https://www.youtube.com/watch?v=AqR1mF5TaMs&t=3025s
Słuchając tej płyty, przypominałem sobie czasy, gdy zafascynowany słuchałem ścieżki dźwiękowej z Ostatniego kuszenia Chrystusa.
Nie rozumiem analogii, przyznam szczerze. Owszem, zalatuje Orientem, ale to trochę mało. W porównaniu z "Ostatnim kuszeniem...", zwłaszcza jeśli przy okazji znasz "Sources", to taki lekki popik, w sam raz do słuchania przy gotowaniu. I wokale bardzo przeciętne, do Nusrata Fateh Ali Khana nie mają startu.
Z opóźnieniem dotarła do mnie wieść, że Acid Drinkers się reaktywowali w oryginalnym składzie. Od razu uderzyła we mnie nostalgia i wspomnienia z czasów licealnych. https://www.youtube.com/w...pbmtlcnOgBwE%3D
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ale nie mówi, czy już nauczył się angielskiego :D
Bo może nie każdy słyszał o tym, ale to fakt, że gość, który wszystkie utwory śpiewał po angielsku ni w ząb nie znał tego języka. Teksty zapisywali mu fonetycznie. Miał chłop talent, że tak potrafił się z tym maskować :D
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Titus to Titus pilem z nim po jednym z wielu ich koncertów ktorych wysłuchalem. Niemożliwy gość, na moje pytanie czy się ze mną napije wódki i czy pił Żołądkową Gorzką, odpowiedział ,,Chłopie, ja wszystko piłem" no i potem się nastukaliśmy tą Żołądkową i piwem.
W ogóle Acid Drinkers to kapela na poziomie światowym, szkoda, a może i nie szkoda że wywodzą się od nas.
A od Spodka się odstosunkuj, to chyba najlepszy tak duży obiekt w Polsce pod względem akustyki.
A od Spodka się odstosunkuj, to chyba najlepszy tak duży obiekt w Polsce pod względem akustyki.
Ha ha, nie wiem czy najlepszy, za to wiem na pewno, który obiekt był najgorszy - poznańska Arena.
Jakim cudem zgodzili się tu zagrać Deep Purple (kilka razy), Jethro Tull, Yes, Marillion, Tangerine Dream, że wymienię tylko niektórych tuzów??? Czasem uszy bolało, ale być trzeba było.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Ja się z tej rozmowy w "Mellinie" Marcina Mellera dowiedziałem o reaktywacji https://www.youtube.com/w...QGHKiGM7w%3D%3D
I o tym, że w latach 90-tych mieli mieć trasę międzynarodową - zapomniałem, z którą kapelą - ale paszportu nie dostali we Francji i Niemczech.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Kilka lat temu zainteresowałem się King Buffalo bo przypadło mi do gustu ich granie: dłuższe kompozycje, świetna technika i to coś, co oznacza że to mój klimat.
Uznalem to za coś świeżego.
Jakież było moje zdziwienie gdy postanowiłem wgryżć się w szalenie obszerną dyskografię Hawkwind. Toż to już było King Buffalo gra przecież tylko nieco nowocześniejszego space rocka.
Na razie jestem po trzech pierwszych albumach Hawkwind, ale będzie dalej słuchane.
Jakoś do gustu przypadł mi ten śpiewany przez Lemmy'ego utwór: https://youtu.be/HdTFeW8FCto?feature=shared
Czy zapomniana nie wiem. Ja dopiero odkrywam, chociaż zawsze gdzieś tam o nich czytalo się i słyszało.
Kiedyś nie było możliwości przesłuchania, a nie kupuję płyt w ciemno, dzisiaj streaming otwiera wrota percepcji.
Jestem blisko ukończenia Final Fantasy IX i pod koniec dysku 3. zagrało takie cudo https://youtu.be/Ha6iWPqrJeE Połączenie tego kawałka, pogłębienia relacji i rozwoju postaci oraz zabawy gameplayem dało w rezultacie jedną z najlepszych scen w całym moim życiu gracza. Tutaj wersja w wykonaniu orkiestry https://youtu.be/YXlE8ZESSEI - nastrój zgoła odmienny od oryginału, ale tak czy siak wykonanie wybitne.
Ogólnie seria Final Fantasy to kopalnia genialnych utworów, a Nobuo Uematsu nie może być człowiekiem.
https://www.youtube.com/watch?v=MhoJflSpm98
Wprawdzie nie teraz, tylko wczoraj w NOSPRze, ale wrzucę.
Mimo że to bardziej mojej żony, bo z wykonawców na V to ja jestem team Vangelis.
Ale jego też mogę posłuchać.
Notabene fajnie się siedzi na koncercie na którym minimalny wiek to jest 50+ ;-)
I druga uwaga, o wiele fajniejszy koncert niż kiedyś Jarre'a.
Facet cały czas ma kontakt z publicznością (inni jego muzycy też), bawi się muzyką, ale daje się wykazać też tym muzykom którzy z nim grają. Dobrych kilka minut perkusista odpalił solówkę - pierwsze skojarzenie z żoną mieliśmy takie samo - Zwierzak z muppetów (chociaż łysy ;-) ).
I jak dziękował, to nie tylko muzykom, ale wszystkim osobom które pomagały w zorganizowaniu koncertu (nie wymieniał wszystkich, ale zaznaczył, ze bez nich tego koncertu by też nie było).
A z cyklu zabawy muzyką, w środku koncerty mówi "to teraz będziemy improwizować, ale wy musicie nam pomóc, jakoś nas natchnąć do tego co zagramy ... a jak nam nie wyjdzie to będzie wasza wina" ;-)
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum