem
Katolickie społeczeństwo, Solidarnosc dupy dała...
_________________ All the ways you wish you could be, that's me.
I look like you wanna look.
I fuck like you wanna fuck.
I am smart, capable, and most importantly, I am free in all the ways that you are not.
Ja "ukradłem" ostatnio kumplowi płytkę warszawskiego zespołu The Car Is On Fire (ich drugi album Lake & Flames). Kupa fajnej muzyki (miejski rock, tak to nazywam) i ciekawych klimatów. kiedy usłyszałem ich po raz pierwszy nie wierzyłem, ze to polski zespół. Ale popłynąłem: kawałki "oh, joe" i "what life's all about" sa najlepsze moim zdaniem na tej płytce. Zaraz ją zresztą po przesłuchaniu zripowałem do .mp3 i słucham na moim małym "kamyczku".
Zespół ten ma małą wadę: są fatalni na żywca podobno.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zespół ten ma małą wadę: są fatalni na żywca podobno.
Wynudziłem się jak grali w Mysłowicach.
Polecam Nicka Cave'a and the Bad Seeds - nie wiem co o nim powiedzieć, poza tym, że ma świetne teksty, tworzy swój własny klimat i jest to dobry kawałek rocka. Wszyscy o nich słyszeli, ale mało kto ich słyszał
Stagger Lee Henry Lee 15th of pure white snow Where the wild roses grow
Wstyd się przyznać, ale gdyby nie Where The Wild Roses Grow też bym nie wiedział co to za muza. A w licku popłynąłem przez tą piosenkę i kupiłem jeszcze wtedy kasety tego zespołu. Na samej Murder Ballads jest o wiele bardziej klimatyczna Henry Lee zaśpiewana z P.J. Harvey. Ale i tak uwielbiam starsze: Red Right Hand i Loverman.
Jeśli ktoś ma ochotę na deprechę niech przeczyta Kiedy Oślica Ujrzała Anioła Nicka Cave'a. Dół gwarantowany.
Masz rację co do tej muzy. Ale już wieki tego nie słuchałem. O ostatnich płytach nie wspominając
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
Ostatnio zakochałam się w takiej jednej piosence ... ten kto ogląda olimpiadę i widział reklamę NIKE pewnie wie o który kawałek mi chodzi The Killers - All These Things That I've Done . Przyprawia mnie o ciarki. Rewelacyjna.
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
Dla wszystkich lubiacych niespiesznie rozkrecajace sie gitarowe kawalki, lekko psychodeliczne nastroje, gestego stonera prezentuje Colour Haze. Kapela, brzmiaca i wygladajaca jakby nieco spoznila sie na czas dzieci kwiatow.
Love Zen Sundazed Moon
Zblizone choc mniej jednostajne brzmienie maja grajacy free rocka (tak to sobie nazwali) Argentynczycy z Los Natas. Muzyka ta staje sie jeszcze bardziej przystepna po przyjeciu ulubionych preparatow.
Bolsero Trilogia Meteoro Patas de Elefante Que Rico...
Warto jeszcze skladanke dwuplytowa El Universo Perdido de Los Natas przesluchac a szegolnie Sequenze e Frequenze nawiazujace stylem do Toba Trance i Munchen Sessions no i konczace skladanke Ride With Me (To The Sun).
Haeven Shall Burn - mocne uderzenie, choć trudne do sklasyfikowania: death, grindcore?? Sfera tekstowa o mocnym zaangażowaniu. Children Of the Revolution Rulez! Kapitalne utwory: Counterweight i Voice of the voiceless
Gratuluje gustu, ten gatunek to oczywiście metalcore
Coś ode mnie:
Zauważyłem ze duzo osob z tego forum lubi folk metal, polecam nie wiem czy znacie czy nie, ale mimo wszystko polecam :
http://www.youtube.com/watch?v=iijKLHCQw5o
Lubimy przyrzężające gitary? Mowa.
Dziarsko mknącą naprzod sekcje? No ba.
Lekko zdarty, zawodzący wokal? A jakze, stonerek w calej krasie. Na dodatek nie smucacy jak nie przymierzając Electric Wizard a zagrany dosyc wesolo i pogodnie.
Lubimy, więc posmakujmy Kurew Z Tijuany.
A oto i ich stronka, z dostepna do sciagniecia pierwsza plyta "Whores of Tijuana"
http://www.whoresoftijuana.com/
Uwaga! Dostępne takze bez grzybow
Proszę nie traktować tego co poniżej całkiem serio, bo jeszcze komuś gul wyskoczy albo żyłka pęknie, ale muszę podzielić się tym nowym dla mnie odkryciem: ;-)
Na szczególną uwagę moim zdaniem w pierwszym teledysku zasługują przede wszystkim rewolucyjne efekty specjalne robione prawdopodobnie w jakiejś starszej wersji CorelPhotoEditora, bo też prawie identyczne robiłem jak potrzebowałem przerabiać kiedyś filmiki do autorskiego moda Civki CTP2. I jedyną uwagę reżyserską mam taką, że w końcowej scenie brakuje mi jakiegoś gościa, który wychodził by z rasowym cepem bojowym na kard i mówił: Moje nunczaku jest większe niż twoje
_________________ "Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."
no, tu mam akurat coś do napisania
tak więc:
Blind Guardian- niemiecki power metal (+ tolkien metal), na szczęście śpiewają po angielsku; tematyka fantasy, często związana z dziełami Tolkiena, album Nightfall In Middle-Earth w całości poświęcony Tolkienowi; świetny wokal i gitary, bardzo fajne ballady i niezłe partie symfoniczne; na prawdę polecam, wszystkie albumy, choć ostatni najmniej, bp najgorszy ale poza tym to kawał na prawdę dobrej muzy http://www.blind-guardian.com/
Rhapsody of Fire- włoski power metal, również po angielsku; tematyka jak wyżej, z tym że mniej od Tolkiena; zarąbiste fragmenty symfoniczne, niezły wokal i komiczne wręcz teledyski http://www.rhapsodyoffire.com/
Symphony X i Adagio- w sumie dość podobne zespoły, grają progresive metal, naprawdę warto posłuchać zwłaszcza pierwsze dwa albumy http://www.adagio-online.com/http://www.symphonyx.com/
A z rzeczy lżajszych i spokojniejszych:
Lostprophets- walijski (acz anglojęzyczny) zespół grający mieszanke rocka z britrockiem i we wczesnej działalności czegoś w rodzaju... emocore?? (a może raczej nu-metalu...?? O.o) w każdym bądź razie muza bardzo fajna, niemalże doskonały wokal, bardzo dobre partie gitarowe i perkusja, świetne chórki, bardzo fajne teksty i linia melodyczna; szczególnie polecam, tymbardziej, że niedługo powinien wyjść nowy album, który wg. próbek i zapowiedzi ma być dość trochę metalowy xD http://www.myspace.com/lostprophets
One Night Only- typowy lekki i przyjemny britrock z niesamowitym wokalem i ciekawymi tekstami i malodiami http://profile.myspace.co...iendID=23936388 onenightonlyonline.com
hmm... mogłabym wypisać więcej przykładów, ale puki co mi się nie chce poza tym trochę by to zajęło
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum