Ja byłam na studiach i przez PN nie przebrnęłam, ale z Dukaja tylko IP mi się podobały.
Też zdarzyło mi się studiować, ale fenomenu Innych Pieśni nigdy nie zrozumiem. Pewnie z uwagi na wyjątkową ciasnotę umysłową Zdecydowanie wolę Lód.
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Cóż, ja jestem fanem Dukaja, ale "Perfekcyjna niedoskonałość" mi największy opór stawiała. Taki Modbot to przy tym językowo bajeczka dla uczących się czytania.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Pomyśleć, że my pewnie w podobnym wieku brnęliśmy przez "Perfekcyjną niedoskonałość"
Pozwolę sobie dodać, jako że ode mnie wyszedł temat: Sprawdziłem - PNkę czytałem mając 18 lat. Pierwsze spotkanie z Dukajem - Lód - jak 16.
Fantastykę zacząłem od Lema i opowieści o Pilocie Pirxie, mając lat 10, także wszystko jest możliwe, ale młody Goldsuna jest chyba nieco bardziej wybredny.
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
A to wznowienie nie miało być przy okazji wydania kolejnej części "Trawy"? Czy coś pomyliłem?
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Z FB Fabryki Słów wynika, że MAG odpuścił sobie/przegrał konkurencję/zrezygnował z innych przyczyn (niewłaściwe skreślić) z kolejnego autora fantasy, czyli Marka Lawrence'a. Jakiekolwiek byłyby przyczyny, szkoda, bo nowi autorzy pojawiający się w MAGu chyba a razie nie odnieśli chyba jeszcze wielkich sukcesów poza Fondą Lee, która na razie nie ma nowych książek do wydania. Wybory redakcji (zakładając, że był jakiś wybór) są dla mnie kompletnie niezrozumiałe, pomimo że AM już kiedyś je tłumaczył. FS przejęła już A. Ryana, publikuje, najwyraźniej z powodzeniem, jego kolejne cykle a nawet opłaca im się kompletować zbiory opowiadań do wydanej trylogii. Teraz dostaniemy M. Lawrence'a w zintegrowanych za kosmiczne ceny.
_________________ Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.
G. Orwell
Czytałem MAGowego Gwynne'a i Ryana i powiem szczerze, że nie jest mi nic a nic szkoda, że wydaje to Fabryka. To właśnie tacy autorzy kategorii C, których może wydawać Fabryka w kondomowych zintegrowanych okładkach a ja kupować nie będę
MAG miał jakiegoś Lawrence'a, może się nie sprzedawał. A czemu się Fabryce opłaca ich wydawać to nie wiem, raczej się nie dowiemy.
Z FB Fabryki Słów wynika, że MAG odpuścił sobie/przegrał konkurencję/zrezygnował z innych przyczyn (niewłaściwe skreślić) z kolejnego autora fantasy, czyli Marka Lawrence'a. Jakiekolwiek byłyby przyczyny, szkoda, bo nowi autorzy pojawiający się w MAGu chyba a razie nie odnieśli chyba jeszcze wielkich sukcesów poza Fondą Lee, która na razie nie ma nowych książek do wydania. Wybory redakcji (zakładając, że był jakiś wybór) są dla mnie kompletnie niezrozumiałe, pomimo że AM już kiedyś je tłumaczył. FS przejęła już A. Ryana, publikuje, najwyraźniej z powodzeniem, jego kolejne cykle a nawet opłaca im się kompletować zbiory opowiadań do wydanej trylogii. Teraz dostaniemy M. Lawrence'a w zintegrowanych za kosmiczne ceny.
To okres przejściowy. Przebudowujemy ofertę tak, żeby z jednej strony bez problemów obsługiwać backlistę, prezentować od czasu do czasu ciekawe nowe książki lub zdecydowanie mocniejsze sprzedażowo i mieścić się w puli 50 tytułów rocznie. Jednocześnie ciągle ukazują się jakieś rzeczy z szuflady, które kupiliśmy przed podjęciem ostatecznych decyzji związanych z kierunkiem i "głębokością" zmian. Nie dzieje się nic dla nas niespodziewanego. Zarówno w przypadku Ryana, jak Lawrence'a zdecydowaliśmy, że jednak nie. Nie było sensu blokować tytułów, których najwcześniejsze możliwe terminy wydania jawiły się nam w okolicach 2027 roku, bez gwarancji, że rzeczywiście to realne (syndrom Hobb). Jeśli chodzi o nowe rzeczy, to Lee, Sullivan, Fawcett, Aveyard czy Brown zdecydowanie lepiej od obu panów i w drodze mamy chyba kolejne 24 książki ich autorstwa. Obłęd.
Jakoś te przepływy Autorów pomiędzy Wydawnictwami bardzo mnie nie bolą.
Wiadomo, że MAG nie wyda wszystkiego
Większy ból odczuwam w związku z brakiem książek konkretnych autorów na rynku.
I w sytuacji, gdyby FS zdecydowała się na ich wydanie zaakceptowałbym nawet ceny.
To okres przejściowy. Przebudowujemy ofertę tak, żeby z jednej strony bez problemów obsługiwać backlistę, prezentować od czasu do czasu ciekawe nowe książki lub zdecydowanie mocniejsze sprzedażowo i mieścić się w puli 50 tytułów rocznie. Jednocześnie ciągle ukazują się jakieś rzeczy z szuflady, które kupiliśmy przed podjęciem ostatecznych decyzji związanych z kierunkiem i "głębokością" zmian. Nie dzieje się nic dla nas niespodziewanego. Zarówno w przypadku Ryana, jak Lawrence'a zdecydowaliśmy, że jednak nie. Nie było sensu blokować tytułów, których najwcześniejsze możliwe terminy wydania jawiły się nam w okolicach 2027 roku, bez gwarancji, że rzeczywiście to realne (syndrom Hobb). Jeśli chodzi o nowe rzeczy, to Lee, Sullivan, Fawcett, Aveyard czy Brown zdecydowanie lepiej od obu panów i w drodze mamy chyba kolejne 24 książki ich autorstwa. Obłęd.
Byleby znalazło się miejsce i kasa na Reynoldsa.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Czytałem MAGowego Gwynne'a i Ryana i powiem szczerze, że nie jest mi nic a nic szkoda, że wydaje to Fabryka. To właśnie tacy autorzy kategorii C, których może wydawać Fabryka w kondomowych zintegrowanych okładkach a ja kupować nie będę
MAG miał jakiegoś Lawrence'a, może się nie sprzedawał. A czemu się Fabryce opłaca ich wydawać to nie wiem, raczej się nie dowiemy.
Nie dyskutując o jakości twórczośc tych autorów, dodam, że MAG miał trochę pecha w swoich wyborach. Cykl Gwynne'a w MAG był mocno nużący i rozwleczony, nowa seria w FS zapowiadała się początkowo o wiele lepiej, miała o wiele bardziej zwartą fabułę i nawet trochę poruszającą historię do opowiedzenia, ale skończyła się nudną, kilusetstronicową bitwą, na której zasnąłem wielokrotnie. Ryan miał udany debiut, ale jego akurat MAG nie wydał, tylko kontynuacje, które były ciut wtórne. I chyba Ryana najmniej mi szkoda, bo wygląda na to, że poziomem zjeżdża w dół w kolejnych książkach. Lawrence'a początkowo nie dałem rady przeczytać, ale trylogia wydana w MAGu przekonała mnie żeby do niego wrócić. Poziom miał nierówny, z trzech cykli ten wydany w MAGu był najlepszy a jeden był beznadziejnie męczący.
W sumie więc przyznaję, że to nie są autorzy A+++, ale przecież nie o to chodziło, tylko o to, czy "nowi autorzy" i "nowe autorki" książek fantasy w MAGu są w czymkolwiek lepsi/lepsze?
AM napisał/a:
Jeśli chodzi o nowe rzeczy, to Lee, Sullivan, Fawcett, Aveyard czy Brown zdecydowanie lepiej od obu panów i w drodze mamy chyba kolejne 24 książki ich autorstwa. Obłęd.
Fonda Lee najwyraźniej udanie wystartowała a redakcja pewnie wie więcej o jej nastepnych ksiązkach niż wiadomo publicznie. Chyba jednak będą nieprędko. Sullivan jak dla mnie poziomem nie przewyższa wymienionych wcześniej autorów, ale jesli dobrze się sprzedaje to świetna wiadomość. Fawcett, Aveyrad i Brown to jednak książki z innych podgatunków (chociaż dwa tomy trylogii Fawcett przeczytałem z przyjemnością). Ale pozostają przecież jeszcze Buehlman (jedna książka b. przeciętna a drugi horror fantasy świetny jak dla mnie), Bennett, który w PL poprzednio sukcesu nie odniósł, Jen Williams (przyjemny w odbiorze pierwszy tom, ale dość sztampowy w konstrukcji fabuły i treści), Evan Winter (pojęcia nie mam), R. Roanhorse (niezłe, ale dotychczas bez rewelacji). MAG kupił też ksiązki Kena Liu, który poprzednio, delikatnie pisząc, przebojem nie był.
Nie mnie oceniać powody i uzasadnienia tych decyzji.
Drzymała napisał/a:
Jakoś te przepływy Autorów pomiędzy Wydawnictwami bardzo mnie nie bolą.
Wiadomo, że MAG nie wyda wszystkiego
Jasne. Gdyby to jeszcze tych dawniej MAGowych autorów przejął kto inny, nie FS... I jestem też swiadomy tego, że moje stękania o tyle nie mają sensu, że i tak kupiłem już więcej ksiażek, nie jestem w stanie przeczytać przed zgonem.
_________________ Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.
G. Orwell
Ja zaś, Fawcett nie czytałem podobnie Aveyard - stwierdziłem, że to nie dla mnie. i raczej już nie będe weryfikował czy faktycznie.
Brown mi się spodobał. Ale poczułem przesyt czytając chyba trzy tomy pod rząd. Napewno doczytam resztę, tego co jest i tego co jeszcze się w MAGu pojawi.
Liu akurat mi się podobał.
Jen Williams, też w porządku - ale czy pojawi się c.d.? W zapowiedziach ani widu ani słychu.
Tęsknię i wyglądam za Abrahamem, KJ Parkerem (zapewne bez szans, a życia pozostało już niewiele ) czekam z nadzieją na Bennetta.
Ja zaś, Fawcett nie czytałem podobnie Aveyard - stwierdziłem, że to nie dla mnie. i raczej już nie będe weryfikował czy faktycznie.
Brown mi się spodobał. Ale poczułem przesyt czytając chyba trzy tomy pod rząd. Napewno doczytam resztę, tego co jest i tego co jeszcze się w MAGu pojawi.
Liu akurat mi się podobał.
Jen Williams, też w porządku - ale czy pojawi się c.d.? W zapowiedziach ani widu ani słychu.
Tęsknię i wyglądam za Abrahamem, KJ Parkerem (zapewne bez szans, a życia pozostało już niewiele ) czekam z nadzieją na Bennetta.
Fawcett to trochę bajki, ale z bohaterką-naukowczynią, która w razie czego zmienia się w odpowiednik Indiany Jonesa i ma ciężkie, magiczne wsparcie. Lekkie, wesołe i całkiem fajne czytadło. Aveyard to jednak raczej dla Pań młodszych. Ja nie daję rady. Brown to chyba SF (?) - kupiłem i odłożyłem na potem. Liu też mi się podobał, ale sprzedażowo poprzednio poległ, a wspominałem o nim, bo argumenty ekonomiczne też się tu przewijają.
KJ Parkera kupiłbym wszystko co ktokolwiek by wydał, ale chyba w końcu zamówię oryginały, bo nie ma co czekać na cud.
_________________ Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.
G. Orwell
...I jestem też swiadomy tego, że moje stękania o tyle nie mają sensu, że i tak kupiłem już więcej ksiażek, nie jestem w stanie przeczytać przed zgonem.
Jak każdy normalny człowiek.
Po makao, też trzeba mieć co robić, czemu nie czytać książki
I jestem też swiadomy tego, że moje stękania o tyle nie mają sensu, że i tak kupiłem już więcej ksiażek, nie jestem w stanie przeczytać przed zgonem.
Znowu o tym wspominasz, widać cię to dręczy po nocach
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Nasuwa mi się trochę pytań dotyczących dodruków/wznowień:
1. Czy są planowane dodruki książek z Sagi o Zielonych Kościach Fondy Lee?
2. Czy są planowane dodruki wszystkich brakujących książek Abercrombiego?
3. Jeżeli będą nowe Stephensony, to w formacie i stylu graficznym biało-czarnej serii?
4. Reynolds to ciągle wielka niewiadoma czy coś się w 2025 może pojawić?
5. Czy wznowienie Robin Hobb wyjdzie w wakacje z zamrażarki?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum