Okazuje się, że dwie chińskie szczepionki nie działają na nowe odmiany koronawirusa. Władze kraju postanowiły sprowadzać szczepionki ze Stanów Zjednoczonych i są one dostępne już nie tylko dla cudzoziemców, jak to było wcześniej, ale również dla ich obywateli – relacjonuje prof. Bogdan Góralczyk, znawca Chin, politolog, dyplomata i publicysta.
Mutacji jest tyle, że stare szczepionki już nie działają. Byłem 3 razy zaszczepiony i to mnie nie uchroniło, choć nie wykluczam, że dzięki temu mam lżejszy przebieg. Padło na całą rodzinę, bo wnuczka przyjechała na święta zarażona i wszyscy się załapali. Leżę od czwartku i nie byłoby tak źle, gdyby nie ten cholerny kaszel.
Syn miał covida w marcu czy lutym i teraz też się zaraził, widocznie to już inna odmiana.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
my się zaszczepiliśmy na Karakenozaura jakieś 3 tyg temu, jak tylko pojawiły się opcje zapisu.
Oczywiście tym razem PiS już był poza grą, ludzie też stracili zainteresowanie to i nikt nie przygotował się na czas.
Myśmy byli 3 tygodnie temu całą rodziną chorzy, mimo że przyjęliśmy wszyscy 4 lub w przypadku 1 osoby 3 dawki. Nie zdążyliśmy ze szczepieniem. Ale w sumie 3-4 dni lekkiej gorączki (poniżej 37,5), ból mięśni i stawów, 3 noce bez snu, utrata smaku i węchu na 10 dni.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
krakena mimo złowieszczego miana, przechodzi się dość łagodnie jak na covida no i jest już zupełnie poza obszarem ochrony starymi wersjami szczepienia.
Reasumując szczepienia w moim/naszym przypadku - przez ten cały okres byłem chory tylko raz, na zwykłe przeziębienio-grypę, krótki wypust 3-4 dniowy. Po wizycie u lekarza w łożu spędziłem tylko 2 dni i w poniedziałek byłem w pracy (test anty-g oczywiście był, sam lekarz był odrbinę zaskoczony że przyplątało mi się przeziębienie). Sumiennie szczepiłem się na wszystkie odmiany i przestrzegałem podst. zasad bezpiecznego współżycia z ludźmi. Szczepienia przechodziłem na lajcie.
M. podobnie jak ja - ale była chora 2-3 razy na inne holery (odzatokowe itp) przeziębieniopodbne.
Praktycznie każdą szczepionkę odchorowywała i to dość mocno (zwłascza pierwsze dwie)
Praktycznie każdy z mojego otoczenia chorował na C. Nawet osoby biorace wszystkie dawki łapały się na chorobę - zwykle z podobnego powodu co Cintryjka (za późne zapisy), niektórzy nawet po kilka razy no i zazwyczaj każdy mówił że to najgorsze choróbsko jakie kiedykolwiek ich dopadło (zwłaszcza w erze preKrakenowej)
Czy akcja szczepienna pomogła - pewnie tak. Trochę. Jak wsakzuje histeria, w przypadku takiej zarazy podstawą jest samodycyplina i przestrzeganie zasad BHP (zwłaszcza na kolei) a szczepienia to dodatek dla tych co umio w powyższe.
Rozmowa telefoniczna z panią rejestratorką w jednej z warszawskich przychodni POZ MSWiA (przychodnia ma tę zaletę, że jest blisko), rozmawia kumpela, która chce się zarejestrować na szczepienie p-covidowe:
- Nie mogę pani zarejestrować, bo nie ma pani lekarza rodzinnego w Warszawie.
- Przecież zaszczepić się mogę wszędzie, niezależnie od tego, w jakim mieście mam lekarza rodzinnego.
- Nie. Jest zarządzenie ministra.
- To chcę się przepisać do lekarza rodzinnego u was.
- Nie ma mowy. Skoro chce się pani zaszczepić, to znaczy, że jest pani zdrowa, a skoro pani nic nie dolega, to nie może się pani zapisać do lekarza rodzinnego.
Uwielbiam, gdy się nasz rodzimy paragraf 22 ujawnia.
Dla porządku: wymysł, że trzeba mieć lekarza rodzinnego tam, gdzie się człowiek chce zaszczepić, jest tylko i wyłącznie wymysłem, nie ma takiego zarządzenia MZ, kumpela sprawdziła. Być może minister SW się wygłupił z takim pomysłem, nie wiem, bo nie sprawdzałam. Ale najprawdopodobniej ta przychodnia, przychodnią MSWiA będąc, nie zamierza świadczyć usług medycznych pacjentom "cywilnym". Nie wiem, czy tak może, czy nie, i w sumie jest to nieistotne - ważne, jaka przecudowna argumentacja.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
btw.
w poniedziałek szczepiony, bez większych dodatkowych obiawów
nawet M. która potrafiła odchorowywać szczepienie kilkudniową gorączką i fatalnym sampoczuciem, całkiem lajtowo przechodzi.
Przyjęliśmy wszystkie szczepienia (IKP podaje że 6) - ani razu nie było u nas COVIDa, choć siakieś przeziębienia zdarzały się parokrotnie w ciągu tych lat.
IKP pokazywało punkty szczepień wyłącznie na drugim brzegu Wisły - nie wiadomo skąd taka fanaberia.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum