Stary Ork prawda, widać spory review bombing po tych 1kach. Ale też pewnie kontrowany farmą klakierów wynajętych przez Amazon (10tki)
HoTD odcinki 6 (miał ocenę chyba ponad 9.0 na początku i teraz jest 8.0) i 9 też miały review bombing jak oszołomy rozpętały hejt na scenarzystkę, która była podpisana pod tymi odcinkami. Widać to właśnie w ilości ocen 1 w porównaniu do innych odcinków, co obniżyło trochę ocenę serialu.
Cytat:
W skali 1-10 teoretycznie średniak. Nędza w momencie, kiedy zobaczysz, jaki badziew ma wyższe oceny. No i kiedy wspomnisz cały ten hype.
Też prawda, byłe chłam serialowy ma z reguły ocenę przynajmniej 7+ na imdb.
Stary Ork prawda, widać spory review bombing po tych 1kach. Ale też pewnie kontrowany farmą klakierów wynajętych przez Amazon (10tki)
Pewnie, ale żaden z, powiedzmy, topowych seriali ostatnich lat które chciało mi się pobieżnie sprawdzać (HotD, Mando, Stranger Things, Sandman, Wiesiek, WandaVision, Loki) nie miał takiego rozkładu. Do tego IMDB zamiast zwykłej średniej arytmetycznej używa średniej ważonej (i nie chce ujawnić, jakie są wagi i na czym je opiera), więc trzeba sprawę traktować z przymrużeniem oka. A jak się odrzuci skrajne oceny, to na moje kaprawe oko średnia byłaby ciutkę wyższa. Ale to gdybanie.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Obejrzałem 2 odcinki RoP, nie spodziewałem się niczego dobrego - i słusznie, więcej oglądał nie będę. Ale nie pisałem o swoich wrażeniach, odnosiłem się tylko do słów Romulusa, jakoby RoP "zbierał pozytywne opinie większości widzów". No więc niekoniecznie.
Jak dla mnie bardzo dobry i śmiem twierdzić, że na rowni z pierwszymi sezonami gry a nawet ciut lepszy. Jakoś lepiej mnie wciągał od 1 odcinka, mam nadzieje, że nie zepsują go.
Gra o tron wiadomo będzie zawsze na pierwszym miejscu i nic tego nie zmieni, ale tutaj zapowiada się dobra konkurencja
_________________ Ta część lenna, utrzymuje się z garbarstwa. Jest to po prostu centrum całego garbarstwa, na którym można dość sporo zarobić. Co prawda, ludzie w prowincji utrzymują się jeszcze z innych wyrobów, ale garbarstwo jest najbardziej rozpowszechnione.
Jest już pierwszy odcinek. Wielkiego Cregana Starka gra jakiś wymoczek bez brody. I nadal ugrzeczniają całą historię. Najpierw Aemond nie chciał zabić Lucerysa i Arrax a teraz szczurołapów wcale nie wysłano po Jaehaerysa tylko Aemonda. Całkowicie też ugrzecznili i zepsuli wybór Helaeny.
Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że (uwaga, spojler)
Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
_________________ Moje marzenie z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów
Nie znasz się, zaraz na internetach wielka fanbaza ogłosi, że to serial tysiąclecia.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Fanbazy akurat zajmują się hejtowaniem. Bo sprzączka od pasa była zła. Bo: muzin, widziałem muzina. Bo: a to pedałów majo w tym Westeros? Polityczna poprawność nas zniszczy! I tym podobne. [/center]
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
No dobra, obejrzałem pierwszy odcinek drugiego sezonu.
Od razu napiszę, że wszystkie odstępstwa od słabej książki już na starcie oceniam jako zaletę. Zresztą, w książce Martina większość postaci to papierowi statyści. Ten jest dobry, ten jest zły. Wszystko w kronikarskim skrócie i bez żadnego fajnego mięsa. W pierwszym i drugim sezonie jest go więcej niż w książkach. I oby tak dalej.
Cała reszta - pierwszy odcinek to rozbiegówka, ale widać w finale, że jeńców nie biorą, co dobrze wróży na resztę.
Jak na drugi sezon, na który nie czekałem, jest dobrze. Ale skłamałbym, że z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki. Obejrzę. Ale bez napinki. Aktualnie nie ma nic dobrego na rynku, co mogoby mi zająć poniedziałkowe wieczory.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Było znacznie lepiej niż się obawiałem.
Fajnie na poczatku zagrali nawiązaniami do oryginalnej GOT pokazując Starków i mur. I generalnie dobrze im wychodzi w scenariuszu składanie dramatycznych wydarzeń z mniejszych i większych słabości poszczególnych postaci, wpływających na wybory jakich dokonują.
_________________ Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.
G. Orwell
Żona ogląda, więc ja niejako przy okazji jednocześnie spoglądając na newsy w kompie. Jest to wyraźnie lepsze od od tych Pierścieni władzy, czy jak im tam było, bo tego zupełnie nie dało się patrzeć, ale nie jest to jednak GoT, brakuje tej galerii wspaniale napisanych, krwistych postaci. Tu niby coś się dzieje, ale to mnie nie angażuje, nie ma za bardzo komu kibicować.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Nadrobiłem odcinki 3 do 5 z 2 sezonu i muszę przyznać, że serial mi się zaczął podobać. Oczywiście, "Gra o tron" była lepsza, co jest dziwne, bo znałem fabułę przez ponad połowę serialu. Tu z tej kroniki, którą Martin napisał nie pamiętałem nic, ponieważ wszystko zaczęło mi się szybko zlewać w jedną papkę serów i dam i spisków i królów, książąt, księżniczkek: takich, śmakich, owakich, synów tego, córek innego, bękartów jeszcze kolejnego, herbu obsranego tamtego itd. Tymczasem w serialu wybrali jeden, niekoniecznie najlepszy, ale z potencjałem na spektakularny, wątek i wlali w niego treść, której brakowało w książkach. Tak, czy siak, po 5 odcinkach sezon 2 podoba mi się bardziej niż 1. I to nawet wątek Daemona, który się snuje po Harrenhal, lnuje i ma wizje. Do zachwytu daleko, ale ciekawość będzie dalej, narasta.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nadrobiłem odcinki 3 do 5 z 2 sezonu i muszę przyznać, że serial mi się zaczął podobać. Oczywiście, "Gra o tron" była lepsza, co jest dziwne, bo znałem fabułę przez ponad połowę serialu.
Fabuła to nie wszystko. Trzeba jeszcze "dowieźć" insze rzeczy.
"Ród smoka" jest tak poprowadzony, że bohaterowie nie budzą większych emocji. Kronikarski charakter dużej części pierwszego sezonu był męczący. Gdy skończyły się szybkie przeskoki czasowe od razu zrobiło się znacznie ciekawiej, niemniej ta gra o tron wyraźnie ustępuje "Grze o tron" pod każdym względem.
Najbardziej brakuje mi nieumarłych.
Mogliby już skończyć z Demonikiem i albo go ukatrupić, albo rzucić do jakiejś akcji, bo kolejny odcinek snucia się po Harrenhal był trochę męczący w tym wątku. Jak widać, jego dziecinne knucia i tak nie obyły się bez łebskiej kobiety.
A co do kobiet, czytałem, że pocałunek z tego odcinka rozerwał odbyty co niektórym, którzy "pobiegli" do IMDb zrobić review bombing zaniżając oceny. Dużo nie zaniżyli, tak na moje oko tak na 0,5, bo sam temu odcinkowi nie dałbym więcej niż 7/10. Ale i tak, żałosne to w korkociąg.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Fajny był ten siódmy odcinek drugiego sezonu, gdy smok zrobił sobie pieczyste.
Co w niczym nie zmienia faktu, że ten serial nie ma potencjału i zbyt często się ciągnie, zaś żar tylko od smoczków nie wystarczy. Bez nieumarłych nie ma imprezy!
Niech lepiej Martin dokończy choć jedną książkę na którą tyle lat czekamy, zamiast bawić się w tworzenie scenariuszy, bo przy takim tempie życia zabraknie i pozostaniemy w srogim nieukontentowaniu.
Nie ukończy. To byłby szok, gdyby mu się udało. A to przecież ma być przedostatnia część. Uwierzę w to, kiedy okaże się, że jest radykalnie inna od tego, co pokazano w serialu.
A "House of Dragon" pewnie dostanie trzeci sezon, w którym może na tronie zasiądzie ten dobry syn Alicent, który wszystkich pogodzi. Nie chce mi się sprawdzać w książkach, ale byłoby to jakieś rozwiązanie. Albo eliminacja jednego stronnictwa w ogniu. W zasadzie nie ma co się trzymać książek. Co za różnica, ten czy tamten.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie ukończy. To byłby szok, gdyby mu się udało. A to przecież ma być przedostatnia część. (..)
A "House of Dragon" pewnie dostanie trzeci sezon, w którym może na tronie zasiądzie ten dobry syn Alicent, który wszystkich pogodzi.
1. Często zakończenia są do tego stopnia rozczarowujące, że lepiej aby nie powstały. Mię w pełni zadowoliłaby przedostatnia część.
2. Jeśli wskaźnik oglądalności będzie utrzymywać się na zadowalającym poziomie, to zapewne pociągną temat dalej, tzn. do czwartego sezonu (trzeci pewny). No, chyba że nowy projekt w serialowym uniwersum będzie stanowił zbyt duży balast finansowy, tedy zakończą na trzecim.
Rozczarował mnie finał 2 sezonu. Bo znowu skończył się zapowiedzią Wojny i Wielkiego Starcia. I teraz trzeba czekać ile, rok, dwa lata na kolejny sezon? Lipa straszna. A sezon miał potencjał, tyle że chyba od początku planowano, że w nim żadnej konkluzji nie będzie. I wszystko zostawiono na sezon trzeci. Przez to zrobił się z tego taki zakalec. Smaczny, ale jednak liczyłem na więcej, zwłaszcza że 2 sezon od początku podobał mi się bardziej niż pierwszy.
Demonik w końcu się ogarną i wybrał stronę. Wspominam o tym, ponieważ w jego wątku niebagatelną rolę odegrała przepowiednia o Obiecanym Księciu. Tyle że... Wiemy, jak to się skończyło w "Grze o tron". Mniejsza o większość czy satysfakcjonująco, czy nie. Po prostu wiemy, jak to się skończyło, więc czym się tu podniecać? Jaka w tym jest tajemnica rozgrzewająca wyobraźnię? Żadna. Ot, łącznik z serialem-matką. W zasadzie wszystkie wątki pozostawiono w zawieszeniu, bez konkluzji. Szkoda zmarnowanego potencjału rozwijanego przez cały sezon.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Rozczarował mnie finał 2 sezonu. Bo znowu skończył się zapowiedzią Wojny i Wielkiego Starcia. I teraz trzeba czekać ile, rok, dwa lata na kolejny sezon?
Lipa straszna. A sezon miał potencjał, tyle że chyba od początku planowano, że w nim żadnej konkluzji nie będzie. I wszystko zostawiono na sezon trzeci. Przez to zrobił się z tego taki zakalec.
1. Dwa lata.
2. Brak konkluzji = zakalec? Przesada.
Serial potrwa dłużej (jeszcze dwa lub trzy sezony), przeto nie ma pośpiechu.
2. Brak konkluzji = zakalec? Przesada.
Serial potrwa dłużej (jeszcze dwa lub trzy sezony), przeto nie ma pośpiechu.
Poważnie co dwa lata sezon czyli 4-6 lat to będą pchać?
Najgorsze jest to że czytałem tą Krew i Ogień i powinienem wiedzieć co i jak, a przez ten styl narracji kronikarskiej pamiętam piąte przez dziesiąte ;/
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Poważnie co dwa lata sezon czyli 4-6 lat to będą pchać?
Najgorsze jest to że czytałem tą Krew i Ogień i powinienem wiedzieć co i jak, a przez ten styl narracji kronikarskiej pamiętam piąte przez dziesiąte ;/
1. Na to wygląda. Proszę pocieszyć się myślą, że przygody Dunka i Jaja będą w 2025 roku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum