Przedwczoraj, wyjeżdżam z parkingu, wyjazd jest tak, że 2 metry dalej jest budynek i nie widać czy coś nadjeżdża, albo może ktoś chodnikiem nadchodzi.
Ale i tak wyjeżdżam zawsze spokojnie, bo zanim się włączę do ruchu to zawsze kilka samochodów musi przejechać, nie ma sensu próbować startować z piskiem opon.
Ale wyjechałem jak zwykle, stając na chodniku, patrzę na ulicę czy mogę wyjechać dalej i kątem oka widzę, jak chodnikiem szarżuje na mnie na rowerze jakiś debil ... wpatrzony w ekran telefonu.
W ostatniej chwili podniósł wzrok ... zaskoczony, że na chodniku może być ktoś/coś innego niż on sam ...
Udało mu się zahamować przy okazji się wypierdalając, zanim przywalił we mnie.
Oczywiście trzymając telefon w ręce wysoko, żeby przypadkiem nie upadł na chodnik i się nie uszkodził.
Zastanawiam się czy powinienem mieć kamerkę nie tylko do przodu, ale również na boki ...
Ktoś mi wyjaśni, czy jakoś zmieniły się przepisy dotyczące rowerzystów i pozwalają im zapierdalać na rowerze chodnikiem (po drugiej stronie ulicy chodnik jest notabene szerszy i kawałek parku, więc tam byłoby bezpieczniej i dla rowerzysty i dla potencjalnych pieszych).
I ile jest mandatu za jazdę na rowerze po chodniku gapiąc się w telefon trzymany w ręce?
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
To ja się zapytam przy okazji czy coś się zmieniło w kwestii przejeżdżania rowerem na zwykłych pasach (nie tych na czerwono wymalowanych) że rowerzyści na pełnej przejeżdżają tak jakby myśleli że mają pierwszeństwo?
Żeby nie było sam na rowerze przejeżdżam czasem na pasach ,ale to powolutku nie rozpędzony, a jak widzę że dużo aut to już schodzę i przeprowadzam. W tym sezonie już tylu widziałem którzy tak zaiwaniają że pomyślałem że może i faktycznie jakaś zmiana poszła.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Odnośnie parkingów, to ja mam postulat całkiem poważny - holować przymusowo auto każdego, kto nie potrafi lub nie chce zaparkować między liniami wyznaczającymi miejsce do parkowania.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Tylko że wiesz, jeden z drugim stanie 5 cm poza, drugi się nie zmieści itd. Piszę o parkingu osiedlowym, i wczoraj miałem tak, że linia parkingowa biegnie środkiem auta mego. Odholujesz mnie? Ale postulat w sumie słuszny, tylko co, policjant z linijką ma latać?
No ale czy to aby ni ty kiedyś tłumaczyłeś że koszty holowania parkingu etc... są za wysokie i nie ma takiej możliwości przy dzisiejszych przepisach?
Ja bym nie był taki szybki w osądach bo często jest tak że jedna osoba źle zaparkuje, a później sąsiad musi również. Problem jest jak pierwsza ciapa odjedzie za 5 min, a sąsiad wyszedł z auta na dłużej i niby co? jego auto powinni odholować czy może nie powinien parkować, albo najpierw przeprowadzić dokumentację fotograficzną na taki wypadek? A co z dostawczakami już wolę jak się czasem na dwóch polach sparkują niż jakby się wpasował tak między linie że ani on ani sąsiedzi by nie mogli otworzyć drzwi. Większym problemem jest że u nas są jakieś z dupy przepisy odnośnie wielkości tych miejsc parkingowych bo każda gówno instytucja czy sklep chce mieć na papierze jak najwięcej miejsc parkingowych.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Odnośnie parkingów, to ja mam postulat całkiem poważny - holować przymusowo auto każdego, kto nie potrafi lub nie chce zaparkować między liniami wyznaczającymi miejsce do parkowania.
Ja jednak wolałbym, żeby nasze hipotetyczne "służby holujące" zainteresowały się w pierwszej kolejności samochodami stojącymi na:
- zakazach parkowania
- kopertach dla inwalidów (także kiedy samochodem jeździ zdrowy byk, który tylko wykorzystuje zdobyty na horom curke (a raczej madke) identyfikator)
- ścieżkach rowerowych
- chodnikach (jeśi zajmują je w sposób nieprzepisowy)
Kierowca, który nie zmieścił się między liniami, przynajmniej próbował zaparkować NA DOZWOLONYM PARKINGU, prawda? To mega postęp w porównaniu z wyżej wymienionymi.
Odnośnie parkingów, to ja mam postulat całkiem poważny - holować przymusowo auto każdego, kto nie potrafi lub nie chce zaparkować między liniami wyznaczającymi miejsce do parkowania.
Ja jednak wolałbym, żeby nasze hipotetyczne "służby holujące" zainteresowały się w pierwszej kolejności samochodami stojącymi na:
- zakazach parkowania
- kopertach dla inwalidów
- ścieżkach rowerowych
- chodnikach (jeśi zajmują je w sposób nieprzepisowy)
Kierowca, który nie zmieścił się między liniami, przynajmniej próbował zaparkować NA DOZWOLONYM PARKINGU, prawda? To mega postęp w porównaniu z wyżej wymienionymi.
+ pisiont
i do m_m i fdv też.
I dodałbym, że dobrze byłoby gdyby policja/straż miejska zajmowały się przede wszystkim samochodami które parkują tak, że tworzą niebezpieczeństwo zasłaniając widok innym kierowcom/pieszym.
Np. tuż przed/za przejściem, tak, że tych pieszych z samochodu nie widać bo są zasłonięci.
Albo tuż przed/za wyjazdem z bramy/uliczki, placu itp. więc jak wyjeżdżasz to żeby zobaczyć czy możesz wyjechać praktycznie musisz na ulicę i tak wyjechać.
Notabene ja bardzo rzadko widzę samochody zaparkowane jakoś "nie w liniach", więc nie wydaje mi się, ze to jest jakiś problem.
A jeśli jest to co najwyżej spowoduje, że jeden samochód mniej się na parkingu zmieści. To nie jest problem warty nawet splunięcia IMHO.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum