Znam to. Przeprowadzałem się 6 lat temu. Przewoźnikowi siadło po drodze zawieszenie, bo nie docenił wagi.
O tak, jak jechali to im auto szorowało po asfalcie.
Cytat:
większość nie docenia wagi literatury ...
Oj tak. I za rzadko mają okazję książki wozić.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Zacząłem Wroga, o Jowiszu! Jakie to dobre. Czytajcie.
Dobra. To już nie czekam na większą promocję.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Tomasz wyznaje: ...kolejnych zakupów książkowych mnie pomysły żony o przeprowadzce, rzucane co jakiś czas, przyprawiają o palpitację serca i ból pleców.. Też wisi nade mną jak miecz Damoklesa. Nasze imię Legijon, jako żywo. I taka konstatacja się rodzi - skoro to ONE tak prą do przeprowadzek, to może czas odkłamać historię i powiedzieć jak naprawdę było i kto sprawił , że na ten przykład Mongołowie podbili pół świata. Bo nie jest trudno przyjąć, że pani Dżingischanowa wierciła dziurę w brzuchu staremu - dość już mam tego stepu łysego za klapą jurty! Wyjedźmy gdzieś! Acz możliwa jest też inna opcja, że wyjeżdżali w dal, by nie słuchać .
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Hmm, bio sugerujesz, że czas podbić jakiś kraj? Po przestrzeń na książki?
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Zacząłem zapoznawać się z jego twórczością dopiero gdy wyszedł "Kult". Odsłuchałem sobie to w audiobooku. Taka forma zresztą jest idealna dla tej książki, która jest stylizowana na zapis rozmowy (nawet tytuły rozdziałów opisane tam są jako "kasety"). Gdybym to czytał, to pewnie by mnie zmęczyło (główny wątek, dygresje o rodzinie narratora, opisy historycznego tła).
Potem wszedł u mnie "Exodus". W gruncie rzeczy tragiczna historia życiowego ciamajdy. Trochę nie rozumiem tego fragmentarycznego opisu przyczyny exodusu głównego bohatera, skoro dosyć szybko można się domyślić co się wydarzyło.
Ta książka, której punkt wyjścia to incydent w Gdyni z lat 1950 kiedy rzekomo niezidentyfikowany obiekt latający wpadł do Bałtyku też była świetna.
Czyli powieści obyczajowe świetne. A fantastyka?
"Tracę ciepło" - najlepsze w tej części, gdy opisuje życie licealne głównego bohatera. Potem nie jest źle, ale te opisy zglitchowanego świata pod koniec zupełnie mi nie siadły. Książka po prostu nie jest w stanie udźwignąć obietnicy, którą składa na początku.
"Święty wrocław" - raczej słabe. Czytałem to dawno, więc szczerze nie pamiętam nic oprócz wrażenia, a to już samo w sobie źle świadczy o książce. Podobnie zbiór opowiadań "Wigilijne psy" - nie potrafiłbym w tym momencie przytoczyć ani jednej historii, a czytałem to nie więcej niż 6 lat temu.
Zacząłem "Wroga", ale w tzw. "międzyczasie" wyszedł nowy Sapkowski, a potem kilka innych książek wpadło mi w ręce, i niestety nie dokończyłem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum