FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Co gały widziały...
Autor Wiadomość
ASX76 
zrzęda


Posty: 16060
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2025-01-31, 16:56   

Romulus napisał/a:
Nie wiem naprawdę, jak to mogłoby być mądrzejsze. Pierwszego "Obcego" nie oglądałem od bardzo dawna, ale pewnie też można mu przypiąć łatkę głupiego.


Nie można. :-P
Poza tym, był to oryginalny produkt, natomiast najnowszy Alien mocno zrzyna z poprzednich części i w żadnym elemencie poza efektami specjalnymi nie jest lepszy od stareńkiej jedynki. Zaś jeśli porównać go do dwójki i trójki, to sromotnie przegrywa na każdym polu.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
fdv 


Posty: 1471
Skąd: Neverland
Wysłany: 2025-02-01, 08:42   

Ja was pogodzę trójka to była razem z czwórką nieoglądalne guano. Natomiast Romulus dla młodszego pokolenia które nie ogląda antycznych filmów z lat 80 (w sumie to chyba 79) to dobre wejście w franczyzę, a fakt że każdy element filmu jest praktycznie recyklingiem starych pomysłów to już tylko najstarsi indianie mogą wychwycić. Moim największym zarzutem był fakt że wiadomo kto przeżyje, a cała ta walka z obcym była tak pasjonująca że tylko spoglądałem na zegarek i się zastanawiałem ile jeszcze do końca. Podejrzewam że dla wielu którzy nie widzieli 1 czy 2 było to angażujące mnie niestety wynudziło.
_________________
W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4531
Skąd: fnord
Wysłany: 2025-02-01, 10:24   

ASX76 napisał/a:
Trzecia część zrobiona przez D. Finchera jest o niebo lepsza od tego najnowszego, młodzieżowego gówienka.

Akurat Alien 3 też był soft rebootem jedynki, wracając dosłownie do formuły pojedyńczego aliena vs zbierania ludzi pozbawiona broni która musi improwizować pułapki.

No i dość brutalnie 3ka "resetowała" postać Ripley pozbywając się offscrenowo postaci Camerona które ją rozwijały.

Nie dziwie się że przez długi czas Neil Blomkamp forsował swojego Aliena który "omijał" 3 i 4 tworząc alternatywą linie czasu w serii w której zarówno Hicks jak i przybrana córka Ripley przeżyli. No ale ten projekt skończył już na smietniku Holywood.

fdv napisał/a:
Ja was pogodzę trójka to była razem z czwórką nieoglądalne guano.

Ja tam lubię oba, mimo że 3 choć miejscami świetnie zrealizowana, nie rozwijała jakoś specjalnie serii. 4 Za to rozwijała ją kuriozalne, ale jakoś tą dziwność i grubość wyborów zaakceptowałem i lubię do dzisiaj. :mrgreen:
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 24054
Wysłany: 2025-02-01, 12:48   

fdv napisał/a:
Ja was pogodzę trójka to była razem z czwórką nieoglądalne guano. Natomiast Romulus dla młodszego pokolenia które nie ogląda antycznych filmów z lat 80 (w sumie to chyba 79) to dobre wejście w franczyzę, a fakt że każdy element filmu jest praktycznie recyklingiem starych pomysłów to już tylko najstarsi indianie mogą wychwycić. Moim największym zarzutem był fakt że wiadomo kto przeżyje, a cała ta walka z obcym była tak pasjonująca że tylko spoglądałem na zegarek i się zastanawiałem ile jeszcze do końca. Podejrzewam że dla wielu którzy nie widzieli 1 czy 2 było to angażujące mnie niestety wynudziło.

A to masz rację. Mój chrześniak oglądał ze mną "Alien: Romulus". Nie znał klasyki więc ojciec mu wcześniej puścił jedynkę i dwójkę. Dwójka mu się podobała, ale jedynka była, dla niego, nudna.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4531
Skąd: fnord
Wysłany: 2025-02-01, 13:18   

Wiadomo że dla nastolatka "Underworld" albo Blade będzie zawsze atrakcyjniejszy niż Drakula :mrgreen: Ale 8 Pasażer Nostromo nie jest nudny, tyle że środki jakimi operuje i tematy jakie rozgrywa są chyba atrakcyjniejsze dla starszego odbiorcy. Ja żałuje że oba "Prometeusze" wyszły jak wyszły, Scott miał na to jakiś fajny pomysł, ale jednak "ciężar" Franczyzy spowodował że wyszły niedojebane alieny (szczególnie Convenant).
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 2402
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2025-02-01, 13:43   

Nazwijmy to po imieniu: oba nowe Alieny Scota to przerażająca chujnia.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4531
Skąd: fnord
Wysłany: 2025-02-01, 14:36   

m_m napisał/a:
Nazwijmy to po imieniu: oba nowe Alieny Scota to przerażająca chujnia.
jest gorzej - gdyby to po prostu były złe filmy to żal byłby mniejszy, imo to są z różnych względów dość fajny kierunek który został w realizacji całkiem zwichnięty. Ale nadal jest w nich dużo dobrego
 
 
Whoresbane
Whoresbane


Posty: 1405
Wysłany: 2025-02-01, 15:07   

Mi się Prometeusz podobał
_________________
Moje marzenie z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 2402
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2025-02-01, 15:12   

Szejm on ju
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Typical_troll 
Ultio dei


Posty: 833
Skąd: Sośnicowice
Wysłany: 2025-02-01, 20:48   

Whoresbane napisał/a:
Mi się Prometeusz podobał

//zaskoczony
_________________
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.
G. Orwell
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 16060
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2025-02-01, 20:49   

Ł napisał/a:

Akurat Alien 3 też był soft rebootem jedynki, wracając dosłownie do formuły pojedyńczego aliena vs zbierania ludzi pozbawiona broni która musi improwizować pułapki.



Ogólny zarys to jedno, jednakowoż "diabeł tkwi w szczegółach". ;) Wszystkie elementy są na właściwym miejscu.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4531
Skąd: fnord
Wysłany: 2025-02-01, 20:56   

Ok Alien Romulus obejrzany, dla mnie bardzo dobrze zrealizowany legacy sequel, podobał mi się. Nawet te odniesienia do Prometeusza czy Aliena 4, na które że ludzie często narzekają. Jedyne co raziło to te ekspresowe tempo rośnięcia potworów.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 16060
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2025-02-01, 21:02   

Zakończenie też do przyjęcia? ;)
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 24054
Wysłany: 2025-02-01, 21:58   

Ł napisał/a:
m_m napisał/a:
Nazwijmy to po imieniu: oba nowe Alieny Scota to przerażająca chujnia.
jest gorzej - gdyby to po prostu były złe filmy to żal byłby mniejszy, imo to są z różnych względów dość fajny kierunek który został w realizacji całkiem zwichnięty. Ale nadal jest w nich dużo dobrego

No kurła, ja wiem, że nie jest nudny, mimo że oglądałem ostatni raz ze sto lat temu. Ale weź wytłumacz to pokoleniu, które uważa, że trylogia prequeli "Star Wars" jest lepsza od pierwszej, Świętego Kanonu. :mrgreen: Jakby małolat mógł i pojechał na Sand Diego Comic Con, to pewnie oklaskiwałby Haydena Christensena.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4531
Skąd: fnord
Wysłany: 2025-02-01, 22:22   

ASX76 napisał/a:
Zakończenie też do przyjęcia? ;)


Nie mam z nim wielkiego problemu, taki "final po finale" to element powracający w cyklu od pierwszej cześci. Ostateczny przeciwnik też spoko. Z mikrorysek to faktycznie te przywrócenie wizerunku Iana Holmsa było nie całkiem potrzebne. Lepiej było to oddać innemu aktorowi.
 
 
Whoresbane
Whoresbane


Posty: 1405
Wysłany: 2025-02-02, 05:56   

Romulus napisał/a:
Ł napisał/a:
m_m napisał/a:
Nazwijmy to po imieniu: oba nowe Alieny Scota to przerażająca chujnia.
jest gorzej - gdyby to po prostu były złe filmy to żal byłby mniejszy, imo to są z różnych względów dość fajny kierunek który został w realizacji całkiem zwichnięty. Ale nadal jest w nich dużo dobrego

No kurła, ja wiem, że nie jest nudny, mimo że oglądałem ostatni raz ze sto lat temu. Ale weź wytłumacz to pokoleniu, które uważa, że trylogia prequeli "Star Wars" jest lepsza od pierwszej, Świętego Kanonu. :mrgreen: Jakby małolat mógł i pojechał na Sand Diego Comic Con, to pewnie oklaskiwałby Haydena Christensena.


Disneyowski crap tak zmienił perspektywę, że Mroczne Widmo wydaje się dobrym filmem
_________________
Moje marzenie z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów
 
 
KS 
KS


Posty: 3065
Wysłany: 2025-02-05, 09:42   

The Thing. Postanowiłem pokazać wnuczce kawałek klasyki i sam byłem ciekaw, jak to zniosło próbę czasu. Efekty wiadomo, początek ejtisów, z gówna bicza nie ukręcisz. Poza tym, po tych wszystkich Obcych... czym tu straszyć? Scenariusz jakoś tam daje radę, a będąca najmocniejszą stroną filmu klaustrofobiczna atmosfera zagrożenia i paranoicznej podejrzliwości wciąż przemawia, nie wciskając w fotel, jak kiedyś, ale jednak. Za co Carpenterowi chwała.
No, niezłe, niezłe - skwitowała wnuczka. Może tylko przez uprzejmość.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 16060
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2025-02-05, 09:55   

"The Thing" jest bardziej straszny, bo o ile Alien nie bawi się w subtelności (nie licząc faceburgerów), o tyle ten wydobyty na Antarktydzie jest diablo podstępnym tworem. ;)
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7339
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2025-02-05, 10:08   

blair witch project jej puść //mysli
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 16060
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2025-02-05, 10:29   

I to --> https://www.imdb.com/titl...0_in_0_q_cuando
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4531
Skąd: fnord
Wysłany: 2025-02-05, 10:48   

KS napisał/a:
Efekty wiadomo, początek ejtisów, z gówna bicza nie ukręcisz. Poza tym, po tych wszystkich Obcych... czym tu straszyć?

Przecież te efekty praktyczne bardzo dobrze się zestarzały. Dla porównanie był też prequel z 2011 (norweska baza) gdzie wlazło CGI wykonane na ok poziomie i jakoś nie czułem przeskoku. Nawet chyba te praktyczne efekty wydawały mi się bardziej "oślizle".
 
 
Uther Doul


Posty: 360
Wysłany: 2025-02-06, 13:34   

Efekty Bottina w The Thing to wciąż top 5 najlepszych efektów praktycznych w historii Holly. A sam film, wiadomo, 10/10, współczesne obrazki nie mają podjazdu.
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 2402
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2025-02-06, 13:38   

The Thing 10/10? Srogo.
U mnie tylko Blade Runner ma tyle.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4531
Skąd: fnord
Wysłany: 2025-02-06, 14:56   

m_m napisał/a:
The Thing 10/10? Srogo.
U mnie tylko Blade Runner ma tyle.

paradoksalnie podobne obrazki, nawet mają zaszytą podobną rozterkę na temat tożsamości głównego bohatera. Tyle że The Thing ma ten slasherowy frontend, i w sumie też można się nim cieszyć w ten sposób nie wchodząc głębiej.
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 2402
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2025-02-06, 15:13   

Oczywiście się zgadzam, The Thing to naprawdę kawał rzemiosła, najlepsza hyhy rzecz Carpentera.
Jednakże trochę mu brakuje do artyzmu Blade Runnera. Ale może to moje fanowskie skrzywienie.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
KS 
KS


Posty: 3065
Wysłany: 2025-02-06, 19:43   

Są pewne podobieństwa, np. tu i tam pięknie "gra" scenografia, będąc mocną stroną, w BR jest wręcz genialna - zarówno wnętrza (mieszkanie Sebastiana OMG!!!) jak i w scenach outdoor.
To, co wyraźniej widać po latach, BR ma lepszy zestaw postaci. I nie tylko wygrywa parą antagonistów, Deckard, Roy Batty, ale też postaci drugoplanowe bardziej zapadają w pamięć. A Kurt Russell ma mniej zniuansowanego bohatera do zagrania i słabszy support pozostałej załogi. Pod tym względem np. dużo lepiej wypada też pierwszy Alien, gdzie paru drugoplanowych aktorów dobrze wspominam po latach.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
kamyk

Posty: 74
Wysłany: 2025-02-07, 17:37   

Brutalista - Brady Corbet. Architektura i moralność* Pewnie nie jest to nawet film o architekturze a sam tytuł jest raczej odwołaniem do synonimów tego słowa niż kierunku w sztuce. Reżyser pozwala nam uwierzyć tej fikcyjnej biografii modernistycznego architekta, węgierskiego Żyda, ocalonego z pogromu, emigranta, nowego Amerykanina, męża, dla którego językiem pozwalającym mu przetrwać staje się sztuka. Film w swojej formie staje się prwdziwym przeżyciem kinowym. Trwa 3 i pół godziny, z 15 minutową przerwą w połowie (teatralne wrażenie potęgowało nie multipleksowe kino), zachwyca grą aktorską i muzyką. Zadziwia jak skromnymi środkami Corbet osiągnął taki efekt, film wydaje się wręcz kameralny, momentami klaustrofobiczny a jednocześnie epicki w opisie historii jego bohaterów. Zadziwia, że Corbet ma dopiero 36 lat...

*Architecture & Morality – trzeci album studyjny angielskiego zespołu OMD, z 1981 roku z projektem okładki wpisującym się w film Corbeta
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 2402
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2025-02-07, 20:48   

Obejrzałem sobie nowego Kruka bo wpadł na Prime. Miałem obawy że to będzie remake Kruka z Brandonem Lee ale nie, nie jest to remake. Niby historia w swej podstawie ta sama, ale i antagoniści inni, i cały anturaż też. Niemniej nie jest to dobry film, brakuje mu polotu i jaj. Nie ma klimatu. Na plus muzyka, nawet Joy Division gdzieś tam przemknęło. Można obejrzeć, ale po co?
Do starego filmu mam ogromny sentyment, nie żeby to był jakiś wyjątkowy film, ale po prostu go lubię. I tam był świetny kawałek Kjurów.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 24054
Wysłany: 2025-02-07, 23:49   

"Brutalistę" muszę obejrzeć. Kiedy wpadnie do streamingu. Siedzieć w kinie trzy i pół godziny godziny i to jeszcze z przerwą. To musiałby być film Christophera Nolana.

"Kruka" zamierzałem oglądać dziś, ale na razie zniechęciły mnie negatywne recenzje. Ale go obejrzę. Nawet nie z sentymentu do oryginału, który był przeciętnym filmem otoczonym niezrozumiałym kultem - chyba tylko z racji śmierci odtwórcy głównej roli. Po prostu lubię od czasu do czasu obejrzeć kiepski film wiedząc wcześniej, że włączam kiepski film. :)

Tymczasem obejrzałem "The Order" - też na Prime. Film z 2025 r. W rolach głównych Jude Law i Nicholas Hoult. Dwóch brytyjskich aktorów w fabule na wskroś amerykańskiej. Oparta na faktach historia, w której w 1984 r. agent FBI tropi faszystowski odłam innych faszystowskich białasów, na czele którego stoi ogarnięty w planowaniu i wykonywaniu planów fanatyk. Świetny film, który pewnie w kinach by przepadł, bo to nie są dobre czasy na takie filmy. Wprawdzie jest akcja, pościg, przemoc, ale to film w gruncie rzeczy pozbawiony wytrysków fabularnych, sprawdziłby się w latach 90-tych. Nawet mi się kojarzy z jakimś filmem z tamtych czasów. I o podobnej tematyce. Świta mi, że z Donem Johnsonem. Ale nie będę się o to strzelał. Też był o amerykańskich faszystach. https://www.youtube.com/w...CgyMDI1KQ%3D%3D

Nawet nie przesadzę, jeśli podsumuję go według obowiązującej dziś w USA politycznej poprawności: mamy tu moralnie zbankrutowanego agenta FBI, przedstawiciela skorumpowanego przez lesby, pedałów, czarnuchów i meksów (i żydów!!!) rządu, który tropi zdrową, białą tkankę narodu amerykańskiego, która chce odzyskać swój kraj z rąk skompromitowanych kolaboracją z tymi parchami elit. Atak na zdrowe, białe wartości i prawdziwą Amerykę prawdziwych Amerykanów. Dżefik Bezos się nie kapnął, że takie filmy teraz nie uchodzą? :-P
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
fdv 


Posty: 1471
Skąd: Neverland
Wysłany: 2025-02-08, 11:50   

Romulus napisał/a:
"Kruka" zamierzałem oglądać dziś, ale na razie zniechęciły mnie negatywne recenzje. Ale go obejrzę. Nawet nie z sentymentu do oryginału, który był przeciętnym filmem otoczonym niezrozumiałym kultem - chyba tylko z racji śmierci odtwórcy głównej roli. Po prostu lubię od czasu do czasu obejrzeć kiepski film wiedząc wcześniej, że włączam kiepski film. :)


Ostatnio dosłownie w zeszłym miesiącu oglądałem Kruka bo chciałem zrobić sobie porównanie do nowej wersji. Tez się zastanawiam na czym polegał ten fenomen filmu. Śmierć aktora do tego syna tego Lee na pewno się do tego przyczyniła historia trochę jak z Ledgerem. To co mnie uderzyło w filmie to jak komiksowy był (duh w końcu na podstawie komiksu ;) ) kadry całe sekwencje przeniesione żywcem z komiksów do tej pory jakoś miałem w głowie że ekranizacje komiksów to zawsze tylko superboahterszczyzna. A tutaj wydaje mi się że sporo było elementów które wtedy mogły urzec sporą grupę nerdów. Film sam w sobie taki se gdyby nie realizacja i przyzwoita rola Brandona to bym dał 5,5/10 a tak to nawet i 6,8/10 można dać. Suma summarum po obejrzeniu pierwowzoru remake wyleciał na zawsze z kolejki bo szkoda życia na oglądanie tej samej historii tylko w gorszym wydaniu :)

@kamyk Gratuluje obejrzenia brutalisty w kinie, sam chyba się nie zmogę na taką wyprawę i poczekam na streaming, dobrze przeczytać kolejną pozytywną recenzję filmu.
_________________
W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Katedra


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 14