I mam nadzieję, że raczej nie będzie kontynuacji współpracy z Czubajem. Choć zdaje się jakiś kolejny tom przygód Patera był w przygotowaniu (jest gotowy?)
"Róże cmentarne" - premiera 11 luty.
Ja bym mógł jeszcze o Mocku poczytać. Z tym, ze mi i 14 tom przygód Boscha czy Rebusa nie straszny.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Miałam nadzieję, że po recenzjach jakie zebrała Aleja samobójców duet nie wznowi współpracy... ale cóż, może sprzedawało się dobrze, ale tych, którym się podobało tak zatkało z zachwytu, że nie pisali o tym. Albo tylko ja bywam w okolicach gdzie Aleja nie spotkała sie z entuzjazmem... Który to brak entuzjazmu zdecydowanie podzielam.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
1) D. Preston & L. Child, "Relikt" - za rekomendacją z forum MAGa
Czytałem tę książkę kilka lat temu. Bardzo przeciętna. Juz ekranizacja była lepsza.
Piszesz to jako wytrwały konsument polskiej fantastyki? Wydawało mi się, że wykalibrowałeś sobie określenie "przeciętny"?
Nie wiem czego ASX nie zobaczył w "dziele" Prestona i Childa - największą wadą książki jest to, że jest liniowa i przewidywalne, nie jest też specjalnie wymyślna - ale na Ymira to nie jest Pynchon, to zwykłe rozrywkowe czytadło. ASX, Prendergast Ci się nie podobał?
Co do filmu - ja tam go całkiem lubię. Taki slaszer z potworem. Ale film jest mocno inny od książek (bo jest na podstawie maszapu dwóch pierwszych) - nie ma na przykład agenta Prendergasta właśnie (dziwny zabieg, bo to jakby ktoś zekranizował Tożsamość Bourne'a wycinając postać Bourne'a). Jest za to Tom Sizemore, który nieco nadrabia.
Przeczytałem chyba wszystkie tomy z Prendergastem jakie wyszły u nas i całkiemi misię. Rozrywka bez ambicji ale sympatyczna. Polecam.
_________________ "Bo zgadzam się z GGG, że więcej na forum zepsuł Osakana z Małym Czołgiem, niż Przewodas."
Najpierw obejrzałem film (czasy szkoły średniej), później wziąłem się za książkę. Swego czasu była duża przecena w Zysk-u (książki po kilka zł), więc zgarnąłem niemały pakiecik.
Mały_czołg -> O co ci właściwie chodzi? "Relikt" uważam za bardzo przeciętną książkę i właśnie dlatego użyłem tego określenia. Według mnie najlepiej oddaje poziom powieści. Czy gdybym napisał "słaba"/"mizerna"/"kiepska"... bardziej by pasowało?
Piszę to jako wytrwały konsument różnych gatunków, a nie tylko fantastyki. Gdybyś zajrzał do wątku "Książki które warto przeczytać lub nie" wiedziałbyś o tym i nie zadawał "dziwnych" pytań.
Straszycie mnie...
Kurde, nie mogę znaleźć żadnego naprawdę ciekawego kryminału paranormalnego (nie żebym szukała jakoś usilnie... ale jak coś usłyszę). Carey, powiedzmy szczerze, był lepiej niż przeciętny, ale jakoś nie wybitnie. Dresden mnie wnerwia jako postać, a do tego nie podoba mi się kierunek, w jakim zmierza fabuła. Teraz szturchnęłam Pendergasta
Kurde, nie mogę znaleźć żadnego naprawdę ciekawego kryminału paranormalnego (nie żebym szukała jakoś usilnie... ale jak coś usłyszę).
A przeczytałaś już "Nokturny" Connolly'ego? Powiedzmy, ze to coś w ten deseń. Na dobrą sprawę takze część ksiażek Jamesa Herberta czy Deana Koontza ma w sobie coś z kryminału parapsychologicznego.
A zeby było na temat - kontynuuje przygodę z Mortką - i jest nieźle.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Przeczytałam już "Nokturny". Nie było złe, choć 90% opowiadań miało oklepaną i przewidywalną fabułę. No pięknie. :?
Herberta nie czytałam, a Koontza nie lubię - za dużo "obrzydliwych" elementów.
Zupełnie jak ja. I film był fajny - zwłaszcza jak spojrzeć na poziom oferty szlaszerowej od wtedy do teraz.
ASX76 napisał/a:
Czy gdybym napisał "słaba"/"mizerna"/"kiepska"... bardziej by pasowało? (...) Piszę to jako wytrwały konsument różnych gatunków, a nie tylko fantastyki. Gdybyś zajrzał do wątku "Książki które warto przeczytać lub nie" wiedziałbyś o tym i nie zadawał "dziwnych" pytań.
Jeżeli Preston/Child są ciebie przeciętni/słabi/mizerni/kiepscy to skąd bierzesz przymiotniki do opisywania wielu dzieł np. polskiej fantastyki? Wychodzi mi, że przez ambitne słowotwórstwo, bo przecież w ciemnych głębinach na dole skali nie ma wystarczającej liczby odpowiednich określeń.
Trochę w życiu przeczytałem, ale widać miałem znacznie mniej szczęścia od Ciebie, skoro dla Ciebie poziom Childa/Prestona jest j.w. a do czynienia masz w przewadze z rzeczami wyraźnie lepszej jakości. No wręcz zazdraszczam.
_________________ "Bo zgadzam się z GGG, że więcej na forum zepsuł Osakana z Małym Czołgiem, niż Przewodas."
Jeżeli Preston/Child są ciebie przeciętni/słabi/mizerni/kiepscy to skąd bierzesz przymiotniki do opisywania wielu dzieł np. polskiej fantastyki?
Primo - nie twierdzę, że Preston & Child są... . Wypowiadałem się tylko na temat ich jednej książki. Jeśli to możliwe, prosiłbym o niewyciąganie zbyt daleko idących wniosków, jeśli łaska.
Secundo - pijesz do tego, że nawet przeciętność przeciętności nierówna? To akurat nie mój problem. Przymiotników jest za mało i w tym zakresie nic na to się nie poradzi. Masz pretensje do prostego, że ma dzieci garbate?
Gdybym napisał, że "Relikt" jest dobrą książką (a nie jest), uczyniłbym jeszcze większą krzywdę dobrym pozycjom.
Panie Mały_czołgu, z oczywistych względów polską fantastykę kupuję i czytam bardzo wybiórczo: Brzezińska, Huberath, Lem, Szostak, Sapkowski (choć ostatnio gorzej u niego z formą). Grzędowicz się "zepsuł", niestety i zastanawiam się nad skreśleniem tego autora z listy... A szkoda, bo po "Księdze jesiennych demonów" i "PLO1" spodziewałem się przynajmniej utrzymania poziomu. I to by było na tyle, jeśli chodzi o moje zainteresowanie polską fantastyką. Jak to niegdyś powiedział J. Engel: "selekcja była prosta".
No tak... Porównując "Relikt" do aktualnej oferty "slasherowej" faktycznie wyróżnia się na plus w zalewie chłamu pokroju "Piły" czy innych durnoctw, ale... czy "Relikt" to naprawdę "slasher"?
Do jednego przeczytania, z obowiązku, z małą przyjemnością.
Ogólnie Rzymianinie zgadzam się z twoim zdaniem, choć nie do końca. Książki Agathy Christie może i nie charakteryzują się jakimś skomplikowaniem fabuły, bujnymi opisami przyrody czy rozbudowaną charakterystyką psychiki bohaterów, ale też nie można powiedzieć, aby czytało je się z małą przyjemnością. Pamiętam jak trzy albo cztery lata temu sięgnąłem w autobusie po "Dwunastu murzynków" i czytało się całkiem nieźle, choć faktycznie nie była to literatura najwyższych lotów.
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Moją pierwszą przeczytaną książką pani Christie jest 'Śmierć na Nilu' ta ksiązka mi się spodobała lecz następne robiły sie powoli nudne. Niektóre ksiązki tej pisarki sa ciekawe.
_________________ Zamykam oczy. Nie chcę widzieć, nie chcę czuć...
Moją pierwszą przeczytaną książką pani Christie jest 'Śmierć na Nilu' ta książka mi się spodobała lecz następne robiły się powoli nudne. Niektóre książki tej pisarki są ciekawe.
Najlepsze to, moim zdaniem,:
- "Zabójstwo Rogera Ackroyda"
- "Entliczek pentliczek"
- "I nie został już nikt" aka "10 małych murzynków"
- "Kurtyna"
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Ale Akunin? Może to moje skrzywienie na punkcie rosyjskości (odrzuca mnie, jeśli ktoś jeszcze nie wie ), ale to przeciętny pisarz.
Hahaha... LOL Ależ bzdurę palnąłeś
Przeciętni pisarze nie otrzymują nominacji do Nagrody Bookera. I pomyśleć, że podniecasz się jakimś tam Hamiltonem..., który do pięt nie dorasta Akuninowi.
Dla mnie otrzymanie jakiejś nagrody, czy też tylko nominacji jak w tym przypadku, przez pisarza nie jest wyznacznikiem jakości jego twórczości. To tylko zachęta do jej przeczytania. I tak było tym razem. Skończyło się rozczarowaniem (ale - jak widzisz, przy mojej rusofobii, staram się czytać tamtejszą twórczość od czasu do czasu).
Ale że z Hamiltonem wyjechałeś tutaj to SZOK Co ma Akunin do Hamiltona i vice versa? Przecież to dwa różne gatunki? Równie dobrze mogłeś powiedzieć, że Steven Erikson wysiada przy Marquezie (aby było jasne - Akuninowi do Marqueza tak daleko jak mnie do kanonizacji). Taki sam sens miałoby to zdanie. Albo sałatka grecka "wysiada" przy zupie pomidorowej.
EDIT: aby było jasne - przeczytałem 3 powieści Akunina (Azazel - niezły, Gambit turecki, Lewiatan - takie sobie). Wydawnictwo Świat Książki (bo szwagierka do ichniego klubu należy i stamtąd kupuje i mnie katuje od czasu do czasu), ale roku nie pamiętam.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Dla mnie otrzymanie jakiejś nagrody, czy też tylko nominacji jak w tym przypadku, przez pisarza nie jest wyznacznikiem jakości jego twórczości. To tylko zachęta do jej przeczytania. I tak było tym razem. Skończyło się rozczarowaniem (ale - jak widzisz, przy mojej rusofobii, staram się czytać tamtejszą twórczość od czasu do czasu).
Ale że z Hamiltonem wyjechałeś tutaj to SZOK Co ma Akunin do Hamiltona i vice versa? Przecież to dwa różne gatunki? Równie dobrze mogłeś powiedzieć, że Steven Erikson wysiada przy Marquezie (aby było jasne - Akuninowi do Marqueza tak daleko jak mnie do kanonizacji). Taki sam sens miałoby to zdanie. Albo sałatka grecka "wysiada" przy zupie pomidorowej.
1. Azaliż ktoś tu twierdził, że otrzymanie nagrody jest wyznacznikiem jakości twórczości? Może być jednym z jego/jej elementów.
Od tej klasy rusofoba co Ty, trudno oczekiwać miarodajnej opinii na temat rosyjskojęzycznej książki. Wiele osób w Polsce (i nie tylko) traktuje knigi Akunina jako fajną rozrywkę.
Zapodałem Ci w polecajkach przykłady książek ze Wschodu warte przeczytania.
2. Nic nie szkodzi, że różne gatunki... - wszak warsztat pisarski można se porównać... :-Obaj panowie mają ze sobą tyle wspólnego - są pisarzami i wymyślają historie... Skoro dla Ciebie Hamilton stanowi bodziec do podniet i jarasz się jego twórczością, a Akunin jest "przeciętnym" autorem, to wypadałoby przynajmniej podjąć próbę uzasadnienia swego kontrowersyjnego stanowiska...
W sprzedaży znajduje się wydanie trylogii "Millenium" Stiega Larssona w twardej oprawie. Choć kosztuje więcej, to myślę, iż warto się skusić, ponieważ miękka wersja prezentuje się słabo i krucho.
W.A.B wznowi od 10 listopada kilka kryminałów Mankella w twardej oprawie.
Zapewne niedługo pojawią się i kolejne.
W sprzedaży znajduje się wydanie trylogii "Millenium" Stiega Larssona w twardej oprawie. Choć kosztuje więcej, to myślę, iż warto się skusić, ponieważ miękka wersja prezentuje się słabo i krucho.
Mam zamiar zaryzykować z kupnem w twardej oprawie zaraz na początku 2010 r. Ciekawy jestem, czy autor dorasta do pięt moim "mistrzom", czy bliżej mu do Ludluma, dajmy na to
Wydanie w twardej oprawie jest tak ładne, że aż żal nie kupić. Poza tym te książki to potężne cegły, więc przy szyciu (czy sklejaniu) w Polsce, można się za jakiś czas rozczarować, jeśli się nie kupi w twardej oprawie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Mam zamiar zaryzykować z kupnem w twardej oprawie zaraz na początku 2010 r. Ciekawy jestem, czy autor dorasta do pięt moim "mistrzom", czy bliżej mu do Ludluma, dajmy na to
Wydanie w twardej oprawie jest tak ładne, że aż żal nie kupić. Poza tym te książki to potężne cegły, więc przy szyciu (czy sklejaniu) w Polsce, można się za jakiś czas rozczarować, jeśli się nie kupi w twardej oprawie.
1. Ludlum pisał książki sensacyjne, więc nie ma sensu oczekiwać czegoś w ten deseń. Myślę, że najlepszym określeniem dla książek Larssona (i nie tylko) jest "kryminał obyczajowy" z rozbudowanym drugim "członem".
2. Rozumie samo przez się... Kupiłem pierwszą część cyklu niedługo po jej ukazaniu się, a później, przy lekturze, zreflektowałem się, że tak gruba książka w miękkiej oprawie i takiej (byle)jakości wydania, długo "nie pociągnie".
W sprzedaży znajduje się wydanie trylogii "Millenium" Stiega Larssona w twardej oprawie. Choć kosztuje więcej, to myślę, iż warto się skusić, ponieważ miękka wersja prezentuje się słabo i krucho.
W.A.B wznowi od 10 listopada kilka kryminałów Mankella w twardej oprawie.
Zapewne niedługo pojawią się i kolejne.
Czy widzieliście gdzieś to twarde "Millenium" w pakiecie? Czy tylko luzem?
Co do Mankella w twardej oprawie to dodam, że również WAB wydał pięknie wznowione twardookładkowe kryminały Marka Krajewskiego.
Czy widzieliście gdzieś to twarde "Millenium" w pakiecie? Czy tylko luzem?
Co do Mankella w twardej oprawie to dodam, że również WAB wydał pięknie wznowione twardookładkowe kryminały Marka Krajewskiego.
1. W pakiecie, to widziałem tylko wydanie w miękkiej oprawie w kartonowym pudełku.
W twardej oprawie (ale nie w pakiecie) można dość tanio kupić np. tutaj -> http://selkar.pl/advanced...58f849e22993220
2. Wznowienie książek Krajewskiego jest za drogie zważywszy na liczbę stron.
Ostatnio miałem okazję poczytać trochę skandynawskich kryminałów i tak:
Leif GW Persson - dotychczas trzy książki gdzieś w okolicach zabójstwa Palmego się dziejące. Ogólnie niezłe, czasem bardzo fajny humor się gdzieś tam przewija... ale jakby przegadane
Jo Nesbo - moim zdaniem świetne - klimatyczne, przypominają mi Krajewskiego. Na razie mam za sobą 3 i ochotę mam na więcej A to już naprawdę nieźle.
I tak trochę na marginesie, mam za sobą chyba 8 filmów o Vargu Veum, na bazie kryminałów norweskiego autora Gunnara Staalesena. Filmy są genialne, naprawdę ciekawie rozwiązane niektóre kwestie, dość duża pomysłowość. Ciekawe czy książki też takie są. Wie ktoś może?
W najnowszym numerze nowego czasopisma "Coś na progu" także kryminalne teksty o mordercach w skandynawskich kryminałach, o tajemnicach Fandorina, a na dokładkę wielki wywiad z medykami sądowymi i felieton Marcina Wrońskiego. Więcej info na stronie wydawnictwa Dobre Historie http://dobrehistorie.pl/ oraz na blogu czasopisma http://cosnaprogu.blogspot.com/
W kolejnych numerach m.in. śledztwa detektywa Carnackiego, skandynawski Holmes, kryminały retro i tajemnice zagadkowej śmierci Edgara Allana Poe. Check it!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum